Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka662

Chłopak i jego dziecko a moja mama

Polecane posty

Witajcie, piszę tu, ponieważ sama nie wiem co powinnam zrobić, może ktoś miałby jakąś mądrą radę. Poznałam chłopaka, ma 25 lat, ja 21. Niedawno rozstałam się ze swoim chłopakiem, to był chory związek, liczyło się wszystko tylko nie ja. Siedziałam w domu całymi dniami sama, bo on nie przyszedł na umówione spotkanie. No i poznałam tego właśnie nowego kolegę. Zupełne przeciwieństwo, taki mężczyzna prawdziwy, kulturalny, no taki który mi powiedzmy bardzo przypadł do gustu :) No i tu pojawia się problem. Spotkaliśmy się kilka razy i na ostatnim spotkaniu dowiedziałam się że ma córeczkę... Poprzednie spotkania to były zwykłe spacery, normalne koleżeńskie. A teraz stwierdził, że powinnam wiedzieć, że on się źle czuje z tym, że ja nie wiem, a się spotykamy. No i powiedział. Ja sama do tej pory nie wiem co myśleć, on bardzo kocha małą, oczywiście nie jest z jej mamą, z tego co słyszałam z miłości powstała wojna. Dla mnie to nadal niezobowiązująca znajomość, chociaż przemknęła mi przez myśl, że może kiedyś.. Rozmawialiśmy o tym dużo, on pytał czy nadal chcę z nim utrzymywać znajomość, czy ta sytuacja zmieniła moje podejście, czy już na wstępie wykluczamy coś więcej niż przyjaźń. Widać, że jest naprawdę poważny, dorosły, odpowiedzialny... No i dziś powiedziałam o tym swojej mamie. A ta się prawie popłakała. Że wcześniej miałam takiego co mnie nie szanował, oszukiwał, przez którego płakałam, a teraz kolejny "nienormalny". Nie wiem jak mogłabym tą sytuację z mamą załagodzić, ona twierdzi, że taki związek (w przyszłości) nie ma sensu, że on zawsze będzie miał zobowiązania wobec tego dziecka, że ja będę przez to cierpiała, a najbardziej boli ją to, że to facet po przejściach takich poważnych i teraz to już na pewno nie szuka dziewczyny do "siedzenia na ławce w parku". Ja sama nie wiem. Głupio mi powiedzieć "ej słuchaj, jak nie miałeś dziecka to byłeś wspaniałym facetem, ale jak już wiem że je masz, to musimy się pożegnać". Nie chcę odrzucać kogoś tylko dlatego że tak mu się w życiu zdarzyło, nawet jeśli nic nigdy między nami się nie wydarzy, to nie chciałabym zrezygnować z tej znajomości tylko z tego powodu. A on się pytał czy dopuszczam możliwość kiedyś się z nim związać, czyli też gdzieś tam o tym pomyślał. No a mama moja nadopiekuńcza mówi, że mam się z nim nie spotykać, zerwać kontakt, kopnąć w kosmos i nie ma tematu. Nie wiem czy w ogóle coś takiego ma sens, taki związek, taka przyszłość, sens rozwijania czegokolwiek, a jeśli jest sens, to jak przekonać mamę, że jego dziecko to nie koniec świata, żeby tylko dlatego nie skreślała go niczym mordercy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś dziwne pytania zadajesz
piszesz, że dorosły i odpowiedzialny... Jaki odpowiedzialny, jak tylko pokłócił się z matką swojego dziecka i od razu nowej d.. szuka????? To jest odpowiedzialność???? Gdyby był odpowiedzialny, to pewnie ożeniłby się z matką swojego dziecka. Twoja mama ma rację odpuść sobie, bo zakochasz się i całe życie będziesz na alimenty dziecka razem z facetem łożyć. Młoda jesteś, nie możesz znaleźć kogoś bez zobowiązań? A co będzie jak dla "dobra dziecka" facet wróci do byłej? Nie pakowałabym się wto, bo nic dobrego z tego nie będzie. Była i dziecko wciąż będą z wami w czworokącie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piję colę
Ja rozumiem, że Twoja mama martwi się, ale to Ty decydujesz z kim się spotykasz. Dziecko to nie koniec świata. Oczywiście, że facet zawsze będzie miał wobec córki zobowiązania, ale to nie oznacza, że nie da on rady ułożyć sobie z kimś życia, być może z Tobą. Jak na mój gust obawy Twojej mamy są przedwczesne. Jesteście na początku znajomości i jeśli Tobie na nim zależy to nie zrywaj jej. Skoro Ty nie masz nic do dziecia to po prostu poczekaj na rozwój sytuacji, może uda Wam się stowrzyć dobry związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie zupełnie tak że on odszedł i szuka czegoś nowego. Córeczka ma już prawie dwa latka i cały czas było między nimi "nie tak" ponieważ... Ona go zdradziła. I on nawet nie jest do końca przekonany że to jego dziecko. Ale wrócił do mamy dziecka i uznał małą, pokochał i teraz nawet nie chce wiedzieć czy to jego czy nie, bo nie ma to dla niego znaczenia. Mówi do niego "tato" i on jest jej tatą. Nawet jeśli tak naprawdę jest nim ktoś inny. Był z nią dla dobra dziecka, próbowali stworzyć rodzinę ale wszystko się rozpadło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahahhhhaaaaa
co to za bzdury, że gdyby był odpowiedzialny to ożeniłby się z matką dziecka? jeśli nie chciał, to miał się żenić na siłę? żeby za dwa lata się rozwodzić? ojcem będzie już zawsze, może to dobrze o nim świadczy, że się interesuje dzieckiem? tylko czy Ty dasz radę? w przyszłości może Ci się wydawać, że dziecko stawia na pierwszym miejscu, część pensji będzie szła na alimenty (wybiegam mocno w przyszłość), dziecko zachoruje i była będzie go pilnie potrzebować natychmiast itp. sprawy no ale z drugiej strony nie wiadomo jak będzie, ale dziecko to chyba nie powód, żeby przekreślać od razu faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś dziwne pytania zadajesz
hmm, on oczywiście święty, a ona ta zła :( A prawda jak zwykle leży pośrodku. No cóż, duża z ciebie dziewczynka i chyba wiesz co robisz. Widzę, że póki się nie sparzysz, to będziesz próbować. Gorzej, kiedy za chwilę to samo o tobie, zostawiwszy cię z dzieckiem. będzie opowiadał następnej pannie.. Nie masz znajomych, którzy coś wiedzą o matce tego dziecka i powiedzą ci, jak to wyglada od tamtej strony? Bo w takie cuda, że dziewczyna woli byc samotną matką, to ja nie uwierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś dziwne pytania zadajesz
...co to za bzdury, że gdyby był odpowiedzialny to ożeniłby się z matką dziecka? jeśli nie chciał, to miał się żenić na siłę? żeby za dwa lata się rozwodzić? I ty nazywasz to odpowiedzialnością? Jeśli nie chciał to miał się żenić na siłę??? A to dziecko to samo na świat się pchało? Na gumki go nie było stać??? Odpowiedzialny facet nie kochałby się bez zabezpieczenia. I zaraz pewnie się okaże, że panna go wrobiła w to dziecko... Już była mowa o tym, że to pewnie nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dzis upał
ja mialam identycznie z moja mama i wiesz co? zaluje ze jej nei posluchalam bo tyle nerwow co ja zjadlam i co rpzeszlam to tylko ja sama wiem tez bylo na poczatku wsyzstko pieknie ladnie a potem sie zaczely problemy nie mwoiac juz o aliemntach przez co weiczny brak kasy...a to prezenty na siweta dizen dziecka urodziny, a to wizyty malej u nas, wakacje daj sobie z nim spokoj i nie wlaż w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
właśnie dziewczyny, dlaczego nie słuchacie własnych matek? one te tematy już przerabiały i dobrze wiedzą jak się takie sprawy kończą. jakbyście wnikliwiej ich słuchały, uniknęłybyście wielu rozczarowań i łez - ale nie - wam się zdaje że jesteście najmądrzejsze w całej wsi - a potem rozpacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
moja matka zawsze powtarzała - myśl zawsze ona pierwszym miejscu osobie, bo facet zawsze i w każdej sytuacji poradzi sobie w życiu: -jak nie ma pracy (dla faceta zawsze się znajdzie) -jak ma dziecko (zawsze zwali na barki kobiety i jest free) -jak jest sam (zawsze się jakaś desperatka gotowa do poświęceń znajdzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęczek drutu
ja bym nie słuchała mamy, tylko tego, co mi własny rozum i serce podpowiada. przecież sama jeszcze nie wiesz, jak się ta znajomość rozwinie. może bez względu na dziecko i tak nigdy nie bylibyście parą - różnie może być. ja bym na pewno w tej chwili nie urywała kontaktów. spotkasz się z nim jeszcze kilka razy i sama zobaczysz jak się to ułoży. to, że facet ma dziecko jeszcze niczego nie przekreśla i spokojnie może sobie jeszcze życie ułożyć, pytanie tylko czy z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahahhhhaaaaa
jakieś dziwne pytania zadajesz ----------->bycie ojcem nie oznacza jednocześnie, że będzie się mężem i ja uważam, że tak jest lepiej jeśli facet czuje się zmuszony do ślubu, nie chce się żenić z daną panną (co innego ślub, a co innego seks) to jak wróżysz takiemu małżeństwu? co jest lepsze dla dziecka? byle jaki ojciec w domu ( w którym będzie pewnie i tak mało bywał, bo to nie był jego wybór) i awantury z matką czy "dobry tatuś" na dochodne? dlatego jestem przeciwna pobieraniu z powodu ciąży poza tym- jeśli dziewczyna się nie zabezpieczała, to może liczyła, że od razu z dzieckiem dostanie męża w komplecie? trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów- ona buja się sama z małą, a on musi płacić alimenty - tak to u nas niestety jest, nigdzie nie jest powiedziane, że kobieta w życiu ma łatwiej i dobry pomysł ktoś rzucił, żeby się dowiedzieć, jak wygląda to wszystko z perspektywy jego byłej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam tej dziewczyny. Nie mamy wspólnych znajomych, wiem tyle ile usłyszałam od niego. I widzę że jest w tym wszystkim zagubiony bo nawet rozmowa o tym to dla niego trudność. On mówi otwarcie że planował z nią życie, że nawet ślub chciał brać, później się wszystko skomplikowało i już nic nie było jak dawniej. I nikt nie mówi że to jej wyłączna wina. Ja zastanawiam się czy jest sens brnąć w tą znajomość, wiadomo że na początku to tylko zwykłe spotkania, a później różnie może być. Umówiliśmy się w weekend a teraz sama nie wiem czy iść czy odwołać. Głupio powiedzieć że gdyby nie miał dziecka to bym poszła ale w takim razie nie pójdę bo je ma. Chociaż on sam taką możliwość przewiduje, że ja się wycofam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahahhhhaaaaa
trudno jest uczyć się na cudzych błędach- najlepiej na własnych, z tym że mamy mają często rację, co nie znaczy, że nie mogą się mylić co Ci szkodzi spróbować? przecież nie idziecie do ołtarza, kto powiedział, że facet bez dziecka jest gwarancją szczęścia? znam dwa małżeństwa, szczęśliwe- w których facet jest po przejściach i ani jednego, które jest razem gdy brało ślub ze względu na ciążę jeśli nie sprobujesz nigdy się nie dowiesz, a będziesz z żalem wspominać, że to może było TO i jak już pisałam- ważne jest też, czy Ty będziesz potrafiła uporać się z jego przeszłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego byłoby
głupio wycofać się z takiego układu. Zaczęłas się z nim jako człowiekiem wolnym. Teraz okazuje się, że to facet z bagażem... Dlaczego uważasz, ze byłoby głupio??? Głupio to będzie bezmyślnie paakować się w taki związek. Chyba że asz tak niską samoocenę i jesteś tak zdesperowana, że sądzisz że fajny facet bez zobowiązań na pewno ci się nie trafi. Ale cóż, wybór należy do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My spotkaliśmy się dopiero kilka razy i były to luźne tematy o pogodzie, nie było wiadomo nawet czy spotkamy się kolejny raz. ostatnio się umówiliśmy, stwierdziliśmy że fajnie nam się gadało i wtedy mi powiedział od razu. Może nie mówi tego każdej napotkanej osobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej się w to nie pakować. jak się w nim zabujasz to będziesz sobie wmawiac - w mysl niektórych tutaj komentarzy - że "sluchasz swojego rozumu i serca" albo "to, ze facet w bagażem nie znaczy, ze trzeba go skreślać". a potem dopiero się zacznie... im dalej w to zabrniesz, tym trudniej będzie się wycofać, a naprawdę nie trzeba być wróżką, że problemy w takiej sytuacji będą :O jak nie czujesz na razie do niego nic wielkiego to znaczy, ze nie jest to "ten jedyny" i lepiej zwinąć żagle, szukać fajnego gościa gdzieś indziej... 25 lat i dzieciak na karku- też mi 'odpowiedzialnosc' :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgg
Daj sobie dziewczyno spokój z tym chłopakiem... On sam sięt jakis zamotany, sam nie wie chyba czego chce od życia. Ma dziecko i będzie miał je zawsze, kontakt z matką dziecka też. Za młodzitka jestes na takie związki. Chyba że chcesz się bawić w pocieszycielkę, powiernicę i Matke Teresę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgg
A jaka przyszłość ten chłopak może Ci zaproponować? Z dzieckiem ? Chcesz wychowywać jego dziecko razem, z nim i matką małej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikoś *
stawiam na to, że chłopak pokłócił się z matka dziecka i szuka sobie dupci do relaksu z tamtą ma jakieś problemy, ma obowiązki, małe dziecko, zobowiązania a tęskni mu się za zabawą z młoda panną;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhttjyfujmyum
spierdalaj od niego. Mój facet też ma dziecko z poprzedniego związku i niby na początku wydawało mi się że co to takiego a teraz dopiero widze dużo minusów. Przede wszystkim większość świąt musisz dzielić na Was i na dziecko. A jak będziesz już miała z nim swoje dzieci to co im powiesz w dzień dziecka? że gdzie tatuś idzie? to samo wigilia i wielkanoc, zawsze w pierwszy dzień świąt go nie ma. Poza tym alimenty. Mój facet zarabia różnie od 1300 do 1800. Alimentów musi płacić 450zł, więc wyobraź sobie że jak ma czasem 1300 to zostaje mu na 850zł, także koorwa nie jest wesoło. Może to egistyczne co napisze ale to się zawsze będzie za wami ciagnęło. Dlatego lepiej znajdź sobie kolesia bez zobowiązań. Wasze dzieci nie będą musiały się dzielić tatusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuiuio
chyba, że chcesz być drugą mamusią dla jego córeczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z innej beczki : mojej mamy siostra związała się właśnie z człowiekiem, który miał już dziecko, sytuacja była bardziej skomplikowana bo jego była żona utrudniała mu kontakty z dzieckiem, nie wywiązywała się z ustalonych wizyt etc..sprawy w Sądach trwały w nieskończoność, później jego była wyszła za mąż, urodziła drugie dziecko i te relacje się trochę poprawiły, siostra mojej mamy trwała wciąż przy nim, była oparciem i kochali się bardzo w wszyscy jej dookoła mówili, że z tego związku nic nie będzie.. może po prostu jeszcze nie jesteś gotowa na taki związek z człowiekiem, który już ma dziecko, nie sugeruj się opiniami ludzi, społeczeństwo zawsze będzie mieć ale a tym bardziej rodzina, tylko Ty sama musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie, czy jesteś gotowa na to, że nie będziesz tą jedyną w takim związku, zawsze będzie jego dziecko, pewnie sprawy mogą niszczyć Twoje albo Wasze wspólne plany..minusów jest mnóstwo..a plusów..facet jest po przejściach i pewnie nie zależy mu na pierwszej lepszej lasce do łóżka, chce stworzyć udany związek, w przyszłości rodzinę.. jeżeli uznasz, że nie jesteś gotowa lepiej bądź z nim szczera i nie przedłużaj..zranisz tylko jego a sama będziesz ciągnąć coś czego nie będziesz pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko jest z mamą, on kiedy może to spędza z nim czas.Oboje pracują, jeśli chodzi o kwestie finansowe to nie wiem jak to wygląda, poza tym nie zamierzam mieć z nim wspólnego portfela i z nikim innym przez najbliższy czas :) Wszystko w swoim czasie wyjdzie lub nie wyjdzie, zależy od podjętych decyzji, chciałam tylko poznać opinie czy w ogóle warto cokolwiek zaczynać. Dziękuję za rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfewrwrqwea
ja mam takiego kolege. co mial zone ktora nie dorosla do roli matki i zony i imprezuje do dzis a on zostal z coreczka. fcaet jest cudny i mily i opiekunczy i zaradny. wiem ze taki jets. takze wierze ze ten twoj tez jest taki. moze mama z biegiem czasu sie do niego przekona. nie rezygnuj z niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez ma dziecko
kobieta ktora nie jest abo nie byla z facetem ktory ma dziecko nie wie co to znaczy, nie ma pojecia o takim zyciu moze jej sie tyko wydawac jak to jest dhttjyfujmyum dobrze napisala u mnie byo tak samo na poczatku niby ok, nie przeszkadzalo mi to choc moja mam mowila to samo co twoja to ja odrzucalam jej slowa, wtmyslalam agrumenty ze bedzie dobrze a kolorowo nie jest i te niektore opinie typu-przicez moze byc dobrze, moze mama sie myli sa napewno napisane przez te kobiety kotre nie były w takiej sytuacji pamietaj ze jego dzieko i matka dziecka beda z wami przez cale zycie a to beidze dzwonic bo dziecko chore i chce aby tatus przyjechal, a to potrzebuje kasy na nowa kurkte, a to trzeba jechac gdzies je zawiez, wakacje, weekendy nie beda tylko dla ciebei a na poczatku anwet polubilam dziecko a nawet bardzo a potem to sie przerodzilo w nienawiść wszystkie nasze kltonie zaczynaly sie wlasnie z tego powodu juz alimntach nie wspomne ale uwierz gdy bedziecie rodzina i mieli swoje dziecko a on prawie polowe wypłaty bedize musial dawac na alimenty bo mamusi sie pracowac nie chce i kombinuje wymyslalac rozne choroby dziecka aby co chwile podwyzki miec to tobie sie odechce calej tej milości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez ma dziecko
autorko i tak wiem ze czytasz to i zrobisz po swojemu i nie weziesz tego pod uwage ja tez nieraz czytalam podobne tematy i mowila sobie ze u mnie beidze inaczej ze moj jest inny ze przeciez nie bedzie zle nie sluchalam tych co mi dobrze radzili nie sluchalam kobiet ktore prze to przeszly bo myslallam ze u mnie bedize inaczej i do dzis tego zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kilka takich par
podobnych i zawsze w takich przypadkach ktoś cierpi. Albo była, bo obecna nie życzy sobie kontaktów z byłą i dzieckiem, albo obecna, bo była wymaga ciągłego kontaktu i forsy o dziecko. Faceci sfrustrowani takim obrotem spraw stają się drażliwi i odbija się to na normalnym życiu. A fakt, że od byłej i dziecka nigdy się nie uwolnisz, bo jeśli nawet facet jakoś będzie starał się to pogodzić, to i tak była psy na tobie będzie wieszać, że zabrałaś dziecku ojca. Potrzebne ci to? Dasz radę? Chcesz poświęcać własne życie? Masz 21 lat, całe życie przed tobą. Czy warto skopsać je sobie już na początku? Facet jest tego wart? Żaden facet nie poświęcałby się dla kobiety, bo po cholerę mu kłopoty. Tylko my jesteśmy takie głupie i wydaje nam sie, że tamta była zła, więc im nie wyszło, ale ze mną na pewno się uda super..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto nie spróbuje może żałować
moja koleżanka rozstała się z ojcem swojego dziecka - on jest nadal wspaniałym tatusiem, choć ma inną, ona wyszła za innego i ma z nim drugie dziecko. Wszyscy się przyjaźnią, bo rozstali się w pokoju. Ale oni dojrzali do takich kroków. I to się niestety rzadko zdarza. Ale jak widać można. Spróbuj, ale za szybko się nie angażuj. Obserwuj jakbyś była swoją mamą (bo ona na pewno nie chce dla Ciebie źle) i w razie co nogi za pas! Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×