Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kochaj siebie

biedny z facet z bogatą kobietą

Polecane posty

Zastanawiałam się często nad tym czy biedny facet może być z bogatą babką? Mam w otoczeniu dwa takie przykłady. Pierwszy: mój brat ożenił się z dziewczyną z bogatego domu. On nie biedny, ale nie bogaty. Przeciętny. Wcześniej pracował jako kierowca. Tatuś tej dziewczyny jest bardzo bogaty. Ona zawsze żyła w dostatku. Więc najpierw były dziwne sytuacje, bo on ciągle pracował chcąc jej zapewnić lepszy byt, ale ona miała ciągle pretensje, że go nie ma w domu. A tak na prawdę jego tyranie i tak nie było w stanie w pełni usatysfakcjonować jej wymogów. W końcu tatuś tej laski, czyli teść mojego brata przyjął go do pracy do swojej firmy. Pensja 3razy taka jak dotychczas, fajna posadka, samochód firmowy, benzyna na firmę. Wszystko co mają to zasługa tatusia. Dom wybudował, samochód kupił, wakacje za oceanem dwa razy do roku, wszystkie zachcianki wnucząt spełniane przez teścia. A pensja brata idzie tylko na ich wybryki- lepsze jedzenie, alkohol, imprezy, ciuchy itd. Drugi przypadek: biedny chłopak z patologicznej rodziny. Zaadoptowany. Poszedł na studia, wykształcił się. Ale jak to wiadomo, studia w naszym kraju bytu nie zapewniają. Spotkał dziewczynę z bogatego domu. Na pierścionek biedak odkładał 4 lata. Pierścionek kosztował 5 tysięcy. W końcu jak się oświadczył brylantem, to rodzice zaczęli poważniej traktować potencjalnego zięcia. Wakacje, wyjazdy zagraniczne kilka razy do roku, mieszkanie kupione, teść otworzył koledze gabinet, wesele na 300osób finansują rodzice tej dziewczyny. Mój chłopak twierdzi, że w życiu na takie upokorzenia by się nie zgodził. Wszystko co ci faceci mają jest zasługą owych tatusiów/rodziców. Mimo że tyrali to i tak nie potrafili nawet w 1/100 zaimponować teściom. Tak więc teściowie zakładają im firmy, biorą do siebie do pracy, żeby jakikolwiek byt swoim córkom zapewnili. Stąd moje pytanie: co o tym sądzicie? Czy dobrze jest tak iść na łatwiznę? Z jednej strony można mieć wszystko bez niczego. Z drugiej gdzie męska ambicja? W razie jakiegoś wypadku losowego, np. rozwód po 30 latach, także taki facet może zostać bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak ja bym był na miejscu tych teściów to chciałbym aby moja córka miała jak najlepiej ze swoim mężem i by się im pomagało finansowo czy to bezpośrednio czy pośrednio ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DFGHJK
CZYLI MA SIE ODKOCHAC BO BIEDAKI NIE MAJA PRAWA DO UCZUC?:o RODZIC CHCE DOBRZE DLA SWOJEGO DZIECKA I TYLE. WIEC NIE MA SIE CO UNOSIC.. OCZYWISCIE TRZEBA DAC TEZ COS OD SIEBIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfasasaas
a dlaczego uwazasz ze latwizna? moze ci kolesie swietnie sie w tych firmach sprawdzaja? myslisz ze ci ojczulkowie tacy głupi ze jakby ziec byl do bani to by go zaakceptowali? nawet jakby cora nalegala to by im wybili z glowy. co ty tam wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem po śniadaniu
facet nigdy nie zostaje bez niczego, zawsze ma dwie rączki do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja się tylko pytam jak Wy to widzicie, dzięki za opinie :) Tzn w pierwszym przypadku, w którym opisywałam brata, dostał on posadkę wymuszoną, czyli jest bo jest, ale bez niego firma też by się obeszła... Mi chodzi o to ze strony facetów. Teściom się nie dziwię, że chcą pomagać, wiadomo. Ale czy tych facetów nie boli to, że wszystko co ma ich żona jest zasługą nie jego samego, a bogatego ojca? Ja tu broń Boże nikogo nie krytykuje, chcę tylko poznać zdanie. Ja mam takie podejście, ze do wszystkiego chcę dojść sama własnymi siłami, bo satysfakcja jest ogromna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHAH memento mori 666
Pieniądze się rozejdą, a miłość się skończy! Jak się kochają to tylko im pogratulować! Zdrowi są to i hajs będzi! Ale życie to nie tylko sam geld! Dzięgi poznikają jeśli kraj zbankrutuje, albo ktoś je ukrnie, czy jedno z partnerów rozpjerdoli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osob pisze
masz brata bez ambicji.jeszcze to jego tyranie na zone a ona co rak nie miala ? skoro miala wieksze potrzeby to mogla sama na nie zapracowac :D widac oboje lubia latwizne wiec on poszedl do pracy tescia i zarabia na jej kaprysy. do tego ten chlopak tez jakis dziwny mowi o zaimponowaniu tesciom :D a w jakim celu ? z tesciami sie slubu nie bierze :D mozna ich nawet nie lubic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można, ale bogaci teściowie to problem. Taka kobieta jest wychowana w zupełnie innych warunkach. Dla niej wyjazd do Meksyku dwa razy w roku to tak jak dla mnie spacer na Starówkę- oczywista oczywistość. A dla zwyklaka wyjazd poza granice Polski to często sfera marzeń. A i tak teść może mu kiedyś wypomnieć, że wszystko co ma to dzięki niemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te dwa przypadki, które opisałam, to totalna zależność. Ci faceci poddali się tym teściom. I teraz w 100% są od nich zalezni, bo wszystko co mają, wszystko co widzieli, gdzie byli, co jedli, to ich zasługa. Tylko właśnie pytanie do Was: czy Wy mając taką możliwość skorzystalibyście z niej, rezygnując z własnych ambicji, planów, chęci samorealizacji, na rzecz bardzo łatwego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osob pisze
to nie zalezy od wychowania znam wielu ludzi ktorych stac na wszystko i czesc z nich jets zupelnie normalnych. to ze ktos nie musi sie zastanawiac czy stac go na to co mu sie podoba nie oznacza ze nie ma odrobiny empatii. jesli ktos ma przynajmniej odrobine to np. nie proponuje wspolnego wyjazdu do meksyku bezrobotnej dziewczynie czy chlopakowi. chyba nie trzeba jezdzic dwa razy do roku do meksyku aby czuc sie dobrze. zawsze tez jedna osoba moze jechac a druga nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jest duża część, która się na to godzi. Jak sobie wyobrażasz wspólne życie takich ludzi? Córka z dziećmi jedzie, bo teść sponsoruje wyjazd, a zięć zostaje w domu? Niestety takie osoby były wychowane w innych warunkach, dla nich pewne rzeczy są oczywiste, a dla tej drugiej strony mogą być tylko w sferze marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu 10 osob pisze
pytalas o chlopaka/dziewczyne a nei zone z dziecmi. chyba jesli ktos sie decyduje na slub to nie biega do mamy/taty i prosi aby ja na wycieczke zabrali :D kiedys trzeba chyba dorosnac. jesli natomiast ktos pracuje w jakiejs rodzinnej firmie i zarabia tam to oczywistym jest ze na wczasy jedzie z zona.mezem i dziecmi i nie rozliczaja sie ile kto zarobil :D to czy cos jest oczywiste czy nie zalezy od charakteru dla jedneog oczywiste jest to ze kazdego stac na wszystko a inny rozumie ze jednak nie kazdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×