Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przepraszam,ze zapytam........

Ile pija Wasi faceci?

Polecane posty

Gość przepraszam,ze zapytam........

Pytanie jak wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnojek ale taki prawdziwy
ja nic nie piję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam,ze zapytam........
moj dwa litry dziennie zlopie bo mowi ze lekarze w tv mowili. caly czas staram sie mu juz od kilku lat zasugerowac , ze tym lekarzom nie o wódkę chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam,ze zapytam........
Ten wpis wyzej to podszyw. Odpowiadajcie drogie Pani,bo nie wiem czy sie martwic iloscia spozywana przez mojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość picca und HLEP and patyczak 69
Alkohol und narkotyki to już przeżytek! Teraz króluje pikantna PICCA und HLEP pyszny! Patyczak zgwałcił łomem pogrzebacz! Zaraz przyjedzie golonka! Dewiańćcie z radości! Jedziemy! BRUM! BRUM! PYR! PYR! OBLA DI! OBLA DA! OBWAŻANKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ft54gtv
CO TO JEST PICCA I HLEP ?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam,ze zapytam........
po jednym piwie juz mu nie stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość około 4 piwa
dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszzeek12
na weekndach pare piwek do grila lub na imprezie, czasem jakie winko wypijemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pijemy alkoholu
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kemmijarwi
Mój czasami wypije piwo w domu, jak film oglądamy. W życiu go pijanego nie widziałam, a znamy się już długo. Czasem whisky pije, ale naprawdę sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam,ze zapytam........
Ten wyzej to znowu podszyw :/ Moj facet po pracy pije dwa mocne piwa,a ostatnio nawet wypija do tego setke wodki smakowej.Wkurza mnie to :/ :/ :/ Jak przychodzi sobota to wypija srednio pol litra wodki i od 2 do 4 piw.W niedziele piwkuje,tak od 6 do 9 butelek piwa.Chyba kopne go w dupe,tak mnie to drazni!Jestesmy razem 7 lat,mamy dziecko.Moglby inaczej spedzac czas :/ A wiecie co jest najlepsze?ze on ma pretensje,ze za rzadko uprawiamy seks,tylko ze on w tyg zasypia szybciej niz nasz syn,a w weekend napierdolony.I nie rozumie dlaczego nie chce z nim sypiac jak sie nachleje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdepowiedziafszy
mój stary pije codziennie 4 pak warki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo poród... :)
w tygodniu w ogóle (ewentualnie czasem lampka wina), w weekend dwa piwka albo jakieś winko (bywa, ze i całe). Czym gorszy tydzień w pracy tym więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalaaah
Współczuję wam niektórym. Mój w czasie 3ech lat znajomości wypił 4 piwa, parę mohito i może z 2 inne drinki. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo mnie cieszy że on nie lubi alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaraaaaaaaan
Mój "jeszcze mąż" pił codziennie, piwko, 2 ,3 i wiecej. piwo pod wódke, whisky pod piwo..etc.. Na imprezach sie upijał do tego stopnia ze robił wszedzie awantury, upokarzał mnie, zasypiał na kiblu, na podłodze, gdzie popadnie...rozmawialam, prosiłam, a potem płakałam, groziłam- nic nie dało. po ślubie i urodzeniu sie dzieci bylo gorzej. Upijal sie z kolegą wrcal o 6 rano ,robil awantury, kopał zabawki oczach dzieciaków...pozniej mnie popchnal, uderzyl, zwyzywal. pogoniłam dziada!! Pamietaj, jesli nie chce nic z tym zrobic, temat alko to jest drażliwy i nie widzi problemu w tym ze pije codziennie- bedzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i masz rację kopnij go w dupę bo z tego co piszesz to jest on już alkoholikiem. Więc lepiej nie będzie, może być już tylko coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikus2530 No i masz rację kopnij go w d**ę bo z tego co piszesz to jest on już alkoholikiem. Więc lepiej nie będzie, może być już tylko coraz gorzej. Tak, jasne. Najłatwiej zebrać zabawki i przenieść się do piaskownicy obok. A jak sie przysięga miłość w zdrowiu o chorobie (alkoholizm to choroba...) i że się nie opuści, i będzie wspierać... Ja bym jednak na początek spróbowała pogadac z takim, wybadać grunt czy on sam widzi problem w swoim codziennym popijaniu. Czasami ludzie nie są świadomi, że przeginają. Zazwyczaj jednak nikt nie chce się przyznać od razu, że ma problem. Ale po to chyba zakładamy rodziny, żenimy się, żeby mieć kogos bliskiego, na kim można polegać, z kim można sie na wzajem wspierać... Radykalne posunięcia to ostateczność, a nie pierwsza deska ratunku. Btw zadawanie pytań "ile piją wasi faceci, bo nie wiem czy moj nie pije za duzo" Jest z goła dziwne. Chyba autorko sama umiesz stwierdzić, czy ilość alko wypijana przez twojego faceta jest: - niepokojąca - wprawiająca cię w irytacje - działająca niekorzystnie na wasze relacje Także kij z tym ile inni mężowie popijają, ważne, że Twój pije za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam,ze zapytam........
No wlasnie dzisiaj mu na spokojnie powiedzialam co o tym mysle...Niby zrozumial,przytaknal,powiedzial,ze mam racje,ze przegina i ze sie poprawi...ale ja wiem,ze to tylko po to,zebym sie przymknela:/ Moze przez dwa czy trzy dni sie powstrzyma,a pozniej od nowa polska ludowa :( On ma bardzo stresujaca sytuacje,bardzo duzo na glowie,ale bez przesady.Jego ojciec tez bardzo duzo pije.Moja tesciowa ma z nim udreke,fakt,ze dobry facet z niego jest i wogole,ale z tym chlaniem tragedia.Jak bylam mala to moj ojciec zginal w wypadku,moja matka zwiazala sie z alkoholikiem,ktory z czasem zaczal ja bic.Tkwi w tym malzenstwie od 12 lat i prawde powiedziawszy nie chce tego zmieniac.Nie chce,zeby nasze dziecko patrzylo na to jak jego tatus pije,bo sama musialam patrzec na taka sytuacje.Mam nadzieje,ze sie opamieta,bo jak nie to bedzie ostro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może porozmawiamy też o
nachlanych babach, które pija "tylko" kilka lampek wina dziennie - dla zdrowia, w efekcie czego pod wieczór są już nawalone jak szpadel, bełkoczą i rzucają wyzwiska. Sam znam kilka takich egzemplarzy. No tak - ale one mają kiepskich facetów i to może jest wytłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów mi co jest najłatwiej zrobić bo żyję już 18 lat z chorym na alkoholizm. Próby rozmowy nic nie dają bo jak chyba sama wiesz alkoholizm to tak podstępna choroba, że każdy widzi o co chodzi poza samym zainteresowanym. Oczywiście może próbować ale wątpie żeby takie rozmowy coś dały, on najwyraźniej nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sialalalalaa
z tego co piszesz sama maż też spory problem z tolerowaniem alkoholu. Chodziłaś na terapię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój domowy alkoholik
dwie butelki wodki dziennie, jego rekord to 3,5 butelki na dzień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam,ze zapytam........
Nei nei-bardzo madra wypowiedz.Wolalabym,zeby sie zmienil i ograniczal spozywanie alkoholu,a nie od razu zabrac zabawki i uciec.Ja nie mowie,zeby calkowicie przestal pic,bo alkohol jest przeciez dla ludzi...ale bez przesady!Niech wypije sobie po pracy zimnego browara,nalezy mu sie.Zwyklego,a nie mocnego,zeby kopal,nie dwa a jednego.I zadnych setek!Niech wypije sobie w sobote,ze znajomymi,przy grillu,ale bez przeginania ;P A niedziele moglby sobie odpuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu w ramach wyjaśnień - alkoholizm jest chorobą dobrze mi znaną - jestem DDA. I na prawdę nie zazdroszczę wam, mój wypije ze mną jakieś winko raz na miesiąc, i jak w gości pójdziemy i nas uraczą piwkiem/drinkiem. Butelka z wódką może stać u nas 3-4 miesiące nietknięta, jeśli nie ma porządnej okazji, by ją otworzyć. Nawet nie wiecie, jakie to fajne uczucie, po tylu latach. Szczerze powiedziawszy to nie wiem, jakby sie zachowała gdyby problem alkoholu w domu był mi nadal tak bliski, jak wam. Wiadomo, że każdy ma swoje granice wytrzymałości na takie coś, i każdemu może się znudzić oglądanie pijanego domownika (czy to ojca, matki, męża). Ale chyb a trzeba walczyć do końca o osoby, które kochamy. I umieć się wycofać w momencie, kiedy sami pomóc nie możemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie ja odkąd sama zaczęłam chodzić na terapie dla osób współuzależnionych czuję się dużo lepiej. A i mój mąż w prawdzie w dalszym ciągu nie przyznaje sie wprost że jest alkoholikiem ale niewielkie zmiany w nim widzę.Co zrobi ze swoim życiem to już jego sprawa ja nie mam władzy nad jego chorobą, muszę zadbać o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×