Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takatakataka

moj maz - co mam myslec? co robic?

Polecane posty

Gość Katie;)
natrafilem przypadkiem Polly a gdzie ja napsialem ze ona leje dziecko czy je katuje czy dusi???co ci przyslzo na mysl?autorka pisala ze wini dzieko za to ze źle dzieje sie w ich związku i nie potrafisz opanowac nerwow na nie bo obarcza je o fatalną sytaucje miedzy wlasym partnerem Katie ty jeste ułomna czy co??? to nie autorka pisala o Hormonach tylko BLACKMABA,i tlumaczyla jejz achowanie hormonami.Ja odnioslem sie do jej wypowiedzi a nie autorki ze hormony nic nie usprawqiedliwajją takiego zachowania jesli ktos zwala to na nie Kolejny raz cytuje: "14.06.2012] 13:32 [zgłoś do usunięcia] Blackmamba00 kocham00@tlen.pl'; Rozumiem,ze was moglo zezloscic to co napisala,ze ma problem z zachowaniem zlosci w stosunku do corki..ale kobieta ktora urodzila dziecko nie radzi sibie czesto z chormonami.To tak jak wy kiedy sie masturbjecie panowie..dochodzac juz ego nie przerwiesz..podobnie ma kobieta jesli ma wybuch chormonow..jest to cos nad czym nie da sie zapanowac sluchaj frajerzyno: autorka nie napisala ze te frustracje sa ze wzgledu na niedawny porod ja irytuje maz z tym swoim :"ja wiem lepiej" i to przez niego denerwuje sie na dziecko bo on ciagle patrzy jej na rece. ale tak to jest jak jedno z drugim czytac nie umieja i swoje ideologie dopisuja. siedzisz w mozgu autorki ze wiesz skad sie jej zlosci biora?? nie! wiec sobie daruj bo TY akurat chuja wiesz o kobiecej fizjologii. a teraz spierdalaj do obiadu. Boze jak tacy debile moga zostac ojcami, takich jak Ty powinno sie kastrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
że ten buc prowokuje??? nie zwracajcie na niego uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natrafilem przypadkiem
króóloowa noocyy , bo dzieci są moja czescią, mają moją krew, moje geny a kobieta nie. I zawsze najpiewr moja osoba byla poswiecana im dopieor pozniej na innych byl czas. Moje corki bardzo dobrze wiedzą gdzie jest ich miejsce i nigdy nie pozowalaly sobie na rządzenie w domu.Sa bardzo ulozone.Do czasu pelnoletnosci bądz co nie bądz jestem odpowiedzialny za ich zycie, i wtracam sie bo mam do tego prawo ,musze.Gdy sie wyprowadzą juz nie bede wtykal nosa w ich decyzje,ale do 18 stki musze miec kontrole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
widac ze nie ma zielonego pojecia o tym co pisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna.w
Sami jej wmawiacie ze to wszysko przez kobiece hormony na ktore wszystko zwalacie.Ja mem testosteron i jak wybuchne to mam zwalaac wine na moje męskie hormony? glupota!!!!Nie uznaje takiego czegos a Ty to popierasz i skoro masz tyle testosteronu to moze powinienes nie plodzic dzieci. i teraz zgrywasz takiego idealnego ojca, a jestes zwykla ciota, z ktora nawet zona/ kobieta czy kogo tam miales nie wytrzymala. bo ty wiedziales lepiej jak karmic, przewijac i pewnie jak cos nabroilo to jeszcze po glowie glaskales (mowie tu o starszym dziecku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
natrafilem przypadkiem nie przesadzaj! nie znecam sie nad dzieckiem i nie bije jej. a twojej zonei wspolczuje ze wyszla za takiego faceta. a zarazem podziwiam ja za odwage zeby odejsc, naprawde. postaw sie na miejscu swojej zony. zalozmy ze to ona zwraiowala na punkcie dzieci a ciebie ma w dupie. czujesz sie niepotrzebny, niekochany, niechciany. fajnie? jak dlugo tak wytrzymasz? jak dlugo dasz rade byc piatym kolem u wozu i robic dobra mine do zlej gry? hmm..??? Katie moja corka ma juz 2 latka i tyle to sie juz ciagnie. tylko ostatnio czuje ze przelala sie juz czara goryczy i mi sie nie chce juz walczyc o to malzenstwo. on naprawde jest fantastycznym ojcem ale mezem do dupy i tyle. a mi se juz nie chce wierzyc w te zapewnienia ze sie zmieni, ze bedzie lepiej. wczoraj zowu powiedzial ze musimy sprobowac cos zmienic, postarac sie. wiec zapytalam go czy tym razem to jego staranie znowu bedzie trwalo 2 tygodnie jak zwykle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
droga autorko wyjdź do ludzi spotkaj sie z kimś to ci dobrze zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
a faceta jak piknie troche zazdrość to może wreszcie zacznie myśleć ze za chwileto mu nie bedzie mial kto obiadków gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natrafilem przypadkiem
////sluchaj frajerzyno: autorka nie napisala ze te frustracje sa ze wzgledu na niedawny porod ja irytuje maz z tym swoim :"ja wiem lepiej" i to przez niego denerwuje sie na dziecko bo on ciagle patrzy jej na rece. ale tak to jest jak jedno z drugim czytac nie umieja i swoje ideologie dopisuja. siedzisz w mozgu autorki ze wiesz skad sie jej zlosci biora?? nie! wiec sobie daruj bo TY akurat ch*ja wiesz o kobiecej fizjologii. a teraz spie**alaj do obiadu. Boze jak tacy debile moga zostac ojcami, takich jak Ty powinno sie kastrować. //// PRZECIEZ TO Blackmamba00 pisala o frustracji spowodowane porodem i hormonami.NIE JA.CZYTAJ idiotko kto co pisal.Z moijej strony nic nie pisalem ze autorka ma nerwy przez porodod.To kto inny. :)Poraz kolejny wyszlas na kerynke.Nie przypisuj mi NIE moich wpisow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
a facet gdyby raz chociaz przezyl taki ból jakim jest poród to by mial więcej szacunku do kobiety i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natrafilem przypadkiem
anna.w wlasnie nie popieram zwalanie winy na zadne hormony, bo ejst to dla mnie glupim wykretem. Nie mialem zony NIGDY, zylem w wolnym związku, i na sile nikogo przy sobie nie trzymalem ani nie uwiązywalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
zrób coś dla siebie idź do fryzjera do kosmetyczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natrafiłem przypadkiem: Widocznie na prawdę nie natrafiłeś na właściwą kobietę. Bo nigdy w życiu byś tak nie pisał- córki: krew z Twojej krwi- taaa, do 18 odpowiadasz. Potem one ułożą obie życie, a Ty będziesz czekał jak wariat aż wpadną z odwiedzinami na obiad raz w tygodniu. A w międzyczasie będziesz sam samiuteńki, bo nie z żadną kobietą, która nie jest z Twojej krwi. Ludzie wiążą się w pary, bo są dla siebie NAJWAŻNIEJSI- a dzieci są dopełnieniem tej miłości. Idealistyczne, ale jak widać prawdziwe bo autorka chyba trafiła na takiego, co myśli podobnie do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość króóóóóóloowa noocyy
takatakataka - jak pisałam, to przybyło parę postów, więc jeszcze dopiszę- głupia nie jesteś, nie potrafisz mężowi odpowiedzieć? ja bym się zaczęła smiać, gdyby mi mąż rzucił uwagę, że nie widzę jak dziecko wkłada brudne ręce do buzi i rzuciła kąśliwą uwagę :-) nie przejmuj się tak absurdami, potraktuj to ze złośliwym humorem, a jak będzie się zajmował córką, to specjalnie czepiaj się wszystkiego- nie notorycznie, ale czasami- i rzucaj jakimiś bezsensownymi uwagami typu "krzywo na nią popatrzyłeś- jak mogłeś????!!!" , na pewno znajdziesz cos co możesz wyolbrzymić, a pozniej powiedz, czy mu fajnie jak tak bzdury gadasz trzymaj się kobieto, za bardzo Ci zależy i dlatego tak się frustrujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie;)
Katie moja corka ma juz 2 latka i tyle to sie juz ciagnie. tylko ostatnio czuje ze przelala sie juz czara goryczy i mi sie nie chce juz walczyc o to malzenstwo. on naprawde jest fantastycznym ojcem ale mezem do d**y i tyle. a mi se juz nie chce wierzyc w te zapewnienia ze sie zmieni, ze bedzie lepiej. wczoraj zowu powiedzial ze musimy sprobowac cos zmienic, postarac sie. wiec zapytalam go czy tym razem to jego staranie znowu bedzie trwalo 2 tygodnie jak zwykle? Oni zawsze staraja sie na chwile. Wiec wyjdz do ludzi, na spacer czy co kolwiek a zobaczysz ze bedziesz radosna i wypoczeta wracala do domu i nie bedziesz sie zloscic. fakt moze ojcem i jest dobrym ale jako partner sie nie sprawdza. usiadz z nim i porozmawiaj, powiedz ze boli Cie takie zachowanie bo siedzisz z mala sama w domu jego nie ma calymi dniami i brakuje Ci tej bliskosci jaka mieliscie wczesniej, ze chcialabys czasem wieczorem sie przytulic na kanapie i obejrzec film, wyjsc z nim na spacer czy zostawic dziecko z dziadkami i spedzic romantyczny wieczor. Powiedz wprost czego oczekujesz. a jak zacznie przepraszam to mu powiedz ze juz w to nie wierzysz bo on uzywa tego slowa jak przecinka. Jezeli nic do niego nie dotrze ( a zapewniam ze dotrze, sama tak postawilam sprawe) to trzeba bedzie sie zastanowic nad wspolnym zyciem i sensem jego. Mam nadzieje ze Ci sie pouklada i wszystko bedzie dobrze:) tego Ci zycze:) a teraz glowa do gory, hollywodzki usmiech (to ten nr 5;) ) i na spacer z niunia zeby nabrac sil, dystansu i wieczorem faceta za leb i rozmowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widzicie
popieram im bardziej nam zalezy tym gorzej na tym wychodzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie;)
natrafilem przypadkiem: bo dzieci są moja czescią, mają moją krew, moje geny a kobieta nie. buahahahahahaha xD Ty to wez sobie pare lasek znajdz niech kazda Ci dziecko da bedziesz mial fajna gromade a mamuski w dupe kopnij bo po co ci cos w czym nie plynie twoja krew (pisze cos bo traktujesz kobiety przedmiotowo). Dzieci beda co weekend inne na obiad wpadac i moze ktoros jak Ty (np syn) zostanie samo to Ci na starosc bedzie szklanke wody podawac. w tym momencie zakoncze dyskusje z kims tak niskiego pokroju bo nie ma ona sensu. "Nie kloc sie z idiota, najpierw znizy Cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem" wiec zegnam Pana🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
dziewczyny ale ja nie siedze w domu. ja pracuje i to juz 1,5 roku. wrocilam do parcy ja mala miala niecale 8 m-cy. i zeby bylo smieszniej pracuje praktycznie z samymi facetami i nie raz nie dwa zdarzaja sie takie sytuacje ze ktorys tam chec na kawe zaprosic itp. a jak mowie to mojemu mezowi to na nim to w ogole nie robi wrazenia... w zadnym wypadku nie jest zazdrosny. wieczorami tez zdarza mi sie wyjsc. bylam w zeszla srode na piwie z kolezanka - nawet nie zapytal jak i o ktorej wrocilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
moim zdaniem facet cię po prostu nie kocha, i nie kochał od początku, skoro przybyło parę kilogramów, a on się od ciebie odwrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość króóóóóóloowa noocyy
natrafiłem przypadkiem----> wyobraź sobie, że minęło 10 lat i Twoja córka przyszła do Ciebie z takim problemem jak autorka topiku i co byś jej wtedy powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
jeżeli miłość do kobiety mierzy się centymetrem, a po przekroczeniu 65 kg już się zony nie kocha - to powiedzcie mi - na jakim my świecie żyjemy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
natrafiles przypadkiem- mam nadzieje, ze moj przyszly maz nie okaze sie takim typem jak ty. na pierwszy miejscu maz powinien stawiac zone i odwrotnie. przeciez na na dwojgu ludzie stoi caly zwiazek, a nie na dzieciach. zreszta dzieci na pewno sa szczesliwe w domu, gdzie widza kochajacych sie rodzicow. wlasnie takie chore sytuacje sie dzieje, gdy jedno z malzonkow slepo jest zapatrzone w swoje dziecko. najczesciej jest to kobieta, ale jak widac i mezczyzni tez bywaja. takie zwiazek za dlugo nie pociagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie;)
takatakataka dziewczyny ale ja nie siedze w domu. ja pracuje i to juz 1,5 roku. wrocilam do parcy ja mala miala niecale 8 m-cy. i zeby bylo smieszniej pracuje praktycznie z samymi facetami i nie raz nie dwa zdarzaja sie takie sytuacje ze ktorys tam chec na kawe zaprosic itp. a jak mowie to mojemu mezowi to na nim to w ogole nie robi wrazenia... w zadnym wypadku nie jest zazdrosny. wieczorami tez zdarza mi sie wyjsc. bylam w zeszla srode na piwie z kolezanka - nawet nie zapytal jak i o ktorej wrocilam.... heh to juz inna sprawa, to co Ci szkodzi isc z tym kolega na kawe? wroc ktoregos dnia pozniej i powiedz ze bylas na kawie z kolega jak wzruszy ramionami to juz bedziesz wiedziala ze facet nie jest Ciebie wart. Co z tym zrobisz to tylko Twoja decyzja. Bo na ta chwile to wyglada ze on jest z Toba dla dziecka. I jeszcze mowi zebyscie sie postarali. TYlko pytanie czy jest o co sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
a co powiecie na to? kiedys powiedzialam mu: czemu nie dbasz o atmosfere? zapalilbys swieczki, winko przyniosl mogloby byc tak fajnie... to raz zapalil i po ptakach... ja kiedys naprawde dbalam o ta atmosfere. swiece zapalalam, ladna bielizna itp. kiedys przynioslam wino do lozka - w lozku chcesz pic??? poirytowany oczywiscie ostatnio zrobila kapiel - swiece, olejki, muzyczka. leze w wannie i czekam az przyjdzie wiec zaczelam spiewac. wpada do laznieki - ej moze ciszej badz. dziecko chcesz obudzic? no nic poczekalam jeszcze troche. w koncu skonczylam kapiel i wyszlam. rozmawial przez telefon (godz 23).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natrafilem przypadkiem
Mimo tego i tak przystaje przy swoim ze dla rodzica najwazniejsze powinno byc dziecko ktore jest cząstką nas.Panienek sobie moge miec co noc inną, a corki zawsze pozostana jedynie i niezastapione do konca zycia bo to rodzina. Ide z tego tematu bo widze ze tutaj panuje chory przesąd, i jak najbardziej stawanie po stronie matki dziecka, mimo ze ona tak negatywne ma do wlasnego dziecka uczucia obwiniając malą gniewem ze przez nią sie zle dzieje w zyciu autorki,a wy to usprawioedliwiacie i nie widzicie nic w tym zlego Chore!!!Dawno odszedl bym autorko na miejscu twojego faceta jakbym zobaczyl ze calą wine zwalasz na wasze dziecko za to jak wam sie uklada.Zresztą jak piszesz, on sam to zobaczył.Niedojrzale i dziecinne by 2 latke obwiniac za twoje jak i faceta nieporozumienia Zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatakataka
Katie ale to nie sa moi koledzy tylko pacjenci :) wiec tak nie za bardzo z racji wykonywanego zawodu.... nieetyczne :) z jego niezlych tekstow: wiesz ja to tak sie spelniam w ojcstwie ze moglbym miec chyba 5 dzieci (chyba nie ze mna!!!) i ostatnio nagabywal mnie o drugie dziecko, ze niby by sie przydalo ale sie nie zgodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
natrafiles przypadkiem- facet ty masz jakies problemy ze soba, powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie;)
takatakataka a co powiecie na to? kiedys powiedzialam mu: czemu nie dbasz o atmosfere? zapalilbys swieczki, winko przyniosl mogloby byc tak fajnie... to raz zapalil i po ptakach... ja kiedys naprawde dbalam o ta atmosfere. swiece zapalalam, ladna bielizna itp. kiedys przynioslam wino do lozka - w lozku chcesz pic??? poirytowany oczywiscie ostatnio zrobila kapiel - swiece, olejki, muzyczka. leze w wannie i czekam az przyjdzie wiec zaczelam spiewac. wpada do laznieki - ej moze ciszej badz. dziecko chcesz obudzic? no nic poczekalam jeszcze troche. w koncu skonczylam kapiel i wyszlam. rozmawial przez telefon (godz 23). No to jeszcze lepiej. Autorko ja bym na Twoim miejscu zaryzykowala i postawila wszystko na jedna karte, albo obydwoje sie staramy by ten zwiazek funkcjonowal jak nalezy albo spotykamy sie w sadzie by wyznaczyc terminy spotkan z dzieckiem. Wybacz ale to co opisujesz pokazuje ze do niego nic nie dotrze, ani rozmowa, ani prosby wiec co do cholery??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
ja bym na twoim miejscu zrobila sobie mala przerwce. swietnie sie czuje w roli ojca? prosze bardzo, niech opiekuje sie dzieckiem non stop dwa tygodnie. ja bym na twoim miejscu gdzies wyjechaka np do rodziny. jesli po czasie jak wrocisz do domu, nic sie nie zmieni, pomyslalabym nad rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie;)
takatakataka Katie ale to nie sa moi koledzy tylko pacjenci wiec tak nie za bardzo z racji wykonywanego zawodu.... nieetyczne z jego niezlych tekstow: wiesz ja to tak sie spelniam w ojcstwie ze moglbym miec chyba 5 dzieci (chyba nie ze mna!!!) i ostatnio nagabywal mnie o drugie dziecko, ze niby by sie przydalo ale sie nie zgodzilam. Heh ale napewno masz kolegow poza praca poza tym jestes mloda sliczna kobieta (nie watpie ze tak jest) i napewno nie jedno ciacho bys wyrwala:) 14:32 [zgłoś do usunięcia]adinnaaaa natrafiles przypadkiem- facet ty masz jakies problemy ze soba, powaznie. Psychiczny jakis nie?? jaka ma gwarancje ze corki go nie kopnal w dupe za pare lat jak beda mialy swoje rodziny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×