CORAZ CZĘŚCIEJ O NIM MYŚLĘ.....

Piszę do was w bardzo dziwnej sprawie. Chodzi o chłopaka. Facet kilka lat starszy, dalszy sąsiad, a przy tym amant i babiarz. Dopiero 2 lata temu go poznałam na imprezie, gdzie przyprowadziła go koleżanka. Potem było już nie po drodze. Okazało się, że miał dziewczynę- coś już 3 lata. Potem po kilku miesiącach, gdy już się do tej myśli przyzwyczaiłam zdobył mój nr, starał się spotkać-nie zgodziłam się. Za jakiś czas znalazł dziewczynę- żałowałam. Potem ja znalazłam chłopaka i znowu się pojawił. Miesiąc temu zerwałam z chłopakiem. I..spotkałam tamtego na imprezie. Obiecałam sobie, że to będzie koniec z facetami, przynajmniej na pół roku, a on- na dobre mnie kokietował. Takiej chemii to ja dawno nie czułam. Broniłam się by go nie pocałować- zawsze sobie to wyobrażałam, jakby było z nim. Dużo osób mówi mi, że podobam mu się już długo od roku, pewnie dłużej, a ja mu wciąż odmawiałam. Nie wiem co robić...coraz częściej łapię się na tym, że myślę o nim.