Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sakjldasdsa

romans w pracy

Polecane posty

Gość sakjldasdsa

witam Pracuje w dużej firmie zależy mi na dyskrecji i spokoju ale nawiązalam romans z kolegą z pracy który szalenie mi sie podobał. Nasze spotkania są utrzymywane w tajemnicy , nie lubię podszeptów i niepotrzebnych spojrzęn. Czy warto coś takiego ciągnąć? Nie chce się zakochać a tym bardziej mieć faceta w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakjldasdsa
to jest kolega nie mój facet , mamy tylko romans. Problem w tym że mogę się zakochać a praca ze zwoim facetem to raczej nie jest ciekawa sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreszcz emocji. Każdy potrzebuje winy, przez którą usnąć nie może. Byleby nic nie poczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekaj, czekaj... możesz sie zakochac, a skąd pewność, że wyjdzie z tego duet?? I że on poczuje to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powiem do czego zmierzam. Romans w pracy jest super ekscytujący. Te spojrzenia na korytarzu, kiedy nikt niczego sie nie domysla... kobiety mają tendencje zakochiwac sie w mężczyźnie, który je podnieca, facet niekoniecznie, choc znam przypadki :) Ale jesli Ty sie zakochasz a on nie... to bedziesz musiała po rozstaniu albo znosić jego ignorujący wzrok, albo sie zwolnic. dasz radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeźwy mistrz Shun Di ZWYLF 6
Miłość w pracy to jest syf und gnój! Tylko miłość growa und horrorowa jest najlepsza! Reszta miłości to jest złudzenie ewolucyjno-rozpłodowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakjldasdsa
właśnie tego się najbardziej boje że się zakocham a on niekoniecznie i wtedy nieszczęscie mórowane jak dla mnie męczarnia która nie jest mi potrzebna a jeśli już odzwzajemni nie chce pracować ze swoim facetem to troche nienormalne jak dla mnie . Jak narazie jest miło ale ta zabawa może się żle skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta zabawa jest dla ludzi o mocnych nerwach, którzy potrafia kontrolowac sowje emocje ;) Fakt, że jest świetna. Rozumiem, że on jest stanu wolnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakjldasdsa
tak stanu wolnego inaczej nie mogłabym , zresztą jest też jestem sama. Zabawa jest świetna ale mogłabym to zakończyć jeśli musiałabym. A dlaczego o mocnym nerwach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie dlatego, że jesli cos sie spieprzy, to trzeba wytrzymac skutki uboczne... nie płakać na widok byłego kochanka na korytzarzu i to w obecnosci szefa i koleżanek. Trzeba tez trzymać cały romans w tajemnicy, bo inaczej plotki nie dadzą Wam życ. Pół biedy, jesli on nie jest twoim przełozonym i nie pracuje w twoim dziale wtedy jakos da sie zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam gdzie mieszkasz i pracujesz tam penisem nie wojujesz....jak mawia mój doświadczony zyciowo kolega;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOGUS 31
Nie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podałem jako przykład , wyrażenie penisem mozna zastąpić cipką;) Prof.Miodkiem nie jestem mimo iż humanista ze mnie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxym, tylko sie drazniłam :) problem w tym, że romanse w pracy sa cholernie ekscytujące... jak kazdy zakazany owoc i trudno sobie odmówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne... szczególnie jak kochanke trzeba wypierdolić z pracy :) a ja znam taka sytuację ..praca albo kochanka...zgadnij co facet wybrał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzeba zgadywac :) Prace of course. To jest własnie ten ekscytujący czynnik ryzyka chyba. Dlatego trzeba byc spryciula i romansowac poza własnym działem. Mam pewne doswiadczenia w tej materii dlatego sie wypowiadam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma takiej opcji:) zanim pomyslisz by pierdnąć , już pół firmy będzie wiedzieć ze wczoraj miałas zatwardzenie:)a ja wiem co pisze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez wiem, co piszę :) Jak się cos robi z głowa to możesz pierdzieć i nikt nie usłyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z głową? już ja widziałem te głowy i główki :)i powiadam Ci że jest tak jak jest :) ale że z kobietą kłócić sie nie wypada , to zapytam jaka u Ciebie pogoda bo u mnie zaczeło siąpić deszczem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja "popierduję" sobie troche od roku i nikt niczego sie nie domysla ;) U mnie teraz sie rozjasnia, wczesniej biegałam miedzy kroplami deszczu, nie zmokłam niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta m się nie domyśla .... domyśla się co najmniej 1/3 firmy , ale akurat ci sami mają coś za uszami , najgorsi są ci co nie mają nic a z zazdrosszczą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwarantuje, że nie domyslaja sie niczego! Pracuję z samymi "świetojebliwymi" osobami, gdyby miały choc cień podejrzenia, choc cien cienia, juz dawno urzadziłyby mi sąd ostateczny :) Wisiałabym niczym ten jezus na krzyzu i w dodatku do góry nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeetam, co ma kadrowiec do romansu? Nie chodzi po korytarzach i nie szpieguje. W pracy romans uskuteczniam głównie elektronicznie, najwyzej informatyk mógłby cos wyczaic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiatiatia
Masz faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko spoko euro spoko :) dobry kadrowiec wie kto i z kim , a i administratora sieci ma pod kontrolą:) Oj Foxy naiwnosci kobiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler
Żaden dobry informatyk nie da się kontrolować jakiemuś pracownikowi kadr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maksym, skarbie, może jestem głupia, ale z cała pewnościa nie naiwna :) Jak juz wczesniej pisałam, w pracy tylko troszke popierduję, a nie pierdze w niebogłosy az sie budynek w posadach trzęsie. Dział kadr liczy u nas jakies 40parę osób, oni tam mają własne sensacje ;) I poza wlasną częścią budynku prawie świata nie widzą. Jestem jak kameleon i umiem sie kamuflowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×