Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykończona nerwowo

bunt roczniaka?????????

Polecane posty

Gość wykończona nerwowo

witam drogie mamy, mam pewien problem z rocznym synkiem, mianowicie jak mu czegoś nie pozwalam piszczy, krzyczy, drapie, rzuca się na podłoge , jest potworny wrzask!! ostatnio wchodzi na łózko lub kanape i chce isc tam gdzie ona się kończy wiec ja mu tłumacze ze tam nie itp i go zabieram/zawracam a on znowu awantura krzyki i jakies wariacje Nasz dzien w domu wygląda tak ze cały czas za nim biegam bo ciągle robi coś czego nie może ( grzebie w szufladach-niestety z blokadami sobie poradził- biega do kosza na śmieci itp) nie mam juz sił bo wcale mnie nie słucha , mąż tylko powie " nie wolno" to mały przestaje a jak ja mu tak powiem to tym bardziej idzie w to miejsce. Najgorsze to ze mąż ma taka prace ze często go nie ma w domu , ja z synkiem staram sie przebywac duzo na dworze no ale w domu tez musimy byc (obiad, przewijanie ...) nie wiem jak mam reagowac na niego, dzisiaj wsadziłam do łózeczka jak był taki atak szału ale to nic nie pomaga bo krzyk jest głośniejszy wiec wyciągam go z łózeczka a on na nowo idzie w te miejsca gdzie mu nie pozwalam ! na dodatek popołudniowa drzemka to masakra, jest śpiący płacze, nosi kocyk, usypiałam go zawsze na lezaku (tylko na dzienne spanie) no a z lezaka ucieka,w łózeczku wstaje i krzyczy, na rękach to ciągnie mnie za włosy i sie wyrywa , postawie go na podłoge to znowu krzyki , płacze, tarcie oczu . dodam ze my mamy ten sam rytm dnia od 2-3miesięcy tylko jedna drzemka odpadła, ale kąpiel, zasypianie, jedzenie itp wszystko w stałych porach (wiadomo ze nie co do minuty no ale mniej wiecej wszystko tak samo) zwariuje niedlugo z nim....RATUNKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
a i jeszcze opcja z ubieraniem i przewijaniem to horror bo on ucieka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
Powiem tak: NIE DAJ SIĘ! Bądź konsekwentna, krzyknij czasem lub stanowczo mów, skoro ojca słucha, to znaczy, ze rozumie co sie mówi i czuje respekt, a Ciebie zwyczajnie zlewa. Powtorzę: nie daj sie, bo będzie gorzej. Wiem to z autopsji, też miałam takiego rocznego cwaniaka, teraz ma lat 5 i musimy naprawiac błędy popełnione parę lat temu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
staram się.. ale nie wiem co mam zrobic, jedyne miejsce w który moge go zostawic samego to łózeczko.. no ojca słucha i to bardzo (on tylko stanowczym głosem powie i juz jest efekt, mały zawraca a nawet jak po chwili sie wraca to spojrzy na tate i zmienia kierunek bo wie ze nie wolno) a ze mną to masakra! ja zabraniam a ten jeszcze w głos się śmieje i nadal to robi, błagam dajcie jakies wskazówki bo ja naprawde w końcu zwariuje , mam się nie dac, ok ale jak ? niech sobie płacze ja wychodze do innego pokoju i juz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarifka
tak właśnie masz robić .wyjść do drugiego pokoju i wrócić jak się uspokoi .Mały po prostu wie że na dużo więcej może sobie pozwolić .Dzieci to świetne manipulatorki .Jak ma sucho, najedzony , żadnych boleści to odrobina placzu go nie zabije tylko jasno pokaże że z matka pogrywac nie da rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskdhasj
atak takiej histerii muszisz przeczekac... spokojnie i bez nerwów (wiem wiem łatwo powiedziec, bo sama miałam ochote skoczyc z okna :D) ale musisz byc stanowcza i opanowana. I tak niech sie wyplacze.. bo inaczej tylko sie nakreca a TY z nim. Jedyne co to zostaw go samego w takim miejscu gdzie wiesz ze nie zrobi sobie krzywdy... Na mojego szybko podziałało, jak widział,ze mnie jego wrzaski nie wzruszają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
jutro zaczne stanowczo bo naprawde mam dosc.. to cudny chłopczyk i kochany ale jak zaczyna swoje wariacje to mam ochote go zostawic i uciec... czasami zostawał sam z tesciową jak np miałam jakąś ważną rzecz do załatwienia, wracam do domu on się ślicznie bawi sam a ona siedzi a tylko mnie zobaczył to juz jakis płacz, żale itp, z mężem tak samo grzeczne dziecko i on nie rozumie jak ja mówię ze nie wytrzuymam juz tych całych dni z małym... ale to chyba przez to ze on ze mną ciągle jest, tate widuje 2-3dni w tygodniu bo tak jak mąż wraca to mały spi musze byc silna i stanowcza, tym bardziej ze on płacze bez łez, to jest po prostu krzyk i pisk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
JA Ci nie doradzę konkretnie, bo jak pisałam, moje najstarsze dziecko było bardzo podobne do Twojego i niestety ulegaliśmy mu :-O Skutki ponosimy do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
jutro zaczne stanowczo bo naprawde mam dosc.. to cudny chłopczyk i kochany ale jak zaczyna swoje wariacje to mam ochote go zostawic i uciec... czasami zostawał sam z tesciową jak np miałam jakąś ważną rzecz do załatwienia, wracam do domu on się ślicznie bawi sam a ona siedzi a tylko mnie zobaczył to juz jakis płacz, żale itp, z mężem tak samo grzeczne dziecko i on nie rozumie jak ja mówię ze nie wytrzuymam juz tych całych dni z małym... ale to chyba przez to ze on ze mną ciągle jest, tate widuje 2-3dni w tygodniu bo tak jak mąż wraca to mały spi musze byc silna i stanowcza, tym bardziej ze on płacze bez łez, to jest po prostu krzyk i pisk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjsdnjdns
Oj to faktycznie problem, ja całe szczęście tak nie miałam . Moja córka wpadła w bunt całkiem niedawno , może od jakichś 3 tygodni się czasem z nią męczymy (głównie krzyczy kiedy chce coś czego nie może dostać i tyle) ale tak , wcześniej to było fajne i bardzo pogodne dziecko a blokady w szufladach jak były tak są :D. Uważam że złotą metodą jest jak zwykle proponowanie czegoś innego w zamian bo ciągle powtarzane słowo NIE budzi w dziecku frustrację i bunt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjsdnjdns
Moja ma obecnie 16 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
właśnie ostatnio to zauważam... i jestem przerazona, zawsze chciałam być dobra mamą, poświecałam się dla dziecka jak widac za bardzo... ale juz teraz wiem ze "dobra mamą" nie znaczy taką która je kanapke a dziecko kwęknie a ona leci i nic juz z jedzenia ehhh widze po synku jaki jest inny jak mój mąż jest w domu, wtedy i mnie tak nie męczy a jak jesteśmy sami to mam terror jakis ... i z dnia na dzień zaczyna być coraz gorzej, jemu wielką frajde sparwia to ze mnie ciągnie za włosy (iu tak mam non stop związane ale to nic nie da) mówie przestan, nie wolno itp to on tym bardziej... musze coś z tym zrobic bo rośnie mi mały urwis zaczynam od jutra i nie reaguje na to wszystko co wyprawia tylko najgorsze jest to ze tak jak ostatnio po tych incydentach wyciągam go z łózeczka bo juz mniej krzyczy a on od razu biegiem do śmietnika albo w to miejsce z którego akurat go chwile temu zabrałam ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
mnjsdnjdns-- jakie macie blokady? moze będą lepsze niz te nasze ja zawsze na początku biore zabawke chce go zaciekawic itp ale nic nie działa, juz wszystko wymyślam ale zero reakcji z jego strony bo dorwał owoc zakazany.. i to przewijanie/przebieranie... nie mam siły bo ucieka goły daje mu cos do zabawy ale nie chce tylko mi zwiewa... :( ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek ma 11 m-cy i też mi marudzi a z tatą jest zupełnie spokojny. chociaż ten mój się troche mnie słucha. najbardziej rozbroił mnie jak ostatnio otworzył lodówkę i zmywarkę. dobrze wie ze nie można więc jak tylko mnie zobaczył to się uśmiechną i jedna ręką zamkną zmywarkę a drugą lodówkę. i zrobił minkę pod tytułem no co? nawet nie mogłam mu powiedzieć że nie wolno bo przecież grzecznie wszystko pozamykał :D postaraj się spokojnie ale stanowczo mówić NIE u mnie to działa. a jak nie słucha to uparcie zabieram go z danego miejsca i prubuje zająć czymś innym. kolejnym etapem jest wsadzenie małego do kojca. troche krzyczy ale wkońcu się uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjsdnjdns
Autorko dasz radę :) to jeszcze do ulepienia jak to się potocznie mówi . Wydaje mi się że potrzeba stalowego wzroku i konsekwencji i nie chodzi tu o to by być nieczułą czy oschłą ale bardzo ale to bardzo stanowczą, tak żeby maluch zaczaił że miła mama nie znaczy uległa mama. Co do ciągnięcia włosów to moja spróbowała tego dwa razy jak miała 14 miesięcy i ze skrzywioną i zatroskaną miną powiedziałam że to boli mamę , ała ! a kiedy ponowiła próbę powiedziałam to samo ale spokojnie pokazałam jej że takie pociągnięcie włoska (spokojne ale tak by poczuła ) może zaboleć i wtedy córka od razu się skrzywiła i powiedziała Ała! :). Zrozumiała i za trzecim razem wycofała rączkę :D. Każde dziecko jest inne, jedno szybciej zrezygnuje i wycofa się, przeważy korzyści a straty a inne będzie miało naturkę byczka i będzie próbowała aż do skutku i obojętne jakby nie było to trzeba dużo mądrości ..... nawet w złości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i mój też ucieka przy przewijaniu, ale daje mu wtedy te wilgotne chusteczki, uwielbia je wyciągać z opakowania i mam chwile na zmiane pieluchy. za to ubieranie teraz to tylko na siedząco przed lustrem w szafie bo wtedi i dzidzia się ubiea więc jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
kilkaliterdlapseudo- widzisz twój synek jak zobaczył ze widzisz ze robi cos nie tak to ładnie pozamykał wszystko a mój jak zobaczy ze ja widze to tym bardziej to robi z uśmiechem tak szerokim ze az samam nie wiem jak reagowac momentami, czasami jeszcze smieje się w głos...a tez wie ze mu nie wolno, przy tacie takich rzeczy nie zrobi a przy mnie wszystko na raz co zabronione ... zabieram go chce sie z nim bawic a on sie wyrywa i biegnie na nowo w tamto miejsce on ma dopiero roczek a nawet nie do końca bo w sobote skończy ale czuje się jakbym popełniła porażkę i straszny błąd wychowawczy.. musze to naprawic szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synuś czasami ma takie odpały jak twoj lecz ja konsekwentnie odnoszę go do łózeczka gdy rozrabia i zostawiam samego. oczywiście po drodze tłumacze dlaczego tak a nie inaczej. Dopóki histeryzuje jest w łóżeczku i mimo "mojego cierpienia" z powodu jego wrzasku konsekwentnie go tam trzymam dopoki nie uspokoi sie. Czasem jest tak ze ledwo go wyciągnę a on znów tam "ląduje'. konsekwencja i stanowczość to jedyna broń. A gdy jest grzeczny to rozpieszczam jego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjsdnjdns
Ja nie mieszkam w pl ale one wyglądają jak taka klamra którą wkłada się w otwartą szufladę i ona rozpiera się w środku i trzeba ją lekko dwoma palcami zacisnąć jak szczypce żeby otworzyć szufladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjsdnjdns
Jak znajdę jutro opakowanie do tych blokad szufladowych to napiszę tu jaka nazwa bo mogą być na allegro na przykład, a co do przewijaka to oj była walka, była :D ale uległa.....całe szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjsdnjdns
Ikea Patrull ma identyczne . Jak je zamontujesz to musisz mocno palcem przycisnąć w dół żeby otworzyć szufladę i dzieciak nie ma tyle siły w palcach jednak szyfladę otworzy na te 2 cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robiłam od początku tak jak dziewczyny radzą. stanowczo, spokojnie i konsekwentnie. nie zawsze jest dobrze bo bywaja małe awanturki, ale się staram. i koniecznie pamiętaj o zachowaniu odpowiedniego wyrazu twarzy. dziecko niexle rozumie mimikę. jak widzi, że masz zrezygnowana minę to doskonale wie że może rozrabiać. to są małe spryciaże wszystkie twoje emocje wypatrzą i wyczują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
poszukam tych blokad... dziękuję dziewczyny!! naprawde jestem bardzo wdzięczna za rady i wypowiedzi i postaram się z całych sił być stanowczą i konsekwentną , trzymajcie kciuki :) zmęczona jestem strasznie tym dniem a jutro kolejny... więc szykuje się do spania :) i nabieram sił na jutro.. jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie bo już się we mnie gotowało momentami i sama nie wiedziałam co robic...niby przeczekac ale nigdy nie wiedziałam jak to do końca ma wyglądac ;p życzę miłej i spokojnej nocki pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISIO KOALA
Autorko, Jakbys pisala o moim synie sprzed kilku miesiecy :) Moj ma teraz 15 msc i naprawde stanowczoscia, anielskim spokojem udalo mi sie okielznac mojego awanturnika, choc proces nadal trwa :) Mialam to samo: ja zakazuje, on sie smieje, zabranima, on rzuca sie na ziemie i ryk, szarpanie za wlosy, pisk na slowo nie! Jak zaczyna wariowac zostawiam go tam gdzie jest, niech placze, ignoruje go, a jak sie troche uspokoi to odwracam jego uwage mowiac do niego o czyms, pokazuje mu cos. I po chwili maly zapomina ze o cos sie awanturowal. I tak ciagle!!! Ale naprawde zauwazylam ze taka konsekwencja przynosi rezultaty, jego zachowanie baaaardzo sie poprawilo. Czasem tez klade go na nasze lozko, on sie rzuca, awanturuje, a ja nie patrze mu w oczy, siedze obok i czekam. Po chwili mu przechodzi (lozko jest duze, nie moze spasc; jego lozeczko tez stosowala, ale maly raz w tym szale uderzyl broda o gore szczebelek, wiec uwazam nasze lozko za bezpieczniejsze) Aha, mi tez zwiewal jak przebieralam pieluche; czasem danie jakiegos fajnego przedmiotu w reke przykuwa jego uwage wiec ja mam czas go przewinac. Ale co jeszcze poskutkowalo: on mi sie wykrecal, nie pozwalal nalozyc pieluchy, piszczal, wiec ja mu powiedzialam: "Kochanie, musimy zmienic pieluche i bedziemy tu siedziec dopoki jej ci nie zaloze. Jestes niegrzeczny i wcale mi sie nie podoba twoje zachowanie." Usiadlam obok, on zaczal mnie zagadywac, usmiechac,pokazywac cos, ja z powazna mina nie odpowiadalm na zaczepki. Posiedzielismy 2-3 minuty. W pewnym momencie maly sam sie polozyl i lezal nieruchomo, ja wstalam, zalozylam mu pieluche i wycalowalam!! Dzieciaki sa niesamowicie sprytne, ale mozna chyba je okielznac :) Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
hej niestety dzisiaj nie udało mi się nic wypróbowac bo pogoda piękna więc cały dzien na placu zabaw a tam siłą rzeczy jest grzeczny bo ma duzo do obejrzenia, zobaczenia itp co prawda biegałam za nim cały dzien ale zmęczenie fizyczne to przyjemność porównując do zmęczenia psychicznego... wtócilismy typowo na kąpiel, kaszke i spac :) a ja teraz oglądam mecz i kibicuje ;p ale będe stosowała się do waszych rad :) aaa zapomniałabym zamiast blokad to kupuje bramke zeby mały nie mógł wejsc do kuchni (od salonu odzielona jest tylko barkiem więc drzwi nie ma) to mi dużo ułatwi bo inne szafki to nic trudno najwyzej ubrania porozwala a ze są suwane to palców sobie nie przytrzasnie a te w kuchni to wiadomo-niebezpieczne śmiałam się do mężą ze będę tam przed malym uciekac jak będzie juz bramka ;p 3mam kciuki za naszych :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągnie za włosy, to też go pociągnąc, uderzy to uderzyć. Sorry, ale nie wierzę w to bezstresowe wychowanie. Drze ryja to niech drze aż go gardło rozboli. Nie słucha, zamknąć w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Ja po prostu zabraniałam, do znudzenia- sięgał do kosza, to zabierałam jego rękę, mówiłam że nie wolno, zdarzało się że krzyknęłam, a zdarzało się że odstawiałam ostro na bok... Do znudzenia, nie wolno, nie wolno, nie wolno, miałam wrażenie że nic innego nie mówię... Dodam że wcześniej słuchał. Działa, teraz ma 15 mcy i może raz na tydzień taką histerię odstawia, ale to i tak histeria- nie rusza już tego co zabronione. Z grubsza, bo ostatnio MUSIAŁ taplać się w wiadrze z deszczówką, po prostu musiał... A na histerię nie zwracam uwagi i tyle, powyje i przestanie, nawet na niego nie patrzę i działa. Co do drzemki- może to zeszło się z nauką chodzenia i ma po prostu dużo wrażeń? Mój w tym wieku uparł się zasypiać sam, bez kołysanki i tulenia, więc idzie do łóżeczka i tyle, najedzony, picie ma pod ręką, przytulanka, smoczek i też do znudzenia- wstaje, marudzi- smoczek, przytulanka, kołderka, i znowu, i znowu... A jak nie marudzi i chce się bawić, to siedzi w łóżeczku i się bawi, w końcu sam "mówi" czy jest zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczta Pocztaaaaaa aa
Autorko skąd ja to znam :] mam na 90 % jak Ty,tylko,że moje dziecko jak płacze to wyciska przy tym łzy,nie wiem czy robi to świadomie,że faktycznie jest mu krzywda.Dziecko skończyło własnie 14 miesięcy i od 2 miesięcy mamy takie ,,jazdy,,.Dziecko do roku czasu było bez zarzutu,teraz jest coraz trudniej. Dziecku przestają sie podobać spacery w wózku (wózek zmieniłam na spacerówkę,może nie jest już tak wygodny?) ,jak tylko zatrzymam sie na chwilę np.w sklepie przed regałem mały już włacza alarm,że nie jedziemy,innym razem rzuca sie bo w ogóle nie chce siedzieć,a jest za mały aby póścić Go ,,samopas,, przedmna po chodniku.Ładnie chodzi,wręcz biaga :) ale tylko w bezpiecznym ogrodzonym terenie ma przestrzen do biegania.Dziś wracaliśmy z zakupów,padał deszcz,przypiełam dziecku folię do wózka,to zaczał nawalać a tą folię butami jak szlaony :O,tłumacyzłam prosiłam ,że deszcz pada,ale On dalej swoje,więc ze wściekłością odkryłam tą folię i powiedziałam dziekcu,że jeśli chce moknąć TO PROSZĘ BARDZO!! i ucichł,co prawda nie zmókł bo deszcz prawie przestał padać,ale ja nie będę na siłę gościa przekonywać ,że chcę dla Niego lepiej. Z innymi rzeczami mam podobnie czasami mały rząda na ręce,biorę Go,to się wyrywa,więc stawiam gościa na ziemi,a On się zaczyna rzucac po podłodze i płacze,wieć znów biorę.. i nie wiadomo co chce :O .Czasami jak ma takie zagtrania zostawiam Go na środku tam gdzie fika i wychodzę do drugiego pokoju,zazwyczaj dziecko się zrywa i kontynuując płacz leci za mną i pcha sie na ręcę.Staram się wprowadzać w takich sytuacjach,że kucam i mówię do dziecka patrząc w oczy,że zle zrobiło,albo jak mnie tez szarpał za włosy mówię,że mnie bolało.Na razie nie ma powalających efektów w tym kierunku,ale trzeba to kontynuowac.Kocham cąłym sercem dziecko,kiedy wieczorem przytula sie do mnie i zasypia,jestem przeszczęśliwa :) naprawdę,ale są momenty,że dziecko daje w kość.Chciłabym wiedzieć czasami DLACZEGO dziecko płacze,czy krzyczy pomimo,że jest najedzone,ma sucho ,jest wyspane... Czytałam niedawno w jakiejś książce,że dzeci w tym wieku nie radza sobie z emocjami jeszcze,że złościa,Jest to dla nich nowe.Nie potrafia powiedzieć,że coś je denerwuje czy złości wieć krzycza.Ważne jest aby nazywać te uczucia w dziecku np.jesli widzimy,że dziecko właśnie się złości to trzeba powiedzieć ,,synku czujesz złość,ale nie wolno bić mamy,,.Jeśli szarpie za włosy trzeba powiedzieć,, Proszę nie szarp mnie za włosy to BOLI,, trzeba uświadamiać dziecko ,że innych boli kiedy nawet teraz jako dziecko czasami niechcacy uderzy. Nie można pod żadnym pozorem uzywac przemocy wobec dziecka,bo dziecko będzie kodowało,że tez może bić czy szarpać ,skoro rodzice tak robią.Trzeba mieć SZACUNEK DO MALUSZKA :). Ja autorko idę podobna droga do Ciebie i chętnie poczytam o Twoich dalszych poczynaniach,więc proszę nie opuszczaj tego topicu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
dziekuje za wypowiedzi :) mój mały zaczął chodzic jak miał 9 i pół miesiąca ięc juz troszke czasu minęło i dodam ze spanie na noc nadal jest ok bo kolacja-widze ze śpiący i do łózeczka posiedzi, pogada sam do siebie i zasypia - ja go tylko poprawiam później :) kurcze zdenerwował mnie ten mecz ehhh spokojnej nocki życze :) będę informowac o naszych osiągnięciach i okiełznaniu buntu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona nerwowo
a jeszcze co do zakazów- nie rozumiem dlaczego na taty NIE WOLNO reaguje a na moje reakcja jest odwrotna eh MISIO KOALA-widze ze tez nie masz łatwo oj te dzieci, takie kochane a zarazem takie wredne ;p staram sie byc spokojna, krzyknąć czasami mi sie zdarzyło ale to juz naprawde jak nie widziałam innej opcji bo nic nie działało- przytrzymałam go spojrzałam i powiedziałam podnisłym tonem USPOKÓJ SIE WRESZCIE! i to było właśnie jak był bunt na spanie w dzień i tak mu powiedziałam 5minut i spał ;p ale tez nie rozumiem czasami o co tym maluchom chodzi chce n arece- biore, wyrywa sie odstawiam go a on nowu chce ehh my jutro wyprawiamy roczek wiec troszke gosci będzie a ja taka przejeta ze Polska nie wygrała... na dodatek mąż ma wolne a my zamiast posiedziec sami i sie nacieszyc chwilą to będziemy mieli gosci (nie koniecznie przepadam za szwagierką i teściową -to kiedys opisze ;p ) jeszcze raz miłej nocki życze :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×