Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malenka milosc

Nie potrafię się zaklimatyzowac w nowej pracy. Mam dosc siebie...

Polecane posty

Gość malenka milosc

Od miesiąca pracuję w takiej małej "fabryce". Z natury jestem osobą małomówną, nieśmiałą, wychodzę z założenia że jak mam pierdzielic jakieś głupoty, to wolę się w ogole nie odzywac. Dziewczyny z którymi stoję przy stole na początku były nawet miłe, ale od tygodnia widzę że mają już dosc tego że muszą mi mówic co i jak mam robic - nie wszystkiego zdązyłam się nauczyc. Jakieś dziwne texty że się nie odzywam, mówię im że taka jestem, że nie jestem skora do zwierzeń itp a one patrza na mnie jak na wariatkę. Jak mam isc do tej roboty to jest mi niedobrze, cała się trzęsę, boję się co mnie tam spotka... Staram się nie przejmowac tym co o mnie myślą, ale niestety jestem zmuszona prosic je o pomoc, a one z wielką łaską mi cos odpowiedzą albo i nie... W ogole każda tam dla siebie jest wrogiem - praca jest na akord, więc każda chce zrobic jak najwięcej, są walki o towar. Muszę pracowac, ale nie wiem jak długo tam wytrzymam... Co mam robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im fazy
u mie to mama pracuje a ja sie klimatyzuje w domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milon 8
mam podobnie. No może nie aż tak jak ty, ale też nie lubię gadać bez powodu. Jak ktoś zacznie temat, to pogadam, ale sama nie znoszę. Praca jest do pracowania, a nie plotkowania. Jak ktoś lubi to jego sprawa. Pracujesz bardzo krotko i jak się domyślam - to pewnie twoja pierwsza praca. Uwierz mi - przyzwyczaisz się, ludzie do Ciebie też się przyzwyczają. A stres - nie wiem - pewnie pozostanie nadal, ale mniejszy. Ja pracuje juz 6 lat w biurach i nadal w niedzielę nie mogę spokojnie odpoczywać, bo wciąż myślę o zaległościach w robocie :/ i o tym czy będę miała gnój, czy co znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech biorą i się udławią
"ale niestety jestem zmuszona prosic je o pomoc, a one z wielką łaską mi cos odpowiedzą albo i nie" Skoro one do Ciebie próbowały zagadywać, a Ty nie za bardzo skora byłaś do rozmowy, to teraz masz to samo, tylko w drugą stronę. Niefajne, prawda? Niestety, jak chcesz żyć dobrze z ludźmi, to też musisz jakiś wysiłek w to włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×