Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewlinanaanna

czy przesadzilam?

Polecane posty

Gość ewlinanaanna

w sobote probowala dodzwonic sie do mnie kolezanka, ale z racji, ze mialam wylaczony telefon po jakichs 3 godzinach do niej oddzwonilam. okazalo sie ze w pewnym klubie wystapi jakis grajek spiewajacy "takata" i zalezalo jej zeby tam sie pojawic, a ze nie miala za bardzo z kim pojsc to odezwala sie do mnie. na poczatku jej odmowilam, ale pozniej stwierdzilam, ze moze byc fajnie wiec pojade. byla juz godzina 21, a za godzine mialam tramwaj, wiec szybko sie wyszykowalam i wyszlam. po godzinie umeczona dojechalam. wczesniej pisala do mnie czy nie bede zla jesli pojdzie z nami jej kolega, bo mu zalezalo. a jak juz dojezdzalam to pytala sie gdzie jestem i ze oni szukaja miejsca do zaparkowania. myslalam , ze skoro sa we dwojke w dodatku autem to beda na mnie czekac na przystanku, tak jak mowila. wysiadlam i ze ich nie widzialam zadzwonilam do niej gdzie sa. nie potrafila dokladnie opisac miejsca, wiec ten kolega jej pomogl mowiac, ze sa kolo jakiegos teatru. no wiec poszlam w tamta strone z mysla ze wyjda mi na przeciw. po jakiejs krotkiej chwili znowu zadzwonila ta znajoma pytajac gdzie jestem bo oni stoja juz pod klubem i czekaja na mnie (teatr byl w zupelnie innym kierunku niz ta dyskoteka) club byl raczej daleko od przystanku. po tym jak mi to powiedziala, przeklnelam i nawet sie nie tlumaczac, rozlaczylam sie i stwierdzilam, ze po prostu wroce do domu. ona wydzwaniala, a ja po prostu sie rozlaczalam. po chwili napisala czy maja czekac i przychodze, czy sie obrazilam i wracam do domu. odpisalam tylko, ze jade do domu. czy ja z tym wszystkim przesadzilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicieelka
przesadziłaś, zachowałaś się jak histeryczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jchvhcxvgvhgcghgvhcghxgh
no spoko, ale po pierwsze mowila ze nie ma z kim isc a do pracy przyjechal po nia ten kolega. mysle ze wczesniej umowili sie na to wyjscie, tylko nie wiem po co mi biadolila ze nie ma z kim pojsc, tylko zawracala gitare. po drugie pisala do mnie, ze beda czekac na mnie na przystanku, tylko mam powiedziec gdzie bede wysiadala. powiedzialam, a ona dobrze my tam bedziemy czekac. po trzecie, czekalam cierpliwie, wychodzac im naprzeciw w strone teatru tak jak okreslili swoje polozenie (zupelnie inny kierunek niz ten klub). po czwarte wiadomosc, ze dojechali szczesliwie pod klub a ja mam hektar zapierdlac i udawac ze nic sie nie stalo po tym jak wyprowadzili mnie na manowce. moze teraz to brzmi zalosnie, ale wtedy poczulam sie nie fajnie. bo jak sie umawiasz z kims i wiesz, ze ta osoba przyjedzie sama autobusem czy tramwaje okolo godziny 23 w dodatku to kobieta, a ty jestes z kolega w dodatku autem to chyba nie zostawisz takiej osoby na pastwe losu tylko idziesz z nia tym bardziej, że klub nie był zlokalizowany blisko tego przystanku. wiele wysilku to raczej nie kosztowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniajajaja
zachowałabym się tak samo jak ty :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewlinanaanna
no ale zartujesz teraz czy prawde piszesz? mialam momenty kiedy zrobilo mi sie troche glupio, bo czesto a moze zawsze dzialam pod wplywem emocji, ale teraz tak sobie mysle ze z jej strony bylo to na prawde chamskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaniajajaja
serio, to samo bym zrobiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewlinanaanna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewlinanaanna
co hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×