Moje życie-czy ja mogę normalnie żyć?

mam 19 lat, nie zdałam w klasie maturalnej, nie chcę się usprawiedliwiać, ale przeszłam lekkie załamaie , moj chlopak mnie bił, moja rodzina, moi znajomi jakoś mi pomogli wyjść z tego. Bo choć jestem twarda to cięzko bylo, spojrzcie jak to można stwarzać pozory super faceta. Moi rodzice traktowali go jak syna. Od poniedzialku zaczynam pracę, jestem bez kasy,nie umiem tak siedzieć i nic nie robić bedac na utrzymaniu rodziców. Czuję się okropnie sama ze sobą. Mój były rujnuje mnie do dziś. Poznałam teraz fajnego chłopaka, miły, spokojny, ale nie chcę go skrzywdzić. Niestety w mojej małej miejscowosci już pojawiły się plotki na ten temat,że mam już narzeczonego. Dokładnie dziś to powiedzial mi tata, jak wrócił z pracy. Czuję się osaczona. Mój były też wymysla jakieś niestworzone rzeczy na mój temat. Głupie sprawy ,ale wszystko spadlo na mnie na raz. Chcę być szczęśliwa:(

boże bił cię a ty z nim byłaś jesteś pierdolnięta jak cię pierwszy raz uderzył trzeba było zerwać i iść na policje

gorzej niż pierdolnieta wiesz? takie naiwne myślenie "zmieni się" "dam mu szanse"

ludzie się nie zmieniają zapamiętaj to sobie na przyszłość żeby cię inny nie zrobił w chuja tego cepa olej i jego plotki zabierz się teraz za tego fajnego chłopaka zasługujesz na szczęście a to że nie zdałaś no cóż wiele jest takich osób za to wykorzystaj ten bonusowy rok na naukę i zdaj maturkę na 100%

Dzięki za słowa otuchy. Muszę się zabrać za siebie. Te plotki wcale nie są fajne, my mamy wspolnych znajomych tzn. to nasza rodzina, a jego znajomi. Głupio tak , jak patrzą na Ciebie i swoje myślą. W sumie wszystkie problemy mają jedno źródło

nigy bym nie byla z kims kto by mnie byl. Idiota nie byl Ciebie wart.

Teraz też już to wiem. Wstyd mi. Muszę jakoś sobie humor poprawić. Dobrze,że mam rodzine i znajomych. Ale jakoś to wszystko mnie boli

zabieraj sie do nauki, postaw sobie cele (i nie mam tu na mysli nowego faceta), chyba ze chcesz skonczyc jak mnostwo dziewczyn w Polsce, mlode matki bez wyksztalcenia zalezne od faceta....

naprawdę mam plany na studia, chce podgonić. Może i dobrze się stało, będę się uczyć i nie bede miala na swiadectwie zadnych dwojek.