Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

młoda kura domowa

w 8 tyg. ciąży do Chorwacji - pojechałybyście?

Polecane posty

moja kuzynka jest w 8 tygodniu ciąży i pojechała dzisiaj na 10 dni do Chorwacji. wiem, że nie mi oceniać, ale trochę mnie to zdziwiło, biorąc pod uwagę, że 3 lata starali się o dziecko, a do tego od wielu lat jest pod stałą opieką endokrynologa, bo ma poważne problemy z tarczycą, co w ciąży wiąże ze sobą możliwość powikłań. wyjazd do Chorwacji mieli zaklepany i opłacony od dawna. jak się dowiedziała, że jest w ciąży szukała kogoś na swoje miejsce, ale że nikt się nie znalazł to pojechali, bo szkoda im było wpłaconych pieniędzy - 2 tys. ja bym chyba tak nie ryzykowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lercb
ja też nie, choć Chorwacja to nie jest dziki kraj, ale chyba bym miala gdzieś te 2000 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boże jaki problem?
w czym jej niby zaszkodzi wypoczynek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie ??? 8 tyg nawet brzucha nie widać, uważasz że powinna się położyć do łóżka i drżeć ze strachu ? Nie rozumiem w czym problem. Jak coś by się działo to tam również są szpitale :) będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lercb
jeszcze zależy jak duże są te problemy i czy pojechali autobusem, czy polecieli samolotem i jak się czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypoczynek jak wypoczynek, ale np sama podróż - około 10 godzin autokarem. albo to, że jakby coś się stało to nie ma tam swojego endokrynologa, który prowadzi ją od wielu lat. tym bardziej, że ona ma głównie problem z wytwarzaniem hormonu, który jest odpowiedzialny za podtrzymanie ciąży. jak napisalam wcześniej - nie oceniam. napisałam jedynie, że ja bym chyba wolała stracić te 2 tys niż... na wakacje w Chorwacji miałabym jeszcze całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym w pierwszym trymestrze uważała... jest duże ryzyko poronienia, a przy zmianach klimatu, długiej podróży itp. strach ryzykować. oczywiście mam nadzieję, że nic złego się nie stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że ja też wierzę, że nic się nie stanie i wróci stamtąd wypoczęta i pełni sił, by znosić przez następne miesiące wątpliwe uroki ciąży :) ale mimo wszystko jej decyzja mnie trochę zdziwiła, tym bardziej, że raczej pieniądze mają i strata tych pieniędzy wydawałby się dla nich nie bardzo dotkliwa, a jednak... tym bardziej, że gdyby (nie daj boże!!!) coś złego się stało, to z zajściem w kolejną ciążę może być jej znowu trudno, teraz czekali 3 lata, drugi raz w ogóle może sie nie udać.. może i faktycznie przesadzam, ale nie wyobrażam sobie samej siebie, gdybym z powodu dwóch tysięcy straciła ciążę. do końca życia bym sobie tego nie darowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się wydaje że skoro pojechała to znaczy że lekarz jej pozwolił :) , upały obecnie są takie same jak u nas, a tam pewnie będzie w klimatyzowanym pokoju, za to wieczorkiem czekają ją cudne spacerki i wspaniały wypoczynek. Przejdą przez noc, ona pewnie całą drogę sobie siedzi i drzemie, nie sądzę żeby takie coś miało wpływ na utratę ciąży. Ponadto u lekarza endokrynologa nie siedzi codziennie, więc takie same problemy mogą się zrobić i w Chorwacji i w Polsce i nic z tego nie będzie wiedziała, przecież nie uciekła ze szpitala. A tak ogólnie to moim zdanie oceniasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nolipop
no właśnie różnie z lekarzami jest, przecież i tak decyzja należy do kobiety, na siłę lekarz nie przekona...teoretycznie może się wydawać, nie ma co przesadzać, pewnie się dobrze czuje skoro jedzie...ale to nie jest tak do końca, kto miał problemy z ciążą, to wie...ja sama się przekonałam, że to zupełnie co innego jak się coś złego dzieje i jak się ma opiekę własnego gina który prowadzi ciążę i jak pracuje w szpitalu, to już w ogóle mega różnica w porównaniu do jakiegoś nieznanego mi lekarza i nieważne, czy w Polsce, czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa panna
Ja tez bylam na wakacjach w ciazy, jestem w 7 miesiacu obecnie..lecialam w 6 mies. jakies 4 tyg.temu, 1 tydz.na wyspach kanaryjskich i czulam sie rewelacyjnie, odpoczelam psychiocznie i fizycznie od wszystkiego, maluszek dobrze znosil i podroz i sam urlop, kapalam sie ale nie przesadzalam z opalaniem, ale ciesz sie ze pojechalam..uwazalam na siebie..i ciesze sie ze pojechalam, tylko ze wiem ze 6 mies.jest najbezpieczniejszy na podroze, z 8 tyg.juz gorzej bo istnieje ryzyko poronienia, ale ja znowu mialam operacje w 6 tyg. a potem wracalam samolotem do domu i nic mi nie bylo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa panna
a i dodam ze wiekszosc na kafeterii mi odradzala, i ze glupia jestem ze wakacje wazniejsze i takie tam..a to glupia zazdrosc ze one nie moga nigdzie jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 miesiac to nie problem
gorszy jest wlasnie pirewszy trymestr, zwlaszca zmiana klimatu, upały!! no i autokar. Ocywiscie ludzie maja rozne organizmy. Ja poronilam w 8 tygodniu po przyjsciu z plazy ( choc nie wylegiwalam sie, bylam dosc krotko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko może doucz się
i doinformuj w kwestii chorób tarczycy, bo jak na razie bzdety takie piszesz, że głowa mała:O hormon odpowiedzialny za podtrzymanie ciąży, to PROGESTERON i nijak ma się do tarczycy:O od progesteronu jest ginekolog, a nie endokrynolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrwdsf
prawda też jest taka, że w 8 tc przy poronieniu, to właściwie rzadko nawet szybka i mega fachowa pomoc lekarska jest w stanie tę ciążę ochronić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ja w ciąży najdalej wyjeżdżałam ok. 80 km od domu i nie zamierzam tego zmieniać aż do końca. Nie pojechałabym na południe,bo: 1. upały s większe niż u nas. Jak byłam na wakacjach w Chorwacji, to tempka dochodziła do 40 stopni, dzień w dzień. U nas może się zdarzyć co najwyżej taki tydzień. 2. tutaj mam na miejscu lekarza prowadzącego, który jest do dyspozycji w każdej chwili. Tam nie wiadomo na kogo trafię, poza tym co zrobię, jeśli zalecą mi np. 3 tygodnie leżenia plackiem w tamtejszym szpitalu? 3. koleżanka poroniła, prawdopodobnie w początkowych tygodniach ciąży zbyt się przemęczała - tak lekarz stwierdził. A ona przed ciąża żadnych zaburzeń nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie piszę bzdet tylko to co wiem od mojej kuzynki. ja sie na tarczycy nie znam, bo nigdy nie miałam z nią problemów, więc może faktycznie coś pomieszałam, ale Ona sama mówiła, jak tylko dowiedziała się, że jest w ciązy, to najpierw do ginekologa poszła, a zaraz potem do endykrynologa, który po informacji, że jest w ciąży, kazał jej ponawiać jakieś badania i trzykrotnie zwiększył jej dawkę jakiegoś leku. i z tego co mówiła, lekarz wyjazd jej odradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i sie wyda
To jesli lekarz odradzał jej podróż to niestety głupio zrobiła:( Jednak mam nadzieje ,że wróci wypoczęta i z dzidziusiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce generalizowac
kazda ciaza jest inna i wiadomo, trzeba na siebie uwazac, ale bez przesady. Sama bylam w Tunezji w 26tc. Ciaza co prawda bez powiklan, oczywiscie mialam stresa czy sie zdecydowac, ale w kocu polecielismy i nie zaluje. Wypoczelam, 'zlapalam' ciepla, powylegiwalam sie naplazy. Naprawde wspanialy relaks i psychicznie i fizycznie wrocilam jak nowo narodzona. Wjazd dobrze mi zrobil, odreagowalam po ciezkim pierwszym trymestrze (mdlosci i wymioty po kolkanascie razy dziennie i wieczne zmeczenie). Polecam takie wakacje, jesli nie macie zadnych problemow z ciaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie! ja bylam w 6 miesiacu na urlopie i czulam sie wysmienicie moglabym jechac nawet w 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilotka wycieczek
a ja do 16 tygodnia ciąży pracowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lercb
dziewczyny! ale tu chodzi o ciąże podwyższonego ryzyka, nie piszcie, jak miałyście ok, bo to zupełnie inna historia! poza tym 6 miesiąc, to jest najbardziej optymalny, wiele niebezpieczeństw już mija, ale też kobieta jeszcze nie jest mega wymęczona ciążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiecie o czym piszę. piszecie: ja byłam w 6 miesiącu, mogłabym jechać nawet w 8, czułam się super. tu nie chodzi o to, że ona czuje się świetnie, ale o ryzyko. starała się 3 lata, ma poważne problemy z tarczycą, a przy tym nawet lekarz odradzał - może nie zabronił, ale sugerował, by zrezygnowali.. ja sama jestem na końcówce 7 miesiąca i mimo, że teraz czuję się świetnie, to nawet nad polskie morze bym chyba nie pojechała. nie wiem, jednak wolałabym być tu na miejscu, by w razie czego nie mieć do końca życia pretensji do samej siebie, że przez moje zaniedbanie coś się stało. nie wiem, ja bym się bała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież na wakacje w Chorwacji ma jeszcze całe życie. a w ciąży możliwe, że jest pierwszy i ostatni raz. a te 2 tys.. pal licho pieniądze. i tak ich wiecznie mało i tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
Jechałam w 16tc ciąży do Grecji autokarem przez 24 godziny . Mi ani dziecku nic nie było, tak samo moja przyjaciółka która była w ciąży wyżej o 4tyg. Ciążą to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy miałaś problemy z zajściem w ciążę? problemy z tarczycą masz? lekarz odradzał Ci wyjazd? przeczytajcie babki jaka jest sytuacja tej mojej kuzynki, a nie wypisujecie swoje extra wakacje, bo nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
Miałąm cukrzyce ciążową i brałam insulinę. Naprawdę to Jej życie i jej decyzję których później może a nie musi żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czop456
Ja pierdziele,a co fo cie obchodzi to jej zycie i dziecko,gadasz jakbys jej zazdroscila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×