Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pocoooooooooooooo

Mam pytanie. Po co bierzecie ślub ?

Polecane posty

Gość pocoooooooooooooo

Przeciez i tak czeka was w 90% przypadkow rozwód , zdrada etc Slub mial sens 50 lat temu ale nie teraz, zastanówcie sie. a jesli juz bedziecie robic to bez wesela lub jakas mala skromna impreza, po co sie zadluzac? Po co splacac kretyty? po co zapraszac tylu gosci? najblizsza rodzina i znajomi ,20 osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przez czas slubu
mąz będzie mnie utrzymywał, a potem ewentualnie po rozwodzie łozył na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan smyk
ślub jest do niczego nie potrzebny, chyba,że imprezę zrobią rodzice, a młodzi kasę zbiorą 🖐️ Ale to na chwilę, max 2 miesiące,potem śmiało można brać rozwód :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocoooooooooooooo
kolejne pytanie... dlaczego po rozwodzie nikt nie organizuje imprezy :D? Pogrzeb = jest stypa, durny zwyczaj, zmarl czlowiek a hieny sie spotykają ,żrą ,piją wodke i obgadują slub = wesele rozwód = nic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poleciałam na mojego meza ze wzgledu na sportowy samochód, wille z basenem, tygrysa w salonie i praw do wielkiego majatku jego ojca! a tak po za tym w zeznaniu podatkowym odzykujemy razem wiecej nadpłaconego podatku, i ze wzgledu ze mieszkał on w duzym miescie dostalismy becikowe od miasta...bo ja bym dostała tylko 1 tys... Wziełam z nim slub bo chciałam miec białą suknie slubna..a moich rodziców nie było na to stać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan smyk
szafa_gra spermy? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadzac z wypowiedzi obecnych
tu szczesliwych malzonkow, to po to, zeby przestac sie zdradzac, oklamywac i zaczac traktowac normalnie. Bo wiadomo ze bez slubu to wolne zwiazki, wolna Amerykanka, tacy zwolennicy slubow ruchaja sie z kim popadnie i rozgladaja za kims lepszym od partnera ale z chwila slubu automatycznie i czarodziejsko zmieniaja sie o 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocoooooooooooooo
Sadzac z wypowiedzi obecnych - ty chyba nie wiesz o czym mówisz :O po slubie sie zmieniają ? buhahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadzac z wypowiedzi obecnych
O. Kolejny tluk nie potrafiacy czytac ze zrozumieniem, ale szczekajacy jak ratlerek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsdfgjsvnfs
na kafe nikt nie czyta tego co sie pisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jaki slub
jeżeli kościelny to z bogiem to takie małżeństwo jest szczęśliwe oczywiscie jak jest z bogiem ODSETEK ROZWODÓW W RELACJI DO RELIGIJNOŚCI MAŁŻEŃSTW 50 proc. - związki cywilne małżeństw całkowicie obojętnych religijnie 33 proc. - związki sakramentalne nie praktykujące 2 proc. - związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii 0,07 proc. (1/1429) -związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii i codziennie modlą się wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jaki slub
"Pozwólcie, że opowiem wam o najpiękniejszej z chorwackich tradycji. W Śirokim Brijegu w Hercegowinie na 13 tysięcy wiernych nie ma ani jednego rozwodu. Jak daleko sięga ludzka pamięć, nie rozpadła się tu ani jedna rodzina. Czy Hercegowina cieszy się szczególną laską ze strony Boga? Czy istnieje jakiś cudowny środek przeciw demonowi podziału? Odpowiedź jest bardzo prosta. Podczas stuleci pod panowaniem tureckim, a później komunistycznym Chorwaci byli okrutnie prześladowani za wiarę chrześcijańską, z doświadczenia więc wiedzieli, że ich zbawienie jest tylko w krzyżu Chrystusa i nie zależy od projektów rozbrojenia, pomocy humanitarnej czy pokojowych traktatów, chociaż i te są potrzebne. Źródłem zbawienia jest krzyż. Chorwaci posiadają mądrość i nie dają się oszukać w sprawach dla nich ważnych. Dlatego swoje małżeństwa nierozdzielnie wiążą z krzyżem Chrystusowym. Małżeństwo, które daje życie ludzkie, osadzili na Krzyżu, który daje życie Boże. „Znalazłeś swój krzyż" Chorwacka tradycja zawierania małżeństwa jest tak piękna, że zaczyna być podejmowana także w Europie i Ameryce. Gdy para młodych przygotowuje się do sakramentu małżeństwa, nie mówi im się, że znaleźli idealną osobę, najlepszą partię. Nie! Kapłan oznajmia: - Znalazłeś swój krzyż. To jest krzyż, żeby go kochać, żeby go nieść, krzyż, którego nie będzie można odrzucić, lecz kochać. Słowa te wypowiedziane we Francji wprawiłyby narzeczonych w osłupienie. Lecz w Hercegowinie krzyż przypomina miłość, a krucyfiks jest domowym skarbem. Narzeczeni, udając się do kościoła, biorą ze sobą krucyfiks, który ksiądz błogosławi. Podczas wypowiadania przysięgi małżeńskiej odgrywa on główną rolę. Narzeczona kładzie swoją prawą dłoń na krzyżu, a narzeczony - na jej dłoni. Obie dłonie, złączone ze sobą, osadzone są na krzyżu. Kapłan kładzie stulę na ich dłoniach, a wówczas wypowiadają oni słowa przysięgi małżeńskiej i obiecują sobie wierność zgodnie z rytuałem Kościoła. Małżonkowie nie obejmują siebie, lecz krzyż - źródło miłości. Ten, kto widzi ich ręce złączone na krzyżu, rozumie, że jeśli mąż opuści swoją żonę lub żona opuści swojego męża, wtedy porzuci krzyż. A gdy ktoś opuścił krzyż, nic mu już nie zostaje, stracił wszystko, ponieważ zostawił Jezusa. Po ceremonii ślubnej małżonkowie zabierają krucyfiks i umieszczają go na honorowym miejscu w domu. To miejsce staje się centrum modlitwy rodzinnej, gdyż są oni przekonani, że z tego krzyża zrodzone jest ich małżeństwo i przyszła rodzina. Gdy pojawiają się problemy, przed tym krzyżem szukają pomocy. Nie idą do adwokata, psychologa, wróżbity czy astrologa, żeby uregulować swoje sprawy. Nie, idą do Jezusa, przed krzyż. Uklękną i przed Jezusem wyleją swoje łzy, wypłaczą swoje cierpienie, a przede wszystkim wzajemnie sobie wybaczą. Nie zasną z ciężkim, urażonym sercem, ponieważ udali się do Jezusa, który jako jedyny ma moc ich zbawić. Będą też uczyli swoje dzieci obejmować krzyż każdego dnia, by nie kładły się spać jak poganie, bez podziękowania Jezusowi. Dla dzieci Jezus zawsze jest przyjacielem rodziny, którego się szanuje. Żeby czuły się bezpiecznie, nie dostają na noc przytulanki, lecz mówią Jezusowi „dobranoc" i obejmują krzyż. Zasypiają z Jezusem, nie z misiem. Wiedzą, że On trzyma je w swych ramionach i nie muszą niczego się lękać, ich lęki rozprasza pocałunek dany Jezusowi. " http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=6501

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ODSETEK ROZWODÓW W RELACJI DO RELIGIJNOŚCI MAŁŻEŃSTW 50 proc. - związki cywilne małżeństw całkowicie obojętnych religijnie 33 proc. - związki sakramentalne nie praktykujące 2 proc. - związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii 0,07 proc. (1/1429) -związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii i codziennie modlą się wspólnie." nooo, Ci relgijni się nie rozwiodą, bo grzech, ale chlać, napierdalać żonę i dzieciaki i kurwić się z byle kim to można, byle nie rozwód? Lepiej podaj statystyki dotyczące szczęśliwych małżeństw, a nie małżeństw na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swuikwimsu
My bierzemy slub poniewaz od dwoch lat zyjemy razem jak malzenstwo,mieszkamy itd wolnosc sie dla nas nie konczy bo tak naprawde od dwoch lat jestesmy ze soba non stop razem,nawet praca bo prowadzimy wspolnie firme...takze po slubie fizycznie bedzie jak jest bo wrocimy do domu z ktorego wyszlismy itd..aczkolwiek emocjonalnie i mentalnie wiele sie zmieni,oficjalnie slubujemy sobie wiernosc i milosc i wsparcie,chcemy byc rodzina,z jednym tym samym nazwiskiem,chcemy nosic na palcu dowod milosci i slubowania w postaci obraczek...a dlaczego wesele? Bowiem chcemy podzielic sie naszym szczesciem z innymi,aby dwa dni cala rodzina spedzila w zabawie i radosci,nie ukrywam,ze jest to spory wydatek,ale slub jest tylko raz,ponadto jestm za tym aby kultywowac tradycje,sluby na wzor zachodnich pt.obiad w restauracji i do widzenia strasznie mnie irytuje.dlatego naciskalam na poprawiny itd,wiedze w sakrament malzenstwa na dobre i zle.wiele problemow mielismy juz do pokonania i tak jak ja Jemu daje sile i pocieszenie w najtrudniejszyh sytuacjach tak wiem,ze On jest tym ktory podtrzyma dach,ktory wali sie na moja glowe.taki jest sens stania sie rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×