Koszmarna bratowa-jak radzić sobie z jej "NAJ" ?

kobieta wamp. Idealnie ubrana, najmodniej,najładniej,najlepsze perfumy,najlepiej dobrane dodatki ,wszystko eleganckie,współgra,pachnie na odległość. Jest początkującą dziennikarką (ma 23 lata)studiuje,pracuje w redakcji - jako marketingowiec ,zarabia sporą kasę- nie mająć w tym kierunku ukończonej szkoły, wychowują synka 8 miesiecy ,jej dom to oaza -czysto ,przytulnie,przyjemnie - najdroższe meble, oryginalny wystrój . Brat jest od niej starszy 10 lat - traktuje ją jak królewnę,usługuje,troszczy się,wychwala,dba,jego duma. Jeszcze przed ślubem próbowałam mu zasugerować ,ze z taką księżniczką -to życie trudne. We wszystkim chce być najlepsza. Według rodziny to najlepsza ;matka,zona,kucharka ,rozmówczyni, najlepsza ciocia ,najlepsza .Po prostu najlepsza. Co piątek spotyka się ze swoimi przyjaciółkami. Na wino.Bo to rytuał. Piją wino ,po czym brat po nie jedzie -jeśli bawią na mieście, jak w domu - to z Bogiem sprawa. Co najgorsze,bratu to nie przeszkadza.Lubi jej przyjaciółki.Spotyka się z ich mężami -oglądają mecze,chodzą na piwo. On w niej widzi boginie,najlepszą inwestycję. Rozpieszczany dzieciak - no bo przecież jakby inaczej. Mój brat jest inżynierem budowy,stać go na to. Czasem mam wrażenie,że tylko to ją przy nim zatrzymało. Chociaż - bardzo go kocha i na każdym kroku podkreśla jego wspaniałość. Znam tę dziewczynę odkąd zaczęli się spotykać - 3 lata a nadal nie poznałam jej do końca. Zawsze była idealna,zawsze najlepsza . Ale to co wyprawia -koszmar. Nie wiem jak sobie radzic z tą jej "najlepszością" Wydaje mi sie, że spotkania rodzinne przesiaknięte są jej osobą i jej dzieckiem oczywiście - bo tacy piekni.Rodzina jak z okładki. Mam dość , po prostu zwyczajnie dosć. Zazdroszczę jej tej realizacji ,tego zachwytu życiem.Nie wiem czy to młodość ,czy dobrobyt. Ma wszystko.Wszystko ,o czym normalne kobiety mogą pomarzyć.

I co w związku z tym? mam wrażenie, że to naiwna prowokacja. Pokochaj ją jak wszyscy i po problemie.

idealne panie domu co wszystko najlepiej wiedzą nie mając doswiadczenia ale cóż ,takie życie autorko trafił jej się twój brat jak ślepej kurze ziarno i teraz będzie się go trzymała, z tego co piszesz jest atrakcyjna,kształci się,czyli głupia też nie jest .Zastanów się czasem czy to nie zazdrosć,niszcząca twoje szare komrki.

co w niej złego? boli cie jej sukces? powinnaś sie cieszyć, ze brat trafił na zaradna kobietę mądrą kobiete sukcesu a nie utrzymanke

dlaczego od razu prowokacja ? To niesprawiedliwość losu , panna ma dobrego męża, wszyscy ją wielbią i kochają a za uszami ma swoje. Nie zamierzam utrzymywać kontaktów z kimś, kto za wszelką cenę stara się być najlepszy ,poza tym ciężko mi na rodzinnych spotkaniach słuchać wychwalania tej pindy,bo ciaki mnie przechodzą kiedy kolejny raz słyszę jak pięknie jest ubrana(za pieniądze mojego brata ,bo tego juz nie dodali)

przeraża mnie ten jej sukces , bo jesli ktoś stara sie być najlepszy we wszystkim, to tak naprawdę nie potrafi nic . Ona nie da sobie nic powiedzieć.Kilka razy próbowałam doradzic jej cos w sprawie wychowania dziecka, mam dwoje swoich -mam doswiadczenie ona lepiej wie, choć to jej pierwsze dziecko. Jej błędy , jej dziecko no bez nerwów mam być ? Skoro robi żle, ale sama chce dojść do tego ,by robić tak,by było dobrze no ludzie!

to nazywa się zazdrość, nie pytaj jak radzic sobie z bratową tylko jak masz poradzic sobie ze swoją zazdrością

może nie zazdrość ,a żal . Jest mi żal ,że nie osiągnę tego ,co ona ma w wieku 23lat. Wkurza mnie jej "najlepszosć" . Jej nocne życie, jej wyjazdy,jej ciuchy,jej głupi uśmiech mnie wkurza. Doprawiona w każdym calu , ubrana,wypachniona - ciekawe kiedy ma czas na całą resztę, wkurza mnie jej zadufanie w sobie,jej pokazówki - kontakt z rodzicami -moimi,jej - jest rozpieszczoną jedynaczką, choc pochodzącą raczej z średnio zamoznej rodziny. Wkurza mnie mój brat ,którego jedynym tematem jest jego wspaniała żona i synek. Synek miał byc moim chrzesniakiem, to znaczy tak mi się zdawało. Wyszó na to ,że nasz 18sto letni brat i jej 15sto letnia siostra cioteczna - kserokopia jest jego chrzestną. Nie mam chrzesniaka tylko dlatego ,że jak jej kuzynka dowiedziała sie ,że jest w ciaży zapragnęła mieć chrześniaka -bo też juzw szystko ma ,oprócz tego;) Kocha go ,zabiera na spacery,pomieszkuje u nich w weekendy ,wychodzą w czwórkę do kina,restauracji,wyjeżdżają. Czyli brat z bratem się trzyma,mnie pomijają.Bo po co im siostra z problemami małżeńskimi i dwójką dzieci na karku.

jej, bledy- jej dziecko-DOKLADNIE. To ich rodzina, ich sprawa, nie wtracaj sie. Choc domyslam, ze boli bo tak bardzo chcialabys udowodnic ze jestes w czyms od niej lepsza, nieprawdaz???? "przeraża mnie ten jej sukces , bo jesli ktoś stara sie być najlepszy we wszystkim, to tak naprawdę nie potrafi nic ." "Jest początkującą dziennikarką (ma 23 lata)studiuje,pracuje w redakcji - jako marketingowiec ,zarabia sporą kasę- nie mająć w tym kierunku ukończonej szkoły" coz- chyba jednak cos potrafi. Jest od ciebie ladniejsza, lepiej sie ubiera, gotuje, ma lepsza prace, znajduje czas dla przyjaciol..pogodz sie z tym. Ty chyba potrzebujesz profesjonalnej pomocy, to TY masz jakos obsesje na JEJ punkcie.

nie rozumiem, ty masz problemy malzenskie, ty jestes pelna frustracji i jadu-ale to tym szczesliwym chcialabys nauk poudzielac- jak powinni dzieci wychowywac, po co te spotkania z kolezankami itd. Zalosne

daj spokój zawsze ktos ma lepiej niz my, a ktoś gorzej , ciesz sie z tego co masz a przestan zamartwiac tym czego nie masz, bratowa ma lepiej i mozesz to zaakceptowac i zyc z nią i bratem dobrze a mozesz zawsze łypac na nia zazdrosnym okiem i będziesz miala jedynie wrogów. a tego napewno nie chcesz, napewno bratowa tez ma wady tak jak kazdy a ze zycie ma uslane różami to jej szczęscie,przyjmij to do wiadomości i zyj swoim zyciem, kazdy z nas zazdrościlby jej ale trzeba sobie z tym radzic, powodzenia, poszukaj lepiej plusów w swoim zyciu i je pielęgnuj.

Jesteś pewno starą,sfrustrowaną panną-nadzwyczajniej jej zazdroscisz,ze ma wspaniałą rodzine zajmij sie swoim zyciem a nie siedzisz i jad wylewasz żałosna jestes

u mnie jest podobnie tylko trochę odwrotnie tzn,zona mojego brata nie lubi mnie tylko dlatego że jestem ładniejsza i ogólnie lepiej sobie układam życie:).A ja naprawdę chciałam się z nią zaprzyjaźnić,ale przez wiele jej "jazd" i podchodów odechciało mi się-teraz mnie jej głupie zagrywki tylko śmieszą:D.

nie chcę dawać nauk ,chcę jedynie pokazać ,by nie sparzyła się,ochronic dziecko - bo ona jak kot zawsze na 4 łapy spad,tylko szkoda dziecka ,ne chce go dać na spacer,nie chce go zostawić u mojej mamy,woli przytargać go z całym dobrodziejstwem do redakcji ,posadzic na karimacie i patrzeć jak się cudnie bawi a ona pracuje. Potem jeszcze zdjęcie na faceeboku i wspi "Dzisiaj z Adasiem wybraliśmy się do redakcji ,choc bywał tu już kilka razy ,nigdy dotąd nie miał tyle radości .Miałam obawy,czy wytrzyma całe3 godziny ale jak widać poznał ciekawych ludzi i świetnie się bawił" i zdjęcie malucha siedzącego na karimacie w stosie gazet,zabawek a obok niego jacyś ludzie w czapkach klałnów z euro 2012 z wszystkiego zrobi show,choc rozmaiając wcześniej mówiłam,zabierzemy go do siebie,po pracy go odbierzesz.Grochem o ścianę.Ona sobie da radę, to nie pierwszy raz jak go zabiera do pracy.Okej ,ale co innego jak mały śpi we wózku a co innego teraz. Wszystko to dla mnie dziwne.

a co Cię to obchodzi co ona robi z własnym dzieckiem?hmm?

to jej dziecko- zabiera je do redakcji a nie do kopalni jesli maly ma zajecie i jest spokojny, to niech go sobie zabiera wcale sie nie dziwie ze nie chce go oddac pod twoja opieke, na pewno czuje twoja niechec (choc zapewne wydaje ci sie ze dobrze sie kryjesz) jest mloda i chce byc samodzielna- co w tym zlego? tymbardziej, ze najwyrazniej sobie radzi w przeciwienstwie do ciebie

macie rację,zazdroszczę ale też współczuję mojemu bratu ,bo życie z taką toksyczną osobą jest nie do zniesienia. Ona wie wszystko najlepiej ,ona mu wybiera ubrania,ona dba o jego "reputację" ,ona karmi,ona przewija,ona gotuje,ona sprząta,ona usypia,ona robi zakupy,ona .Wszystko ONA.Bo wie najlepiej.Nikt nie wie co jest dobre dla jej dziecka oprócz niej i jej męża ,choc mąż sie stara a nie zawsze mu wychodzi. No sory,buduje autostrady , nadzoruje ,pracuje 6.00 - 20.00 z dojazdami . Wracając do domu ma podaną kolację a potem to juz można się domyśleć - to akurat podsłuchałam jak kiedys przy piwie chwalił si mojemu mężowi . Ma idealną żonę,która godzi wszystkie obowiazki ,jest piękna,wspaniała i najlepsza. W weekendy zabiera ją nad morze -bo ona kocha morze. Jego życie to praca .Pracuje,by ona miała z czego te swoje plany realizować ,to bolesna,bo bardzo się przy niej zmienił. Kiedys był inny.

Najwidoczniej jest mu dobrze w takim układzie więc nie rozumiem dlaczego mu współczujesz. Każdy facet chciałby taka kobietę, z której mógłby być dumny w każdej dziedzinie. Proponuję abyś też zadbała o siebie, poćwicz trochę, rozwijaj jakieś pasję to też będziesz Naj dlas innych a przede wszytskim dowartościuj siebie.

"współczuję mojemu bratu ,bo życie z taką toksyczną osobą jest nie do zniesienia." nie musisz- on jest bardzo szczesliwy "Wracając do domu ma podaną kolację a potem to juz można się domyśleć - to akurat podsłuchałam jak kiedys przy piwie chwalił si mojemu mężowi " STRASZNE- chcesz na powiedziec, ze oni naprawde uprawiaja seks??? Koszmar poprostu usilujesz wmowic sobie, ze jej nieznosisz bo chcesz chronic brata i dziecko nie znosisz jej, bo jest mloda, ladna i szczesliwa o tobie tego powiedziec nie mozna, nieprawdaz??

bo prawda jest taka,że on poleciał na jej dupę ona na jego kasę.;)

nie chciałabym miec w swoim otoczeniu tak pustej i ograniczonej osoby jak autorka

wydaje mi sie ze ta kobieta ma o wiele wiecej do zaoferowania, niz tylko urode a pieniadze zarabia rowniez swoje wlasne- do tego studiuje i zajmuje sie dzieckiem,prowadzi dom, gotuje...szacun dla tej mlodej kobietki a czym ty sie zajmujesz droga autorko?

moja rada jest taka - skup się na swoim życiu, staraj się je ulepszyć, rozwijać, wykorzystać jak najlepiej się da. Wtedy życie bratowej i jej idealność zejdzie na dalszy plan..... nie wpadaj w typowy ton polaka - zawistnika - sąsiadowi zazdrości ładnie skoszonego trawnika, zamiast samemu zabrać się do roboty :)

Ona nie jest wampem, nie jest też, wg twojego opisu, toksyczną osobą.Łączy was trudna relacja : szwagierka- bratowa. To, że dziewczyna panuje nad swoim życiem, jest optymistką, nie gnuśnieje i nie prosi o pomoc tak cię jednocześnie denerwuje i wzbudza podziw. Bo i ty ją podziwiasz, zazdroszcząc " po całości" Współczuję ci, bo wcale nie jesteś jakąś zazdrośnicą najprawdopodobniej. Ktoś tu mądrze napisał - pokochaj ją. Tak to jest, że niektórym osobom idzie jak z płatka, innym pod górkę. Doceń jednak to, że jest pracowita, chce się jej nie tylko mieć, ale też być :)

jestem pielęgniarką,pracuję solidnie. Ona pracuje kilka godzin w tygodniu ,np.3 dni w tgodniu Zarabia od umowy,czyli żyje z samych prowizji. Czym wiekszy kontrakt ,tym większa kasa. Potrafi jednego dnia zarobic tyle ila ja przez dwa tygodnie. Nie jest maretingowcem ,nie zna się na tym.Pracuje"bo ma ładne oczy". Na uczelnie chodzi nie często ,wykładowcy ją lubią - bo młoda,zdolna,kreatywna - ocena zaliczeniowa za "ładne oczy" Jest pusta i próżna.Moje rozżalenie dlatego,ze dzis mamy imieniny naszej matki - impreza a działce,w ogrodzie -ciekawe jak pani A.sie odstroi , kurwa mam dość tej rodzinki idealnej,poskąłdanej . Nie siebie, bo ja jestem zwykła,normalna. Mam gorsze,lepsze dni.Ona ma tylko lepsze.Potrafię powiedzieć brakło mi czasu - jej nigdy nie brakuje.Na nic. Zupełnie na nic.

Autorko masz swoją rodzinę?Bo wydaje mi się że nie i skupiasz się tylko na rodzinie swojego brata, a nie tędy droga-nim się spostrzeżesz zmarnujesz swoje życie.Otrząśnij się zanim będzie za późno!!

skad ty wiesz jak ona zawiera umowy??? na ladne oczy?? jestes przy tym? znasz sie na marketingu? sluchaj, to nie jej wina ze masz ciezka prace za wszawe grosze

nie mam komu się wyżalić ,te wszystkie jej złośliwosci ,cięty jezyk. Tutaj mogę sobie na to pozwolić ,jestem anonimowa.Zrzucam z siebie cieżar,bo tak naprawdę z każdym z kim chcę o tym porozmawiać nie mogę. Mama -zakochana tata - przecudna dziewczyna,kocha ją jak córkę mój maż zauroczony,bo sobie tak wspaniale radzi moich dzieci w to nie ieszam,choc szaleństwo cioci Olki trwa.Bo jest ładna - moje córki tylko to zauważyły,ają prawo,są młode. Moje koleżanki z pracy też wyrobiły sobie zdanie,że istny ideał z niej . Kazdy podchodzi oceniając z góry. A mnie przeraża spotkanie z nią.Bo wiem,ze gdzieś popełniłam błąd.Nawet w relacjach z właśnym mezem.Co ona powie,tak ma być.Jest władcza,niezależna, brat wie,ze takich zakochanych łupków jak on może mieć na peczki ,czuje sie wybrany,ale nie zauważa,że ona nim manipuluje. Że ustawia go przeciwko nam,nie przyszli do mnie na rodzinnego grilla,bo ona chciała odpocząć .On się bardzo cieszy na to potkanie,po czym zadzwonił,że Ola chce odpocząć w domu i nie przyjadą. Prosiła,by choc na chwilę. Przyjechali - Ola powiedziała ,ze skoro to dla mnie ważne,pojedziemy. Ola to ,Ola tamto - on nie ma swojego zdania. Jak juz przyjechali ,to się rozpętało. Jasne dzinsy ,biały tshirt,miętowy żakiet,miętowe koturny -weszła jak gwiazda.Ona robi to specjalnie,zawsze spoznia sie naimprezy ,by przykłć swoją uwagę.Za nią mój brat z dzieckiem na ręku .W oryginalnych dresach maluch -ona nadąsana,choć uśmiech typu "ZAraz Wam pokażę"Uśmiechała się, rozmawiała, była w dupę uprzejma jak to ona. Pytali o studia,o pracę,o wszystko.Kobieta idealna -padło stwierdzenie. Wtedy dostałam szału,poszłam do domu,rozpłakałam sie, nikt nie zauważył,ze to ja przygotowałam to przyjęcie,ze to ja zrobiłam klimat,wystrój. Ona była na pierwszym miejscu ,jak zawsze.

im więcej czytam postów w tym temacie, tym większe wkurwienie mnie ogarnia... Autorko jesteś po prostu żałosna, koszmarna zazdrośnica, która do niczego w życiu nie doszła i będzie teraz za to obwiniać wszystkich dookoła. Odpuść tej dziewczynie bo żółć cię zaleje!!! Zapisz się na jakiś kurs, idx do kosmetyczki, kup nowe ciuchy, wyjedź na wycieczkę, ZRÓB COŚ DLA SIEBIE ZAMIAST OBWINIAĆ TĄ BIEDNĄ DZIEWCZYNĘ O TWOJE NUDNE ŻYCIE!!! gdybym miała taką bratową/szwagierkę jak ty to nigdy w życiu nie oddałabym jej dziecka pod opiekę, nigdy bym się z nią nie umówiła nawet na głupią kawę, jesteś toksyczna i zawistna. masz jakies kompleksy na punkcie swojego wyglądu i wykształcenia? dlaczego winisz za to innych a nie samą siebie? dlaczego nie cieszysz sie szczęściem swojego brata??? Żal mi ciebie i żal mi osób które muszą z tobą żyć

Załoze się ze masz już swoje lata... nie dbasz o siebie, nie masz zainteresowan ... żalujesz, ze w jej wieku nie wykorzystalas tak swojej mlodosci jak ona wiec zzera Cie zal i zazdrosc. Kobito kup sobie drogie perfumy, ladny ciuch, odwal fryzure zajmij sie czyms kreatywnym i będziesz świecić na tych swoich imprezach rodzinnych,