Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pptysia

co mam zrobic z tym moim mezem? poradzcie...:-(

Polecane posty

Gość pptysia

pisze na tym dziale,poniewaz sa tu z reguly powazne i dorosle osoby w zwiazkach.Popatrzcie na moja sprawe obiektywnie,bardzo was prosze. jestesmy po slubie 8 lat,mamy dwojke dzieci.Maz od zawsze pracowal w jednej firmie,zarabial dosc dobrze,nie bylo rewelacji ale na wakacje starczalo,na jakies wypady itp.Potem ja tez poszlam do pracy i jakos to sie ciagnelo. pol roku temu maz zrezygnowal z pracy,z przyczyn osobistych...nie istotne z jakich.Musialam to zaakceptowac,mimo ze tlumaczylam mu jak ciezko o nowa prace,on nie znal reali,od zawsze tam pracowal.no ale coz,pogodzilam sie z tym.Przez dwa miesiace zylismy z oszczednosci,bo ja tez wtedy stracilam prace,ale po miesiacu znalazlam. i do sedna. do tej pory nie znalazl normalnej pracy,tylko dorywcza za grosze.Mowi ze szuka,ale jak ja cos znajde dla niego to zawsze cos mu nie pasuje.Mam juz kompletnie tego dosc,nie mamy pieniedzy,bede musiala kupic ksiazki dziecku do szkoly,o wakacjach,a nawet kilkudniowym wypadzie nie marze.on sie zlosci ze codzien mu o tym mowie,przypominam.To prawda,fakt ze gledze mu wciaz o tym samym,ale ja juz niemam cierpliwosci...kiedy dzisiaj pokazalam mu ogloszenie to on powiedzial ze za najnizsza krajowa robic nie bedzie.I tlumacze mu ze co,woli siedziec na dupie w domu i miec zero kasy niz isc nawet za ta najnizsza krajowa i duzo by nam sie polepszylo finansowo.On sie obrazil ze ja znowu zaczynam.Bo gledze mu codzien ale brak mi juz cierpliwosci :-( co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest równouprawnienie. Jak męzczyzna zapierdala a kobieta nic nie robi to jest wszystko w porządku ale jak na odwrót to od razu problem. MAsz okazje sprawdzić się w męskiej roli, zapierdalaj na cały dom, tak zeby żadnemu domownikowi niczego nie brakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy maz chodziaz prowadzi dom, jak ty pracujesz? Pierze, gotuje, sprzata? Bo jesli jest za ambitny na byle prace, to niech dom przynajmniej blyszczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to może...
Wiesz wydaje mi się że Twój mąż ma problem na tle depresyjnym, trochę mało szczegółów na jego temat podajesz, więc może zupełnie się mylę. Pracowałam z bezrobotnymi i wiem jak to wygląda. Niestety ale Twoje ględzenie jeszcze bardziej może go wpędzać w ten stan. Spróbuj z nim porozmawiać. Zapytaj jak widzi dalej swoje życie, czego szuka, czego oczekuje itd. ale tak jak z przyjacielem. Jeśli po rozmowie się okaże że jest po prostu zbyt ambitny to dalej mu ględź :D ale jak zrozumiesz że zaskoczyła go sytuacja - że ciężko będzie ze znalezieniem pracy to spróbuj mu pomóc, wesprzyj duchowo - nie koniecznie podkładając ogłoszenia pod nos. Zastanówcie się może nad jakąś poradnią w sprawie zatrudnienia, może jakieś kursy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pptysia
sprzata,pierze...tylko nie gotuje.Ale to chodzi o to ze jak ja bym miala chociaz dwa razy tyle co zarabiam teraz to naprawde by mi to nie przeszkadzalo,nic a nic,niech sie zajmuje domem.ale ja zarabiam malo,mamy kredyty do splacenia itp,brakuje nam pieniedzy.Szukam innej pracy ale wiecie jak to jest.Narazie puki co musze sie trzymac tej,nie moge pozwolic na to zebym zostala i ja bez pracy. on sie obrazil bo ja sie czepiam... ale jemu NIC nie pasuje,kazde ogloszenie ma jakis defekt,w kazdym jest cos nie tam,a to za malo placa,za daleko,on sie do tego nie nadaje itp.przeciez moglby gdziekolwiek sie zatrudnic a w miedzy czasie szukac czegos innego.Wyobrazacie sobie,ja zarabiam 1400 zl,maz dorywczo puki co mial od 300 do 700 zl.Mamy ok 2000 na 4 osobowa rodzine,w tym kredyt 400zl oplaty,rachunki,teraz dojdzie przedszkole......masakra jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka jakich wielemmmm
pognac dziada do roboty i to szybko niech robi na dziecko i polowe rachunków. koniec wakacji i obijania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak męzczyzna zapie**ala a kobieta nic nie robi..." Niech twoja kobieta np.przez tydzień faktycznie zacznie "nic nie robić" to może wtedy zobaczysz jak wygląda to NIC. I docenisz trud włożony w prowadzenie domu i wszelkie obowiązki z tym związane. Wielu facetom się wydaje, że w domu to krasnoludki zapierniczają, bo wszystko posprzątane, ugotowane, odłożone na półkę, a żarcie pod nos ktoś im podtyka. Wkurza mnie taki typ. Trudna rada. Ale codziennie wytykanie mężowi braku pracy i perspektyw nie jest motywujące. Może zdobądźcie się na rozmowę - powiedźcie o swoich obawach, oczekiwaniach.Warto zmotywować męża, by przyjął pracę nawet za najniższą krajową, a w międzyczasie szukał bardziej atrakcyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dominik
wszystko fajnie tylko czy ten pan mąż obejmie wszystkie te błahe domowe obowiązki kiedy jego żona będzie mieć okazje tyrać na cały dom? Wyprać, porozwieszać na suszarce, poprasować , poukładać do szafek. Odkurzyć meble, podłogi, pozmywać . Raz na miesiąc lub dwa pomyć okna, lodówkę. Codziennie robić posiłki dla siebie , zony, dzieci (śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja). Pozmywać i podoczyszczać łazienkę i wc. Porobić zakupy , przytargać je do domu i powykładać gdzie trzeba. Pomyśleć o dzieciach, zadbać o ich czas kiedy są w domu, wyjść na spacer, dopilnowac by były wykapane, miały obcięte paznokcie i czyste uszy i włosy, dopilnować szkoły i lekcji itp, itp. Obstawiam że ten facet padnie jak mucha albo wcześniej strzeli sobie w łeb . Uwierzcie mi że łatwiej jest iśc do pracy i robić swoje i nie absorbować się domem i jego prowadzeniem i dziećmi. Facet według mnie się rozleniwił i zniechęcił ale przedewszystkim dupy mu się nie chce ruszyć bo się trudniej zrobiło a było siedzieć na dupie w ciepełku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka jakich wielemmmm
pognac dziada do roboty i to szybko niech robi na dziecko i polowe rachunków. koniec wakacji i obijania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama zauważyłaś, że trudno teraz o dobrą pracę (spełniającą nasze wymagania). Może twój mąż nie potrafi się zmotywować do powrotu do pracy i dlatego wybrzydza między ofertami? Wygodnie się siedzi w domu (nawet wypełniając część zw.z nim obowiązków) i powrót do pracy jest ciężki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto porozmawiać. Przygotuj rachunki - łatwiej wówczas pokazać ile macie pieniędzy, a ile miesięcznie potrzebujecie. Może to do niego przemówi. Krzykiem, upominaniem nic nie wskórasz. Sprawisz jedynie, że mąż zamknie sie w sobie,a w domu bedzie panowała niezdrowa atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka polka jakich wielemmmm
batem do roboty pognać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pptysia
pytalam sie go,nie raz... co dalej,jak to widzi.On uparcie twierdzi ze znajdzie prace,ze wszystko sie ulozy,zebym sie nie marwila itp.Ale ja to slysze od dluzszego czasu,ciagle to samo....z jego strony widze tylko olewke,moze mi sie wydaje ale to widze.Ja tez nie jestem idealna,zdaje sobie sprawe ze tym gadaniem go tylko dobijam.Ale zebym jeszcze widziala ze naprawde cos robi w tym kierunku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupadupadupa
Mialam ten sam problem, znajde prace, jutro, pojutrze, w przyszlym tygodniu. Ja placilam za wszytsko: wakacje, rachunkim, wyjascia. W koncu zalatwilam mu prace po znajomosci, ponizej kwalifikacji, fizyczna i powiedzialam, ze odchodze jesli jej nie przyjmie. Umowa byla taka, ze ma wziac ta a w miedzyczasie szukac czegos lepszego. Uwierz - probowalam wszystkiego z moim mezem: krzyku, prosb, placzu, logicznych argumentow, dumy wszystkiego i nic. Wpadl w jakis marazm albo mu sie nie chcialo - do konca nie wiem. U nas roznica jest taka, ze ja zarabiam dobrze (od poczatku zarabiam duzo wiecej niz maz) ale nie chce byc z kims, kogo nie stac na zalacenie za wino w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupadupadupa
aaa i w pewnym momencie doszlo do tego, ze zaczelam sprawdzac gdzie wysyla podania o prace - okazalo sie, ze same pozycje, ktorych nie mial szans dostac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do meza - porozmawiac z nim jeszcze raz powaznie. Wyznaczyc termin, np. 2 miesiace i przez ten czas nie truc. Jak sie nie ogarnie zagrozic rozwodem Rozwalil mnie tekst "wszystko fajnie tylko czy ten pan mąż obejmie wszystkie te błahe domowe obowiązki..." Sorry, na tarze pierzecie? Godzinami wieszacie pranie? Prasowanie? W zyciu nic nie uprasowalam - i zyje :) Odkurzanie? Odkurzam raz w tygodniu, codziennie nie mam checi. Sprzatac powinien kazdy po sobie - i zmywac. Mycie okien i lodowki zdarza sie raz na jakis czas, obiad mozna zrobic na dwa dni. Podwieczorek? Codziennie? :D Ja pierdziu, smiac mi sie chce jak czytam o tych wszystkich obowiazkach domowych zmeczonych matek i zonek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to rozbieranie na wszystkie czesci blahych domowych czynnosci ktore normalny czlowiek robi szybko i machinalnie bez zbednej rozkminy. I ktore zajmuja chwile i nie sa meczace :) To tak jak bym ja dowodzila, ze poranne ubieranie sie to meczaca czynnosc, bo przeciez trzeba wstac, pomyslec w jakiej szufladzie sa majtki, wyjac majtki, zastanawiajac sie nad ich dopasowaniem kolorystycznym, rozprostowac, polozyc na krzeslo, zdjac spodnie od pizamy, zlozyc w kosteczke, zalozyc majtki... tak rozpisana prosta czynnosc tez wydaje sie szalenie skomplikowana. Powinnam teraz dowodzic, ze mam duzo obowiazkow domowych zwiazanych z zakladaniem majtek? Kazdy normalny czlowiek je, gotuje jedzenie, sprzata po sobie, sprzata dom i pierze ciuchy. Zajmuje sie dziecmi. Tylko babki bezpracowe gloryfikuja niesamowicie te czynnosci i tylko im zajmuja one dlugie godziny i mecza je nieslychanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pptysia
ja go kocham mimo wszystko,nie chce rozwodu.Ale juz brak mi cierpliwosci. za kazdym razem jak zaczynam ten temat on od razu robi mine cierpietnika i tekst: znowu zaczynasz,przeciez ja to wszystko wiem,nie psoj wieczoru.Juz ja sie czuje winna ze tak wciaz go nagabuje...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupadupadupa
pewnie, moj wstawal w nocy i udawal, ze mysli i sie martwi. ja tez swojego kocham, ale miloscia nie zaplaci sie rachunkow - specyfika mojej pracy polega na tym, ze jestem wolnym strzelcem, od projektu do projektu. Poki co mialam 3 zlecenia jedno za drugim ale jednak martwie sie, ze moze sie zdazyc np pol roczna przerwa i wtedy praca meza, nawet za minimalna, daje mi te asekuracje, nie przejemy oszczednosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo się wypalił, albo przyszedł czas na pracę na własny rachunek - nie wiem, czy to możliwe... jaka rada nie wiem...może poszukaj u pracy po znajomości? jak ktos wyżej pisał i postaw sprawy na ostrzu noża, albo niech zakłada działalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pptysia
musze przyznac sie do porazki zyciowej,choc to nie latwe.Mamy prawie polowe czerwca,moj maz od poczatku miesiaca nie byl w pracy....przyjdzie lipiec i bedziemy musieli zyc tylko z mojej nedznejwyplaty,co jest niewykonalne niestety.Mysle nad powrotem do mamy,bym przeprowadzila sie tam z dziecmi mimo ze miejsca brak ale wiem ze mama nas przyjmie.We wrzesniu synek idzie do przedszkola,z czego bede je placic? wyjamie to mieszkanie i bede kase dawac mamie,corka bedzie dojezdzac autobusem do szkoly....innego wyjscia nie widze.Nie mam sil "wspierac" go dluzej skoro on i tak nic nie robi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×