Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patronka

"narzeczony" mnie uderzył

Polecane posty

Gość patronka

Zaczelo sie od tego, ze oklamal mnie. Otoz mieszkamy niedaleko moich rodzicow i chcialam zostac u nich z dzieckiem na noc...powiedzial, ze zostawi nawet kluczyki od samochodu i rano przyjdzie, zebym nie myslala, ze gdzies pojedzie. Ok potem zdzwonilismy sie rozmowa przebiegala bardzo przyjemnie, potem on ponownie do mnie zadzwonil, ze dlaczego nie dzwonie, bo on czeka i takie tam (oczywiscie w milym tonie). Tak dobrze sie nam rozmawialo, ze zadzwonilam za kilka min, bo chcialam mu jeszcze cos powiedziec, a tu...wylaczony tel. I cos mnie tchnelo, poniewaz widzialam, ze wczoraj ladowal tel, a ze pozyczylam mu swoj to wiem, ze bateria trzyma conajmniej 3 dni. Zostawilam spiace dziecko pod opieka mamy i poszlam sprawdzic co sie dzieje i...nie bylo go w domu. Domyslilam sie, ze poszedl po marihuane (ukrywa to przede mna), wiedzialam, ze niedlugo wroci wiec weszlam do domu i zaczailam sie na balkonie, zeby sprawdzic czy faktycznie po to poszedl, czy gdzies to wyciagnie i schowa (myslal, ze nie mam kluczy). Ok stanelam na tym balkonie i zobaczylam, ze wraca (wlasnie jakby od strony tego dilera) i skrecil do sklepu. Przyszedl do domu, ale nic takiego nie zauwazylam, wlaczyl TV, otworzyl piwo, jakby nigdy nic wlaczyl z powrotem tel i...mial tez drugi tel. Kilka dni temu zobaczylam u niego druga karte z innej sieci, stwierdzil, ze kupil ze wzgledu na jakas tam promocje, ale wiedzialam, ze ze tak powiem najbardziej potrzebne mu typki maja w tej sieci. I nawet nie raczyl sie ze mna tym numerem podzielic. W koncu wyszlam z tego balkonu, przeprowadzilam z nim rozmowe, oczywiscie jakies tam bla bla tlumaczenia, ktorych mozna bylo jednym uchem posluchac, drugim wypuscic. Jakis czas temu kupilismy nowy samochod, powiedzialam, ze kluczykow w takim razie nie dostanie i niech idzie na piechote do pracy za to kombinowanie i klamstwo. Zaczal mnie wyzywac, ze jestem swinia, ze jak on jutro do pracy bedzie na piechote szedl, mozna powiedziec, ze olalam ta jego gadke i wyszlam. Ale zdenerwowalo mnie jeszcze jedno - ten drugi nr, ktory przede mna ukrywal. Wrocilam sie i zazadalam, zeby polamal ta karte, nie chcial, kazal mi wyjsc. Powiedzialam, ze nie wyjde dopoki nie zniszczy tej karty i tak uparcie stalam przy swoim, az w koncu zaczal mnie szarpac i powiedzial "wypierdalaj mi stad". Wscieklam sie nie na zarty, uderzylam go w twarz, na co on zlapal mnie zaczal szarpac, uderzyl w glowe, przewrocil na ziemie i nawet nie pamietam czy glowa nie uderzyl mi o ziemie, czy to bylo uderzenie z jego reki, bylam w szoku po prostu...Wykrzyczalam mu, ze "przyczepil sie" do mnie, bo gdyby nie ja i moi rodzice nadal siedzialby w tych swoich slumsach i nic nie mial. Moze takie wypominanie nie jest w dobrym tonie, ale to raczej nic przy jego zachowaniu...Jestem wsciekla i zrozpaczona zarazem, choc staram sie zachowac zimna krew. Prosze mi powiedziec jak powinnam teraz postapic, tylko niech to nie beda krotkie, puste frazesy a powazna, dluzsza wypowiedz...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emman
to ty go pirewsza uderzylas....to z toba jest cos nie tak, nie szukaj tu usprawiedliwienia na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdfghjsdfghj
znudzilam sie po kilku zdaniach czy ktos doczytal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
aha czyli to, ze przed tym mnie szarpal i kazal wypierdalac juz bylo w porzadku ? spoko, kazdy ma swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
jeszcze jedno, nie wiem czy podczas tej wczesniejszej szarpaniny nie uderzyl mnie w glowe, nie jestem pewna na 100 %, ale na 90% tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emman
no kurde, to ty wyprowadzilas go z rownowagi, mowiac ze jest nikim, ze to dzieki twoim rodzicom, ze on jest ze slamsow KOBIETO !!!!! chlopak sspokojnie sobie otwiera piwko w domy wlacza tv, a ta wyskakujesz z balkonu jak jakas chora i sie drzesz, nie dziwie sie ze chlopak zaczyna krecic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallalasialalallala
TO BYLO PO TYM JAK MNIE POBIL, LUDZIE CZYTAJCIE UWAZNIE !!! WTEDY JAK WYSZLAM TO SPOKOJNIE Z NIM ROZMAWIALAM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w UK to po takim poście znaleźli by Cię po tym numerku IP czy jak on tam się nazywa. Następnie określili by Cię jako ofiara, twój mąż czy kto tam zostałby zakaz zbliżania się do Ciebie i dziecka przez 3 miesiące. Potem miałby sprawę w sądzie. A ty byś dostała wsparcie od jakiś psychologów. Wiem bo miałam taką sytuacje. Niemniej jednak, uważam że trochę w tej sytuacji Twojej winy. Godzisz się żeby jarał to nie dziw się że dzwoni do kolesi i kupuje. Lepiej jak robi to po kryjomu niż masz się martwić że zaraz go policja zgarnie. Po drugie, po co było czepiać się o kartę? Tu ewidentnie chciałaś sprawdzić go. To że nie zniszczył karty nie jest żadnym dowodem czegokolwiek. Bo ta karta była mu potrzebna. To że Ci o niej nie powiedział to pewnie też twoja wina, bo nie ma do Ciebie zaufania. Bo może byś wydzwaniała niepotrzebnie. Czasem w związku potrzebne są 'swoje' sprawy, które wcale nie oznaczają zdrad czy innych niecnych rzeczy. Na koniec jeśli chcesz rady, to bym się uspokoiła, została u mamy dzień dwa. Potem porozmawiała o tym co się stało i zadała mu pytanie czy jesteśmy razem , naprawiamy nasz związek żeby nie dochodziło do takich sytuacji czy się rozstajemy. Jeśli to pierwsze, to też nie obwiniaj go całą winą za to zdarzenie, bo ty też tam namieszałaś. I to ty masz brak zaufania do niego. Powiedz mu że chcesz naprawić wszystko i zmienić się. I że tego oczekujesz i od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
ja sie na to nie godze po pierwsze...walcze z tym, poki co bezskutecznie po drugie jak mam miec do niego zaufanie skoro on nawet w glupotach mnie oszukuje ? a to wszystko przez jaranie ! czy ktorejs z was marzy sie facet nalogowiec ? sorry, mi nie. po prostu ciezko mi wyjsc z tego toksycznego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to trochę pokręciłam. Jednym słowem, zrobiłaś z siebie furiatkę wyskakując facetowi z balkonu, jak ktoś już to zauważył przede mną. Nie ma co się dziwić jemu. Wypadałoby teraz to jakoś naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallalasialalallala
ale jaka furiatke ludzie czy ktos to czyta ze zrozumieniem ? przeciez ja wyszlam z tego balkonu i zaczelam normalna rozmowe bez zadnego krzyku !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralallalasialalallala
i caly czas staralam sie byc spokojna dopoki nie potrzasnal mna jak lalka i nie wypowiedzial tamtych slow, poza tym nie jestem pewna czy wtedy jakos tez mnie nie uderzyl (juz z tego szoku nie pamietam). No i gdzie tak k**wa bic zeby przewrocic na ziemie i jeszcze i jeszcze takie pastwienie sie...bez przesady, jak mozna cos takiego bronic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet palił odkąd skończył 10 lat.Jesteśmy razem dość długo, popalał, ja czasem z nim.. ale odkąd zaczęliśmy poważnie myśleć o nas i naszym związku rzucił od razu wszystkie używki. To pomyśl czy ty chcesz być z facetem dla którego ważniejsze jest jaranie. I skoro masz zdanie o tej sytuacji takie że on Cię uderzył bez powodu ( nie ma dobrego powodu żeby uderzyć kobietę, ale uważam że kobiety mogą sprowokować lub zrobić taką sytuację ) No i skoro uważasz że to chore i nie chcesz żeby tak się powtarzało to rzuć go.. na litość boską, wierzysz że rzuci? Wierzysz że będzie cacy? Jak nie, to uciekaj a nie roztrząsasz na forum jak mrówka okres!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'...bez przesady, jak mozna cos takiego bronic ?' dokładnie, to ty szukasz obrony dla całej sytuacji. uważasz że to jest nie do zaakceptowania co zrobił to go rzucaj raz dwa. Nasze zdanie jak widać Ci się nie podoba, chociaż sama o nie prosiłaś. Ale nie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihriuhiruodioruio
widocznie uraziłaś jego dumę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz problem, ale nie z nim... z soba... bo tkwisz w zwiazku bez szczerosci, bez zrozumienia, ez dialogu, bez szacunku (kazdej ze stron - bo i Ty go nie przejawiasz wobec niego) to zaczy miec problem... jestes zdesperowana, czy tak slaba psychicznie?? a moze bedac sama czujesz sie niepelnowartosciowa i wolisz tkwic w "byleczym" aby tylko tkwic?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
patronka No ale jakim prawem go uderzyłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
patronka Albo jesteś kobietą typu "zbawiaczka" albo kobietą "kocham skurwieli" jak wariant A to pewnie myślisz że dzięki swojej miłości do niego on rzucu wszystko dla Ciebie....a opcja B po prostu masz nim fascynację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
bo szarpal mnie, (chyba) uderzyl w tamtym momencie, bo cos takiego mi swita w glowie i kazal wypierdalac czy to, ze uderzylam go raz tlumaczy np walenie moja glowa w podloge ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treneijro
ale masz chore jazdy kobiety, chowac się na balkonie a potem z niego wyskakiwac i robić zadymę, to jak scena z komedii... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
zakochalam sie a zbawianie mam gdzies, po prostu dostrzegam w nim pewne pozadane dla mnie cechy tylko on niszczy to swoimi klamstwami, po prostu ten czlowiek nie potrafi chyba zyc bez adrenaliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
JA PIERDOLE NOZ KURWA MAC COFNIJCIE SIE DO PODSTAWOWKI AK NIE POTRAFICIE CZYTAC NIE ROBILAM ZADYMY PO WYJSCIU Z BALKONU POWTARZAM TO PO RAZ OSTATNI !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
czyli to fascynacja kobiety często wpadają w fascynację mężczyzną i ty takie coś masz bo inna zakończyła by toksyczny związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
to jak scena z komedii... Raczej malanowski i partnerzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
patronka mnie jak byś uderzyła to nie wiem czy bym nad sobą zapanował bo jestem porywczy a po za tym nikt nie ma prawa bić nikogo a z ta waleniem w podłoge to nie wierze ( kobiety strasznie przesadzają) jak by walił twoją głowa o pdloge to nie pisalabys tego na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patronka
dlaczego bym miala tego nie napisac ? pisze jak bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
nie pisałabyś tego bo była byś w szpitalu....widać że nigdy nie brałaś udziału w bójkach i nie wiesz co to jest uderzenie czyjąś głową w "coś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
po za tym skoro nie lubisz ćpónów ( ja też nie lubię więc plusik dla Ciebie :) ) to dlaczego mu nie powiesz żeby rzucił :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
no chyba żę to "uderzenie twoją głową w podłogę był na zasadzie że lekko rysłaś podłogę :D "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Don Men :D
patronka Myśli jak wybrnąć :D z opresji :D pewnie tylko rysłaś podłogę a ona że przypierdoliła w podłogę nosz kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×