Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jest rożnica?

czy jest rożnica w porodzie wywołanym a tym samoistnym?

Polecane posty

Gość jest rożnica?

chodzi mi głównie o ból... termin mija mi za dwa dni a tu nic się nie dzieje :-( nie mam bóli/skurczy przepowiadających, no kompletnie żadnych zwiastunów porodu. Gin stwierdziła, że tydzień po terminie mam sama zgłosić się do szpitala na wywołanie porodu. Czy są jakieś istotne różnice w tym samoistnym a wywołanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie naprzyklad byla ogromna. Pierwszy porod wywolywany 11,5 godziny boli krzyzowych co kilka sekund i maly postep rozwarcia (wywolany oksytocyna) Drugi caly do wytrzymania,naturalne skurcze i szybka akcja,polowa z tego bolu co przy pierwszym ...zwlekalam bo myslalam ,ze to poczatek a to byla juz dobrze ponad polowa za mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ececececefefe
niby mówią że wywoływany bardziej boli ale ja miałam i nie było źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbj
Ja miałam tak samo. Też mam dwoje dzieci. Pierwszy poród bez wywoływania, w porównaniu z drugim wywoływanym, był cudem i miodem :D. Drugi katastrofa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 porody wywoływane,1 nie i jest róznica,przynajmniej dla mnie wywoływane bardziej bołały..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pisze tylko,ze mam skale porownawcza ,a nie zeby straszyc...pojutrze mija moj termin i na wszystko sie zgodze tylko nie na kroplowke,moze poprostu zle reaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xlnder
mialam oksytocyne bo wody mi odeszły a nie bylo skurczów. ból potworny po tej kroplówce. gryzlam meza z bolu. polozna mówila ze bardziej boli po kroplówce bo to nie natura dziala a wlasnie oksytocyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest rożnica?
po jakim czasie po terminie miałyście wywołanie? czy tak jak sugeruje moja gin tydzień po terminie to nie za wcześnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w 40 tc z powodu zlych wynikow moczu. A teraz mieszkam w Uk i najpierw stosuja 3 razy zel a jak nic nie dziala dopiero oksy w 42 tc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest rożnica?
inne metody? np jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest rożnica?
dziękuję za poradę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odczułam różnicę. Pierwszy poród zaczął się u mnie naturalnie i bardzo delikatnie się rozwijało wszystko, zanim skurcze stały się regularne i krótkie, ja byłam na chodzie i naprawdę znosiłam to nieźle. Ostatnia godzina przed partymi była chyba najgorsza i wydawało mi się, że już nie dam rady więcej, a tu położna mówi, że pełne rozwarcie. W sumie 4 godziny i po wszystkim. Drugi poród miałam indukowany, ale to z powodu krwawienia, silnego, niewiadomego pochodzenia, na usg lekarka nie mogła nic zauważyć, bo główka małego zasłaniała łożysko, a krwawienie wyglądało na pochodzenia łożyskowego, bo z czasem skrzepy szły. DO tego mały źle się ułożył i główka dobrze w kanał nie weszła. Dopiero na 8 cm krwawienie ustało, bo główka docisnęła krwawiący kawałek łożyska. I tu różnica była taka, że podłączyli oxy, to skurcze od razu mocne, regularne, po niecałej godzinie od podania kroplówki się zaczęło, to była 21-wsza, 20 minut po północy urodziłam. Wymęczyłam się bardziej, nie mogłam chodzić i skurcze były mocniejsze niż te naturalne, przez co poród bardziej męczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niussa
Ja mam porównanie. Rodziłam, że tak powiem wg obu wersji. Przy wywołaniu oxy (odeszły wody ale skurczy brak) najcięższe było parcie -prawie godzina męki (ból był wręcz ciągły a nie skurcze) a postęp niewielki. W końcu z pomocą ręczną udało się, ale niedaleko było do vacuum. :O Skurcze rozwierające do zniesienia. Całość trwała od odejścia wód 16,5 godz. Poród samoistny zaczął się od skurczy co 3min. To był luzik mimo że dochodziły od razu do 60%. Setki porodowe zaczęły się ok. 2 godziny przed końcem. Parcie trwało 5min. (3 parte i po sprawie). Łącznie licząc od pierwszych skurczy poród trwał -3,5 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odeszły mi wody o 10:00 rano i zero skórczy...w szpitalu mialam bardzo małe rozwarcie nic sie nie działo...pierwsze bóle przyszły o 18 ale małe do 22 nic .. o 22 dostałam oxytocyne na wywołanie...i wtedy to sie zaczął taki ból ze myslalam,ze zwariuje...dodatkowo recznie nastawiali mi główke małego do kanału bo nie umiał się wstawić...urodziłam SN o 1:35 najgorsza jest ta oxytocyna ;/ bałam sie jej strasznie, mowilam ze nie chce (w ciazy) i se wykrakałam;P no ale jak widać przeżyłam ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wywolywany porod w 39.po pessarze mialam coraz wieksze rozwarcie a zadnej akcji porodowej.o 9 podlaczono mi oksytocyne.dopiero o 17 zaczely sie 1 skurzcze juz chcieli polozyc mnie na patologie ale przyszla lekarka zrobila mi masaz szyjki i sie zaczelo.po pol godz dostalam znieczulenie.bo nie dawalam rady to nie byl bol skurczowy ze znikal tylko ciagly.o 19 odeszly mi wody i o 21 urodzilam.ze znieczuleniem nie bylo zle.wiec od 1 skurczy w 4 godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucyk pony
Ja miałam poród wywoływany i to był koszmar. Pomimo zzo to był ból nie do zniesienia. Skonczyło się na cc bo moj synek był za duży, Teraz wiem, ze przy 2 dziecku porod naturalny nawet mi przez mysl nie przejdzie, bo cc poszło sprawie i bardzo szybko doszłam do pełnej formy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Koleżanka po oksy przespała skurcze rozwierające, obudziła się na partych dopiero. Ale to chyba wyjątek jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Koleżanka po oksy przespała skurcze rozwierające, obudziła się na partych dopiero. Ale to chyba wyjątek jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odeszły mi wody, miałam rozwarcie na 3cm, postanowili, że podłączą mnie pod oxytocynę...zadziałała po jakiś 3 godzinach...i tak jak piszą niektóre z was ból był ciągły...skurcze nie co 10 minut tylko co 3,2 minuty...ból nawet nie zdążył przejść a już pojawiał się następny skurcz...bóle parte to przy tym był "pikuś"... poród trwał zaledwie 3h i 15 minut ale był tak intensywnie bolesny że bałam się że nie wytrzymam.... jutro mam termin drugiego porodu. Na ostatnim ktg pojawiały się skurcze ale ja nic nie czułam. Mam nadzieje, że tym razem skurcze same przyjdą i obejdzie się bez wywoływania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×