Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bubblegumbitch

Jak wobec wszechobenych zdrad budować trwały związek?

Polecane posty

Temat zdrady stanowi znaczną część topiców na kafe i nie tylko. Zdradził mąż, zdradziła żona, chłopak/dziewczyna, na początku związku bo jeszcze nie było się pewnym uczuć, po kilku latach bo uczucie zaczęło się wypalać, zdradziła osoba ze skromną przeszłością seksualną bo chciała spróbować z innym, zdradził człowiek z przeszłością rozrywkową, bo jako kobieciarz nic a nic się nie zmienił ku trwodze partnerki. Nie ma wzorca osobowego "zdradzacza", nie ma symptomów czy znaków, które powinny zwracać naszą szczególną uwagę, bo nadgodziny w pracy rzeczywiście mogą być nadgodzinami, a sakramencki ślad szminki na mankiecie koszuli zdarza się rzadko. Na pewno znaczna część osób które tu wejdą i przeczytają temat ma jakieś doświadczenia związane ze zdradą. Albo byli zdradzani, albo zdradzali, albo byli świadkami związku wygladającego na poważny i trwały, który rozpadł się z powodu zdrady. Rzadko kiedy ją przeczuwamy, zazwyczaj spada jak grom z jasnego nieba, bo kazdy, tylko nie on/ona. Bo inni mogą się zdradzać, ale nie mój miś, nie zrobiłby mi tego. Ja sama doświadczyłam zdrady, a wśród znajomych widzę powielanie schematu. Faceci chodzący do klubów bez swoich dziewczyn i zachowujący się w sposób dwuznaczny wobec innych dziewczyn, zajęci koledzy z uczelni/pracy stwarzający aluzje, bądź mówiący wprost, że podoba im się inna kobieta, faceci kolezanek znudzeni kilkuletnim związkiem robiący aluzje i proponujący spotkania-tego doświadczyłam będąc tą "inną kobietą". Zawsze wówczas pojawia się myśl "biedna dziewczyna, nie ma pojęcia jak on się zachowuje będąc bez niej, nie chciałabym być na jej miejscu", a tymczasem ja również byłam "na jej miejscu". Jak wobec tego budować związek? Jak dać kredyt zaufania? Jak być spokojnym w czasie kiedy nie widzimy się z partnerem, a on np. zapomina zadzwonic? Mogło mu coś wypaść, mógł pójść wczesniej spać, mógł źle się poczuć. Ale wyboraznia człowieka skazonego wczesniej zdradą pisze same najczarniejsze scenariusze. Kazdą znajomość partnera rozpatruje w kategoriach "pewnie mnie z nią zdradza albo przynajmniej ma taką ochotę". Jak pozbyć się takiego myslenia, które wyniszcza? A z drugiej stron bez minimalnej chociaz kontroli również nie da się funkcjonować w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatiTati
Dobre pytanie? Do związków potrzeba odpowiednich ludzi tylko gdzie dziś takich znaleźć? Szkoda, że nie ma takiej strony co mogą się wpisać tylko właśnie tacy ludzie odpowiedni do związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż. W/g oczekiwań jeśli chodzi o związki każdy chce normalności . Ale .... normalności w/g naszych zasad:D Skąd niby tyle nieporozumień , kłótni , etc w związkach skoro wszyscy uważamy się za normalnych ? Problemów być nie powinno , prawda? I jeszcze jedno - co to jest normalność? potrafi ktoś ów zwrot sprecyzować? :D Co do tego terminu jeszcze nikt mądry się nie znalazł , żaden naukowiec nie potrafił i nie potrafi tego wyjaśnić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idealnie napisane wątpliwości, mam podobne przemyślenia.. nie byłam w związku ale ta zdrada mnie mimo to drażni i dobija..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet, z którym wiązałam swoje nadzieje właśnie nawiązał romans z mężatką , twierdzi, ze to jego miłość "na całe życie" i właśnie jest na etapie rozp......nia jej małżeństwa. Oczywiście przy całkowitej akceptacji tej Pani. Póki co- mąż na razie jeszcze o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet, z którym wiązałam swoje nadzieje właśnie nawiązał romans z mężatką , twierdzi, ze to jego miłość "na całe życie" i właśnie jest na etapie rozp......nia jej małżeństwa. Oczywiście przy całkowitej akceptacji tej Pani. Póki co- mąż na razie jeszcze o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego sa zdrady bo wkrada sie nuda rutyna. Ja również byłem w związku ale nie zdradzilem i nie mógł bym zdradzić zony tylko kilka razy rozmawiałem z nią iz brakuje mi namietnego seksu gdyz ona twierdziła że go nie potrzebuje więc się rozstajemy w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm..., zaufać, że ktoś Cię nie skrzywdzi? Nie wiem w sumie, czy jest jakaś uniwersalna recepta antyzdradowa. Raczej sądzę, że jak ktoś ma zdradzić, to zdradzi, nie ma sensu zapobiegać temu na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaksą pani ierownik w Opocznie zprzatneła sprzed nosa meża swojej koleżance, rożnica wieku prawiwe 10 lat i obraczka na palcu swojego podwładnego nie stanowily żadnej przeszkody dla naszej wspaniałej pani kierwnik. Cóż, widocznie pani kierownik uważala,ze "jak Pan Bóg dopuści, to i do żonatego dopuści":). Podwladny cale dnie przesiadywal u pani kierownik, a w instytucji po sąsiedzku ludzie powiadali-"kiedy tam bomba wybuchnie, przeciez to jawny romans w pracy...". Mineło troche czasu i WYBUCHLA PANI KIEROWNIK;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak póki co związek pani kierownik trwa, a Opocznianie nazywaja go "świeta rodzina";).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zdrady nie dojdzie jak mądrze wybierzecie partnerkę/ra. Chodzi o to by przypatrzyć się czy rodzice kandydatki/ta są razem, czy po rozwodzie, jak odnoszą się do siebie członkowie rodziny, czy jest tam wzajemny szacunek. Wszelkie zdrady biorą się z przykładu rodziny. Jeśli w rodzinie były rozwody lub nowi partnerzy, to pewne jest, że takie dziecko nabierze przekonania, że jak mogli rodzice, to i ja mogę. Przykład zawsze idzie z góry. Inna sprawa to ludzie w ogóle nie rokujący w związkach:alkoholicy, narkomani, hazardziści, seksoholicy i osoby ze słaba psychiką. Wystarczy poznać trochę dana osobę by przekonać się czy warto wiązać się z taka patologią i unikać tym samym tego by nas raniono. Proste, tyle, że niektórym du/pa pali się do związku bez zobowiązań i nie potrafią ocenić czy warto w taki bajzel wchodzić. Powodzenia w wyborach i miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:41 Jest w tym sporo racji, człowiek wychowuje się w danej rodzinie i przyjmuje pewne wartości i zachowania jako własne. Jednak należy zachować podejście indywidualne. Sama jestem z rodziny gdzie nie było typowych patologii, ani zdrad ale były i są poważne zaburzenia w komunikacji i odnoszeniu się do siebie, nie mówiąc już o okazywaniu uczuć. To także wpływa na jakość tworzonych relacji. Tego jak w miarę w prospołeczny sposób funkcjonować nauczyłam się dopiero od swego partnera, którego cierpliwy charakter nie skreślił mnie na wstępie. Dlatego lekko przestrzegam, bo mimo oczywistych silnych wpływów otoczenia człowiek ma własną osobowość i bywa, iż staje okoniem wobec tego co dzieje się w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zdrady dochodzi ciagle z powodu kobiet. Kazda kobieta potrzebuje niezwykle mocnych doznan seksualnych, wg. teorii ewolucji pochodzimy od małpy, a małpy od nietoperzy, można więc powiedzieć że kobiety jesli chodzi o seks mają w sobie coś z wampira. Niestety ta naukowo potwierdzona teoria jest w 1000% prawdziwa. Nasz gatunek nie nadaje się do monogamii bo kobiety czują że muszą wydać na świat potomstwo pochodzenia kilku samców. Tyle w temacie wierności badź jej braku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:22 A ja zawsze słyszałam że to faceci mają potrzebę rozrzucania nasieniem na prawo i lewo byle ich nasienie przetrwało, o tej Twojej pierwsze słyszę :) Mono i poligamia to jedna kwestia a druga kwestia to wpływy kulturowe. Człowiek może być predestynowany do zdrady bardziej lub mniej z powodu natury (np. bardzo wysokie libido) ale zawsze ma wybór woli i umysłu. Przerzucanie tej kwestii wyłącznie na sprawy biologiczne to sztuczka mężczyzn dla usprawiedliwienia braku m.in. moralności, czego dowiedziałam się od seksuologa, pana seksuologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś taaak chodź dalej do psyhologów i seksuologów i słuchaj tego ich gooofna ktore dawno powinno być zdelegalizowane bo idzie w sprzeczności z działaniami bio-chemicznymi ciała. Efekt działania tzw woli rozbija się o bodźe pochodzenia chemicznego.. Nie wierzysz zacznij bra jakieś substancje tzn stymulanty i wtedy zobaczysz... wybacz ale jestes pusta i niewyksztalcona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:50 Pusta i niewykształcona bo Ty tak powiedziałeś? :) Serce me płakusia, aa chwila to tylko zwykły mięsień pompujący. Nie mam zamiaru reagować na Twe prowokacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo wreszcie gadasz sensownie. Jak sama widzisz zdrady powszechniejsze są u kobiet i to nie ich wina, a miesien secowy nie moze plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a odpowiadaja na pytanie: -Jak wobec wszechobenych zdrad budować trwały związek? NIC nie budować!!!! Bo to bzdura i głupota z góry skazana na porażke. x Rownie dobrze można spytać jak skakać z 30 piętra wierzowca na goły asfalt żeby się nie połamać -ODPOWIEDŹ -nie skaka wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O Tak moze myslec tylko facet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko to kwestia moralnosci i checi przestrzegania zasad co tyczy sie obu stron. Procesy bilogiczne schodza na plan dalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:44 Dokladnie. Bo zdrada zaczyna się w głowie. W końcu to nie jest tak, że facet znajduje w łóżku kochanka i nie mogą się powstrzymać, zaczyna z nia kopulować - jednak musi wczesniej podjąc jakieś mniejsze lub większe wysiłki w celu zaciągnięcia kogoś do łóżka. Także, gdyby miał twarde zasady, to jeszcze po drodze zdążyłby się opamiętać. (To samo w przypadku, gdy jest się tylko stroną podrywaną - to też nie dzieje w mgnieniu oka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*ze facet znajduje w łóżku kochankę, i nie mogąc sie powstrzymać. kopuluje z nią. literówka, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:04 Na kilometr widać że albo dostałeś kosza albo żona wolała innego więc zabierasz się za generalizacje które chociaż trochę poprawią Ci samopoczucie (nie mają przy tym nawet minimalnej wiedzy na temat relacji damsko-męskich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początek mojej wypowiedzi...śmieszą mnie niezmiennie te osoby, które po zdradzie tłumaczą się, że "jakoś tak wyszło, nie wiedzialam/wiedzialem, co robię..."itp, itd. Te osoby doskonałe wiedziały, co robią. Podjęły świadomą decyzję. Doskonały wyboru. Wszelkie głupie , głupsze tłumaczenia są jednym wielkim kłamstwem. Trzeba patrzeć na drugiego człowieka całościowo, jaki jest na codzień, czy "kombinuje" (czyli oszukuje) w różnych sprawach, i czy dla niego jest to normalne zachowanie. Skoro oszukuje w drobnych, z czasem rozzuchwali się, i będzie oszukiwał w większych sprawach. Ktoś zapytał, co to jest normalne zachowanie. To zachowanie i postępowanie uczciwe. Człowiek uczciwy i moralny nie zdradzi. Jeżeli mu źle w związku, to uczciwie o tym powie, zasygnalizuje, w ostateczności odejdzie, ale nie będzie się zachowywał jak gówniarz w cukierni (mam ciastko, zjem ciastko). Osoba przyzwoita pomyśli nie tylko o sobie i dogadzaniu sobie na wszelkie sposoby, ale o innych ludziach, a szczególnie o tej bliskiej osobie. Jest "ukierunkowana" na tę osobę, i nie zrani jej krzywdzącym zachowaniem. Egocentryk jest ukierunkowany tylko na siebie, i taki najszybciej zdradzi, bo liczy się dla niego tylko jego przyjemność i satysfakcją. Zazwyczaj jest kiepski w łóżku:), bo zaspokaja tylko swoje potrzeby. Nie szanuje innych, a partnerów traktuje instrumentalnie, jak rzecz, jak przedmiot bez uczuć. Ważne jest, jak partner odnosi się do kobiet, dzieci, osób starszych. Do rodziców, dziadków. Jeśli pomiata słabszymi i pogardza starszymi, powinien włączyć się u bliskiej osoby dzwonek alarmowy. A w gruncie rzeczy sprawa jest prosta- nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:11 D-O-K-Ł-A-D-N-I-E !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.24 (13.11) dzięki za poparcie mojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jesteś psychiczna, jeśli napisałaś aż tyle o tym, że wśród obecnej wolności chcesz kogoś na stałe przyjebać do swojej cipy. nawet nie będę pisać tego pi/ź/dzielstwa. NIE NIE JESTEŚ NAJŁADNIEJSZA i zawsze jest coś lepszego do wyruchania, nie jesteś najbardziej interesująca, ale lubisz jak facet kłamie, że słucha tylko Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×