dieta 1000kcal a zapotrzebowanie organizmu na to zeby przezyc

witam!! moze pytanie wyda sie glupie ale tak sobie czytam teraz o takim podstawowym zapotrzebowaniu orgnizmu typu oddychanie,poruszanie sie, jedzenie itd i tak oscyluje miedzy 1000 a 1500kcal dla osoby wazacej 60-65kg. Poniewaz kilka tygodni temu zaczelam diete 1000kcal, po przeczytaniu tego zaczelam sie zastanawiac, ze troche byloby to nielogiczne.Jezeli moj organizm potrzebuje minimum 1000kcal zeby funkconowac i ja tylko tyle dostarczam to bilans wychodzi na zero a jak doliczymy do tego cokolwiek sprzatanie, zajmowanie sie dzieckiem nie wspominajac juz o sporcie to bilans moze wyjsc ujemny i to nie kilkanascie a czasem kilkaset kalorii. Wychodzi na to ze organizm nie bylby w stanie funkcjonowac!!! Moze jest ktos kto moglby mi to wytlumaczyc bo moze cos zle rozumiem

Tak prosto i topornie. Spożywając ilość kcal, która nie pokrywa zapotrzebowania na podstawowe funkcje życiowe: - chudniesz, gdyż tłuszcz i białko są zużywane na zaspokojenie potrzeb organizmu, - spowalniasz procesy metaboliczne w celu oszczędności zapasów, - odcinasz/minimalizujesz dokarmianie najmniej potrzebnych do przetrwania organów (mózg), stąd osłabienie, zawroty głowy, mroczki przed oczami, problemy z koncentracją, uczucie "wypchanej watą" głowy... - wyłączasz funkcje najmniej potrzebne do przetrwania (termoregulacja organizmu, co w połączeniu z osłabieniem krążenia - bo wszystkie procesy są osłabione - wywołuje ciągłe uczucie zimna, skostnienia i drętwienia... itd... Mam nadzieję, że pomogłam