Nie chcę mieć dziecka!!

to bylo do -taka prawda i juz

EGOIZM ? chyba żartujesz, największymi egoistami świata sa właśnie MTAKIm, które rodzą dzieci, bo tego CHcą i już! mają taką zachaciankę i sobie rodzą! większość z nich ma w dupie czy to dziecko bedie miało szczęsliwe dziecińswto czy nie , nie mają pojecia o psycholigii dziecka czy nawet podstaw pedagogiki i krzywdzą swoje dzieci na kazdym kroku, nie mają możliwości czy też nie umieją pokazać dziecku świata, zachęcać do poszerzanania horyzontów, nie portafią rozbudzić miłosci do swiata itp. One mają to w dupie, co ich dziecko potrzebuje, one po rpostu CHCĄ mieć dzieck9o i juz! to jest EGOIZM w czystej postaci. Większość dzieci wychowuje sie w biedzie - też z czystego egoizmu matki... a już szczytem egoizmu jest rodzić dziecko zeby ktoś na starosć mi podał szklankę wody :-O to rodzisz sobei niewolnika chyba a nie dziecko

no nie masz racji dla mnie pomoaganie bezdomnym zwierzakom to radosc i spelnienie i nie trzymam kasy dla siebie pomagam tym ktorzy bardziej tego potrzebuja-niewinne biedne zwierzaki

ja rozumiem autorkę mam podobnie tylko mi się odwidziało po dwóch latach bezsensownych i męczących starań ileż można? jaka cena? nie lepiej żyć w pełni i korzystać z dobrodziejstw życia?

a ja pracuję w hospicjum i też pomagam ludziom w inny sposób,tym ludziom którzy juz żyją, a których matki niejednokrotnie urodziłybo chciały, a potem im się odwidziało :-O

no wiec wlasnie ja nie uwazam tego za egoizm poprostu nie widze korzysci,dzielenie sie dobrami materialnymi z dzieckiem to nie powod by je miec wole dac zwierzakom lub organizacjom charytatywnym

taka prawda i juz Po to by nie być samotnym, po to by mieć kogo kochać, by ktoś ciebie kochał, by zobaczyć jak cudownie jest mieć, wychowywać dziecko jak magiczne chwile spędza się z rodziną a nie samemu. By wszystko nad czym pracuje się całe zycie przyniosło szczęsciei innym. Po to by na starosć uśiaśc przy kominku i mieć z kim wspominać, bywłasne doswiadczenia przekazac własnym dzieciom, by przedłużyć swój ród, gatunek. Powodów MNÓSTWO. Natomiast za nie posiadaniem jeden - EGOIZM nie jestem samotna bo mam zwierzeta a jak sie ma zwierzeta to ma sie prawdziwych przyjaciol i nie da sie byc samotnym,wspomnienia rowniez i radosc sa ogromne jak szczesliwy psiak patrzy na ciebie swoimi wdziecznymi kochajacymi oczami-to jest dopiero bezcenne

no wiec wlasnie ja nie uwazam tego za egoizm poprostu nie widze korzysci,dzielenie sie dobrami materialnymi z dzieckiem to nie powod by je miec wole dac zwierzakom lub organizacjom charytatywnym ciagle piszesz o zwierzetach:)czyli jakas czesc milosci ofiarujesz zwierzatkom:) Nie zgadzam sie z pania ,ktora nazywa egoistkami matki pragnace wychowac je jak potrafia...Owszem sa kobiety wyrachowane i zimne, ale istnieja matki normalne;) moze niedoskonale i popelniajace bledy, ale czlowiek uczy sie na bledach:) Nie krytykujmy takich kobiet.Co do autorki to powinna na spokojnie z partnerem porozmawiac , jesli ja kocha to uszanuje jej decyzje.

podobno na wszystko w życiu przychodzi czas. Na macierzyństwo teoretycznie też powinien nadejsć. Łatwo też niektóre sprawy po prostu przegapić. Człowiek jest jeden, nie rozdwoi się, a już na pewno nie roztroi. Rozumiem, że w życiu trzeba podejmować wybory, na tym to podobno polega. Ale czy życie ma polegać na rezygnacji z samego siebie i swoich marzeń? Kto tu jest teraz egoistą? Ja, bo chcę coś jeszcze przeżyć zanim spełnię rolę inkubatora, czy mąż, bo przez spełnienie jego zachcianki (inaczej nie mogę tego teraz nazwać) ja rezygnuję z siebie. A nie daje mi gwarancji, że będzie mi pomagał przy dziecku. Ze umożliwi mi skończenie wymarzonej szkoły. Zycie polega na podejmowaniu wyborów, a nie na rezygnowaniu z marzeń. Szanuję to, ze dla kogoś dziecko jest marzeniem. Ja wiem, że jeśli ja się będę źle ze sobą czuła, to dziecko też nie bedzie szczęśliwe.

ale niektórzy z was pierdzielą farmazony :O ja mam 24 lata, mój facet 25 i tak samo na czas teraźniejszy oboje nie chcemy mieć dzieci, bo nie czujemy do tego powołania kiedyś owszem tak, widziałam jak koleżanki zachodzą w ciąże, czy w rodzinie przychodziło dziecko na świat, przyznam, że chwilami im zazdrościłam, bo myślałam, że pięknie mieć dziecko, taką malutką istotkę o którą się dba i kocha, wszystko pięknie cacy, aż tu jednego pięknego dnia, siostra poprosiła abym została na tydzień czasu z jej dwoma pociechami (dziewczynka 9 lat i chłopczyk 1,5 roku), zgodziłam się bo myślałam, że będzie fajnie, a okazało się tragicznie!!! pobudka 6 rano i pierwsze co to robienie mleka, zmiana pieluchy, śniadanie itd... praktycznie większość czasu spędziłam w kuchni i przy nocniku :O wieczne wrzaski, karmienie i podcieranie im tyłka!!! zero czasu dla siebie!!! przyznam, że to była dobra nauka na przyszłość, nigdy więcej dzieci!!!

dobra lekcja:) Jeszcze młodzi jesteście. Ja mam 29 lat, a mąż 31. Ja już czuję presję czasu i rodziny. Masakra

macierzynstwo-jka najbardziej ale tylko chciane i w dobrych warunkach materialnych-chujżesz w dupe w szystkim nakazywaczom rozmnazania