Przyjaciółka mnie zniesmaczyła

Zawiodła, nie wiem co jeszcze. Witajcie, 3 miesiace temu zerwal ze mna facet. Mocno to przezylam i w tym czasie moglam liczyc na swoja przyjaciolke, ktora sluzyla mi rozmowa, ale w pewnym momencie w ogole bez mojej wiedzy i co wazniejsze bez mojej zgody zaczela go sledzic. Najpierw zmienila trase idac do pracy tak, aby go widziec. Za kazdym razem mowila mi jak wygladal, w jakim kierunku i o ktorej jechal, sluchalam jej z bolem serca i powiedzialam jej, ze nie chce o nim nic wiedziec, bo nasz powrot jest niemozliwy i ja zwyczajnie cierpie. Minelo pare dni i przybiega do mnie z kolejna rewelacja, ze wysledzila jego nowa dziewczyne!, ze dotarla do jej domu!, ze z nia rozmawiala. Dowiedzialam sie jaka jest szczesliwa z moim niedawnym przeciez jeszcze facetem. Jakie maja plany na przyszlosc itp. Nie wytrzymalam, choc nic nie powiedzialam zlego, to mam dosc. Czuje sie dobita i zastanawiam sie, czemu to jej sledztwo mialo sluzyc. Nie odzywam sie do niej, mam blokade i uraz. Co Wy kochani o tym sadzicie. Acha nie jestesmy nastolatkami wszyscy mamy po 30 i wiecej lat.

twoja przyjaciółka kocha robic zamęt i ma w dupie twoje uczucia.. jestes pewna, że to przyjaciółka?

mysle ze nie cchiala nic zlego tobie zrobic, nie zdaje sobie widocznie sprawy jak Ciebie tob bardzo boli. Porozmawiaj z nią i powiedz jej ze nie zyczysz sobie tego, zeby zachowala te niusy dla siebie. Moje przyjaciolki takie rzeczy rozumieja i nie skreslam ich bo mi cos o bylym pwoeidzialy...no ale to sledzenie jest co najmniej dziwne

jakaś niedojrzała idiotka

babsko nie ma własnego życia to robi syf w cudzym :O

Za kazdym razem jej mowilam, ze nie chce wiedziec gdzie chodzi i jak wyglada, ale ona i tak to robila. Tak ona nie ma faceta, nie ma wlasnego zycia, moze wlasnie to jest ten powod, choc wie jak cierpialam, bo przeciez rozmawialysmy godzinami. Moze chciala pomoc ale nie wiedziala jak?