Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nyanka.

Nie mogę tego znieść...

Polecane posty

Gość Nyanka.

Od pół roku mieszkamy z Moim Kochaniem razem... Wcześniej studiowałam, miałam dużo czasu, żeby zajmować się mieszkaniem.... Teraz obydwoje pracujemy na cały etat... Efekt jest taki, że dzisiaj widzieliśmy się 2 godziny i zobaczymy w poniedziałek rano po Jego zmianie, bo w pon mam wolne, a On nocki... A mieszkamy razem! :( Umowa do końca lipca... Jak nie dostanę 0,5 etatu to się zwolnię, bo zwariuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Piszcie... Jak Wy znosicie etaty, które nie pozwalają Wam nic zrobić poza pracą... Bo ja już nie mogę... Poradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
rzućcie wszystko w pizdu, zamieszkajcie pod mostem i żyjcie z żebraniny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Taa... No dzięki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Proszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
czemu chcesz na nim ciągle wisieć? nie podejrzewam, żeby on płakał z tego powodu, chociaż sobie chłop od ciebie odsapnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caaall me mabeee
ciesz sie ze wogole miezkacie razem, a niedziele tez pracujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsdas
jeszcze ci zbrzydnie to kochanie i będziesz zostawać nadgodziny żeby jak najmniej się widzieć. Zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
on robi za o9chroniarza po 24 godziny a ja w pralni sotruje majtki i koszule na biale i kolorowe i na te mniej lub bardziej brudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Nie chodzi o to, że chcę ciągle na nim wisieć. Chodzi o to, że mimo, że pracuję (ja) 8h, to włączając w to dojazdy itp, spędzam poza domem ponad 12 godzin. A jestem osobą, która lubi wymyśleć nowy przepis, zadbać o dom... Przez pracę nie mam na to totalnie czasu. On pracuje w systemie tygodniowym. 7 dni po 12 godzin, 7 dni wolnego. Raz jest to tydzień nocek, raz dniówek. Od 7 do 19 lub odwrotnie, w zależności od zmiany. Tak, on ma teraz tydzień nocek (tydzień pracy trwa od czwartku do środy). Ja jutro robię od 7 do 15. No i plus te dojazdy... Ogólnie mam głupie godziny pracy :( Po zmianie na 14:30 będę miała duży problem z powrotem do domu, o tej porze nie będzie już nic jeździć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsdas
fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu brudne majtki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Podszyw, wypad nie mam nastroju do żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
To o majtkach to podszyw był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czego oczekujesz?
To juz kolejny Twój temat o tym. Pracować musisz, żeby życ, to chyba rozumiesz? Jeśli na razie nie macie perspektyw na coś lepszego, to musicie wytrzymać. I pilnuj się dziewczyno, bo masz zadatki na klasyczną kurę domowę, na poprzednim topie dostawałaś spazmów, że nie możesz chałupy sprzątać cały dzień i o ukochanego dbać (czyt. zagłaskiwać). Chałupa przeżyje i bez Twojego zapieprzania codzień ze szmatą, ukochany też bez Ciebie nie padnie. Mam wrażenie, że jesteś młoda, mocno infantylna i związek też nie jest długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahahahahahahahahah
urzekla nas twoja historia spierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Kolejny wątek, bo szukam odpowiedzi, tylko pewnie tutaj jej nie znajdę, po co w ogóle próbować? Chciałam się wyżalić, pogadać z kimś, kto jest w podobnej sytuacji. Dodam, że choruję. Niestety, przewlekle i już nie wyzdrowieję. Praca jest dla mnie dodatkowym obiążeniem i wcale stanu zdrowia nie poprawia. Dbanie o dom jest dla mnie sposobem na jakąkolwiek realizację. Większości zawodów nie mogę wykonywać, zwyczajnie mnie z medycyny pracy nie dopuszczą. Ty pewnie jesteś zdrowa i masz w miarę dobrą pracę. Ja zapieprzam za tysiąc i tylko dlatego, że lekarka na badaniach nie wypytywała szczegółowo, a ja nie mówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuiyo
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Ja 21, on 24. Na początku bardzo cieszyłam się z tej pracy... Ale jest coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob sobie orzeczenie i przez PFRON znajdz prace adekwatna do Twego stanu zdrowia. nawet w lekkiej ochronie te 1500 zarobisz ale w pracy bedziesz tylko te 10-12 dni w miesiacu. pozdrawiam. wielu ma gorzej. i walcz o zdrowie i milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Nawet do ochrony mnie nie przyjmą, rozmawiałam o pracy dużo z moim lekarzem prowadzącym. Moja walka o zdrowie polega na łykaniu tabletek celem zaleczania objawów, bo wyleczyć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czego oczekujesz?
Nie pisałaś, że jesteś chora, więc o co masz pretensje? Tak, pracę mam przyzwoitą, zgodną z zawodem ze stiudiów, spoko płatną i umysłową. Ale na przykład mąż tak zapieprza za marne grosze, że męża właściwie nie mam (na przykład nasze życie seksualne po prostu nie istnieje, tak jest wykonczony, 10 minut temu właśnie beczałam sobie ukradkiem z tego powodu). Także znam życie i wiem, że ono boli. A nie przysługuje Ci renta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Sytuacja jest taka, że nie dostaję orzeczenia. A jednocześnie podlegam bardzo wielu ograniczeniom z powodu stanu zdrowia. Jestem w kropce. 2 miesiące przemęczę, i fizyczne, i psychicznie, jakoś przeboleję tę sytuację... Ale nie wiem, co potem... Na razie pracuję, chociaż nie powinnam tego robić... A już na pewno nie na pełny etat... Dlatego tak bardzo nie chcę iść do pracy i chcę zostać w domu i się nim zająć... To jest dla mnie bezpieczniejsze i to lubię... Ale cóż. Najwyraźniej jestem infantylna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tagula244
na co chorujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Żadnej renty, żadnej refundacji leków. Nie pisałam o zdrowiu, bo nie chciałam ruszać tego tematu. Źle się czuję z tym, że tak mam, boli mnie to bardzo. Praca mi dodatkowo o tym przypomina... Ale muszę... Początkowo chciałam tylko porady, jak przetrwać jakoś te 2 miesiące, żeby się nie wykończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nyanka.
Reflux. W moim przypadku dość mocno posunięty. Dodatkowo wrodzona wada nerek oraz duża wada wzroku. Przez to ostatnie jakiekolwiek dźwigania/nagłe skłony/cokolwiek innego powodującego nagłą zmianę ciśnienia w oku jest automatycznie wykluczone. Miałam nawet zwolnienie z wfu ze zwykłego biegania i ćwiczeń wysiłkowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmień pracę i tyle. To dzisiaj nic wielkiego. Jesteście w jednej firmie -a następnego dnia pracujesz dla konkurencji i tyle. Albo zatrudnijcie się w jednej ij samej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz nic do stracenia walcz o rente socjalna te 600 zl wywalczysz i zostaniesz w domu a Twoj chlopak zarobi tego 2 i jakos bedziecie toczyc te biede wazne ze razem i z miloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×