Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lifantylia

Pytanie glownie do mężczyzn.

Polecane posty

Gość kio bio tio;
* dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z facetem od kiedy skonczylam 17 lat. Łatwo policzyc, ze to juz 9. jestesmy razem, mieszkamy, teoretycznie chcemy byc razem i nie planujemy na razie slubu. A jest moim pierwszym chlopakiem we wszystkich dziedzinach zycia. Wszystko byloby ok, gdyby nie to ze jakies dwa latat temu nagle poczulam motyle w brzuchu na widok jego kolegi. Co wiecej tego kolege znam rownie dlugo jak mojego A. Do tej pory czuje do tego kolegi cos dziwnego, czego nigdy nie czulam do mojego. Oni sa dobrymi kolegami, widuja sie czesto. ja staram sie unikac spotkan z tym kumplem. jak go widze, dopada mnie jakis dol, ze moj organizm swiruje na widok jego, a do mojego faceta, z ktorym jesetm tyle lat nie wiem co czuje. Kocham go, ale to bardziej taka milosc braterska. Druga sprawa. od jakiegos czasu, moze to sila perswazji czuje, ze ten kolega tez cos czuje. On mi sie sni po nocach, ciagle o nim mysle, chcialabym go chociaz na chwile zobaczyc.... Ostatnio on wyjatkowo czesto na imprezach zagaduje do mnie, siada przy mnie, on nie pali, ale wychodzi na dwor wtedy kiedy ja ide na fajka... duzo takich malych rzeczy. Moze to blednie odczytuje... i sama siebie nakrecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam popadac przez to w depresje. nie chce rozstawac sie z A, bo to zburzylo by nasze dotychczas spokojne zycie, poza tym kocham go, dbam o niego, martwie sie, bywam zadrosna nawet, ale coraz czesciej zaczynam sobie wyobrazac jakby to bylo z tym drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
Mam podobnie ,między mną a nim zawsze jest jakaś "niewidzialna nić" ,ukradkowe spojrzenia ,gesty.... ale przecież go nie zapytam .... kocham męża ,jak ustalalismy datę ślubu byłam pewna swoich uczuć ,ale jak poznałam jego brata to .......co tu dużo mówic ,tych miłości nie da sie porównać ,dodam ,że brat był już wtedy żonaty . Jeśli nie jesteś jeszcze żoną ,nie macie dzieci to dobrze wszystko rozważ póki możesz ,żebyś nie była nieszczęśliwa z miłości tak jak ja.Ja do końca życia będę umierać z miłości i tęsknoty.Nie rób sobie tego ,jesli nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
i uwierz mi ,że prawdziwa miłość nie mija nigdy ,nie przechodzi z wiekiem .Ja mam 34 lata i kocham go jak pierwszego dnia ,a to już przeszło 10 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wlasnie "niewidzialna nic"... mam wrazenie, ze ta nic caly czas nas laczy. On zerka, jest blisko, na jakies wies=kszych imprezach np. w klubie wiedze, ze "pilnuje mnie wzrokiem", tzn. widze go jak gdzies sie rozglada (on jest bardzo wysoki, ja niska, wiec gine w tlumie). patrze na niego, dopiero kiedy nasze spojzenia sie spotykaja, on usmiecha sie i bawi dalej. Kiedys powiedzial mojemu A, ze moj powinien mnie na rekach nosic, bo on marzy o takiej dziewczynie jak ja, a A nie docenia mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
to mamy identycznie ,tyle ,że ty jesteś w lepszej sytuacji ,bo braterstwo ich nie łączy więc twój A nie będzie ,aż tak zraniony jak byłby mój mąż w razie czego .Jesteś w o niebo lepszej sytuacji .Najlepiej szczerze z ni porozmawiaj ,spytaj ,czy jest coś między wami ,czy tylko ci się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa, no cos Ty. Boje sie. to jest ostatnia rzecz jaka jestem w stanie zrobic. dobrze tu ktos napisal "dziewczyna kumpla to swietosc". Pogadam z nim i co z tego. Oboje bedziemy mieli swiadomosc ze cierpimy. Nie moze miedzy nami nic byc. W naszej paczce jest kilka par, przyjaznimy sie i niedopuszczalne jest zeby kolega koledze odbil dziewczyne.... Watpie, zeby on wlasnie z obawy przed sytuacja w jakiej mozemy sie znalezc przyznal mi ze cos nas laczy... A z drugiej strony jezeli to moje urojenie, jezeli on nie jest zainteresowany, co wiecej powie mojemu A o naszej rozmowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
a wyobrażasz sobie sytuację ,że za 10 lat będziesz czuła to samo ,tylko nie będziesz już wtedy mieć żadnego odwrotu ,bo np .bedzie dziecko i obrączka na palcu??? ja tak mam i uwierz to zatruwa człowieka od środka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce psuć swojego zwiazku, bo jest idealny, pozornie idealny, bo przeciez ja kocham dwoch... Z A jestesmy 9 lat, mieszkamy razem, mamy wspolny budzet, wydatki, marzenia, do rodzicow na wzajem zwracamy sie mamo/tato. ja do jego rodzicow, on do moich...Mieszkamy w malym miasteczku.... Jedyne co moze sie stac, to romans. Ukrycie o tym marze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
to wygląda tak ,że czekam ,kiedy przyjedzie/przyjadą ,zwykle raz na kilka miesięcy ,ryczę ,gdy tylko nikt nie widzi ,śnię o nim po nocach ,a kiedy przyjezdża to muszę udawać ,że nic się nie dzieje ,że nic nie ma .................. nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za duzo mam do stracenia... Znajomi, reputacja, spokojne zycie, szacunek wielu ludzi, Chcialabym zostac z nim sam na sam, pocalowac go i nic nie mowic... Tylko poczuc jego usta. na sama mysl o nim mam ciarki. Mam ochote go przytulic, wtulic sie z niggo, wziac za reke... Ach,...... popadma w paranoje. nie moge doczekac sie kazdej okazji, kiedy wiem ze go spotkam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
mój związek też jest niby idealny ,ale co z tego jak się ma rozdarte serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proffesional_Dreamer jestem za powazna na takie seriale.... Nie widzialam nawet jednego odcinka tego serialu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
to co napisałas powyżej ,to jakby o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
tzn to z zastaniem sam na sam i wtuleniem się ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kio bio tio; kobieto, jak Ty powstrzymujesz sie przed wyznaniem tych tlamszonych uczuc. Ja ostatnio niby zartem po kilku drinkach cos tam mu powiedzialam, przytaknal, ale pozniej obrocilam to w zart.... nie chce sie ujawniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
*zostaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
ja też tylko żartem ,zawsze siedzimy blisko i sie wygłupiamy ,czasem trzymamy za ręce niby dla żartów ,ale to z czasem przestaje wystarczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:22 [zgłoś do usunięcia] Lifantylia Jestem z facetem od kiedy skonczylam 17 lat. Łatwo policzyc, ze to juz 9. jestesmy razem, mieszkamy, teoretycznie chcemy byc razem i nie planujemy na razie slubu. A jest moim pierwszym chlopakiem we wszystkich dziedzinach zycia. Wszystko byloby ok, gdyby nie to ze jakies dwa latat temu nagle poczulam motyle w brzuchu na widok jego kolegi. Co wiecej tego kolege znam rownie dlugo jak mojego A. } Powiedziało się A trzeba powiedzieć będzie kiedyś Z. Doradzam przerobić cały alfabet. I nie traktuj tego jako jakąś złośliwość. Ja aż takich dylematów w życiu nie miałem, mimo że nie uważam się za katolika, czy człowieka z wysoką moralnością. Dla mnie fakt że w ogóle myślisz o czymś takim powoduje współczucie w stosunku do obecnego twojego chłopaka. Nie znam go więc nie wiem, może sobie na coś takiego zasłużył, ale cale szczęście to nie mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kio bio tio; dalas mu kiedys swiadomie do zrozumienia ze cos do niego czujesz? Albo odebralas od niego jakis sygnal? co to bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin jeszcze te dwa lata temu mialabym bardzo bardzo zle zdanie o osobie, ktora jest w takiej sytacji jak ja teraz, a ogromne wspolczucie dla nic nieswiadomogeo chlopaka. Teraz nie wiem co myslec i robic, jak sie z tego odkochac.... Bo innego wyjscia nie widze. Nie przerwe mojego zwiazku. Bylam i jestem lojalna i uczciwa, nigdy w zyciu nie zdradzilam mojego, nie pomyslalam o zdradzeie, nie wyszlam nigdy na kawe z innym facetem, ni koresponowalam, nie dawalam nigdy powodow do braku zaufania. Zawsze bylam i jestem szczera... Chce zeby tak zostalo, bo zle sie czuje wobec mojego A. Ale co mam zrobic z sercem? rozum wygrywa, ale czastka serca nalezy do innego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
pocałował mnie kiedyś w usta ,nie jakoś tam namietnie bo ludziska w domu byli,ale w przedpokoju delikatnie w usta ,takie tylko muśnięcie jak muska sie kogoś np w policzek i zawsze mocno mnie przytula na pożegnanie ,nie widziałam ,aby innych tam mocno do siebie przyciagał przy pożegnaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
Myrevin----ja też nie należę do kobiet rozwiązłych i nie szukam okazji do flirtów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej mozesz go przytulic lub pocalowac, bo to bedzie naturalne witajac sie czy zegnajac, a ja? Nie ma takiej mozliwosci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie mam o tobie żadnego zdania, czy w ogóle o tej sytuacji. Nie znam ani ciebie ani tego A. Ani potencjalnego B. Oczywiście każdy ma prawo do szczęścia. Piszesz o cierpieniu, może A nie będzie cierpiał gdy się dowie, skąd mogę wiedzieć takie rzeczy. Zadajesz pytanie, to nie licz na to że wszystkie odpowiedzi będą zgodne z twoimi oczekiwaniami. Sam fakt "zadurzenia się(podkochiwania)" w innym, no nie wróży dobrze obecnemu związkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kio bio tio;
Myrevin ,widzisz bo życie nie jest łatwe .Co ja miałam zrobić jak zakochałam się właśnie tuż przed swoim ślubem ,w mężczyźnie żonatym i pojęcia nie miałam ,czy coś do mnie czuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sewwooop
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Sorry... ale ktoś ci kiedyś powiedział, czy może obiecał że będzie łatwo? Mnie takich truizmów nie trzeba tłumaczyć. Jak napisałem ja takich dylematów nie miałem, no i mam nadzieję rzecz jasna że miał nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×