Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karola233

prezenty w związku

Polecane posty

Gość karola233

Witam wszystkich:) Piszę bo nurtuje mnie pewna sprawa. Otóż chodzi o mnie i mojego chlopakaa mianowicie o prezenty. Z poprzednim moim chlopakiem bylo normalne ze oboje kupowalismy sobie rozne rzeczy bez okazji (nie drogie, takie na miare naszych kieszeni) ale bylo to takie naturalne ze on mi cos, ja jemu cos. to bylo takie mile, np idac przez miasto zobaczylam sliczna koszule i pierwsza mysl - on musi to miec i po prostu mu ją kupowalam i nie bylo z tym problemu. a z obecnym partnerem jest zupelnie inaczej, to ja robie prezenty, to ja czesciej cos kupuje, to ja czesciej zabieram na pizze czy inne rzeczy. nie wymagam od niego zadnych drogich prezentow to nie o to chodzi, ja po prostu bylam przyzwyczajona do wzajemnego kupowania soboie w zwiazku czasem jakichs rzeczy. Nawet na poczatku zwiazku bylo tak ze moj chlopak mial najpierw imieniny, niedlugo potem urodziny a potem na swieta to na kazda okazjee mu kupowalam prezent a potem jak byly tez trzy okazje aby on mi cos dal to dostalam jeden prezent na te wszystkie trzy. wiem ze zaraz poleca komentarze ze jestem materialistka ale takie akurat mnie nie ruszą bo wiem ze nia nie jestem bo to ja czesciej "inwestuje" w mojego faceta. ostatnio szlam przez miasto i widzialam fajna koszulke dla niego ale nie kupilam bo ilez mozna, gdyby on potrafil mi cos kupic to ja tez bym tak robilaale jak on mi nic to czemu ja mam sie starac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajajaj a ja widze inny problem :) żaden tam materializm. Porównujesz swojego byłego do obecnego chłopaka. Powiem Ci jedno. Masz teraz innego chłopaka, który ma inne cechy charakteru, inne zwyczaje.Chyba się do tego jeszcze nie przyzwyczaiłas? Robisz z Igły widły, mało jest mężczyzn sypiących płatki róż pod nogi. Nie wszyscy maja taki gest dawania i kupowania pierdół. I to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale że nie jesteś materialistka;P Uważam że powinnaś pogadać o tym z chłopakiem,bo widać że Cie to męczy.Próbowałaś juz z nim o tym kiedyś rozmawiać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola233
ma pieniadze bo pracuje, nie jakies ogromne ale wystarczajace by od czasu do czasu zrobic dziewczynie prezent. A co do bylego to raczej nie porownuje chyba:) Ostatnio niby chcial mi kupic japonki, przysłał mi kilka linkow z allegro japonek nie przekraczajacych kwoty 30 zl i powiedzial wybierz sobie ktores z tych albo inne no ale skoro wysyla mi 6 par kazde za okolo 20 zl to nawet gdybym chciala inne ktore powiedzmy kosztowalyby 50 zl to nie osmielila bym sie poiwedziec ze chce tamte skoro dal mi do zrozumienia ze kupi do 30 zl. wiem ze to blahy i glupi problem a w zasadzie zaden problem tylko ze ja bardzo lubie dawac prezenty a teraz jak widze ze on dla mnie jest taki to sama tez przestalam i naprawde bylo mi kiedys zal przejsc obok tej slicznej koszulki bo juz go w niej widzialam oczyma wyobrazni:) ale nie kupilam bo dlaczeggo ja mam kupowac koszulke za 70 zl bez okazji a on mi proponuje japonki za 20 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadaj z nim o tym tak delikatnie,daj mu do zrozumienia że chciałabyś częściej coś od niego dostawać,bo to bardzo miłe;) No nie wiem co Ci doradzić ja kiedyś z moim ex ustalaliśmy sobie do jakich kwót robimy sobie prezenty;P To mamy problem,bo Ty lubisz dostawać prezenty ale nie dostajesz ich(za dużo) a ja dostaje a nie lubię prezentów;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola233
Dzieki Paolkaaa :) wiesz to juz nawet nie chodzi o te prezenty tylko zeby tak nie liczyc kazdego grosza. Zeby wykazal jakas inicjatywe. Byla tez inna sytuacja ostatnio. mielismy jechac na koncert. ja wtedy nie mialam za duzo pieniedzy no ale wiedzialam ze jedziemy to oszczedzalam doslownie na wszystkim. on przed tym wyjazdem juz wczesniej powiedzial mi ze zarobil, odkladal pieniadze i ja moge sobie wziac jedynie na lizaka a reszte stawia on bo sie z kasa odbil. No i jaki byl rezultat? ze ja wydalam wiecej pieniedzy wtedy niz on. ja nie potrafie czekac az on wyjdzie z inicjatywa placenia i np jak stoimy w sklepie w kolejce do kasy i zbliza sie nasza kolej a on nawet portfela nie wyjmuje to robie to ja i wtedy on wielce mowi ze on placi tylko jakos dalej tego portfela nie wyjmuje i w koncu mamy placic wiec place ja i tak jest najczesciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak rozumiem,porozmawiaj z nim o tym to najlepsze wyjście mam nadzieję że będzie dobrze;) Życzę ci tego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale masz problem :O. To,że pracuje wcale nie oznacza,że ma od razu Ci coś kupować bo Ty tak chcesz.Poza tym wkurwiłabym się jakbym dostawała jakieś koszulki,bo mojemu facetowi akurat by się podobała.Trosze jakby okradasz go z własnego stylu i jak mamusia kupujesz mu koszulki,które ma nosić? nie jestes materialistka ale żal Ci dupę ściska,że Ty wydasz 70 zł a on 30zł.Ja pierdolę...też się nie masz do czego przywalac tylko kto ile robi komu prezentów i za ile.Dziecinada :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamniknadersurowy
Z mojej prespektywy dziwny obyczaj kupowania prezentow. uwazam, ze poza typowym okazjami to jest zbedne, poniewaz na ogol i tak nie trafia sie w gust. Zwlaszcza jesli chodzi o ubrania. Poza tym to, ze pracuje nie znaczy, ze ma tej kasy tyle, zeby kupowac co i rusz jakies prezenty dla Ciebie. Ale najpewniej wydaje mu sie to zbedne. Pomijam juz, ze faceci nie bywaja raczej kreatywni w tej materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja akurat nie lubię tak...
Nigdy nie chciałam prezentów... nawet byłemu to się śniło, że jak byliśmy w restauracji na obiedzie, to obiad oddałam jakiemuś typowi... Nigdy niczego nie chciałam, co chyba miał mi trochę za złe, że taka niezależna jestem. To zobowiązujące. Potem trzeba się odwdzięczyć itd. A przecież i tak nikt w moje potrzeby nie trafi na 100%, więc szkoda kasy.. Lepiej niech oszczędza, jeśli zwiążesz się z nim, będzie jak znalazł.. a te szmaty już dawno wyrzucisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×