czy po 30stce rozmawia sie juz tylko o kasie?

mam 29 lat i jestem w szoku, bo co spotykam ludzi w wieku powyżej 30 lat to nawijają o swojej karierze, kasie, posiadłościach, samochodach. Nawet jak dopiero co mnie poznają. Nie czaję tego. Też tak będę?

teraz juz nawet 10letnie dzieci o tym mowią

zalezy to od ciebie, bmoze nie masz powodu , tak jak oni, do tego by sie czyms chwalic. to naruralne ze jak sie cos osiagnie ciezka praca to chce sie tym dzielic ze swiatem

zapytaj ich, czy poza kasa nic więcej nie mają do powiedzenia, bo Cie to nudzi :) to na pewno nie przez wiek

ale właśnie doszłam do wniosku, że te tematy z ich strony to brak podstaw kultury. Ja nie chcę się też wykazać brakiem kultury mówiąc: nudzi mnie twoja opowieść. Na serio tak uważam. Skoro ktoś coś osiągnął to zajebiście. Na bank się cieszy, ale gadanie o tym każdemu na ulicy a zwłaszcza tym o których wie, że tego nie mają to moim zdaniem serio brak kultury. Nie uważacie tak?

raczej tak, co innego pochwalic sie znajomym a co innego prawie obcej osobie na sile sie chwalic, to wiocha, typowe dla dorobkiewiczow, ktorzy przez innych sa odbierani jak wiesniaczki. najbardziej to mnie smieszy te zalosne chwalenie sie doslownie czym sie tylko da na fb, wakacjami, samochodem, kosiarka, zona w stroju kapielowym, dzieckiem, ludzie to zalosne. Jak tak mozna sie calkowicie obnazac z prywatnosci? Po co udostepniac swoje wszytkioe dane wszystkim?

facebook to inna sprawa, ale powiedz mi jak reagowac: rozmawiam sobie w grupie starszych ludzi i każdy nawija o swoich karierach, samochodach i kasie - co ja moge powiedziec, zeby im dac znac, ze to glupie? Pewnie "delikatnie zmienic temat" :/ ale jak tylko zmieniam temat, to oni nadal sa w tym NAJLEPSI! nawet jakbym zaczela gadac o pogodzie! to oni maja najlepsza pogode i sie najlepiej znaja na pogodzie!!!

Znam kilka takich osob, ale naprawde to wisi mi to, co mowia i jak sie chwala. Fakt, czasami jest to denerwujace, ale da sie przezyc:)

zmien twoarzystwo, chyba ze lubisz przebywac z ludzmi z plytkimi wartosciami, a jak nie mozesz zmienic twoarzystwa to masz problem, zawsze mozesz byc outsiaderem;)

czy cięzką pracą to bym nie powiedziala. ludzie cale zycie pracują i maja po 50-60 lat i zarabiają grosze, a uczciwie cale zycie pracowali... a jak takie gooowno 30lat na karku chwali sie ze zabania 4 tysiące to to dla mnie taki cwaniak i zlodziej.

Mam tez takich znajomych, ktorzy rzeczywiscie maja kase, ale sie z tym nie obnosza, mozna z nimi porozmawiac o roznych rzeczach, niekoniecznie o stanie ich konta w banku:D Ale ci akurat zawsze byli w porzadku, bardziej swiruja ci, ktorzy dorobili sie szybko kasy, a zawsze byli biedni. Ja nienawidze sie obnazac ze swojej prywatnosci, nawet skasowalam profil na NK 2 lata temu, bo stalo sie to siedlisko chwalenia i wspolnej adoracji zdjec:D Na poczatku dzieki NK zorganizowalam spotkanie klasowe po latach, ale teraz to juz nie to samo.

Pierdol ich... To nieudacznicy życiowi. Zombi bez własnej woli niewiedzący co to życie :)

zarabia*

chwalą się jak dobrze potrafią kraść :O i z ludzi zdzierać. bo z czegos ta kasa sie bierze

No ale wlasnie ja zawsze bylam outsiderem i chciałam się pointegrować z ludźmi w końcu! I co z tego mam? :P Ja też mam się czym pochwalić i w wielu sprawach myślę, że nawet nad nimi góruję, ale nawet słowa o tym nie powiedziałam. Uznałam, że to byłoby poniżające. Na szczęście w tamtej grupie ludzi "wyhaczyłam" dwójkę normalną i fajną, więc mam zamiar z nimi się trzymać, a tamtych unikać. Tak czy inaczej - nie rozumiem takich postaw! :(

nie, jeszcze o dzieciach :o

cwaniak i złodziej bo zarabia 4tysie :D O kurwa :D Zmień towarzystwo lasia, widać masz znajomych średniowykształconych, którzy nie są w stanie formułować opinii.

ej no, ale ja nie widzę nic złego w rozmowie o dzieciach, jeżeli obie strony mają dzieci, obie są zainteresowane tym tematem i oczywiście - o ile nie ma licytacji (które dziecię naj). Takie rozmowy czasem pomagają ochłonąć na zasadzie: "uff, nie tylko ja mam podobny problem".

to nie ma o czym z ludzmi rozmawiac, kazdy temat jest nudny...

no tak jest w tym wieku kiedy człowiek dopiero się "ustawia" i dorabia. To normalne. Ale nie martw się, po 50tce znowu często wpada się w niski refleksyjny ton i na nowo szuka sensu życia :D Także, poczekaj 20 lat.