facet nie chce sie do mnie wprowadzic bo mieszkam z tata..

jestesmy razem od kilku miesiecy, spedzamy ze soba kazda wolna chwile wszystko ladnie pieknie, ale.. nie chce ze mna zamieszkac bo mieszkam z tata.. tato pil przez wiele lat, dopiero jak go wzielam do siebie z wioski z ktorej pochodze skonczyl ze starym towarzystwem i ogarnal sie. mieszkamy juz tak razem 6 lat. rozumiem mojego faceta, to ze nie chce mieszkac "z tesciami", ze trzeba zyc dla siebie, ze sie krepuje, ale z drugiej strony jestem jedynaczka i wiem tez ze gdy moj tata wroci z powrotem na wies to niewiele to potrwa i zacznie znowu pic i dobrze sie to nie skonczy.. zalezy mi na nich obojgu i nie chce wybierac. ma ktos jakies propozycje?