Co robić?

Nie wiem, co robić, jak tak dalej pójdzie, to chyba czeka mnie rozstanie z Mężem... Wczoraj wieczorem już przeszedł samego siebie. Wygarnął mi, że jestem jak kłoda, że nie potrafie kochać, że nie jestem spontaniczna... Ogólnie że w łóżku do niczego... Rano w nerwach miałam ochotę Mu napisać smsa (wyszedł do pracy), że to on jest do niczego, że nie tęsknię za seksem, bo dla mnie to nic takiego. U nas to trwa kilka minut. On kończy orgazmem, ja prawie nigdy. Jedynie wtedy, kiedy mam dużą ochotę i sama się "przygotuję" na zbliżenie a on jest po alkoholu... Teraz mamy małe Dziecko, które nieźle nam daje czadu, ja zwyczajnie czasami nie mam siły na nic... On mi wygarnął, że zawsze jak chce się kochać, to ja wtedy mówię, że idę pod prysznic i czekam aż zaśnie. Fakt, kilka razy tak było. Ale przeważnie budzę Go. Że gdyby nie to, że on inicjuje zbliżenia, nie kochalibyśmy sie nigdy! Jak On moze mi mówić takie rzeczy...? Powinnam Mu się odwdzięczyć tym samym? Przecież nic się nie dzieje bez przyczyny...

Co myślicie? To dla mnie naprawdę wielki problem, kolejny zresztą... Co ja mam robić??

na 120% ma rację

Porno czasy nastały!

Niewiele mi pomogły Wasze odpowiedzi... To nie są żarty. Mam naprawdę problem...

Cóż po latach "zaciskania zębów" coś w nim pękło i Ci wygarnął o co mu chodzi. Każdy z Was ma do drugiego jakieś pretensje o których nie rozmawiacie tylko chowacie urazę. W moim przekonaniu trzeba się zebrać na rozmowę. Powiedz mu że też jest cienki . Od razu postawi go to do pionu :-). Opowiedz mu szczerze jakie masz fantazje, co chcesz aby robił, jak Cię pieścił itp .Trochę się tym podjara :-) Największy problem to przełamanie się do tej rozmowy . Facet to prosty mechanizm a nie Wróżka. Sam się nie domyśli.

jeśli chcesz trochę zgłębić temat " o co kaman" to jak Ci się chcę to przeczytaj ten wątek który założyłem http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5242214 Bardzo podobna sytuacja jak u Ciebie :-)

kochana !! tysiace kobiet ma tak samo ! a Ty nie jestes robotem !! masz w ogole czas dla siebie ? pobyc po prostu sama ze soba? zadbac o siebie ? odprezyc sie...? a co Twoj małzonek robi w ciagu dnia zeby zrobic Ci przyjemnosc ? tak bys Ty miala ochote na zblizenie? powiem Ci tylko tyle bys do niczego sie nie zmuszala! teraz on probuje wzbudzic w tOBIE POCZUCIE WINY ...! NIE DAJ SIE !

Lubię tematy, w których seks zostaje sprowadzony prawie wyłącznie do obowiązku małżeńskiego. Można sobie poczytać ciekawy rzeczy.

33 latek ---> naprawdę myślisz, że to zda egzamin...? Znając jego - powie mi "znajdź lepszego"... I zamknie się w sobie jeszcze bardziej. Ja nie wiem, jaka była jego eks, ale on kompletnie nie znał się na rzeczy, a jak się poznaliśmy to miał 26 lat... Starałam się mu pokazać, naprowadzić. Ale on jest po prostu egoistą, leniem, ma gdzies moje potrzeby, jeszcze kilka lat temu, jak przeżywaliśmy poważny kryzys, to na moje "chcę czegoś więcej, też chcę mieć przyjemność", odpowiedział "kup sobie wibrator"... I co powiesz...? Nadal uważasz że to moja wina? golddigger;) ---> nie mam czasu na nic, teraz np. dziecko śpi, a ja zamiast robić obiad jestem tu. Wszystko co chcę zrobić dla siebie, robię w nocy kosztem snu oczywiście. Moje dziecko jest bardzo wymagające, dużo chorowało itd... Ja wiem, że tak jest że on chce we mnie wzbudzić winę, ale ja też chyba się czuję winna... Może ja sama do tego doprowadziłam... Dek@ - miłej lektury...

Droga ..///Malutek\\\... Nie napisałem że to Twoja wina. Wydaję mi się że jemu potrzebna jest terapia szokowa skoro podejmowałaś wcześniej takie tematy :-). Tylko trzeba wymyśleć jaka. p.s. Zobacz jaki zbieg okoliczności. Tobie nie dogadza mąż o mnie " nie daje" moja żona .... Może "coś " z tym zrobimy ?? ;-)

haha dobreeee o niczym innym nie marzę, jak o tym, żeby jeszcze bardziej namieszać w swoim życiu.... Nie napisałeś, a jednak ja to wyczułam. Nie wyobrażam sobie, jak Twoja żona może nie chcieć się kochać, jeśli ma 3 orgazmy podczas jednego stosunku ;) Coś mi tu nie gra ;)

Terapia szokowa? Proszę, wymyślajmy, może jeszcze nie wszystko stracone. tylko powiem Ci tyle, że terapii pt. ZDRADA próbowałam, nie przyniosła oczekiwanego efektu, wręcz odwrotny...

Udawana wyprowadzka?

Była już niejedna. Nawet nie udawana. Wie, ze wrócę. Nie będzie mnie zatrzymywał.

O rozwodzie nie myślisz.

...///Malutek\\\... Nie wyobrażam sobie, jak Twoja żona może nie chcieć się kochać, jeśli ma 3 orgazmy podczas jednego stosunku Coś mi tu nie gra no może 1 lub 2 ;-) Mnie także " coś tu nie halo" Aż mi się nie chce wierzyć. .. Terapia 1 ( sam bym taką chciał ) Zakładasz pończochy , ostre szpile. Kręcisz przed nim tyłkiem i mówisz chcę Ci usiąść na twarzy i masz lizać moją cipkę aż będę wyła z rozkoszy. Wtedy pozwolę Ci na więcej . Jak nie zadziała to...jest pedałem ;-)

może to typ gościa który lubi być zdominowany i wykonywać rozkazy :-) Trzeba się tylko przełamać do tego . Tylko albo aż ;-)

O rozwodzie myślę, ale to tylko myśli, raczej nierealne. 33 latek - on nie robi takich rzeczy, tam mnie nigdy nie całował. A ja nigdy nie miałam śmiałości prosić. Więc myślę, że to słaby pomysł.

Jak mogł nigdy tego tam nie robic? A ty mu robisz laske? Jak można wyjśc za kogoś kto nawet nie robi ci dobrze

Jesteś skazana.

Można. Kiedyś to nie było ważne. Była wielka miłość. Zresztą myślałam, że wszystko przyjdzie z czasem... Ja robię, ale ostatnio też przestałam, po tym, jak w kłótni mi wygarnął, że robilam komuś tam laskę... Powiedziałam sobie "dość''... I teraz to jest po prostu nasze spadanie w dół... Jak pociągnąć to w górę...? Czy się wogóle da?

33 latek - on nie robi takich rzeczy, tam mnie nigdy nie całował. A ja nigdy nie miałam śmiałości prosić. Więc myślę, że to słaby pomysł. To poproś o to w końcu. Chłop nie Wróżka. Sam się nie domyśli Jak nie masz śmiałości to walnij sobie kielicha albo dwa na odwagę :-) . Myślisz o najgorszym ( rozwód) a nie spróbowałaś w sumie prostej sprawy. Nie wierze w to że jak tak przed Nim wystąpisz i walniesz taki tekst jak napisałem to nie pójdzie na to. Nie wierze !! Jeszcze mi podziękujesz :-)

Pomyśl . Co masz do stracenia. .. Nic

A inna opcja? ;) Nie odważę się chyba...

moja też tak miała, normalnie kłoda cnotka niewydymka... tylko fakt, że ja jej nigdy bez orgazmu nie zostawiłem i nie trwa to u nas 5-10 minut ;-) albo zmienisz podejscie, albo wkrótce Ci sie to wszystko rozwali, wiec gorzej juz nie bedzie

Ja mam zmienić podejście?

..///Malutek\\\... A inna opcja? Nie odważę się chyba... ale o co chodzi ?? Wstydzisz się ?? :-) Boisz się że walnie Ci jakiś tekst i się odwróci a Ty stracisz już resztki swojej świadomości seksualnej ??

Kochana, macie przewalone, bo zadne z was, mimo ze jestescie malzenstwem i macie dziecko, nie potrafi rozmawiac o swoich potrzebach. Ja bym radzil tak jak 33latek: walnijcie sobie oboje po kielichu i porozmawiajcie. Powiedz mezowi, ze orgazm przy stosunku masz od wielkiego dzwonu, ze potrzebujesz dobrej minetki. On niech Ci powie co jemu sie marzy i jazda! Jesli bedziecie sie ciagle wstydzic przed soba to i tylko wyglaszac wzajemne pretensje to nic dobrego z tego nie wyjdzie.

..///Malutek\\\... GO FOR IT :-)