Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KawalerZodzysku

Związki z kobietami ktore maja już dziecie

Polecane posty

Gość k .. jak kajak ;)
Ja nigdy bym nie skresliła kobiety z dzieciem o tak sobie .. roznie w zyciu bywa Nie raz nie wychodzi Ale jak kobieta z 2 dzieci i kazde jest po innym facecie szuka kogos na czacie to juz cos wg mnie nie tak Romansuje majac ojca młodszego dziecka przy sobie ... romans z zajetym facetem Żali na jakich to skurw.. trafia kobiecie, z ktora jej kochanek jest 6 lat w zwiazku A potem smieje sie jej w twarz (kobieta jest po stracie ciazy i 3 lata stara sie o kolejne dziecko) że ona to ma przynamniej dzieci, a ja jest jak studnia w ktora sie leje leje a efektu nie ma (cytuje), ze gorzej jak miala miec nie bedzie Facet nie jest bez winy ... ale ta kobieta to dla mnie szmata I jeszcze zeby było smieszniej zachodzi w kolejna ciaze 3 tatusiow - 3 dzieci Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja żona miała dziecko
To wspaniała kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja żona miała dziecko
Autorze nikt nie da ci gwarancji na udany związek. To, czy się uda zależy od osób, które budują związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :)............
Jego zwiazek juz sie nie udał wiec o czym tu mówic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja żona miała dziecko
Aj tam nie udał, bo nie trafił na tę jedyną. Ja miałem mnóstwo kobiet zanim się nie ożeniłem. Jednak poza urodą niczym nie potrafiły mi zaimponować, żadna mi nie pasowała na dłużej. Zauroczenie mijało szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody koles ze wsi
MOja dawna partnerka- nie jestesmy razem juz jakies 4 lata, bo ja zwiazalem sie z dziewczyna kotra miala dziecko ktora jest teraz tak wogole moja żona- nazwala zwiazek ze mna "incydentem" - dokladnie, 5 lat razm i teraz sie dowiedzialem ze to byl dla niej incydent, bo tak ja zlosc zzera ze ja zostawilem dla iinnej co ma dzieciaka! hahahahah !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr28
Ja właśnie opisałem swoją historie z kobieta z dzieckiem w innym temacie.Powiem krótko planowałem chciałem z nią zamieszkać, twierdziła że mnie kocha tak jak ja ją. Odeszła twierdząc że nie mam jej nic do zaoferowania w tej chwili po kilku miesiącach znajomości. Wyciągam taki w niosek już na trzeźwo -kobieta z dzieckiem będzie raczej szukać faceta ustawionego z mieszkaniem nie takiego który się dorabia tak jak ja -uczucia i zakochanie idzie na drugi plan, kobieta z dzieckiem raczej jest po nie udanym związku także jest ostrożna z uczuciami -nie ma czasu na romanse tylko konkretny facet który ma jej coś do zaoferowani -jak facetowi podwinie się noga np. z pracą, mnie zarabia odejdzie po powie że musi dbać dobro dziecka Ja mam takie doświadczenia, tylko gdzie te słowo kocham cię tu zmieścić, po prostu sam sobie odpowiedz czy stać cię na kobietę z dzieckiem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silvianaamariaaa
moja siostra- weszla w zwiazek z facetem ktory byl wczesniej z innna. ona ma dziecko z poprzedniego zwiazku. teraz maja drugie wspólne. tak, tak....zycze im szczęścia... ale koles nie godny zaufania. i ta jego rodzinka. masakra!!! zespuła sobie zycie ta moja siora- dwojka dzieciaków a kazde z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość old_man_and_the_sea
droga kobieto i mężczyzno.... może się nad tym nie zastanawiacie, ale życie układa się wg praw statystyki i rachunku prawdopodobieństwa, a zatem: - mężczyzno, jeżeli wydaje ci się, że u pani bez dziecka nie miałbyś szans ze względu na to co sobą reprezentujesz, to dziecko jest ceną, którą musisz zapłacić aby "otrzymać" panią i co więcej, nie jest to jednorazowy wydatek, ale koszt na wiele lat. jest również prawdopodobne, że zostałeś zaakceptowany właśnie ze względu na zdolność do ponoszenia takich kosztów. zachwianie wiary kobiety w zdolność o której mowa i ogólnie twoje zużycie się jako materiału męskiego przypieczętują koniec związku. od reguł bywają oczywiście wyjątki, ale wojowanie z rachunkiem prawdopodobieństwa trzeba nazwać delikatnie głupotą. - kobieto, jeżeli nie posiadasz kobiecej intuicji, która w czas cię ostrzeże przed niebezpieczeństwem, jesteś narażona na rozstanie. jeżeli nie potrafisz sobie odpowiedzieć na 5 pytań dlaczego on jest z tobą przez x lat, a nie dąży do małżeństwa albo robi to opieszale, to może oznaczać że się rozgląda. wieloletnie związki nie zastąpione małżeństwem, potężnym kredytem (do wspólnej spłaty) i potomstwem mogą się z łatwością rozlecieć na skutek zużycia, zmęczenia materiału. statystycznie, mężczyzni kochają inaczej - kochają swój obraz w niej, jej urodę, atrakcyjność, świeżość.... stop - czy jesteś jeszcze atrakcyjna fizycznie, duchowo i niezastąpiona ? masz wątpliwości ? strzeż się ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja opowiem swoją historie. Pewnie powiecie, że jestem głupia i dobrze mi tak. Mam 28lat. Mając 18 spotkałam wspaniałego faceta, byliśmy razem 1.5 roku jednak zerwalismy z powodu odległości jaka nas dzieliła. Nie przyjeżdżał, nie starał sie o mnie. Po 6 miesiącach zauroczyl mnie inny chlopak. To nie była miłość bo ciagle myslałam o tamtym ale chciałam być szczęśliwa i znów sie zakochac. Po 4 miesiącach znajomości zdecydowaliśmy sie na współżycie. Był moim 2 facetem w łóżku. Jednak po tym przestał sie oddzywać. Zabezpieczaliśmy sie prezerwatywą, nie pękła. Znów byłam sama po dwóch tygodniach poprzedni mężczyzna zaczął sie o mnie starać, wróciliśmy do siebie. Po dwóch miesiącach okazało sie że jestem w ciąży z tamtym. Odrazu mu o tym powiedziałam. Myslalam ze ze mną zerwie. Miał wtedy 31 lat. Jednak został ze mną. Powiedział, że nigdy nie kochał nikogo tak jak mnie i zaopiekuje się nami. Byliśmy ze sobą aż do tego czasu. Mamy córeczkę wspólną ma 4 lata i synka którym opiekował się jakby był jego. Było ciężko bo dziecko jest białe tak jak ja a mąż był czarny. Były pytania dlaczego tatuś i siostrzyczka są czarni a on biały... 2 lata temu mąż zmarł na raka. Pól roku temu postanowiłam otworzyć się na świat. Jednak nie mogę znaleźć nikogo odpowiedniego. Wszyscy maja mnie za puszczalską która ma dwójkę dzieci z dwa innymi facetami. Nikt nie chce wysłuchać mojej histori do końca. Nie dziwie się tym mężczyzną. Chcę jednak tym postem pokazać że nie każda kobieta która ma dzieci jest szmatą. A ludzi powinno oceniać się po lepszym poznaniu. Pozdrawiam wszystkie samotne mamy z dziećmi. Maria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darth
Podziele się swoimi doświadczeniami wymagane jest dodanie jak sie to zaczeło by niektórzy zrozumieli jaki błąd mogą popełnić nie w połowie a pod koniec poznałem dziewczynę na wycieczce na słowacje, po 10 min od zajęcia miejsca zagadałem do niej i przegadalismy cała wycieczke jak i na ciapłych źródłach i w drodze powrotnej naprawde iskrzyło a nie miałem na celu nawet jej podrywać i dostałem od niej nr kilka miesiecy pózniej po obfitych rozmowach chciała sie spotkać, przyjechała do mnie pod dom z jakimś gachem twierdząc ze to jej kuzyn w rzeczywistości był to jej chłopak, miesiąc pozniej spotkaliśmy się i pożegnała sie ze mną z racji że sie zaręczyła i wychodzia za mąż ok zniosłem i to 3 miesiące potem telefon i na dzień dobry tekst "jestem w ciązy czy nadal mnie chcesz?" odpowiedz była nie jak na 19 lat... poszedłem dalej utrzymujac z nia kontakt przez gg i telefon na zasadzie kolegów, rozpoczołem studia, po 2 latach jej małżeństwa wyskoczyła do mnie ze nie jest mężatką(kłamała bo była bita przez mężą) i chciałą sie spotkać, przyjechała 6 razy i nie doszło do spotkania zawsze znalazłem wymówkę, po 4 latach jej małżeństwa wyznała ze się rozwodzi, uwierzyłem w to! a ona kłamała znowu oczywiscie doszło do spotkania zbliżenia uczucie względem kobiety odżyło i ciężko było sie wycofać, każdorazowo gdy sie wycofałem grała rolę biednej owieczki której jest źle. w końcu sie znudziła i znalazła sobie następnego jelenia a ja zostałem na bruku z uczuciami względem tej osoby, dzwoniłem probówałem sie z nia spotkać ale nie i jednoczesnie miała z tego satysfakcje, w nastepstwie tego wszystkiego podczas dobrych relacji pomagałem jej z kontami facebook, gg, nk gdyż twierdziła ze sie na tym nie zna obecnie jestem oskarżony o manipulacje jej kontami itd, zawsze wyciagałem do niej rękę by sie dogadać, pogodzić z racji sentymentu do tej kobiety na koniec miałem powtórkę z rozrywki ze jest w ciąży z innym i czy ją dalej chce, czyli 2gie dziecko... co na to jej mąż? omija ją szerokim krokiem jak omija sie krowie łajno dlatego dla każdego kto bierze swoje zycie na poważnie jeśli jesteś spragnionym seksu czy czegokolwiem odwiedz jakis klub nocny tam jest sporo tego towaru eventualnie domy towarzyskie zrobisz swoje odpalisz dole i będziesz żył swoim życiem a nie ze będziesz sie przejmowaćkims komu na Tobie nigdy nie będzie zależeć, bo samo związanie emocjonalne juz boli, osobiście gdybym wiedział jak sie sprawy potoczą nigdy nie dopuściłbym by sie z niąspotkać znowu, bo kosztuje mnie to zbyt wiele nerwów a odejść jest cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta z dzieckiem to najgorszy sort nawet dla desperatów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet31111111
Podepne się pod temat, bo mam obecnie podobny problem chociaz moja sytuacja wyglada nieco inaczej bo jestem singlem i nie mam zadnych zobowiazan wobec innych kobiet wiec nikomu zycia nie niszcze. Wiec tak, kilka lat temu poznalem pewna kobiete w ktorej sie zakochalem jednak ona nie byla wtedy wolna i nie potrafila zakonczyc swojego zwiazku z gosciem dosc chorobliwie zazdrosnym, co gorsza zaszla w ciaze i urodzila dziecko, a ja odpuscilem. bylem wtedy okropnie zly. Po kilku latach rozeszli sie i obecnie sama wychowuje corke. Myslalem ze juz o niej zapomnialem jednak, nasze drogi sie zeszly, cos wrocilo i znowu mamy kontakt. Widze z jej strony ogromna chec sprobowania, ale ja obawiam sie tego zwiazku z kilku powodow: po pierwsze akceptacja ze strony jej coreczki, po drugie ciagly kontakt z biologicznym ojcem ktory zapewne ma prawo spedzac z nia czas i do konca zycia bedzie zawsze jej prawdziwym ojcem, ktorego moze bardziej cenic niz przybranego czyli mnie, no i jeszcze jedna sprawa, jak wyglada zycie intymne w takim zwiazku? czy seks jest tak samo czesto jak w normalnych zwiazkach czy tylko od swieta? czy moze co chwile sa jakies wymowki, ze dzis nie bo dziecko uslyszy itp? Mniemam ze najwazniejsza osoba dla tej kobiety jest obecnie jej corka, wiec skoro ma juz dziecko i cel macierzynstwa zostal osiagniety to moze ja jestem potrzebny jedynie po to by latwiej sie zylo-czytaj glownie od zarabiania pieniedzy i do codziennych zwyklych obowiazkow czyli od tego w czym poprzedni partner zapewne sie nie sprawdzal? No i jeszcze jedno, czy jak do zwiazku takiego dojdzie kolejne juz wspolne dziecko to czy traktuje sie je na rowni z nieswoim? czy zawsze jest ta przewaga i faworyzowanie swojego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuuuupp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OGÓLNIE JAK SOBIE TO TAK CZYTAM...to aż przykro,wiecie jestem dziewczyną ,która ma 2 letniego synka,byłam w 6 letnim związku miał być ślub.. byliśmy w Angli,... szans było wiele,ale jak ktoś na głowę dostaje i inni i inne np nałogi są ważniejsze jak rodzina..,to co mam być z takim człowiekiem całe życie?! I to znaczy ,że nie mogę już ułożyć sobie życia???? bo mam dziecko! Dziecko jest dla mnie najważniejsze,ale mam dużo miejsca w sercu i dla mężczyzny ,który będzie kochał mnie i akceptował sytuację. Nie chce pieniędzy,bo one nie są mi potrzebne... Potrzebny jest człowiek,któś kto będzie i dla kogo będę ważna(a tamten myślał ,że jak już mam z nim dziecko to zniosę wszystko) od roku jestem sama...spotykam się z kimś i nie wiem jak to będzie,czas pokaże,ale jeśli ktoś bardzo chcę to może wszystko. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy,ale jak nie spróbujesz ,to się nie dowiesz.To tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasdwwd
gowno wiecie w d**ei byliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kobieta ma dzieci to pol biedy pieniadze przychodza do domu gorzej jka koles ma dzieci to jest dramat i musi placic alimenty kasa na to idzie niestety czasem bywa ze ze wspolnego budzetu to by mi sie nie podobalo oj nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i nie wierze ! Dla wielu samotna matka ktora dala d**y i szuka teraz jelenia ktory zajmie sie wspolnym wychowaniem jej dziecka/dzieci. K...A wiekszych bzdur nie czytalam. Kazda teraz wolna kobieta moze stac sie w przyszlosci samotna matka bo przeciez po urodzeniu dziecka wszystko sie zmienia jasne ze dziecko jest na pierwszym planie bo ono potrzebuje naszej pomocy. Tak ja tez jestem samotna matka moj maz mnie zdradzil odszedl do innej z trojka dzieci. Ja zostalam sama bez niczego nawet szklanki nie mialam i tym sie roznie od tych super "bezdzietnych" lasek ze radze sobie doskonale po poltorej roku ciezkiej pracy wynajmuje mieszkanie i wszystko jest moje i nikomu nie zawdzieczam tego na co sama zarobilam Tak jestem kobieta tez chce zeby mnie kochano tez chce miec kogos do przytulenia porozmawiania. Nie szuksm sponsora ani zastepczego ojca dla mojej corki. Ona ma juz ojca przyszly przyjaciel matki moze sie stac jedynie kumplem dziecka i niczego wiecej nie nalezy oczekiwac. Jesli mezczyzna kocha kobieta to wezmie ja razem z dzieckiem i nie bedzie to stanowilo problemu bo za dziecko odpowiedzialna jest zawsze matka. Cala reszta zalezy od uzgodnien miedzy partnerami i jasne ze da sie wygospodarowac czas tylko dla siebie wszystko jest mozliwe jesli sie tylko chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marua
Widze matki samotnie wychowujace sa tu oplute do granic mozliwosci. Jasne ze sa takie ktore szukaja sponsorow ale takich tez pelno bez dzieci sa takie ktorym zycie dokopalo i jie maja latwego zycia. Wychowywanie samotnie to bardzo ciezkie zadanie nikt kto nie zna takiejosoby osobiscie nie powinien sie na ten temat wypowiadac. O ilez mocniejsze sa takie kobiety psychicznie i ile wiecej motywacji do dzislania maja sa bardziej odpowiedzialne bo maja na uwadze zycie drugiego czlowieka (dziecka). Czy wam sie wydaje ze samotna matka zostaje nia na zyczenie ze najpierw robi sobie dziecko zeby zlapac chlopa potem taki nie szanuje jej ale co tam wg spoleczenstwa nie ma prawa od niego odejsc bo co to za baba co chlopa nie umie lub nie chce zatrzymac. Ukamienowac cholere ho nie dosc ze d***** to biedny chlop musi bulic na dziecko. Samo sie nie zrobilo bez nasienia szans nie ma ale oczywiscie to w koncu kobieta dala d**y i do tego sila zaciagnela faceta do lozka takiego biedaka pospolitego przywiazala i zg****ila prawdopodobnie. Dobra no i niech pare zl alimentow na koniec dostanie i powinna sie cieszyc ze w ogole ale nikt z tu piszacych nie wie ze koszty utrzymania sa duzo wyzsze niz te dwie czy trzy stowki w miesiacu. Czy taka kobieta nie powinna miec szans na szczescie na milosc ?? Czasem takie kobiety daja wiecej milosci od siebie bo tez bardziej jej potrzebuja zeby budowac przyszlosc. Zadna kobieta nie ma gwarancji ze nie zostanie samotna matka ale to zadna bo nie ma recepty na szczescie i wieczna milosc. Wierzcie mi wszyscy ktorzy tak plujecie ze zadno z was nie chcialoby stac na miejscu samotnej i jakze dzielnej matki o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, miałem porównanie. Bezdzietna kochanka i moja żona z dwojgiem dzieci. Kochanka to dno, zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważajcie na związki z kobietą po przejściach z dzieckiem ! Byłem z taką kobietą 3 lata. Od samego początku wiedziałem że ma dziecko i akceptowałem to , powiem więcej pokochałem jak swoje. Byłem dla nich ostoją normalności po poprzednim dość burzliwym związku ,dałem miłość , zaufanie ,szczerość , bezpieczeństwo i stabilizację . Stworzyłem im rodzinę o jakiej zawsze marzyła .Na początku jak to zawsze bywa było jak w bajce . Problemy zaczęły się ,kiedy księżniczka nie dała powiedzieć złego słowa na dziecko ,kiedy ono właziło mi "na głowę". Tłumaczyłem ,że nie może tolerować takiego zachowania bo wyrośnie z niego "rozpieszczony dzieciak", który będzie w życiu kierował się egoizmem , będzie tylko brał nic od siebie nie dając. Zresztą z perspektywy czasu widzę , że miał dobrego nauczyciela w postaci mamusi .Widział co robi i powielał jej zachowania .Wydawała się kobietą zrównoważoną , kochającą i potrafiącą podtrzymać ''ogień domowego ogniska".Po jakimś czasie okazało się ,że jest kobietą niestabilną emocjonalnie. Była takim typowym emocjonalnym WAMPIREM , który wysysał całą moją pozytywną energię . Wiedziałem , że w tym związku będę zawsze na drugim miejscu i zgadzałem się na to . Dawałem z siebie 100% a ona nic. Po jakimś czasie były dziwne jazdy z ''nie wiem czego chcę od życia " i takie tam d**erele. Traktowała mnie jak bankomat , tatuś dziecka nie łożył na nie więc ja dawałem na wszystko co synek i ''KSIĘŻNICZKA ''chciała ! Pracowała i zarabiała ,ale nigdy dziwnym trafem nie miała pieniędzy. Ciągle powtarzała że kocha , ale z perspektywy czasu widzę że to tylko były słowa , nie szły za tym czyny. Ja kochałem tak ,jak nikogo na świecie jeszcze nie kochałem . Żadne rozmowy nie pomagały ona wie najlepiej i tyle ! Nie jesteśmy już ze sobą . Powiem więcej gdyby to jeszcze potrwało dłużej , to byłbym chyba wrakiem człowieka.Wykończyła by mnie ! Także najpierw 1000 razy pomyślcie zanim wejdziecie w relacje tego typu bo to może was pociągnąć na samo dno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W zwiazku 5 lata
Na początku pięknie ładnie bo..? Bo wszystko jest nowe dla obu ze stron, jeśli mówimy o niedoswiadczonym pod tym względem facecie. Nawet jeśli nie biorąc pod uwagę tekstów typu "sponsor", "szmata" itp to tak czy inaczej facet jako glowa rodziny będzie bulił! Nie mówię tu o pampersach ale chociażby np. dowiezienie dzieciaka do szkoły/przedszkola skoro już jesteście razem. Będziesz musiał się zaangażować. Na wodzie nic ci nie pojedzie a i trzeba mieć czym wozić. Koszta? Koszta! Dodatkowo opieka , wychowanie żeby nie być tak całkiem obcym dla tego dzieciaka chcąc nie chcąc. Kiedys może przyjść taki dzień ze będziesz miał tego wszystkiego dość, a będziesz widział jeszcze swoich znajomych w normalnych związkach i będzie ci żal.Kiedyś w końcu usiadziesz, jeb...sz cwiartke zapalisz fajkę i pukniesz się w łeb co ty w tym życiu robisz tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćartysticka
Mam dwoje dzieci jestem po rozwodzie i czytajac wasze wredne komentarze chyba sobie odpuszcze wszelkie zamiary ułozenia sobie pomownie zycia chocisz mam dwóch zainteresowanych mną mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli tych dwóch adoratorów też są po rozwodzie i mają dzieci to może się udać. Gorzej jak są kawalerami, nigdy nie zrozumieją tego, że dla Ciebie dzieci są numer 1 a nie oni. Do tego nie wiesz jak dzieci przyjmą nowego pana w domu, a czasem jest to bardzo trudne, dzieci mogą zrobić piekło na ziemi a Ty i tak stwierdzisz, że to nowy pan byl winien. Tak czy inaczej życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, nie generalizujcie. Sz/matą szukającą sponsora mogą być też te wolne kobiety bezdzietne. A to, że facet związany z kobietą z dziećmi, nie jest nr 1... No nie jest, tak samo nie byłby przy ich wspólnym dziecku. Tyle że wówczas nie zauważałby tego, bo swoje kocha bezwarunkowo i nie widzi w nim konkurencji. To jest instyknt, u niektórych mężczyzn bardziej u niektórych mniej rozwinięty, spójrzcie na lwy na wolności - samiec alfa, ten który przejmie władze nad stadem i wszystkie lwice jego to najczesciej zagryza małe nie swoje lwiątka - traktując ich jako przyszłą konkurencję. Zaś lwice traktują lwa jako rozpłodowca a później interesuje ich tylko dzieciątko lwiątko. Wniosek? Gdy w życiu spotkają się osoby z bardziej uwydatnionym/rozwiniętym pierwotnym instynktem, to związek mężczyzny (tzw samiec alfa) i takiej kobiety samotnej mamy typu lwica, jest skazany na porażkę. U tych ludzi, którzy potrafią nauczyć się czegoś w życiu, z bardziej wyostrzoną empatiá, tak, to jest możliwe i zwiázek może się udać. Samotna mama w nowym związku musi pamiętać, że jest najpierw kobietą a później matką, zaś jej partner że jest mężczyzną przez wielkie M, szlachetnym, opiekuńczym wyrozumialym a nie skupionym tylko na swoim ego. Dziecko kobiety i jej nowy partner - gdy jest miłość, nie ma że ktoś jest ważniejszy, jest miłość tylko do każdego inna, nie ma jak ze sobą konkurować. Ale do tego trzeba dojrzałości zarówno tego mężczyzny jak i tej kobiety-matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I cóż z tego, że jest miłość jak nie ma akceptacji dzieci. One chcą swojego tatusia a nie tego kolegę mamy. Będą odzywać się do niego z pogardą, będą miały pretensje, że kolega mamy zabiera im mamę, będą go nienawidzieć tylko dlatego, że mama jest z nim szczęśliwa i uśmiechnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmata szukająca sponsora xxx Ty masz szczęście szumowino społeczna, że ujadasz bluzgając w necie jako anonim, bo w realu to tak w pysk byś dostała, ze nakryłabyś się śmierdzącymi girami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie to zobowiazanie ma mezczyzna wobec tego dziecka? zadne - to kobieta / matka ma zobowiazanie a mezczyzna nie ma dlatego to jest lepszy uklad niz z niedzieciata bo ona moze miec parcie na dziecko a samotna matka kilka razy sie zastanowi a jesli bedzie uparcie szukala sponosora to sie ja zostawia bo traktuje mezczyzn jak bankomaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednym słowem, p********e. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od takich z daleka no chyba, że dzieci już dorosłe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×