Wierzycie w to ze Anelise Micheale była opetana ?

Tak jak w temacie. Wgl wierzycie w cos takiego ? A moze ktos cos takiego ma za sobą ?;)

nie, nie, nie

oprócz Basi :)

ja wierzę

A te taśmy nagraniowe z rzekomych egzorcyzmów ?

ŻE CO?

Jasne, że nie wierzę. Taśmy nie są żadnym dowodem.

w dzisiejszych czasach pójście z dzieckiem do księdza zamiast do lekarza jest synonimem bycia złym rodzicem i trzymajmy się tego

Ja myślę, że ona była psychicznie chora.

Wierzę.......... mnie tez odesłano do egzorcysty, ale nie potrafię się przełamać.

Ja tam nie wiem.. Ale to opetanie to take troche sf jest. ;p i wgl cala...a jeeba wiara i wszystko aaa jeb*c to .

WIERZE. duo sie o tym naczytalam i wierze

Nie, nie wierze, nie ma czegos takiego jak 'opetanie' :o i prosze egzorcysta nic nie robi tylko cos mamrocze :D

Pustacka patologia jak zwykle....................

noxelia masz strasznie obwisłe cycki, ile masz lat?

Nox Witch a czym objawia sie opetanie ? czy wierze ? Sama nie wiem ... Moze...

sąd uznał jej rodziców i dwóch egzorcystów winnych nieumyślnego spowodowania śmierci...

Nox tez Jest opetana .

masakra :O:O

Mam 22 lata. Opętanie różnorako się objawia, jednych doprowadza do szaleństwa, innym zabiera całą życiową energię, prowadzi do natretnych myśli, lęków i często do samobójstwa.

Ja mam czasem cos takiego szczegolnie w nocy wrazenie ze cos przy mnie stoi czasem brak mi oddechu.. Albo mam takie natrectwa rozne . Nie wiem czy to moja wyobraznie jest

Film zrealizowany przez Macieja Bodasińskiego i Leszka Dokowicza to pierwszy dokument rekonstruujący wydarzenia sprzed lat. Do głównych jego postaci należy ksiądz Ernst Alt, egzorcysta, jeden z kapłanów, którzy usiłowali pomóc Anneliese Michel.Ks. Alt twierdzi, że dziewczynę opętało sześć demonów, które stopniowo ujawniały swoją tożsamość Judasz, Hitler, Lucyfer, upadły ks. Fleischmann, Neron i Kain. Ich wyznania zostały zarejestrowane na taśmach nagrywanych przez księży. 51 taśm zawiera około 100 godzin nagrań z egzorcyzmów. Robią wstrząsające wrażenie. Dostaliśmy pięć spleśniałych rozsypujących się szpul magnetofonowych, które od 30 lat leżały w szafie wyjaśnia Maciej Bodasiński. Przegrywaliśmy je w profesjonalnym studiu. Dźwiękowcy nie mogli wyjść ze zdumienia, patrząc na wskaźniki. Powiedzieli, że takie dźwięki nie istnieją w naturze...Maciej Bodasiński opowiada, że podczas zgrywania materiału dźwiękowego z oryginalnych taśm szpulowych na tzw. bety, używane w telewizji maszyny rejestrujące poziom dźwięku wariowały. Montażysta, który musiał siedzieć cały czas i zgrywać te taśmy, po wysłuchaniu fragmentu pobiegł po różaniec i odtąd nie wypuszczał go z rąk. Czujniki rejestrowały nieludzki dźwięk, który wydawały demony, używając ciała Anneliese tłumaczy. Takie dźwięki można sobie teoretycznie wyobrazić, kiedy naraz zagra cała orkiestra symfoniczna. Ale nigdy pojedynczy człowiek! Na grobie Anneliese Michel zawsze leżą świeże kwiaty. Z całego kraju zjeżdżają wierni, by się tam modlić. Leżą tu obrazki z modlitwą w intencji beatyfikacji opętanej. Starszy mężczyzna zaangażowany w szerzenie kultu zmarłej dostrzega w jej nazwisku szczególny sens: Michel to przecież Michał, a więc imię dowódcy wojsk niebieskich i pogromcy szatana. Anneliese jak mówi pokonała sześć demonów.

Zapisy wypowiedzi Anneliese Michel z nagranych egzorcyzmów Modlić się i wierzyć to nic... Iść do Komunii, trzymając wyciągniętą łapkę... ha! ... to coś mojego, żebyście wiedzieli Anneliese Michel: Nowy sąd kary, tak! Egzorcysta: Jak będzie? Anneliese Michel: Będzie źle... gorzej niż ostatnie dwie ! Egzorcysta: Gdzie? Tu? Anneliese Michel: W Europie! W Europie! Trzeba odmawiać różaniec... w przeciwnym razie będzie koniec, tak! Źródło: egzorcyzm z dnia 10 października 1975. Anneliese Michel: Powinno powiedzieć się ludziom... Egzorcysta: Co? Anneliese Michel: Komunia na stojąco. Egzorcysta: Co jeszcze? Anneliese Michel: To tyle. Egzorcysta: Z polecenia? Anneliese Michel: Naszego. Źródło: egzorcyzm z dnia 23 listopada 1975.

20 lat temu a taśmy były przesłuchiwane przez sąd i ekspertów nic na nich dziwnego poza bełkotem chorej psychicznie nie znaleźniono no i podostawali wyroki

Co do Anneliese Michel - to najjaskrawszy przykład tego, że leki nie działają na opętanych tak, jakby chcieli lekarze, za to skutki uboczne pozostają. Anneliese zażywała kilka rodzajów leków, najwięcej przeciwpadaczkowych, i to w końcu w takich dawkach, że skończyło się jak skończyło. Przypadek Anneleise jest świetnie udokumentowany, prof. F. Goodman, autorka ksiazki "Egzorcyzmy Annliese Michel" (wcale nie katoliczka), dowodzi wina lekarzy jest ewidentna. Poszło za to na księży egzorcystów, był nawet wyrok sądowy w tej sprawie. No ale cóż atmosfera sensacji nie sprzyja spokojnej pracy sędziów. Trzeba tu więc jasno postawić sprawę: zabiły ją leki. Epilepsja czy złe duchy? W 1968 r. lekarze zdiagnozowali u dziewczyny epilepsję. Przez sześć lat aplikowano jej tegretal, aolept i zentropil - silne leki przeciwpadaczkowe o wielu działaniach ubocznych. Tymczasem EEG wykonywane w 1969, 1972 i 1973 r. nie wykazało ani śladu epilepsji. Jakby tego było mało, objawy wyczerpania występujące u Annieliese przed śmiercią były takie same, jak objawy zatrucia wspomnianymi substancjami. Czy zatem zamiast egzorcystów na ławie oskarżonych nie powinni zasiąść lekarze? Zastanawiająca jest również geneza kłopotów Annieliese. Dziewczyna prowadziła dziennik, z którego jasno wynika, że była głęboko wierzącą katoliczką. 24 października 1975 r. napisała: „Zbawiciel powiedział: Będziesz wiele cierpieć w zastępstwie innych i znosić cierpienia już teraz. Twoje cierpienie, twój smutek i opuszczenie służą mi do tego, by zbawiać dusze". Trzy miesiące później wyznała: „Nigdy bym nie pomyślała, że to jest tak straszne. Ciągle sobie myślałam, że chcę cierpieć także za innych ludzi, żeby nie poszli na wieczne zatracenie, ale nie sądziłam, że jest to aż tak bolesne, tak straszne, tak okropne!".

nie, to miejska legenda dla ciemnoty

z tysiąca zarejestrowanych przypadków opętania, które zna, żaden nie zakończył się śmiercią. Jest niemożliwe, aby ktoś zmarł wskutek egzorcyzmu. Egzorcyzm, jak podkreślał, jest modlitwą, a nie magicznym zaklęciem Podczas rozprawy sądowej nie wspomniano o tym, że jej źrenice były nadzwyczaj rozszerzone, co zauważyli patologowie, oraz że nie miała na ciele odleżyn, które zawsze występują przy zagłodzeniu. z książki Egzorcyzmy Anneliese Michel Opętanie w Klingenberg w świetle nauki

ta legenda jest udowodniona lepiej niż legenda o czarnych wołgach porywających ludzi (dzieci) w epoce PRL

równie "dobrze" rodzice mogli ją stłuc, albo księża podczas egzorcyzmów albo ześwirowała na tyle, że się sama zagłodziła, nagrania bardzo łatwo spreparować, a tłumy pelikanów z miłą chęcią otworzą dzioby, żeby łyknąć kolejne bzdury serwowane przez kościoły (w tym przypadku nie tylko KK)

mnie zastanawia, dlaczego opętania najczęściej dotykają mocno wierzących ludzi....... ta dziewczyna była bardzo mocno wierząca i wydaje mi się, że po prostu trochę zwariowała. Czy widzieliście kiedyś "katolickie" opętanie żyda, Indianina albo muzułmanina?