po rozstaniu... porcja na 1 osobę

Różne rzeczy dołują inne cieszą po rozstaniu z osoba z którą byliśmy nieszczęśliwi... Mi dzisiaj najbardziej przeszkadza gotowanie dla 1 osoby...

Ja jem na miescie.

gotuj dla dwóch, będziesz miała na 2 dni

gotuje na 2,3 dni tylko wychodzi mi na 7....

Nie ma to jak się nauczyć i wryć sobie proporcje :(

no to masz obiadów na 7 dni, w czym problem? :)

to znaczy na 14 dni :)

po 3 dniu chce już się płakać nad tym a nie jeść ;/

heh, dzisiaj wywalam pol gara botwiny i coś nowego robię

muszę kupić malutkie garnki :|

jak sie rozstalam z facetem to bylam szczesliwa, ze tylko dla 1 osoby musze gotowac, bo gotowac nie lubie :D

to zaproś kogoś na ten obiad :)

w tym ze po 3 juz nie mozna jesc tego sameg :) blondyneczka,doskonale cie rozumie,ja przez 17 lat gotowalam na 4 osoby ,po odejsciu meza i usamodzielnieniu syna zostalo nas 2 i tak wydaje mi sie ze gotuje z mniejszych porcji a tu zarcia na tydzien....

dokładnie... 3 miesiąc wywalam ciągle przeterminowane rzeczy z lodówki albo gotowe rzeczy.. były był no ... sporym mężczyzną który dużo jadł...

a co mam codziennie kogoś zapraszać.. parodia... brat ma dość wpychane u mamy... jak do mnie dotrze to już jest napchany na ful

Ciężko się nauczyć czy przyzwyczaić do mieszkania samemu, znowu :(

w Ikei maja fajne garnki

to po co robisz az tyle ? w duzym garnku da sie mniej gotowac

chyba ręce nie chcą przestać robić dużo...

rece robia jedno, ale glowa tez musi myslec, wiec ? to takjakbys powiedziala, ze wlozysz rece pod pile, bo tniesz deske i rece ida z deska i tniesz lape :D jejku na jednego latwo sie gotuje, ja mzoe tak nie gotuje ale wiem, ze to proste jest, tylko trzeba sie przylozyc, bo jak jest smak to jest wszystko

gotuj takie potrawy które mozna zamrozić, będziesz miała obiad na dzień kiedy nie chce sie gotować

:( no... kurcze

nie pisze zeby Cię smucic po prostu taki kucharz jak Ty umie nawet mniejsze porcje gotowac nie masz zarloka teraz w domu, nie jest to pozytyw ?

nie :( lubiłam robić pyszności dla niego

pozytyw, ze nikt juz mnie nie dołuje, nie czepia sie itd itp. Odżyłam ale no... zajmie jeszcze trochę zanim się ogarnę w nowej sytuacji :(

to znajdz sobie nowego, a co to za problem ? malo wolnych facetow masz w okolicy ? i bedziesz znow gotowac

spadla Ci kloda od nog, to powinnas sie cieszyc, a swiat nie konczy sie na takich co tylko doluja

ja tam gotuje tez tylko dla siebie.. no chyba ze ktos wpadnie.. i nie narzekam wcale.. no moze dlatego ze lubie gotowac i pewnie troszke wiecej jem.. blondyneczka glowka do gory... korzystaj z wolnosci...

teraz mam problem z zaufaniem...

no staram sie ale przyciągam niezrównoważonych.. jak mi znajomi docinają do maminego cycka sami zagubieni chłopcy lecą ;/