Oświadczyny "na próbę"??

Jestem już skołowana zachowaniem mojego mężczyzny - kilka raz organizował na prawdę uroczyste randki i oświadczał mi się "na żarty" tzn raz zamiast pierścionka były kolczyki, innym razem dostałam jakiś drobiazg typu breloczek. A wszystko utrzymane w konwencji typowych zaręczyn (tj kwiaty, świece itd romantyzm). Proszę o pomoc w rozwikłaniu tego zachowania mojego faceta, bo o ile za pierwszym razem to było nawet miłe, a tyle za drugim czy trzecim zaczęło mnie irytować. A że nie cierpię niedomówień (on także) to nie kryłam tego. Powiedziałam, że takie podchody to na dłuższą metę zniechęcają i zaczynają denerwować. Nic nie odpowiedział. Co on przez to chce osiągnąć?? Przyzwyczaić się (a przy okazji mnie) do oświadczyn, czy upewnić się czy się zgodzę? Mam już tego powoli dosyć. Miał ktoś taką sytuację?? W ramach naświetlenia tematu dodam tylko, że jesteśmy razem od ponad 2 lat, ja mam 24, on 28. Od roku rozmawiamy na temat naszej ewentualnej wspólnej przyszłości, ale są to na razie ogólne plany. Poza tym sam wspomina o ślubie, wspólnym życiu, zaręczynach, podpytywał się jak powinien wyglądać idealny pierścionek zaręczynowy, raz złapałam go (nie wiem o tym) jak sprawdzał jaki rozmiar mają moje pierścionki, które noszę na co dzień. Poważnie myślę o przyszłości z Nim, ale po tych akcjach to już mi się wszystkiego odechciewa... :/

chce Cię otumanić nieco, właśnie bo zorientowałaś się, że spr rozmiar itd. a zaręczyny widać powinny dla niego być niespodzianką wiec wybierze taki moment kiedy się nie spodziewasz nawet:D

wiesz, mozliwe że masz rację, ale tego wszystkiego za długo nie da się wytrzymać