Podobno wy faceci jesteście prosto skonstruowani więc doradźcie, proszę...

Spotykamy się od 4 mies. Nie jesteśmy małolatami, każdy miał jakieś zwiazki. Miało być bez zobowiązań - ok. Tylko ja od jakiegoś czasu już nie potrafię tak bez emocji do tego podchodzić. Mam ochotę zakończyć tę znajomość, choć bardzo mnie to będzie bolało, ale to nie ma przyszłosci. czuję, że im dłużej będę w to brnęła, będzie gorzej. Doradźcie mi proszę, czy powiedzieć mu to tak jak to czuję, że już nie potrafie tak, ze czuję, że niedługo mogę sie w nim zakochać i wolę tą znajomość zakończyć....czy po prostu nie odbierać telefonów, nie pokazywać się na gg...

A jak sama bys chciala zostac potraktowana?

pewnie, że chciałabym wiedzieć...jestem prawie pewna na 100%, że nic z tego nie bedzie...tylko cholera po co wydzwania do mnie, po co pomaga mi w niektórych rzeczach, to nie jest tak, ze odzywa sie tylko jak chce seksu, ja już tak nie potrafię, musze mu to powiedzieć i skończyc tę znajomość, póki nie jest za późno...

Lepiej znioslbym prawde, niz to, ze osoba z ktora bylem potraktowala mnie w ten sposob, ze nie odbiera ode mnie telefonow czy wciska kit. To oznaka braku szacunku. Porozmawiaj i jak najszybciej zakoncz to. Nie marnuj czasu jemu i sobie.

Chyba zrobię to jeszcze dziś, tylko musze się trochę pozbierać, bo na razie to bym się pobeczła do telefonu, a on miałby pewnie niezły ubaw....

I po cholerę ja się w to pakowałam?? Sama siebie chciałam oszukac, że tak potrafię, bez zaangażowania, bez emocji...nie, nie potrafię i to by już chyba było na tyle..widac co najlepsze w życiu juz mnie chyba spotkało i koniec, dość facetów....

No tak to jest jak ludzie wiaza sie ze soba tylko po to, zeby z kims byc.

masz rację, kochałam już w życiu jednego faceta, który okazał się tego nie warty i koniec, nie będę sie już z nikim wiązać

Wiazac sie mozna, tylko nie wylacznie na zasadzie, zeby "miec kogos".

Boję się, że jak mu to dzis powiem to : stwierdzi ok i oleje totalnie wcisnie mi jakiś bajer, że mu niby zależy, ja się na to złapię i znowu będzie to samo.. ale cóż, musze coś z tym zrobić, bo już naprawdę nie mogę tak....

Autorko. Czytam i czytam i w gruncie rzeczy kompletnie nie wiem, o co ci chodzi.