Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byłażona

4 lata po rozwodzie - były mąż proponuje mi seks...

Polecane posty

Gość byłażona

...ponieważ w tym akurat zawsze było ok..i to bardzo...zawiedliśmy na pozostałych frontach. Ja nie jestem w żadnym związku, ale on jest z pewną kobietą. Łapię się na tym ,ze coraz częściej o tym myślę, tylko to byłoby nie w porządku w stosunku do jego obecnej partnerki, ale kusi jak cholera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo po 12 latach od rozwodu,też chce do mnie wrócić,choć ma kobietę i też mi jej żal,bo on to wogóle chciałby wrócić,ale ja uważam,że nie powinno się wchodzić 2 razy w ten sam związek po tylu latach,dlatego mówię nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
Jasne, to nie byłoby w porządku w stosunku do jego kobiety, ja sama czułabym się okropnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo sie zapomina po kilku latach, co było złe, ale to zło nie zniknie, wróci... tak myslę. Skoro był rozwód to musiał ku temu istniec mocny, konkretny powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
tak tak, dokładnie, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak
Ci wprost proponuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
tak, podtekstami, i wprost, ostatnio coraz częściej, kiedys bardzo go kochałam i bez tego nie wyobrażałam sobie seksu, teraz byłaby to czysta fizyczna przyjemność, miałam potem 2 partnerów, ale w seksie byłemu mężowi nie dorównywał żaden.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etewhwjh
Czyli byłaś z tym mężem dla fizyczności (wygląd itp), a potem rozwód bo jak napisałaś na innych frontach zawiódł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak
wiesz bo u mnie jest odwrotnie tylko ze my nie jestesmy w zwiazkach. Ja bym bardzo chciala sobie przypomniec jak to bylo ale on trzyma dystans a nie chce dostac kosza. Tez mialam 2 partnerow po nim i lipa, zaden nawet sie nie umywa. Hehe nie wiedzialam ze ruch posuwisty co dla niektorych to wielki wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
nie, nie dla fizyczności, absolutnie, a napisałam, że oboje zawiedliśmy...kochałam go, teraz jest dla mnie jak prawie obcy człowiek, mamy kontakt, bo mamy dzieci..ale nie ma takiej mozliwosci, żeby znowu być razem, za dużo złego się stało...chodzi tylko o seks, bo na tej płaszczyźnie zawsze było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jestes pewna, że poprzestaniesz na jednorazowym seksie? No nie... bo jesli raz bedzie fajnie, to potem czemu nie zrobic podejścia numer dwa, numer trzy, potem kolacja (zupełnie niezobowiązująca) i tak poleci... i któregoś ranka znów sie obudzisz z reka w nocniku. Ale tak jak mówiłam, nie znam demonów, które was rozwiodły, tylko teoretyzuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak
no ale z drugiej strony wiele osob jest w takich ukladach, w koncu kobiety tez maja swoje potrzeby to dlaczego nie robic to z kims z kim bylo nam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
nie ma takiej mozliwości żeby znów być razem, ja się zmieniłam, nie jestem taka jak przedtem, przygaszona przez niego, stłamszona, nie majaca własnego zdania, na pewno zdaje sobie z tego sprawę, mnie jest szkoda tej jego nowej kobiety,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak
to ja uswiadom kogo ma przy sobie, niech sobie kobitka przy takim facecie zycia nie marnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, kazdy przypadek jest indywidualny. Wszystko zalezy od tego jaka była przyczyna rozstania (dla sądu: całkowity rozkład pozycia małżeńskiego... a jak dla was?) Jak to mówią... historia lubi sie powtarzac, dlatego przed podjęciem decyzji warto ja dobrze przemysleć. I jerszcze jedno: najwiekszym wrogiem kobiety jest... desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
samotny bo czułabym się nie tak w stosunku do jego obecnej... ale tak właśnie, święta racja, a potrzeby są, wiem, że on zrobiłby to jak trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
samotny obecnie nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była zono... jesli było jak mówisz, to nawet nie mysl, żeby z nim do łózka wejść. Widac, że nie jestes silną osobą póki co, chcesz zostac znów pokonana? Zajmij sie podniesieniem swojego ego, znajdź w sobie siłę, poszukaj faceta, przy którym rozkwitniesz i nie właź po raz drugi w ruchome piaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak
swietnie Cie rozumiem, ja osobiscie juz powoli trace nadziejeze poznam kogos kto w te klocki bedzie super. No ilez mozna probowac, albo mam totalnego pecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
no ja też myślę, że mam totalnego pecha, nie chcę drugi raz wchodzić do tej samej rzeki, ile razy mam tłumaczyć, że to nierealne, chodzi o fizyczność, tylko i wyłacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
samotny co radzisz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak
ja na twoim miejscu bym skorzystala, tym bardziej ze teraz nie mam ochoty na nowy zwiazek a seksu baaardzo brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
no ja się też do tego coraz bardziej skłaniam...całe zycie robiłam coś dla innych, myślałam o innych, nie o sobie, szkoda mi tej jego partnerki już z samej racji tego, że on mi to proponuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ja widzę, że ty szukasz tutaj tylko jednej rady: zrób to. Kompletnie ignorujesz to, co było przyczyna rozstania. Jesteś samotna i zdesperowana. Wiec powiem to co chcesz usłyszec: tak, zrób to. Daj mu to nieziemskie poczucie satysfakcji, że jest bogiem a w erotycznym uniesieniu powiedz mu jeszcze, że bez niego jestes nikim. I możesz sie oszukiwac, że chodzi tylko o seks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antymonopolowa
Foxy_Lady wielka racja, najwiekszym wrogiem jest desperacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłażona
nie jestem aż tak zdesperowana i nie szukam tu rady : zrób to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×