Mam to w dupie.

Człowiek bez wiary jest nikim. Ja już nie wierzę w nic. Jestem nieszczęśliwa jak większość zapewne i nigdy pewnie już nie będę - choćbym nie wiadomo co miała - bo nie mam w sobie wiary.

Wiara jest dla głupich i naiwnych ludzi. Człowiek bez marzeń jest nikim.

Można być szczęśliwym bez wiary :)

pokonana i upokorzona.. Jak można być szczęśliwym, gdy się w nic nie wierzy.. w kompletnie nic, w miłość, w siebie.. no powiedz mi JAK?

Ja w nic nie wierze i jestem szczesliwy.

normalnie :)

Za tą odpowiedź dałabym Ci bana. ;)

Wierzyc to musisz przede wszystkim w siebie ;)

skąd masz pewnosć, ze gdybyś miała wiarę, to byłabyś szczęśliwa? Znam osobę głęboko wierzącą, która ma tak beznadziejne życie jak mało kto, katastrofa w każdej sferze życia i czy jest szczęśliwa? nie.

Skoro jest az tak zle, ze nie wierzysz juz w nic to radzilabym szukac jakiegos sensu w zyciu, isc na terapie moze? Moze moglabys skupic sie na innych, mnie bardzo pomogl wolontariat, zupelnie inna jakosc zycia, zobacz co jest za koncem twojego nosa, ale nie patrz wylacznie na samo scierwo swiata, bo to tylko sprawi ze bedzie jeszcze gorzej i czlowiek ma ochote jedynie strzelic sobie w glowe.

Nie mówię o wierze w Boga.

oj no :D bo jak mam odpowiedzieć?

Opiumowa Czarownico.. zapewne masz rację, ale ja już próbowałam nie raz. A na terapię chodzę owszem od 5 lat:o Ale czasem to za mało. Człowiek to nie tylko mózg, ale chyba jest coś więcej.

lu musisz się pogodzić z życiem :)

Oczywiscie ze jest cos wiecej, czujesz to, nie trzeba innego dowodu, ja tez. A jaka to jest terapia, indywidualna czy grupowa?

Opiumowa Czarownico - to były różne terapie, grupowe, indywidualne, a nawet ośrodek.

Przynajmniej jesteś świadoma swoich problemów psychicznych i starasz się z tego wyjść. To się ceni.

z tego gówna nie da się wyjść

Już wolałabym tej całej wiedzy nie mieć i żyć sobie w iluzji.