Gość anawo29 Napisano Czerwiec 4, 2012 Zależy mi, aby ktoś poza grona znajomych, czy rodziny mi poradził. Być może jestem przewrażliwiona. Dzisiaj dowiedziałam się, że mój brat ma białaczkę jestem przerażona. Moim rodzice jeszcze o niczym nie wiedzą. Nie czuje jednak wsparcia ze strony mojego faceta. Jesteśmy ze sobą 2 lata. Ja zawsze przejmuje się jego problemami, rzucam wszystko i zawsze może liczyć na moje wsparcie. Dzisiaj jak mu powiedziałam to nie czułam żeby jakoś się zmartwił.Oczywiście pocieszał mnie, mówił, że to nie wyrok itp. ale za chwilę zaczął opowiadać jak to mecz będą z bratem oglądać, że koszulki kibica sobie kupili. Nie zapytał, czy go potrzebuję, że mogę liczyć na wsparcie. Ja nie uważam, że powinien płakać lamentować, bo sama wierzę, że wszystko będzie dobrze, ale jest to dla mnie szok bo sami wiecie jak sama nazwa tej choroby wpływa na samopoczucie i chorego i rodziny. No właśnie i bije się z myślami, czy nie przesadzam i nie wyolbrzymiam. Może mężczyźni tak reagują, może sam nie wiedział co ma powiedzieć a może porostu ma to w dupie. Jestem gotowa urwać z nim na jakiś czas kontakt, ale nie wiem, czy nie działam zbyt pochopnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach