Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdkdklldldkxosuexdgysgvxzushxv

Caly w tym ambaras zeby dwoje chcialo naraz. przeczytajcie.

Polecane posty

Gość sdkdklldldkxosuexdgysgvxzushxv

Witajcie chcialabym sie z kims podzielic swoja sytuacja bo aktualnie jest mi poprostu bardzo ciezko. Bylam z chlopakiem 3,5 roku. Przez pierwsze 2 lata dogadywalismy sie cudownie, zapewnial mnie o swoich uczuciach, kochal, byl szczesliwy, bylo cudownie. Pewnego dnia oznajmij ze jedzie do Szwecji do pracy, pojechal bylo dobrze, przyjechalam do niego na miesiac, on w miedzyczasie stracil tam prace i zaczal sie koszmar. Zalamal sie, siedzial w pokoju, nie zmienial ciuchow kompletnie sie zmienil. Ja rowniez sie zmienilam zaczelam mu robic jazdy bo poczulam sie samotna w obcym panstwie bez niego. Wrocilismy oboje do Polski ale to juz nie bylo to samo, mieszkamy razem ciagle sie klocilismy, robilam mu wyrzuty ze nie okazuje mi juz uczuc ze cos sie u niego zmienilo. Dodam ze bedac w Szwecji planowal kupienie mi pierscionka. Ostatnio rozmawialismy i stwierdzi ze nie wie czy mnie kocha i ze nikt go tak nie zmeczyl swoim zachowaniem jak ja, oprocz tego stwierdzil ze udowadniam mu ze jak nie bedzie ze mna to nie bedzie czego zalowac. Generalnie wyszlo na to ze jestem najgorszym zlem swiata ktore go spotkalo. Zastanawiam sie tylko czy jak poczuje ze mnie stracil to czy cos do niego dotrze czy bedzie szczesliwy ze ma spokoj. On bedzie mial spokoj a ja zlamane serce bo dodam ze myslalam o nim juz mega powaznie i z nikim innym nie wyobrazalam sobie przyszlosci. Jestem swiadoma ze moim zachowaniem moglam go zmeczyc ale tez nie bylo mi latwo poza tym myslalam ze ludzie maja wieksze problemy i ze razem pokonamy nasze ale widocznie on sie nie pisal na wspolne pokonywanie problemy. Powiedzial wprost ze nie wyobraza sobie ze mna przyszlosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charakteryzatorka kafeteriuszy
za dlugie, stresc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdkdklldldkxosuexdgysgvxzushxv
a problem w tym ze nie wiem co mam teraz robic, nie wiem jak sie zachowac. Studiuje psychologie ale nie wiem jak sobie pomoc bo sama czuje ze sie zalamue. W koncu to byla moja druga polowka serca, ktos komu powierzylabym w opieke wlasne zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem, co poradzić. Dać sobie czas? Dzisiaj ludzie zbyt łatwo odpuszczają, stąd rozwody i rozstania. O uczucia warto walczyć.. a z drugiej strony... jesteś kobietą, trzeba mieć swoją godność. Nie można kogoś kochać na siłę. Czasem trzeba komuś pozwolić odejść... Podejmij ostatnią próbę. Zmień coś w sobie, niech zakocha się na nowo... jakaś nowa sukienka, mocniejszy makijaż...? Idźcie razem na imprezę - czasem to działa terapeutycznie. Były problemy, wyrzuty, napięcie... a kiedy znowu zobaczycie, że potraficie się razem bawić, bez tych stresów i problemów może to pomoże ;) Niech zobaczy znowu w tobie atrakcyjną kobietę. Niech się w Tobie zakocha na nowo. a jeśli nic z tego nie wyjdzie - odpuść i odejdź. Zawalcz o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdkdklldldkxosuexdgysgvxzushxv
Hrabina Va Ginna: zerwalismy wiec nie sadze ze to dobry pomysl zeby razem gdzies wychodzic, powiedzial zebym o nim zapomniala wiec nie sadze zeby chcial sie ze mna gdzies teraz bawic..i masz racje w dzisiejszych czasach ludzie zbyt latwo odpuszczaja nie wiem taki jest trend?? tego ucza nas rodzice?? powtarzaja->>tego kwiatu pol swiatu?? dla mnie jest to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdkdklldldkxosuexdgysgvxzushxv
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×