Zadłużyłem się cholera :(

Wziąłem kredyt. Umowę miałem na wiele lat znaczy kontrakt. Pewny na bank. A tu masz :( lipa. Klapa i wogóle. Jak to cholera teraz spłacić? Już kilka rat wisi, upominają się coraz bardziej. Spłacam ile mogę ale nie dam rady. Co mogę zrobic? Może ktos ma jakieś rady?

ile wynosi dług ?

dobrze ci tak, ty krecie, naucz się raz na zawsze, jak cię nie stać to nie kupuj tyle

100tys prawie zostalo :(

Weź spadaj. Mialem kontrakt na 10 lat. Zarobki 8 koła więc okazja by postarać sie z koncu o mieszkanie. Najwyżej zabiorą i tyle. Spłace kary ale szkoda bo była okazja ale firmy właściciel zmarł a syn przejebał majątek dosc szybko.

http://goo.gl/CaXpw Zmniejsz swoje raty. Oddłużanie, czyszczenie BIK.

przeprowadz sie np do rodzicow jesli to mozliwe i wynajmij mieszkanie na jakis czas, a w miedzyczasie szukaj mocno roboty

to ogłes przejebac syna i miałbys spokój

No mnie juz windykacja ściga. Pomoże to?

Splacaj to co mozesz, ogranicz przyjemnosci. Lepiej jest miec spokoj.

idź się utop jak możesz

Pracuje ostro ale mimo to ciezko. Syn juz dostał wjeb od kogoś z fizycznych. Podobno dosc mocno. Nie umiał rządzić. Taki cwaniaczek i do tego cham. Pracownik podobno nie wytrzymał jak ten mu jeszcze tekstami rzucał że za pół roku mu nie wypłaci a sam lexem podjechał rozumiecie... No i dostał. Moze zobacze to oddłużanie czy cos

Przede wszystkim zdobądź się na odwagę i podejdź do banku , porozmawiaj i przedstaw sprawę . Żeby odzyskać dług , pójdą na ugodę. Musisz, inaczej wpadniesz w dalsze kłopoty. Nie kombinuj tylko z innymi "bezbikowymi" kredytami, tu możesz wpaść w pętlę kredytową . Pomyśl i rozwiąż problem . Nie unikaj windykacji , znajdą Cię wszędzie.

Sam sie utop buraku. Mnie na zycie stac. Chcialem własne mieszkanie tylko. Najwyżej sie nie uda i zostanę w wynajmowanym. To dopiero wykańczają. Niedawno budowane. Bank przejmie. Duzo nie stracę ale szkoda po prostu bo moglo byc moje ech :( ty co piszesz o tym oddłużaniu pomoże to na windykacje?

Zapewne wiesz, że kapitał to pikuś , ale odsetki Cię zjedzą , więc rób wszystko , byle się dogadać z bankiem . powodzenia

W większości przypadków pomoże i nawet na komornika. Różnie bywa. Każda sprawa jest inna ale twoja jest prosta. W Twoim imieniu wynegocjują niższe raty - niższe niż tobie samemu by się udało negocjować i po prostu spokojnie płacisz mniejsze raty. Pasuje ;) głowa do góry. Sprawdź. Pozdrawiam

Fajne. Sprawdzić nie zaszkodzi.

Za jakiś czas napisze czy cos pomogli. Wyglada to solidnie raczej. W sieci różnie piszą ale w większości przypadków piszą ze skuteczni i jak piszą nawet z komornikami dają rade :) no na nockę trzeba isc moze sie uda uratowac jeszcze. Dam znac dzieki wam za rady lecę do pracy drugiej

a żonę masz? :o

czy tak sam ten wózek ciągniesz? Bo ja bym była zainteresowana takim kimś co chce razem ten wózek ciagnąć ;) :( ...oszalałam chyba, że to piszę

a czemu ?

Pisze z telefonu z pracy bo widze ktos sie podszył... Zony nie mam. Ale nie jestem zainteresowany tego typu znajomością... Wolę sobie sam dac radę i stracic mieszkanie niz miec mieszkanie z kims z kim nie jestem z wyboru a tylko ze względów finansowych. Zaczynam raczej związki od przodu nie od tyłu ;) ale widze podszyty amant może zechce hehe.

no to nie wseoło, hehe dzięki za newsa

http://rachman.systempartnerski.pl/kredyty_konsolidacyjne.html Oddłużanie ok ale mozesz jeszcze spróbować kredytu konsolidacyjnego lub refinansowego http://rachman.systempartnerski.pl/kredyty_refinansowe.html Zobacz. Któras z tych rodzajów kredytów jest wlasnie na spłatę wczesniej zaciągniętych. Nie pamietam ktory rodzaj. Mniejsze raty dłuższy okres itd

los wyrównuje rachunki jednak:)

bardzo dobrze:D

temat o marlenci zarchiwizowany, jak coś, dobranoc :D

Ale tu cholera zawistnych złośliwych troli he ale kij wam w oko. Zadłużylem sie, może stracę mieszkanie o którym marzyłem ale o co wam chodzi? Po co te złośliwości? Mialem możliwość uczciwie zdobyć mieszkanie a wy piszecie jakbym darmo chcial i jeszcze od was ech ta polska zawiść... Byla okazja wiedzialem ze dam rade to głupotą nie skorzystać bo to dla zwyklego okazja jedna w zyciu. Zycie cóż. Zdarza sie i tak że nie da sie przewidzieć pewnych kwestii. Ale żeby wam gul skoczył to sie zadłużylem ale co najwyżej stracę mieszkanie i spłace troche kar ale na zycie i tak mam pewnie wiecej niż co niektórzy tu śmiejący sie. Góra rok i zadłużenia spłace bo mam możliwości. Tylko szkoda że szansa na mieszkanie może przepaść

Co do tej firmy oddłużającej - złożyłem wniosek i czekam na telefon.

daj znać jak poszło - w takiej sytuacji jak twoja może się znaleźć każdy normalny człowiek :( - każdy oprócz złośliwych troli, które jak podejrzewam, nie mają żadnych perspektyw - stąd takie komentarze :) trzymam kciuki - i nie daj się :)