Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

miranda kasandra

jak wygląda życie kobiet, małżeństw z "odchowanymi" dziecmi"

Polecane posty

Gość najczesciej jestesmy
samotne, dzieci odchodza maja swoje sprawy, poswiacenie dla nich spowodowalo ze nie mamy swojego zycia, te zainteresowania ktore mielismy przed ich narodzeniem gdzie zostaly zapomniane po drodze, a mezowie? Mezowie tak naprawde maja nas w dupie, wygodne ramole, ktore nie chce sluchac naszych problemow, tylko chce miec wygodnie. Ogolnie samotnosc, nawet jak w zwiazdku to samotnosc... Czasami trudno sie z tego podzwignac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drasderla
mam 3 dzieci- dwojka na stupiach i jeden syn w liceum. syn mieszka z nami- mamy dobry kontakt, z ojcem tez sie dogaduje-jezdza razem na basen, rower, gadaja o sporcie. ja mam wiecej czasu dla siebie-po pracy czytam, zaczynam doktorat. z mezem relacje mam bardzo dobre- mamy wiecej czasu dla siebie, w lozku tez jest przyjemnie. czasami wyjezdzamy na weekendy we dwoje nad morze lub malownicze jeziora. dzieci starsze zadko przyjezdzaja do domu wiec nie szykuje w weekendy jak niektore mamy stosów kotletów czy nie robie wielkiego prania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz z gimnazjalistami ma sie luzik :classic_cool: a zycie wyglada jak sprzed slubu czasami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniusia 66666
Moje dziecko jest już po studiach, od kilku lat poza domem. Ja pracuję zawodowo. Poza tym dużo czytam,chodzę na spacery, do kina, na basen, na aerobic. Jeżdżę w góry, nad morze i gdzie mam ochotę. Czasem sama, czasem z koleżanką. Odwiedzam czasem córkę (mieszka za granicą), ona przyjeżdża do mnie. To nie jest złe życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wygląda jak miód cud takie życie. Do peirwszej komentującej - może własnie powinnaś coś zrobić, żeby Twoje życie było lepsze? odkopać swoje zainteresowania, albo wymyślić coś nowego? A gimnazjaliści moim zdaniem jeszcze sporo wymagają - choćby codziennego obiadu. Czy gotują same, albo jedzą w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ugotowanie obiadu to jakiś problem?:P Ja pracuje to 14 letnia córka czy 16 letni syn moze wstawić porcję czy obrac ziemniaki:classic_cool: Prawda?? Czy to juz jakieś wykorzystywactwo?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgrtgtr
ja się wypowiem z perspektywy dziecka:) moja mama posiada własny biznes ja jestem na studiach 200km od domu, ma wsparcie w tacie jeżdżą razem na działkę, na wycieczki itp. Właściwie odkad się wyprowadziłam w wieku 19 lat nasz kontakt stał się jeszcze lepszy, praktycznie codziennie do siebie dzwonimy, mama nie jest typem plotkary nie wybywa raczej na babskie spotkania, w tacie ma przyjaciela, jak dla mnie to idealne małżeństwo, podziwiam ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a to ugotowanie obiadu to jakiś problem? Ja pracuje to 14 letnia córka czy 16 letni syn moze wstawić porcję czy obrac ziemniaki Prawda?? Czy to juz jakieś wykorzystywactwo? " nie no, jasne, że nie! wręcz dzieci powinny mieć obowiązki! Ale nie bede zwalała na gimnazjalistę codzienne gotowanie obiadów dla całej rodziny ;) tylko to miałam na myśli. Pomoc - oczywiście, że tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miranda za to dziś jeszcze przed 40tką moge wybyć na weekend ;) moge wyjśc do kina czy do klubu bez strachu że moje dziecko narobi w majty czy nie zje kolacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×