Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haluuuszkkaaa

długoletnie kochanki

Polecane posty

Gość gość
a co qrwo nogi ci spuchły? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga8311
Jestem kochanka od 7 lat. On nie mieszka z zona ale nadal sa malzenstwem. Ona o nas wie, twierdzi ze nie chce z nim byc ale caly czas śledzi albo jego albo mnie. Ja mam 32 lata. Zaszlam w ciaze. To dopiero poczatek bo wiem o tym od kilku dni. On chce zebym usunela. Kocham go nad zycie i nie wiem co mam robic. Jak mogę usunąć czesc jego? On boi sie zmiany w swoim zyciu bo dziecko to obowiazek i jestem tego swiadoma. Boje sie urodzić ale i boje sie usunac. Co mam robic? Nie chce zostac sama z dzieckiem ale i nie chce go stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu tego faceta pierdolnął bym sobie w łeb. Kochanka-dziecko-dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co dziwk** takie jak Ty to bym dała na rynek wsadziła na pal i podpaliła żeby się głupota nie rozmnażała , nie wiem czy ty masz rozum w cip**?czy gdzie , jakby cie kochał to by odszedł od tej żoneczki , a tak ty jesteś tą drugą , i zawsze tak będzie , teraz żyjecie w trójkącie odpowiada ci to? bo ja to nawet bym na niego nie popatrzyła , bo kogoś ma wziął od ciebie co chciał , i się tobą zabawił 7 lat?i na co ty liczyłaś?ty jesteś pierdoln*** i to równo !!! nie usuwaj ciąży ,bo będziesz tego żałować , masz 32 lata ,a zachowujesz się jakbyś miała 16 bez urazy , jak to się stało ,a może on myśli że specjalnie zaszłaś w ciąże .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie taka długoletnia, ale kochanka. Jego zona wie o naszym związku [etap romansu za nami], on rozwodu nie weźmie [jedyne ich dziecko jest niepełnosprawne}/ I tak bujamy się, mieszka ze mną, ale 2-3 razy w tygodniu ma opiekę nad synem. Ona też ma prawo do swojego życia, ma prawo do zajęcia się swoimi sprawami. Taki związek mi pasuje, męża już miałam, niewypał. Wolę lużny związek, niezależność, ale również pomoc bliźnim, bez zobowiązań. I tak jest dobrze, nie chcę związków małżeńskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam syt taka ponad 3 lata razem, z opisu wynika ze moj mysli o nas powaznie. Lecz mowi ze te 3 lata bardzo szybko mu minely, dodatkowo jest uzalezniony i poszedl na terapie ( w koncu, sam z siebie) by ogarnac swoje zycie. I mowi mi ze nie jest gotowy na to pieklo ktore wyrzadzi mu byla, ze ma blokade. Skoro tak... ja wyciagnelam karte z tel... zablokowalam jego nr. wiem ze wroci... lecz jesli nie zmieni swojego zycia, ja go nie przyjme. poznalam go to oswiadczyl mi iz mieszka z byla lecz jest z nia dla dziecka. znajomi jej to potwierdzili.. nie spia razem, bo ona spi z dzieckiem. krece go jak zadna inna, martwi sie mna, cieszy sie razem ze mna, wspolne wakacje, wszystko, ona wie o nas lecz nie przymuje tego do wiadomosci pomoc i duzo by wymieniac.. a nadal ma blokade bo jest nie ogarniety zyciowo. coz, sam mowil ze docenia jak traci - a teraz traci.. jestem ciekawa co bedzie dalej bo nie ma sensu z nim byc jak mamy drzec koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam ze na poczatku jak sie poznalismy powiedzial mi swoja historie lecz go to bolalo, z czasem sie otworzyl i gadal o tym normalnie. czasem mowil o niej zle, czasem dobrze lecz tylko wtedy gdy o to pytalam lub mial zly humor i tlumaczyl czemu ma zly humor. tkwil przy niej dla dziecka, z przyzwyczajenia. nie ma legalnej pracy.. mamy grubo pod gorke. on ja zdradzal z innymi, ona o tym wie.. mimo to na sile go zatrzymuje. dziecko jest karta przetargowa. my sie spotkalismy i polaczylo nas cos rodem z filmow. no niestety ale nie jest zdecydowany z wygody, stabilizacji, bo dziecko, kredyty, zly stan psychiczny, uzaleznienie itp. ja dalam ultimatum.. dziewczyny, owszem sa happy endy ale nie ma tez co dlugo czekac !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgubiłam go
Dziewczyny happy endów nie ma. to potworne, świat uważa Cię za dziwke,Ty sama nie możesz patrzeć w lustro, mija kolejny rok, każdy weekend, święta itp. Sama I nie ....nie kazd ryła się do wyrka... czasem poprostu po 3 latach znajomości, kogoś doceniasz, lubisz itp. I nagle chuj robi dokładnie to na czym Ci zależy! Opowiada o nieszczęściu, złej żonie kredytach i dziecku, zaczynasz go żałować, oczywiście opory trwały rok i co? I omamil mnie! W życiu nie myślałam ze mogę wyjść na ostatnią dziwke. Ale starał się był do rany przyloz, żona przez kom dawała do wiwatu, za mało pieniędzy masz nieudacznik, brzydze się.I tak chłopa pozalowalam, po kolejnym roku już kochałam, po paru miesiącach łóżko, kolejny rok romans. I tak robi mnie w c***a! A tu podwyżka w pracy i żona miła i nagle zamiast nieudacznika był "kochanie" i co zrobił mój kompan jak już odemnie wszystko dostał a zona postanowiła żyć normalnie? Bardzo pięknie powiedział " w*********j" !nigdy nie myślałam ze ze mną będzie, ale k***wsko się starał, poświęcał dla mnie jak mało kto. A ja poprostu z braku innych obiektów... poprostu poległym.jak grubas na pączka i po każdym razie wyrzuty i płacz i oglądanie mojego k***wskiego ryja. Pozdrawiam koleżanki, piętno z nas nie zejdzie.A koleżanki które po nas jadą- też tak robiłam!! A mam 31 lat i co zrobiłam....niczego drogie panie nie bądźcie pewne.Ja miałam zasady reguły dumę i obgadywalam takie jak ja.I co zgotowal mi los? Serce nie sługa i zonatego kocha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty se sercem peesdy nie wycieraj! Za dawanie dopy odpowiedzialny jest mózg podlewany hormonami i babskim kombinatorstwem. Wszystkie dopy próbują być cwane - ale nie wszystkim się udaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgubiłam go
Brawo! Wirtuoz wypowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I chyba rozkminił tą całą "tajemniczą kobiecość"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgubiłam go
Każdy nauczy się na swoich błędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa? Powiedz to saperowi, albo pilotowi. A i zapewniam cię że więcej ludzi zginęło przez peesde, niż od min i w katastrofach lotniczych. A po drugo - jak ty zamierzasz uczyć się na błędach swojej peesdy - to może lepiej sobie ją zaszyj!!! Albo zacementuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgubiłam go
No nieźle. pi..a nie popełnia błędów tylko ludzie. I co do tego ma seks? Czy z tamtej strony jest tak ograniczona osoba, która nie wie ze romans nie jest tylko seksem? Na litość boską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Saperzy uczą się na slepakach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To peesda niech sie uczy na wibratorze, a nie na cudzych mężach! A jak "ludzie" myślą peesdą, to kto/co popełnia błąd? Ludź? Czy jego peesda?? A ty, dla urozmaicenia, próbujesz swoje błędy zgonić na swoje serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćz
No ok widzę ze mówisz na własnym doświadczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgubiłam go
Nikt nic nie zgania. Potrafimy siebie źle oceniać, ale jak widać tylko my. Kto bez winy niech rzuci kamień. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie! Mam se rozdupcyć kamieniem nowy monitor!! Pchły na noc. Karaluchy do piz/duchy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramat- miłość, wierność, uczciwość małżeńska, i że cię nie opuszczę aż do śmierci...I kochanek/kochanka na boku...cóż warta ta przysięga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle samo co i ta kochanka na boku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy, że kochanka pisze: ,,żona nie ma klasy". Czy zdradzana żona ma pokornie spuścić głowę, wynieść się z mieszkania, zostawić zadbanego, kochanego męża jakiejś lafiryndzie....? Nie wyzywać, nie dramatyzować, jak są dzieci, to także je usunąć z pola widzenia, aby nie zakłócały obrazu sielanki dwojga ludzi sprawiających świństwo, krzywdę, dramat rodzin, bo ich sex jest pełen uniesień i daje dobrego kopa na życie? Tych dwoje to dwa warte siebie gó.w,,na, ich moralność, zasady, wartości nie istnieją, liczy się tylko chuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym faciem się nie rozmawia,to znany bywalec kafe ktory bledy po obu stronach widzi tylko w kobiecej "peee*sdzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cze Łajza 🖐️. Coś my sie ostatnio Minelli. Czyli ty to ta słynna na cafe Lajza Minelli :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćz
A co warta jest dla żony obietnica, gdy mówi "chciałeś rodzinę to plac/sprzataj/naprawiaj/gotuj" a ja ponieważ urodziłam zajmę się rzesami i paznokciami, a facet po 8 zaproszeniu ja do kina/na obiad/na kolację, zostaje wystawiony. A co robi zonka w tym czasie? Jedzie z koleżankami do kina;bo z mężem wstyd! Bo łysy i ma brzuch! I bardzo k***a dobrze ze ja zdradza! Widzę to już od dawna. Albo teksty zonki do koleżanki z bloku "zastanów się co robisz biorąc ślub, zobacz co ja mam (wskazując lysiejacego grubasa) jestem uj****a do końca zycia" tak jest drogie Panie.Patrzę na tego pantofla i się cieszę ze ***** na boku. A kobieta co powie jak się dowie " k****arz ja dla niego życie poswiecilam" a tak naprawdę trzyma co z wygody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćja
Hej Ja poznałam Bartka w pracy .... Na początku najzwyczajniejszy wykonawca który bierze materiał . Ale z czasem stał się kolega z którym mogłam pogadać na wszystkie tematy . Zawsze kiedy wchodził widziałam lekki uśmiech na jego twarzy . I to było piękne . Później szkolenie . I ta odpowiedź... jak ty jedziesz to i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościja 23:25 .Czy ty wiesz moja mała,że to smutny był żart, Żeś mnie tak zapomniała jak bym nic nie był wart,Jakby było nie warte twej pamięci, twej łzy, moje serce uparte.A któż znał je jak ty? Gdybym wiedział że ty cierpisz i tęsknisz też, że ci brak miłości mej ,gdybym wiedział że mi jakoś dopomóc chcesz, Może było by mi lżej . Ale dziś moja mała to brzmi trochę jak zgrzyt, żeś mnie tak zapomniała. Jest mi też jest mi wstyd. Być może wzruszy cię ten wiersz lub zanurzysz się w wspomnieniach , facet też potrafi cierpieć gdy zrani go ktoś kochany .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sis1
A ja mam fajnie. Ma męża i dzieci i od niedawna kochanka.Bardzo sie lubimy i znamy sie dwa lata a kochankami jesteśmy od miesiąca. O On ma żonę i dziecko, jest sporo starszy odemnie. Układ jaki ustaliliśmy był prosty - bardzo sie lubimy, nie kochamy sie , spotykamy sie bo mamy taką sama pasje ( nasz zawód) i czasem uprawiamy seks. Czesto spotykamy sie po ty by sie tylko przytulić, pogadać, pocałowac, lub zjesc cos razem. Troszke to trwało niczym stalismy sie kochankami, na poczatku spotylalismy sie tylko w celach zawodowych, troszke sobie flirtowalismy, duzo rozmawialismy i od samego poczatku sie polubilismy A układ mamy prosty - oboje mamy swoje zycia rodzinne, nie odchodzimy od ślubnych i jest ok ;) Obojgu nam to pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sis1
A do tego nawet taki układ ma swoje plusy, bo zaczełam z mezem seks uprawiac. Tak mnie moj kochac rajcuje ze na meza potem to przekładam i maz korzysta. On nie ma o czym z zona rozmawiac, bo ona nie pracuje i ciagle ma depresje, chce tylko siedziec w domu. My oboje uwielbiamy swoje prace, uwielbiamy pracowac, lubimy podobne rzeczy , ktorych niestety z mezem nie robie ( nie chodzi mi tu o seks) wielbiamy godzinami rozmawiac, przytulac sie i całowac. Jest super i nie uwazam ze kogos krzywdze, wrecz przeciwnie, moj maz zadowolony bo ma duzo wiecej seksu, ja szczesliwa, on szczesliwy mo na starsze lata ma odrobine szalenstwa i zabawy, przypoina sobie lata młodziencze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, ze koleżanko uczucia nie zagrały. Bo Ja przez dziada, na męża patrzec nie umiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×