Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość też jestem bardzo młoda

jak można być takim rodzicem... chodzą na dyskoteki... piją...

Polecane posty

Gość też jestem bardzo młoda

w głowie mi się nie mieści jak można być takim nieodpowiedzialnym rodzicem... znajomi mają po 19 i 22 lata i mają 6 msc synka i włóczą się po dyskotekach barach jeziorach... itd a mama tego chłopaka siedzi z ich dzieckiem nie ogarniam tego. ja również jestem bardzo młoda bo mam 20 lat a mój mąż 23 i 11 msc córkę ale my tak się nie zachowujemy w głowie mi się nie mieści jak można zostawiać dziecko z babcią i iść balować... no przyznaję że też czasami mam ochotę gdzieś się wyrwać bez córki... ale nie umiem jej zostawić na dłużej niż 3 godzinki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
a mi się wydaje że z chęcia byś też gdzieś wyszła pobalować tylko nie masz z kim zostawić dziecka i im po prostu zazdrościsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zacznijmy od tego
Po co wam dzieci w tak mlodym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
oo to też dobre pytanie własnie po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że wszystko z umiarem. Ja wychodzę raz na 2-3 miesiące i nie uważam żeby było w tym coś złego. Siedząc w domu cały czas można zwariować i uważam że każdemu czasami należy się wolny wieczór. Jak umawiam się z koleżankami mąż zostaje z dzieckiem a jak mąż z kolegami to ja zostaję, jak chcemy wyjść oboje zostaje z dziadkami. I co w tym złego???????? Nic moim zdaniem. Dla mnie przesadą jest balowanie w każdy weekend ale czasami można a nawet trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
popieram wypowiedz grejs keli ale to widac ze doswiadczona mama bo wie co to znaczy siedzieć wciąż w domu ty autorko dopiero zaczynasz tą przygode poczekaj jeszcze ze 2 lata będziesz zygać tym siedzeniem w domu sama się przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo tak, tylko ja mam podobnych sąsiadów i ich dwójkę dzieci nie raz zgarniałam do siebie na kolację, bo rodzice w tango poszli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem bardzo młoda
ja również uważam że wyjście od czasu do czasu nie jest niczym złym ale nie w każdy weekend też z mężem wychodzimy na łyżwy do kina na basen albo ja na rower i a mąż siedzi z córką ja z córką mąż na mecz córkę bez problemu mamy z kim zostawić ale jakoś nie widzę siebie na dyskotece :) nie wiem dlaczego ale może faktycznie taki wypad dobrze by mi zrobił ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
wow też chę taką sąsiadke jak Polly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małajulka
a ja rozumiem, że chcą wyjść, pobawić się. Przecież rola rodzica nie wyklucza wcale wyjzdów, spotkań towarzystkich itp. A jeżeli mają babcię, która chce się zająć i zadba o dziecko to dlaczego nie korzystać? Ty nie wychodzisz bez małej, ale może te magiczne 3 godzinki to Twój problem? może Ty nie potrafisz zostawić małej? Tak na prawdę czasem rodzice mają większy problem z zostawieniem dziecka niż samo dziecko ;-) Ja też nie wychodziłam prawie bez dzieci. Niestety, bo chciałabym, ale nam nie miał kto pomóc, popilnować. Udało się parę razy umówić babcię i poszliśy do kina, na dyskotekę właśnie, sylwestra, itp. Gdybym mogła częściej wyjść to skorzystałabym. Dziecku na pewno nie dzieje się krzywda z babcią a rodzice tak samo jak przed pojawieniem się dziecka potrzebują czasu dla siebie i na rozrywkę. Ja niedawno wyjechałam na kilka dni na wycieczkę zagraniczną. Nosiłam się z pomysłem i bałam bardzo. I nie żałuję, że pojechałam, moja mała córeczka nawet nie zapłakała za mną, chociaż ja pierwszą noc wariowałam. Oczywiście wszystko z umiarem, na pewno nie może dziecko być stale u babci a rodzice wiecznie na imprezie ;-) ale to chore i bez dziecka... Ja zazdroszczę rodzicom, którzy mają pomoc i mogą wyjść. I bardzo mi tego brakuje. Ja nawet do sklepu muszę iść z dziećmi ;-( czasami po pracy jadę szybko po zakupy, zanim niania jest, bo wiem, że juz później będę wybierała sobie buty w asyście dzieci, biegając między regałami i szukając toalety i "picia" w sklepie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
ja myślę ze tak taniec odpręza jak najbardziej powinnaś wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinalkapinalka
Jeśli ktos decyduje się na dziecko to świadomy jest tego że utnie się w pewnym momencie wszystko - łącznie z imprezami. Owszem - od czasu do czasu każdy rodzic ma prawo odpocząć :) nie popadajmy tutaj w paranoję, kazdemu należy się chwila wytchnienia.. Ale jeśli ta chwila wytchnienia ma miejsce co tydzień - tak jak u mojej koleżanki, jest samotną matką a co tydzień zmienia status na fejsbuku w związku, wolny, w związku, wolny.... o Synu nic nie napisze tylko ciągle siedzi na imprezach i ma 20 lat - to jest patologia. I tylko wypisuje jaka to naj*ebana nie była i naćpana.. żenada. Obecnie sama mam 20 lat i jestem w ciąży i nie wyobrażam sobie cotygodniowego chodzenia po klubach - świadomie podjęłam decyzję o dziecku i świadomie, w pełni się jemu poświęcę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małajulka
o, ja też chcę Polly za sąsiadkę ;-) nie będę natarczywa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ? hmmm, najpierw ukrywasz się z maluchem przed babcią tydzień tak by się stęskniła, czekasz do weekendu, dzwonisz z pytaniem o zdrowie i na pytanie, kiedy przyjdziecie mówisz nie wiem, nie wiem - jesteśmy taaaacy zmęczeni. Na co babcia radosnym głosem odpowiada - to przynieście malucha na noc, odpoczniecie sobie ! a my się nacieszymy. Kręcisz nosem i wydajesz pomruki ( grasz na czas a przyt okazji babcia coraz bardziej się nakręca na cudowną wizje wnuka, całego, tylko dla niej i dziadka ! ) a w myślach przeglądasz książke tel i szukasz osoby która absolutnie i pod żadnym pozorem nie będzie rozmawiała o zupkach, kupkach, choróbskach i wyższości dady nad pampersami a także eko owocach, warzywach i hodowaniu kurek na balkonie. Gdy taką zlokalizujesz pakujesz malucha w 15 min, wysyłasz męża z dzieckiem ( przy okazji dając mu listę zakupów - 3 paczki fajek i tequile ) a potem w spazmach otwierasz okno i krzyczysz freedom, Freedooooooom, freeeeeeedooooooooom !!!!! reszty wieczoru nie pamiętasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jestem bardzo młoda
tak małajulka to jest właśnie problem nie potrafię jej zostawić na dłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
tak was czytam wszystkie macie mniej wiecej 20 lat dlaczego tak szybko sie decydujecie na dziecko? Co za tym przemawia? Nie będziecie tęsknic do utraconej wolnosci i życia sprzed ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miliana: Noszsz kurna wyobrażasz sobie- wieczorem wracamy np. ze sklepu, te chłopaczki mają po 11 i 13 lat- siedzą całymi popołudniami w bramie, albo na klatce. Mają fajną babcię, która przychodzi i robi co może. Szkoda mi ich, bo są strasznie zahukani i grzeczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
czyli rodzice sie nimi nie interesuja czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinalkapinalka
Miliana - każdy w innym wieku odczuwa potrzebę bycia rodzicem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
niby tak ale 20 lat obyście nie żałowały kobietki ale zyczę wam i waszym pociechom jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
p.s. ja mam córke 3 lata ale u nas to antykoncepja zawiodła i tak czasem jak miałam gorszy dzień tęskniłam żeby móc cofnac czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wychodzę bez dziecka i nie mam z tym problemów. Mąż też. Raz wyszliśmy sami do znajomych i babcia została z młodym jak mial 4 tygodnie i ani jemu nic się nie stało ani nam. A co to za różnica czy wyjdziesz na imprezę do znajomych czy na dyskotekę? Jedni lubią rybki inni akwarium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małajulka
Ja stara baba jestem ;-) ale też chcę czasem się pobawić ;-) Wiem, że niektóre mamy mają problem z zostawieniem dziecka nawet na kilka godzin. JA też tak miałam przy starzej, chociaż może gdybym zostawiała od małego to byłoby inaczej... na noc pierwszy raz zostawiłam u rodziców jak miała 6 lat. I spała może z 6-8 razy do dziś poza domem. Małą zostawiłam z mężem niedawno, jak wyjechałam na tydzień i poradził super, ale to wyjątkowa sytuacja, raczej wolę wyjeżdżać z rodziną a przynajmniej z mężem. Mrówko - oddałabym wiele za taką babcię ;-) moje nie zostaną z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ncnh
A ja wychodze z założenia że życie się nie kończy po pojawieniu się dziecka. Wychodzimy co tydzień gdzieś z mężem albo do pubu, albo do kina, albo na romantyczną kolację. Ponad 6 dni w tygodniu jest dla dzieci a jedno popołudnie czy wieczór jest wyłącznie dla nas, dla zdrowia psychicznego i dla zachowania równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
no tak babcia to skarb u mnie na moich też nie mozemy liczyć ale ostatecznie męża uproszę zeby został z córcią i wiem ze zajmie sie nią dobrze i nie mam co się obawiać wtedy mozna się odprężyć a babcie? Jedna udaje miłą jak raz na tydzień lub żadziej nas zobaczy a moja matka wpada na godzinke po pracy wypije kawe i bay nawet do lekarza muszę z małą iść bo nie ma z kim jej zostawić jak maż pracuje ale dra braci to potrafi zwolnic się z pracy polatać po mieście jechać do innego miasta nawet dziwie się z tym czuję.Nie chodzi mi o to żeby mi pomagała cały czas czy coś ale jak jest wyjatkowa sytuacja mogłaby nieco pomóc przykre że sie nie poczuwa i oddaliła się ode mnie odkad mała przyszła na świat czy któraś z wam ma tak ze swoja mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miliana: Nie interesują się - albo ich nie ma, albo jak są-głośna muzyka, odgłosy imprezy itp. Jakiejś przemocy tam nie ma- ale zdarza mi się podrzucać tym dzieciakom coś do jedzenia i zawsze pochłaniają z ogromnym apetytem, co jeszcze bardziej mnie wk....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Polly to chwała ci za to dobra duszyczka z ciebie a rodzice o których mówisz hmm imprezowi jak widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoich dzieci jeszcze nie mam, m.in. z takich względów o jakich piszecie- musimy się najpierw sobą nacieszyć... :) Ale gwarantuję Ci, że robiłabyś to samo dla tych dzieciaków, bo to jest normalny odruch- a mamusię i tatusia to bym najchętniej..., bo rodzicami są chyba tylko z nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
oo ja na pewno bym to samo zrobiła mam taki przypadek jestem niesamowicie uczuciowa i współczujaca mój były facet ma dziecko z dziewczyną co wogóle nie dba o synka ma 1.5 roku nawet noska mu nie czysci mały charczy jakby chrapał ale możesz krzyczeć zgłosiłam raz nawet do połoznej ale jak widać wciaż to trwa dziecka szkoa ubiera go jak na zime cały upocony brudny nie wiem jak to nazwać nie przepadają za myciem tzn on taki przy niej się zrobił a kobieta ma 30 lat masakra jakaś co widzę to dziecko to aż serce sie kraja na domiar złego ona jest w ciaży z 2!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie kosztuje
A ja mam już prawie 37 wiosen na karku i teraz co weekend gdzieś wyskakujemy. Nadrabiamy stracony czas. Jak córka się urodziła - miałam 28 lat, to też byłam taką kwoczką co tylko w domu z dzieckiem. po pół roku miałam dość. Pierwszy raz dziecko zostało u dziadków, a my po prostu cieszyliśmy się sobą. I też był okrzyk freeeeeeeeeeeeeddddoooooooom tak jak ktos to wyżej napisał, jak przez mgłę ale jednak pamiętam resztę wieczoru :D Potem były sporadyczne wyjścia raz na miesiąc lub na dwa miesiące. A teraz nabraliśmy odwagi i nawet na weekend potrafimy gdzieś sami jechać. Oczywiście nie w każdy jedziemy sami, mniej więcej co drugi zabieramy owoc naszej miłości ;) ale ona ostatnio nam powiedziała, że jesteśmy nudni i ona zamiast z nami po górach łazić woli zostać na weekend z dziadkami, bo wtedy jedzie do zoo, do wesołego miasteczka i na lody... No cóż czy są nudne wypady ze starymi w porównaniu z lodami z dziadkami. Nie popieram zostawiania dziecka brudnego i głodnego samemu sobie, ale jak ma dobrą opiekę, to życzę udanej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×