Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghgh545

nie moge sobie poradzic z przeszloscia mojego chlopaka

Polecane posty

Gość ghgh545

jestem zazdrosna o jego byla../... mieli tyle wspolnego, a czuje ze miedzy nami nie ma zadnych wspolnych zainteresowan, wogole czuje ze jemu bylo lepiej z nia:( myslicie ze powinnam to skonczyc? to jest destrukcyjne dla mnie i dla tego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot_odwrócony_ogonem
a rozmawiać umiesz? czy tylko czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
i co mam mu to wszystko powiedziec niby?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
błagam doradzcie cos bo to mi siada na psychikie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia;*
Ale taka prawda, że to z nim musisz o tym pogadać , a nie zadręczać się sama! Bo na takich domysłach daleko nie zajdziesz. Może rozmowa z nim Ci pomoże i wszystko wyjaśni. On powinien wiedzieć o Twoich obawach i myślach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hcduisgvhbkxjdxhcsijkn
ja tez tak miałam, pogadałam i jestesmy razem juz 6 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
ale to juz jest wrecz psychiczne naprawde:( z kazdym dniem coraz gorzej. a myslalam ze bedzie lepiej. hcduisgvhbkxjdxhcsijkn jak mu to powiedzialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ze sobą jesteście?
i z jakich powodów tak czujesz? myślisz, ze ty z nim nie masz zbyt wiele wspólnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
tak różnimy się wszystkim...oczywiście przejżałam w internecie juz wszystko co sie dalo wiec wiem duzo:) no ale my kobiety juz tak mamy. jestesmy ze soba 4 miesiace, niby malo ale bylam pewna ze mi przejda te straszne mysli ... z nia byl 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak mam i dodam ze on ma dziecko z bylą i jest oddany tamtej przeszlości... plus to ze ma chopla na punkcie dzieciaka chyba dam sobie spokoj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
ide sie z nim spotkac teraz czuje ze to sie tak skonczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewqweewqeqwe
Miałam podobnie, i postanowiłam się tym nie przejmować. Całe życie sięczymś zamartwiam i psuję "tę" chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
tez tak postanawiam. Jest fajnie dzien dwa....czasem dluzej a pozniej znowu sie zaczyna:( wiem ze jestem idiotką bo nie daje mi ZADNYCH podstaw zeby byc "zazdrosna" ale ja dalej swoje. no pomijajac fakt ze dwa razy nazwal mnie jej imieniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
ide... znajac zycia slowa z siebie nie wydusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
nie wiem czy kogos to interesuje, ale wlasnie zakonczylam ten zwiazek przez swoja glupote:( a ulgi jakos nie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjbfy njggf
mnie to interesuje. jak to zakończyłaś? co powiedziałaś? jak on zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
praktycznie nic nie mowil... ja powiedzialam ze mam juz dosc, ze nie radze sobie z moimi myslami ( on mniej wiecej przeciez wiedzial o co chodzi) i ze jestem pewna ze juz sobie z tym nie poradze. I lepiej bedzie to skonczyc bo jego tez tym krzywdze:( a teraz tak mi jest zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafecafecafeeghh
4 miesiące to już coś. Ale nie rozumiem, będąc taki czas w związku nie nauczyć się rozmawiać ze sobą? Ja jeżeli miałam jakieś obawy czy nawet teraz mam, po 3 latach związku, od razu mówię o tym swojemu parterowi. Nie kończę związku, bo coś mi tam w głowie siedzi. Nie chciała bym zniszczyć miłości przez jakieś chore urojenia. Wg mnie głupio zrobiłaś. I jeśli się nie zejdziecie( a jest duże prawdopodobieństwo, że tak będzie. jeśli on naprawdę cię kocha to będzie walczyć) to będziesz długo tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też sobie nie radze. A jesteśmy już 2,5 roku a on z nia był 0,5 roku i nawet z nia nie spał Ja to mam dopiero zaburzenia psychiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
ja juz zaluje:( ale przeciez nie bede pisac mu tego... jestem strasznie niedojrzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjbfy njggf
To była przemyślana decyzja czy tak wyszło od słowa do słowa? liczyłaś na to, że on Ci pomoże uporać się z tym problemem? zaprzeczy? Bo nie wiem czy Ty chcesz coś jeszcze ratować, czy smutno Ci po prostu, bo zakończył się pewien etap w Twoim życiu. Wydaje mi się, że Twoja decyzja jest słuszna. Jeśli nie czujesz się spełniona w tym związku - nie ma sensu w tym tkwić wypalając się od środka, tracąc poczucie wartości. Zwłaszcza, że druga strona nie może temu zaradzić. Bo niby jak? Problem jest w Tobie i w Twoim postrzeganiu rzeczywistości. Ale myślę, że warto byłoby posłuchać jak widzi to druga strona. A teraz nie zamartwiaj się! Zmiany są podstawą rozwoju. Musi być gorzej, żeby mogło być lepiej! Spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mu będzie zależało na Tobie to pokaże Ci że mu zalezy. A jeśli tego nie zrobi, to będziesz wiedziała że dobrze zrobiłaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
ale czemu on by mial to ratowac? on nie jest taki ze bedzie chodzil za mna i błagał... Starał sie bardzo. Ja to spieprzyłam... Musze poprostu to na zimno przemyslec bo narazie to jest tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ja Cie bede pocieszac, to jest bez sensu, po prostu wiem jak się czujesz. Ja tez to przerabiam od 2,5 roku tylko u mnie jest taka roznica, ze wiem z emu zalezy, wiem że tamto nic dla niego nie znaczy. Po prostu to tak głęboko we mnie siedzi ze nie potrafie sobie z tym poradzic. Wymyslam nowe rzeczy, wyobrazam se hcuj wie co, lapie go za slowka itd itd. To chyba naprawde podchodzi pod wizyte u psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
mam dokładnie TO SAMO jestem pewna na 100% ze on jej nie kocha ze to juz sie skonczylo nawet mowil mi ze z nia nigdy o przyszlosci nie myslal a ze mna juz rozmawial o dzieciach, slubie itd W OGOLE o niej niby nie wspomina. ale ja za duzo wiem ze swoich zrodel. i jak cos opowiada, to wiem o co chodzi:O np ze jak gdzies byl to z nia itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, albo jak gdzies jedziemy to sie go pytam tutaj tez byliscie? zaluje ze na poczatku wypytywalam o nia, czuje ze nie dorastam jej do piet, ze jestem brzydka i w ogole, fakt ze mam kompleksy ale to swoja droga a ostatnio ona nawet do niego pisala. i życzyla mu szczescie ze mna. i jeszcze jedno, jak sobie wyobraze ze on ja calowal itd to chce mi sie rzygac, pomijajac fakt ze ja wczesniej tez mialam kogos... żałosne jest moje zachowanie, wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
nie myslalam ze ktos moze miec taka psychike jak ja:P ostatnio jak planowalismy weekend, to absolutnie nie chcialam jechac w te miejsca w ktorych z nia byl. Moze potrzebuje czasu... ale jak Ty mowisz ze juz tyle sie meczysz:( Swoja droga to Ty nie masz sie czym przejmowac pol roku to niewiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzisz, 0,5 roku i znia nie spal, a ja mam takie myslenie. kompletnie nie wiem jak sobie z tym poradzic... to juz za dlugo ttrwa. ale wiem ze chce z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
ja to dopiero sie czuje gorsza...moze nie pod wzgledem fizycznym (no ale podobac mu sie musiala skoro z nia byl) ale ona jest inteligentniejsza, studiuje w lepszej szkole, ma tyle swoich pasji, praca ktora ja cieszy. A ja jestem niesmiala, niepewna siebie, nie mam zadnych zainteresowan, pracy stalej nie mam, szkola beznadziejna, i jak tu zyc z takim poczuciem wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgh545
jak napisze do niego dzisiaj w nocy to chyba wyjde na desperatke co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×