Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bratowa -najlepsza .

Koszmarna bratowa-jak radzić sobie z jej "NAJ" ?

Polecane posty

ta bratowa-pomimo wielu zalet, nie jest idealem. Nie ma ludzi idealnych. Dziewczna ma na pewno lepsze i gorsze dni , slabosci itd.Ale autorka patrzac na nia wcale nie widzi jej taka jaka jest- JEJ bratowa to projekcja jej znekanego umyslu. Ma obsesje na jej punkcie-podsluchuje, kontroluje jej wpisy na fejsie, analizuje ubior, usmiech, zbiera informacje itd. Wszystko swiadczy przeciw niej-a to ze chce ja na fitness zabrac, studia swiadcza o jej glupocie, jej dobra praca o nieudolnosci. Jak dla mnie to juz nie jest normalne Oburza ja fakt, ze sypia ze swoim mezem, a ich regularne wypady nad morze to podlosc i skandal. A to, ze pozwala sobie raz w tyg na babski wieczor- to powinno byc karalne. To ze jej brat jest szczesliwy swiadczy o jego glupocie. Obsesyjnie nawija o rodzinnych spotkaniach- kto jak sie ubral, grill mial byc przepelniony jej duchem, a tu bratowa przepelnila go swoim.Przypuszczam, ze te rodzinne spotkania to jedyne wydarzenia w jej nudnym i nieudanym zyciu. Mam nadzieje, ze bratowa juz ja przejrzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
nie napadam tłumaczę - zrozumiałam, tak. ale nie akceptuje - mam do teściowej ytym większy żal i boję się dalej - czy taka nierówność będzie przekładać się dalej np na nasze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEŻYŁAM COŚ TAKIEGO, TO WIEM
No zżera ją i co z tego? Wszystkie jesteście takie święte? Nie sądzę. Zazdrość to normalna, ludzka reakcja, czasem żal jest tak wielki, że naprawdę ciężko sobie poradzić. Ja to przeżyłam, miałam w liceum koleżanką, która po liceum została modelką na międzynarodowych wybiegach (nie będę podawać nazwiska). Piękna i wielki świat przed nią - zagranica, zbajomości, blichtr, życie na walizkach, Paryż, Nowy York... Pech chciał, że to była najlepsza koleżanka z liceum, dziewczyna dodatkowo intelignetna, naprawdę świetna. Więc kontakt trwał nadal (przyjeżdzała do Polski). Tyle, że sprawiał mi coraz więcej bólu - ja zwyczajna, zakopana na prowincji, bez niczego dziewczyna, z pośrednią urodą, bolało. Po którymś wyjściu razem "na miasto", kiedy się z nią przeszłam ulicami i każdy facet prawie kark skręcał, oglądając się za nią, a potem w knajpie jakiś chłopak przed nią ukląkł, dał jej różę i powiedział, że jest najpiększniejszą dziewczyną, jaką widział, coś we mnie pękło. Wróciłam do domu i płakałam jak nigdy. Potem zerwałam kontakt. Dla swojego zdrowia psychicznego zerwałam. Nikt, kto na swojej drodze nie spotkał ideału, nie wiem, jak to jest. Nie życzę nikomu takiego doświadczenia, bo naprawdę boli. Ja do dziś nie zapomniałam tego koszmarnego wspomnienia, jak nikt mnie nie widział obok niej, jakbym nie istniała i ten chłopak klękający...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napadam, tłumaczę....
shuma, najważniejsze, że poznałaś mechanizm. A czy się będzie przekładać - nie wiem. Ty też masz rozum :) A teraz musisz postarać się o wyrozumiałość - teściowa z wszystkimi chce dobrze żyć ( bo chyba nie odwrotnie, choć kto wie ? ) a że jest niezręczna, psycholog z niej jak z koziej...trąba, to tak jest. Ja, zawsze nim się nadundam, zastanawiam się, jakie intencje ma osoba, którą znam lepiej lub mniej. Czasem one sa dobre, tylko niezręcznie wyrażone. Nie piszę o patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna mojego brata jest przepiekna, jest modelka. Do tego studiuje ilustracje na renomowanej uczelni. Jest inteligentna i elokwentna. Jest taka ladna, ze az mi glupio czasem przy niej usiasc.Pewnie, ze czasem mysle sobie"cholera, czemu nie moge byc taka ladna" Ale nie mysle o tym dzien i noc. I ciesze sie ze brat taka panne wyrwal :-) Nie chodzi o to, ze jestem idealna i szlachetna, ale poprostu MAM SWOJE zycie. Robie co chce i kiedy chce, mam duzo przyjaciol zainteresowan. Nie jestem idealna i mam to w dupie. Faceci i tak na mnie leca. Moja szwagierka tez jest ulubienica tesciowej, ale nie zamierzam prowadzic jakiegos konkursu by zdobyc jej uznanie- kiepska ze mnie pani domu i dobrze mi z tym Ludzie opamietajcie sie..kazdy jest inny. Dlaczego kobiety ktore ograniczyly zycie do pracy, garow i telewizji maja zal ze innym "sie wiedzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejka83
Masz rację, ja na każdym kroku spotykam ideały i sama do niego dążę, wiem, że można wszystko, można wyglądać pięknie, bo ciuchy to już nie luksus, można być szczupłym i młodym, można robić karierę i na każdym kroku dążyć do rozwoju, można się dorobić, jak autorka zauważyła jej brat ma dobry, popłatny zawód, ale na pewno na studiach pedagogicznych nie był, tylko ciężko zachrzaniał na politechnice, jako pielęgniarka możesz zrobić kursy,, szkolenia na opiekunkę osób starszych, studia, zostaniesz oddziałową i jeszcze gdzieś dorobisz. Wygląd? Klasyczne, eleganckie ubrania dobrej jakości, woda i ruch, a pewność siebie przyjdzie z czasem, tylko trochę trzeba nad sobą popracować. Z mężem trzeba porozmawiać czego oczekujesz od niego. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napadam, tłumaczę....
przeżyłam coś takiego, to wiem mam nadzieję, że już nigdy więcej tak się nie czułaś :) Ja też zazdroszczę koleżankom czy znajomym - ale charakteru lub pogodnego usposobienia, pracowitości. Urody , jakiejś takiej delikatności zazdrościłam siostrze koleżanki. Nie potrafiłam zrozumieć, że dziewczyna, która mogła mieć każdego faceta, wybrała źle, urodziła dziecko, rozwiodła się i wyprowadziła na prowincję. Tam jest osobą bardzo , z racji zawodu, znaną i lubianą. Zawsze dbającą, by pięknie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEŻYŁAM COŚ TAKIEGO, TO WIEM
Nie, już nic takiego nie przeżyłam nigdy. Ale nie zapomniałam. Wiem, że gdybym znów się spotkała z taką sytuacją, to byłoby tak samo: wszystko czym jestem, co mam, skurczyłoby się w mgnieniu oka do maleńkiego ziarenka i znikło, znów poczułabym się niczym. I to nie są kompleksy, to jest realne spojrzenie na rzeczywistość: są na tym świecie ludzie, przy których jesteśmy niczym, nic nie osiągneliśmy.Proponuję dla własnego dobra psychicznego obracać się raczej w towarzystwie sobie podobnych, na przykład nie bez przyczyny nie pchamy się między milionerów (pomijając, że by nas nie przyjęli do swego grona). I nie udawać, ze jesteśmy lepsi niż jesteśmy, a autorka to zawistna krowa (pomijając, że uważam temat za prowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijkiii
Ja tez trochę rozumiem. Mam w swoim otoczeniu osobę, która jest ładniejsza ode mnie, fajnie sie ubiera, ma zmysł do urządzania wnętrz. Zazdroszczę jej, czasem bardziej, czasem mniej. Zwierzam sie z tego uczucia tylko jednej osobie, reszta uznałaby mnie za zawistną krowę. Znam to uczucie kiedy zastanawiam się z jakimś dziwnym niepokojem , co ubierze, jak będzie wygladać przed wspólna imprezą, czy znowu będę w jej cieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc
no w koncu jakies głosy rozsadku :) bo wczesniej wszyscy którzy sie wypowiadali to roboty ktore nie maja ludzkich odruchów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc
ani uczuc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napadam, tłumaczę....
Wiesz co, nie rozumiem, jak mogłaś tak napisać w ostatnim zdaniu. Ona nie ma możliwości się nie spotykać, są rodziną. A jeśli to prowo, to nie ma znaczenia, ludzie mają takie problemy i zwyczajnie chcą się wygadać. Lepiej tutaj, bo opinie są w miarę obiektywne. A opinie znajomych czy rodziny zawsze subiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc
fakt z rodzina nalezy sie spotykac, ale mozna ograniczyc kontakty...bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpisz jej bo
ona z cala jaskrawoscia pokazuje twoje lenistwo... tak nie lubimy takich osob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
tez uwazam temat zA PROWO STWORZONY PRZEZ KOBIETE KTORA CZUJE ZAZDROSC albo kobieta, ktora mysli ze inni jejzazdroszcza zycia i tym bardziej sie dowartosciowuje co do urody - ona przemija. tym najpiekniejszym najtrudniej sie starzec. jest takie francuskie powiedzenie " STARZENIE sie jest zemsta brzydkich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
autorka mysli, ze subtelnie manipuluje kafeterianami np. pisze, ze organizowala grilla i bratowa nie chciala przyjechac po czym pospiesznie dodaje (bywzbudzic wiecje kontrowersji i postow jaka to jest zazdrosna krowa), ze bratowa jednak przyjedzie, bo rozumie, ze to dla niej wazne :D zauwqazylscie ze kilka razy zastosowala te taktyke? i mysli , ze polkniemy haczyk. zreszta...sporo polyka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEŻYŁAM COŚ TAKIEGO, TO WIEM
Tak, też to zauważyłam. Temat jest prowokacją, dość subtelną i niezłą, ale jednak jak na warunki Kafe nie wystarczającą (tu siedzimy my - starzy wyjadacze od rozpoznawania prowo :) ). Ale historyjka, choć zmyślona, jest bardzo prawdopodobna, a uczucie zazdrości i zwykłego żalu, że KURWA CZEMU TEN ŚWIAT JEST TAK NIESPRAWIEDLIWY, ZE NIEKTÓRZY MAJĄ WSZYSTKO, A INNI NIC, jest wielu znane :) Tylko się nie przyznają nawet przed samymi sobą (dlatego opowiedziałam swoje doświadczenie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napadam, tłumaczę....
Wyjaśnijcie mi proszę, po co się tworzy takie " prowo" Czy z tego jest jakiś zysk ? Na jakimś topiku ktoś napisał, że " autor chce sobie nabić posty" Po co ? Nie uważam, że to prowokacja, ale ja nie jestem starym wyjadaczem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZEŻYŁAM COŚ TAKIEGO, TO WIEM
Cóż, tak zwane "prowo" jest stare jak kafeteria i chyba ludzie kultywują tradycję po prostu :D Chcą sprawdzić, czy ludzie się nabiorą. Często pewnie są ciekawi, w jaką stronę pójdzie jakiś kontrowersyjny temat. Poza tym pewnie czasem fajnie porobić z ludzi idiotów ;) Większość prowokacji jest koszmatnie grubymi nićmi szyta (ta jest dobra), a i tak zawsze są całe tabuny idiotek, co się nabrały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie napadam, tłumaczę....
dziękuję za wyjaśnienie. No to każdy temat może być prowo. Nawet taki z pytaniem " o której godzinie jest dziś mecz " , bo facet może mieć program tv przed nosem i sprawdza, czy my też mamy gazety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shuma
ja nadal mam w sobie cechy dziecka - jestem naiwna, jeśli to prowo - nabrałam się :) ale nawet jeśli, wiele wypowiedzi było wartościowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przezylam
PRZEŻYŁAM COŚ TAKIEGO, TO WIEM- powiedz co to za modelka? anja rubik? bo rzadnej innej nie biore pod uwage, no chyba ze jagodzinska ale zeby az facet przed nimi klekal? przeciez one az tak piekne nie sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubik jest brzydka jak noc
jedyna która przychodzi mi do głowy to J .Krupa polskie modelki maja krzywe mordy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×