Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panienka Kowalskaax

Nie błachy problem :(

Polecane posty

Gość Panienka Kowalskaax

Witajcie :) Jestem pierwszy raz na tym forum.Sprowadziło mnie tu rozstanie z facetem. Stało się to wczoraj.Pokłociliśmy się, ostra wymiana zdań( chyba za dużo jak na moje oko).Dodam, że nie pierwszy raz się ,,rozwodzimy,, i nie pierwszy raz też tam ,,mocno kłocimy,,. Wykrzyczałam muz płaczem, że nigdy nikt mnie tak nie potraktował, że nie chcę go widzieć na oczy, że jest okropny, ble ble czyli standard.Gdy pojechałam do niego on napisał, że to już koniec na zawsze(dodam, że nie pierwszy raz) i żebym doniego nie pisała więcej. Tyle planów :( Byliśmy razem 1,5 roku.Nie wiem co mam o tym myśleć.Tak bardzo go kocham ale boję się, że straciłam go na zawsze.Jeszcze dziś rao pisałam do niego długą wiadomość z żalem i złością.On nawet nie odpisał :( Co robić ludzie? Mam poczekać, aż on sobie wszystko poukłada czy zadzwonić? Boję się, że gdy zadzwonię on nie odbierze.Może lepiej by było gdybym odczekała parę dni i wtedy zadzwoniła.Martwię się :( Pomocy, help help!!! help! help!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Czy ktoś może pomóc rozżalonej panience Kowalskiej? :( Panienka Kowalska nie wiem jak sobie poradzić w tej sytuacji ;( co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany69323
Heh nie chce być jakimś gościem ktory bedzie Cię pouczać mam też problem w związku ale staram się go naprawić. Jezeli nie czujesz się winna, moze inaczej jezeli to nie Ty zawinilas poczekaj, zobaczysz czy chociaz zalezy mu na tym aby coś naprawiać. Jezeli to troche z Twojej winy to sprubuj się z Nim skontaktować i powiedziec mu abyście się spotkali i powaznie pogadali. Tam wypowiedzcie sobie WSZYSTKO ale to wszystko co Was boli i przeszkadzak, i dalej musiscie czekać albo sie polepszy albo niestety popieprzy. Ostatnio w internecie znalazłem ciekawy komentarz, Dziennikarz do starszego małżeństwa po 80: - Jak państwo wytrzymali ze sobą to 60 lat? Oni na to -Bo widzi Pan kiedyś jak coś się psuło to się to naprawiało, a nie tak jak dziś wyrzucało. Heh taka prawda... Walczcie o Wasz związek jezeli tylko macie siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednahistoriaaaaaa
a po co tkwić w związku gdzie ciągle się kłócicie? poza tym myślisz, że możesz wykrzyczeć TAKIE słowa "ukochanemu" prosto w twarz a on będzie tego słuchał w spokoju i jeszcze później błagał o wybaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
razem sobie nawrzucalismy, on nie był osobą która stała i wysłychiwała krzyków i wrzasków w swoją stronę.Mi też się oberwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gargamel997 und Schlumpf 666
Innegfaceta se poszukaj! Jeden Cię chciał to i drugi zechce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Co teraz??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Nie ma go :( Nie odzywa się, a ja nie mam odwagi aby napisać.Chciałabym to uratować ale jak? Mam w sobie dużo siły ale boję się, że on już jej nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Napisałam do niego wiadomość.Nie mogłam się powstrzymać.Kocham go.Napisałam co czuję i że wszystko można naprawić, że go kocham i tęsknię.Odpisze to odpisze, nie to nie.Dam mu trochę więcej czasu.Napisałam co czuję, niech sobie wszystko w środku przetrawi.Mam za dużo do stracenia. Nie mogę się tak poprostu poddać, nie potrafię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Może to będzie ostatni sms ode mnie w jego stronę.Może już nigdy nie odpisze, a może odpisze i podamy sobie rękę.ale się narobiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Cieszę się, że to ja wyciągnęłam rękę pierwsza.Nie będę miała żadnych wyrzutów sumienia, że nic nie zrobiłam.Oczywiście nie będę wypisywała co pięć minut.Napisałam jednego ale chyba zawarłam w nim wszystko co chciałabym mu właśnie teraz powiedzieć.Jeśli się nie odezwie, zacznę wszystko układać od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panienka Kowalskaax przeczytałam Twój post i tak się zastanawiam nad jedną prostą sprawą-skoro teraz się kłócicie,nie potraficie się dogadać,jedno wrzuca drugiomu- to co będzie później?Jaka przyszłośc Was czeka? Polepszy się? Tak czuję przez skórę,że niewiele w Twoim układzie uczucia a jedynie z Twojej strony- strach ....przed byciem samą. Przemyśl to sobie sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panienka Kowalskaax
Zobaczymy jak to będzie...Wysłałam smsa, poczekam parę dni.Zobaczymy czy sie odezwie.Ja prtóbowałam ratować, nie mam nic do zarzucenia, wyciągnęłam rękę.Zobaczymy co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×