Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CamilleCocktailParty

Dlaczego niektóre kobiety są starymi pannami i czy duzo na tym tracą?

Polecane posty

Gość Nefretete28_
Tak, na pewno troche boje sie jak to bedzie dalej. Teraz jestem mloda, szczesliwa, a co bedzie za 20 lat? za 30? Nie wiem. Ale mysle w ten sposob ze zwiazek nie da mi zadnej gwarancji. Facet moze odejsc w kazdej chwili, moge zostac sama w wieku 40 czy 50 lat. I to z dziecmi. Moge zyc w zwiazku ktory istnieje tylko na papierze jak moi rodzice. Nie chce tak. Wole juz byc sama. Niektorym ludziom sie udaje, maja wspaniale zwiazki do starosci, dobrze sie dobrali. Malo takich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefretete28_
I ja sie do zwiazku nie nadaje, meczy mnie to i odchodze zawsze po jakims czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laikonia
Podziwiam Cię, chciałabym być tak niezależna jak Ty. Ja sobie z tym coraz gorzej radzę. Nie mam celu w życiu. Dla mnie to po prostu wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smartguy
Dziewczyny, dlaczego tak się okłamujecie? Po co się usprawiedliwiać? Nie lepiej przyznać, że jednak chciałybyście być z kimś, ale: "nie składa się", "nie spotkałam jeszcze odpowiedniego", "zawiodłam się na poprzednim i boję się związków" lub podać jakikolwiek inny racjonalny powód? Może brak wam pewności siebie i boicie się po prostu spróbować bez żadnych wewnętrznych ocen, przypuszczeń i fałszywych przekonań? Naprawdę z tych wypowiedzi wypływa jakaś niezrozumiała niechęć czy nawet nienawiść do facetów. Być może wiele z was się sparzyło na jakimś związku, ale naprawdę takie uogólnianie wam nie pomoże. W końcu zorientujecie się w wieku, nie wiem - 40 lat, że już jest za późno i co wtedy? Nie piszę, żeby was oceniać. Ale spójrzcie wgłąb siebie i odpowiedzcie sobie na pytanie: czy naprawdę chcecie być same do końca życia? Nie ruszają was nawet takie najzwyklejsze życiowe sprawy jak utrata pracy, brak towarzysza na starość, brak potomstwa? Czy w waszych głowach słowo "facet" naprawdę wywołuje tylko obraz nieupranych skarpetek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdxsaz
sporo takich przypadków gdy ludzie tak czy inaczej zostają sami. Małżonek umiera, dzieci za granicą ... i klops

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laikonia
Smartguy, jeśli kobieta jest sama przez kilka lat i wkręci sobie, że jej brakuje faceta, że go potrzebuje, to wyląduje w takim dołku psychicznym jak ja. Jeśli poznają kogoś to z nim będą - o to się nie martw. Tutaj nie chodzi o odtrącanie facetów na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnicaaaa
Smart... nie zgadzam się :-D ja siebie nie okłamuję i żal mi Ciebie, ze masz tak proste myślenie i uważasz, ze każdy cżłowike jest taki sam i pragnie tego samego :-O Mnie ludzie męczą ( w pracy sa ok, ale poza nią marzę o ciszy, spokoju, nie mam najmniejszej ocoty z nikim przebywać w swoim domu, do nikgo się odzywać itp. no nie mam takiej potrzeby, wręcz odwrotnie - wkurzają mnie goście, nie lubie spotkań towarzyskich, nie chadzam na ploteczki do koleżanek itp. LUBIE BYĆ SAMA i zdziwię cię, bo ja akurat mam widoki na związek. od ponad roku podrywa mnie pewniem , wspaniały zresztą, mężćzyzna i mam dylemat, bo jest miedyz nami ogromna chemia, ale ja trzymam się na dystans , bo wiem, ze on oczekuje trwałego związki i takiego szuka, a ja mu tego nigdy nie dam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdxsaz
"Czy w waszych głowach słowo "facet" naprawdę wywołuje tylko obraz nieupranych skarpetek?" Sam sie chłopie nakręcasz. Chce tylko powiedzieć,że brak faceta nie wywołuje u mnie histerii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnicaaaa
ja sie nie boję związku, ani też nigdy się nie zawiodłam (miałam 2 bardzo fajne związki, mężczyźni nigdy mnie nie zranili, rozstanie we łzach, bo żal było, ale jednak wolę być sama, no nic nie poradzę, ze nie znoszę psychicznego i fizycznego uwiązania do drugiego człowieka, choćby nie wiem jak cudowny był. Tak jak inni męczą się bez związku w samotności, tak ja męczę się będąc w bliskiej relacji z drugim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnicaaaa
utrata pracy, brak towarzysza na starość, brak potomstwa? nie boje się utraty pracy... zawsz ejakaś praca sie znajdzie, a w moim zawodzie nie musze się o to martwić, narazie martwi mnie brak czasu przez pracę nie martwi mnie brak towarzystwa na starośc... raczej wkurzam sie na samą myśl, z ektoś miałby mi się pałętać po domu brak potomstwa... totalnie mnie to nie rusza, nie chcę mieć potomstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zscsvf
w tych czasach mnostwo dzieci nie meiszka z obojgiem rodzicow , ba wiele dzieci nie ma w ogole jednego z rodzicow. To normalka wiec tym, ze wychowuje sama dziecko z wyboru sie nie rpzejmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smartguy
Nie staram się niczego sugerować. Ja po prostu uważam, że każda(y) jednak pragnie być z kimś i jak ktoś faktycznie uważa inaczej i dzieli się tą opinią, to chciałbym wiedzieć, jakie są tego podstawy. Bo jest to, bądź co bądź, decyzja dość radykalna. Chociaż z drugiej strony czego można wymagać po forum internetowym... czy ktokolwiek ci tu napisze prawdę o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laikonia
i co będziesz robić z tym wolnym czasem? rozwijać się? znajdziesz hobby? i po co to wszystko? bezcelowa wegetacja aż do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zscsvf
ja chcialabym z kims byc ale po prostu nie nadaje sie do zwiazku, moje zwiazki sie szybko koncza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zscsvf
laikonia- zlituj sie !! Tak, poprosze o eutanazje, bo "co to za życie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdxsaz
sorki, pomyliłam nick Lajkonia- zlituj sie !! Tak, poprosze o eutanazje, bo "co to za życie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kultmułgixvi.
Byłam sama całymi latami i czułam się wartościową kobieta. Teraz jestem mężatką od 7 miesięcy i nienawidzę tego chuja. Lepiej mi było samej. Nie ma nic gorszego od męża który nie akceptuje do końca wytyka unika seksu. Zero seksu. Byłam pewną że jako mężatka takiego jurnego nie będzie mi tego brakować. Ale on woli sam się zadowalać. Nienawidzę go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laikonia
Po 7 miesiącach takie problemy??? Jestem w szoku. Dlaczego nie chce się kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blisko40
Mnie również trudno zrozumieć samotność z wyboru. Ja jestem stworzona do bycia z kimś, raduje mnie obecność męża w domu, możliwość porozmawiania z nim , pośmiania się a nawet kłótni. Praca dużo mi daje , jednak najważniejsze jest życie rodzinne. Wysunę dość nieprzyjemny i kontrowersyjny wniosek- osoby świadomie wybierające samotność są jakies dziwne, ( dziwaczne!) niedostosowane, problematyczne w obejściu. Przecież natura tak zaplanowała, aby łączyć się w pary, mieć potomstwo itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcewex
eee tam, ja lubie swoją samotność, chyba jest dziwna, bo wkurza mnie jak ktoś do mnie przychodzi, jak znajomi za często dzwonia :o może to nie jest normalne, ale lubie być sama. po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smartguy
@blisko40 Jestem w stanie przyznać ci rację, chociaż z drugiej strony... patrząc na temat czysto biologicznie, to w każdym gatunku jest wiele przypadków, że osobniki nie współżyją ze sobą w celu pozostawienia potomstwa. Przyczyny są różne, ale jest to fakt, więc nie można do końca zgodzić się z tezą, że wszyscy są stworzeni do prokreacji (czy życia w związku i posiadania dzieci jak to u ludzi jest nazywane). I to jest zjawisko naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kultmułgixvi.
Powiedział że gdybym wyglądała tak jak teraz to by się nie oświadczył. Szybko się oświadczył. A teraz twierdzi że mu się nie podobam bo skróciłam włosy schudlam i że nie dobiera się do mnie bo łoże małżeńskie go nie ekscytuje. Powiedziałam że możemy się rozstać. On nie widzi problemu czeka aż mi włosy odrosna i będzie dobrze. Tak twierdzi. Ale z wielkiej miłości przy takim traktowaniu nie zostało już prawie nic. Jest miły przyjacielski to prawda. Ja jednak strasznie się mecze z nerwów jeszcze zeszczuplalam i włosy mi zaczęły wypadać. Patrzy na mnie jak na przedmiot który trzeba podrasowac żeby był godny jego chuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smartguy
@Kultmułgixvi. To bardzo przykre, co piszesz. @Nefretete28_ Widzisz, ja znam kilka dziewczyn w twoim wieku i trochę młodszych, też samych i one sprawiają wrażenie, że brakuje im czegoś więcej niż kolegi/koleżanki do wyjścia na rower czy na wakacje. Są przez to smutne, ale nie dadzą sobie nic powiedzieć. Zasłaniają się karierą i nauką. Dla mnie, to one po prostu nie wiedzą, czego chcą i czekają nie wiadomo na co. Chociaż przyznaję, że niektóre próbują, ale nigdy wprost się nie przyznają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcewex
Kultmułgixvi. szczerze nie wiem czy jest co ratować. małżeństwo jest na dobre i złe. co będzie za 10 lat? powie ze nie chce się z tobą kochać, bo masz zmarszczki, piersi ci troszkę obwisły, celulit, czy cokolwiek innego (podałam przykłady które nie muszą ciebie dotyczyc, ale chcialam zobrazowac troszkę). Chyba bym dziada pogoniła... Smutna ta twoja historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcewex
Są przez to smutne, ale nie dadzą sobie nic powiedzieć. Może nie wmawiać komuś czego nie ma? Nie każdy jest taki sam...Nie wolno się ograniczać w jednym schemacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcewex
no ale czego oczekiwać w polsce kobieta okolo 30 jest już starą panną :p heheh a w angli kobiety myślą o małżeńwstwie po 35 roku życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruuubqa
też jestem starą panną (wg polskich standardów ;) ) mam 28 lat, w moim otoczeniu nie spotkałam jeszcze kobiety w zbliżonym do mnie wieku, która byłaby sama, albo mężatki, albo w stałych, wieloletnich związkach, nie znam ani jednej! Tak samo faceci - nie znam żadnego w wieku mniej więcej 25 i więcej, który byłby sam, tak się czasem zastanawiam, skoro jest tylu ludzi, którzy nikogo nie mają, żyją sobie sami (tak dużo się o tym mówi) to pytam się: gdzie są ci ludzie?! realizuję sie zawodowo, robię różne kursy, dodatkowe zajęcia itd itp, poznaję wciąż nowych ludzi i nie trafiłam jeszcze na osobę w mniej więcej moim wieku, która nie byłaby w związku...także tych samotnych chyba nie jest wcale tak wielu ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kultmułgixvi.
Ewcewex. Tak samo myślę. Ile razy mu już mówiłam że jeśli taki początek to co będzie potem. Że wpedza mnie w stres że nie będę mogła przy nim spokojnie się starzec itd. A i jeszcze mu powiedziałam że skoro jest taki wymagający skoro go nie podniecam to niech idzie na kurwy będzie miał ekscytaćji co nie miara. Wspomnialam kilka razy o rozwodzie i strasznie go to zabolalo. Chodził struty mówił że się tak czuje jakby dostał w twarz. Że ja źle wszystko interpretuje przesadzam itd. Ale zero seksu przecież potwierdza jego słowa. Jeszcze sobie myślę że może kilka nieudanych aktów z jego winy jest przyczyną takiej postawy. Może mu głupio i zwala wszystko na mnie. Tylko ta myśl mnie przy nim trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smartguy
@Kultmułgixvi. No raczej tu nikt za ciebie nie rozwiążę tego problemu. To jest oczywiste, że musisz pogadać ze swoim facetem. @ruuubqa Samotnych ludzi w twoim wieku jest mnóstwo. Zresztą, co to ma do rzeczy? Chodzi o to jak TY się z tym czujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruuubqa
jak się z tym czuję? raz lepiej raz gorzej;) póki co jest ok, bo po prostu wiem, że bycie w związku to nie jest sielanka, tak samo jak bycie samemu, ma się lepsze i gorsze momenty...życie :classic_cool: mi na szczęście nikt nie wytyka że jestem sama i nie robi tragedii z faktu, że nikogo nie mam, choć nie ukrywam, że specjalnie się tym nie chwalę, chyba, że ktoś wyjeżdza z tekstem o chłopaku, no to wtedy mówię, że nie mam nikogo, wtedy zawsze słyszę tekst "jeszcze się znajdzie, trafi swój na swego" itd itp ja w takiej sytuacji nic nie mówię (bo dla mnie to taki oklepane teksty, które mogą minąć się z rzeczywistością;) ) i koniec tematu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×