Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TakaMalusieńka

ograniczanie się nawzajem.. ;/

Polecane posty

Gość TakaMalusieńka

...spotykamy się od roku. Ale parą nie ejsteśmy. Póki co nam to odpowiada. Ale ejst zazdrość. Duża zazdrość. Ja ograniczyłam wyjścia ze znajomymi ale nie dla niego, a dlatego, że akurat okazało się dlaczegfo im zależało na spotkaniach ze mną... Okazali się niewarci niczego. No i cóż... Już nie zostało nikogo, zero znajomych prócz facetów sliniacych się i namawiających co rusz na niby niewinny spacer, kawę, piwo, albo po prostu randkę. Ale do sedna. Ograniczamy się. On nie wychodzi nigdzie bo nie chce żebym myślała to tamto, i dlatego że on taki po prostu jest. Nie pije, nie imprezuje, bo już ten czas jest daleko za nim. Ja tak samo. Nie mam z kim to raz dwa obawiam się, że wyszłaby z tego mała kłótnia. Miałam tego namiastkę w ubiegłą sobotę gdzie nie pojechałam na zaproszenie naszego wspólnego prawie że znajomego, a mimo wszystko oberwało mi się za to, że w ogóle rozważałam taki wyjazd. Powiedziałam mu: nie jesteśmy przecież razem, nie ejgo sprawa. Ale ja wiem, ze oboje się ograniczamy. Co najgorsze mówimy wprost po jakimś czasie: nie poszedłem/ poszłam tam bo nie chcę żebyś Ty to, nie chcę tam isć, bo to tamto, wcześniej wróciłem do domu ze spotkania z kumplem którego nie widziałem rok bo chciałem się spotkać z Tobą etc. To złe prawda? Uzależniamy się od siebie. Nie wychodzimy nigdzie. Ja nieraz się umawiam ale w ostatniej chwili odmawiam. Po prostu... nie mogę. To wbrew mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdtrytytyu
czyli co? pieprzycie sie bez związku? tez masz sie czym chwalic dziwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpeczka@
No raczej zle;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jeszcze nie jesteście w związku a to już jest chore i toksyczne ... To co będzie potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Just099
Nie jesteście razem, więc nie rozumiem po co takie ograniczanie się nawzajem i ta cała zazdrość... Szło by jeszcze zrozumieć gdybyście byli razem... W ogóle to jakaś nie do końca zdrowa relacja między wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Just099
Nie jesteście razem, więc nie rozumiem po co takie ograniczanie się nawzajem i ta cała zazdrość... Szło by jeszcze zrozumieć gdybyście byli razem... W ogóle to jakaś nie do końca zdrowa relacja między wami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 moozliwoscii
albo to prowokacja albo macie po 15-17 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaMalusieńka
...nie. Chodzi o to, ze chcę to przerwać.. To ograniczanie. Ale nie wiem jak... czy od razu wyjść gdzieś i koneic. z tym że ja tak nie potrafię, bo czuję wtedy że robie coś przeciw sobie. Przeciw nam itd. Ja 22 on 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremooweczka
Może sęk w tym, że w ogóle sobie nie ufacie? Jedno się boi, że drugie nagle odejdzie, że każde wyjście oddzielnie może się tym zakończyć? I dlaczego nie jesteście para? Ten strach to raczej objaw zaangażowania. Może warto o tym pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 moozliwoscii
ja tez jestem w zwiazku, ograniczamy sie, to jest normalna kolej rzeczy, nie jestesmy singlami, ale na pewno nie rozkazujemy sobie czego mamy nie robic. kazdy jest wolnym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaMalusieńka
Zaufanie jest duuuże! Naprawdę. On jest zazdrosny, bo wie, ze się krecą wokól mnie tacy, którzy na moje skinienie byliby przy mnie w sekundę... Wydaje mi się poniekąd że wynika to z tego, ze nie jesteśmy razem i mamy świadomość, ze możemy nagle się rozstać... Ale na zwiazek nie jesteśmy gotowi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaMalusieńka
i to nie ejst tak, ze sobie zabraniamy - masz nie iść i koniec. Ja jak wychodzę to na "ploty" do Cioci, a on... do dziadków na obiad i to baaardzo rzadko. Czasem nie mówimy sobie wprost o tym, ze nei zgodziliśmy się na coś, albo odmówiliśmy ze względu na ewentualne sprzeczki. Zaangażowania... Możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaMalusieńka
jak wyjść z tej syt.? tak, żeby nie było żadnych wyrzutów... echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaMalusieńka
obawiam się, że sytuacja i tak jakoś diametralnie o ile w ogóle się nie zmieni... ja po prostu jestem taka, on też... nie chcemy się "krzywdzić" nawzajem byle czym.. zapewniamy się ciągle po prostu, ze żadne z nas nie zrobi czegoś głupiego, nie robimy nic co mogłoby nas poróżnić... a on mimo, ze sam mówi, ze nie jest gotowy na związek (ja mam za sobą nieudany związek i teraz myślę że już nigdy w żadnym nie będe, choć od rozstania minęły 2 lata, po miłosći ani śladu bardziej bym powiedziałą duże zauroczenie) to jednak przecież o czymś świadczy jego zazdrość i inne zachowania ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaMalusieńka
nie ejst to chore, ani toksyczne, bo jak pisałam to poniekąd wynika z tego że jesteśmy... domatorami. Po prostu taką mamy naturę. Nie potrzebujemy towarzystwa, imprez. Ale jednak wiem, ze ograncizanie się jest złe. Któregoś dnai się wkurzę i umówię się na radnkę na którą pójdę. Ciekawa jestem jego reakcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×