Być tą drugą - MAM DOŚĆ !

Konwalia oczywiście :) fajna, miła odskocznia, do zabawy, nic na poważnie, relaks, trochę miłych słówek, a kobieta złakniona czułości połyka haczyk jak ryba i się potem szarpie z takim wygodnym delikwentem.

kedyny sensowny nie zawsze tak jest że dla niego to tylko zabawa

ależ Wy ich tłumaczycie... macie za to ode mnie medal :) ile jest w stanie znieść upokorzeń kobieta za jedno czułe słówko? Ile jest w stanie sama wymyślić i wytłumaczyć gnojka sama przed sobą i usprawiedliwiać go przed światem? jak długo taka kobieta może tkwić w gównie i udawać, że jej się to podoba? A jak zacznie zauważać, że jednak się nie podoba, to jak długo jest w stanie się oszukiwać, że to gówno SAMO SIĘ sprzątnie? Jak mi jedna odpowie i zargumentuje, to ma drugi mój osobisty medal.

pierdu pierdu dolina, pierdu pierdu :) wiem co mówię :)

jedyny - nie ogarniam rozumem Twojego toku myślenia. dla Ciebie dziecko a samochód to to samo? auto też ma uczucia i czeka na powrót taty? gdyby tłumaczył się majątkiem i pieniędzmi to byłby jednoznaczny sygnał, że ma mnie gdzieś.

bo dzieci to genialna wymówka, żeby nie odchodzić od żony, a bzykać naiwną kochankę! Nie rozumiesz tego?

Oceniamy tych facetów bo na to zasługują. Jak nie potrafią docenić rodzinnego życia i potrzebują kochanki to niech szukają kochanek wśród mężatek.....ale po co robić sobie problem? Taka mężatka ma męża, przed którym trzeba się kryć, robić uniki a taka samotna jeszcze z własnym M to idealne rozwiązanie. Można się wyżalic na niedobrą żonę, rozwydrzone dzieci i przeczekać aż żona ze wszystkim upora sie sama do wieczora. :)

ma dokładnie to samo - kobiety będąc bardziej rozwinięte emocjonalnie nie widzą różnicy między tłumaczeniem o dziecku a o samochód. I w tym tkwi błąd. Bo jeśli by chciał odejść od żony to by odszedł bez względu na wszystko. Ale to Wy, kobiety, kochanki wytłumaczyły facetom, że "dobro dziecka" się liczy i faceci przyjęli to za dobrą monetę :)

może nie dla każdego mężczyzny, który się zakocha wszystko inne przetaje istnieć. to, że myśli o dzieciach znaczy że jest odpowiedzialny. nie chciałabym być z kimś kto z dnia na dzień potrafiłby zapomnieć o przeszłości i odejść od dzieci!

Wierzcie lub nie - jak facet chce odejsć od żony to nie potrzebuje do tego kochanki. Odchodzi i układa sobie życie w samotności lub nie.

wycięło mi: kobiety będąc bardziej rozwinięte emocjonalnie od mężczyzn inaczej patrzą na pewne kwestie. Bo logicznie myślące nie widzą różnicy między tłumaczeniem o dziecku a o samochód. I w tym tkwi błąd - tych, któe wierzą w bajki.

szczególnie odpowiedzialny jest ten, który zamiast z żoną rozwiązywać swoje problemy pędzi pobzykać do kochanki. Kurewsko odpowiedzialne :)

do mam dokładnie to samo : zakochany facet zrobi wszystko dla kobiety - dzieci schodza na dalszy plan. Odpowiedzialność? jak można mówic o odpowiedzialności w przypadku faceta prowadzacego podwójne życie? oszukujesz sama siebie.

taki facet ma sobie dobrze, w domu dzieci, zona, obiad, ugotowane, wyprane, posprzatane, do tego rozrywka w postaci naiwnej kochanki, takie urozmaicenie. nic więcej. Czasami szepnie miłe słówko, żeby nie było, że tylko dla seksu, kupi kwiatki i prezenciki, przygotuje kolacje. No i oczywiście nie odejdzie, bo dzieci... Swoją drogą bardzo wartościowy facet Ci się trafił, kocha dzieci nad życie. A że regularnie zdradza żonę, to swoją drogą, ona pewnie nie dobra, brzydka, zaniedbana. bedzie ciagle tylko na biedaka krzyczy

nie zapomnieć, skąd przekonanie, że trzeba wpadać ze skrajności w skrajność? Jeśli by kochał i był odpowiedzialny, to by umiał poukładać swoje życie tak, by być z Tobą i być z dziećmi.

kobiet można mieć wiele, dzieci zawsze będą jego. nie wydaje mi się aby mógł o nich zapomnieć bo tak się zakochał, że przyćmilo mu to cały świat.

kobiet można mieć wiele - i tu masz rację, jesteś jedną z wielu i nigdy nie będziesz pierwsza dla niego :)

jednyny sensowny - dobrze gadasz:) Odpowiedzialny! - śmiechu warte. Żal mi tych naiwnych, niedowartościowanych kobiet. Kobieta, która zna swoją wartość nie poniży sie do takiego związku.

to będzie bardzo brutnalne, ale może się otworzą oczy - on nawet dzieci z Wami nie chce mieć!!! Czy to Was przekonuje?

ja swojego meza nie zostawie dla kochanka, on nie zostawi swojej dziewczyny. Czasem gdy jestesmy ze soba wyobrazamy sobie jak by to bylo..., ale szybko dochodzimy do wniosku ze nie ma to sensu(oboje mamy wybuchowe charaktery).

Faceci klamia jak najeci. Nie rozsmieszajcie mnie, ze facet nie chce sie rozstac z zona ze wzgledu na dziecko. A gdzie mial dziecko jak zaczal cos z kochanka? W doopie! A co, po rozwodzie nie moze byc dobrym ojcem? To sa tylko wymowki a jak ktos w to wierzy to sam sobie winien. Ja tez mialam kochanka. Dokladnie 2 tygodnie. Nastepnie wyprowadzil sie od zony i mieszkamy od tego czasu razem. Jego rozwod jest w toku. I co, da sie? Da.

Dzieci? O czym Ty sensowny mówisz? On nawet na kolację do najbliższej knajpy ich nie weźmie.....Niech zaczna wymagać więcej, to przekonają się o tej wielkiej miłości:)

dolina, podasz mi swojego maila?

jedyny sensowny masz całkowitą rację. Sama od wielu lat znam faceta, który prowadzi podwójne życie. Jest sprytny bo żona nic nie wie albo woli nie wiedzieć, tego akurat nie wiem. Jest dokładnie taki sam biedaczek kochający dzieci, nie wyobraża sobie życia bez nich. Z drugiej strony taki skrzywdzony przez życie, to perfidni manipulanci.Nie raz z nim rozmawiałam twierdzi, że dopóki kochanka mu wierzy jest ok, jeśli stawia sprawę na ostrzu noża po prostu ją sobie zmienia, wszak jak sam mówi takich naiwniaczek jest na pęczki.

A co tam też napiszę. Moja koleżanka spotyka się z żonatym. I uwaga Żonkoś ma synka, którego bardzo kocha. Mimo to odszedł od żony. Mieszka z kochanką. Rozwód wkrótce. Syna odwiedza regularnie, dość często. I co naiwniary? :D

No właśnie - dlatego pisałam wcześniej, że jak facet naprawdę kocha to dla kobiety zrobi wszystko.

a prawda boli najbardziej... jeżeli myślicie, że dyskusje w gronie innych naiwnych Wam pomogą, to jesteście w błędzie. To tak jakby alkoholizm z innymi alkoholikami przy kieliszku leczyć :) Postawcie sprawę jasno, to zobaczycie jak Was kochają żonkosie :) obyście ich za kilka tygodni na mieście z inną nie zobaczyły.. na mieście, ha! Dobre, przecież on nawet z Tobą nie wychodzi do knajpy, jak to napisała Konwalia :)

ciekawe kto Cię będzie odwiedzał w szpitalu, jak zachorujesz ciężko i będziesz wymagała opieki... Już widzę, jak dla dobra dzieci nie odwiedza Cię w szpitalu, a w domu musisz wynająć opiekę, bo przecież dzieci...

a może jak będziesz chora to przyjdzie do szpitala i powie, że jednak wybiera (zdrową) żonę, bo przecież rodzina jest najważniejsza (i nowa, zdrowa kochanka)?

i jeszcze jedna brutalna prawda - jeśli nie chce Ciebie zdrowej dziś, to chorej tym bardziej nie będzie chciał.