Wiecie co, mam gdzieś ten cały seks a wiecie dlaczego ?...

po prostu wole spędzić z dziewczyną romantyczny wieczór, zjeść kolecje przy świecach, obejrzeć film... A nie kombinować jak na pierwszej czy drugiej randce czy spotkaniu zaciągnąć dziewczynę do łóżka To dla mnie chore.:o Żal mi facetów którzy tylko do tego dążą i lasek, które się na to nabierają

ja jestem z facetem 2 lata i jeszcze tego nie robilismy, wolimy grzecznie chodzic za rąćzke, isc na spacer, na wszystko przyjdzie czas

Super. Dżentelmeni. No chłopaku, 2 lata moze troszkę za dlugo... chyba że prawiczkiem jesteś. Ale racja, nie na pierwszej czy drugiej randce. Nieraz w długotrwałym związku też fajnie usiąść przy kolacji i po prostu być ze sobą- ja czesto robię sajgonki i rozmawiamy.... nie wszystko musi się seksem kończyć.

przeciez nawet to jest nielogiczne, szybciej sie ludzie ze sobą znudzą jak tak szybko pojdą do lozka, a potem sie dziwic, ze panny są zostawiane przed samym slubem... bo facet juz sie taka po prostu znudzil i nie chce jej za zonę. i ja to rozumiem

No wiadomo że każdy tego chce czuje potrzeby swoje itd, no ale wiadomo że na takie sprawy się nie naciska tylko się czeka :)

a nie 30?

Pewnie ;) No, chłopie, jesli panna będzie przegenialna w łózku to nawet przy ciągłym seksie nie zostawisz jej przed ślubem ;) no, można czekać 3 miesiące czy pół roku, ale dłużej to już przesada ;) chyba że oboje tego nie chcą.

mamy juz dawno weicej niz 20 lat :)

No ja mam 18 :p Za długo też nie można wiadomo :D No ale wiesz... Nic na siłę

nawet te przegenialne się znudzą mamusiu 2009;)

100 % racji

to ty jeszcze dziecko jestes, myslalam ze ktos starszy zalozyl ten temat. to niedziwne ze nie uprawiasz seksu w koncu dzieciuch jeszcze jestes. tak naprawde tacy co w twoim wieku juz uprawiją seks to dla mnie patologia jest.

No wiesz już 15 mają dzieci czesem także...

co racja to racja :) i chodzi o...szacunek...coś koło tego...jeśli dziewczyna się szanuje i nie od razu pójdzie do łóżka z facetem to on ją bedzie szanował i na pewno dłużej ze sobą będą... Aczkolwiek, coś z innej beczki, wiem z własnego doświadczenia (niedawnego) że sex z prawiczkiem gdy dziewczyna miała już jednego partnera jest zajebisty...

Nie znudzą, chyba że masz jakies opory przed samym seksem. Z resztą jeśli się kocha i tworzy się związek, to chyba się nie nudzi? Mając 60 lat poszukasz kochanki, bo żona się znudziła?

mamusia nie mądruj sie, poczekamy jeszcze 10-15 lat zoabczymy co wtedy bedziesz pisac na forach i jestem pewna, ze wtedy juz na pewno twoj mąż będzie tobą znudzony i moze nawet cie zostawi, zdradzi.

Pierwszego męża ja kopnęłam w tyłek, a z drugim jestem kilka ładnych lat :D więc raczej nieeeeee ;) to kwestia szacunku i uczucia. A wy rozmawiacie o zwierzęcym pożądaniu. Dzieciaczki :) Dorośniecie, założycie rodzinę, może inaczej zaczniecie rozumować :)

mamusia ten pierwszy pewnie jest szczęsliwy ze taki przygłu kopnął go w dupe :-D

mamusia to co czułaś do 1 męża jesli go kopnęłaś szybko w tyłek? normalną, piękną miłość?

Głupi jesteś. Tyle w temacie. nie potrafisz rozmawiać na poziomie to wypad, prostaku po OHPie

Nie. Nieistotne. Tak, miłość. Ale gdy widzisz, że gość ma ptaka zamiast mózgu to w końcu go kopiesz.

a tym sposobem myslenia, po slubie 10 lat sie nie znudza?? nie rozumiem :)

facet musi być faktycznie szczęsliwy ,a drugiemu nawet nie współczuje bo jak jest z toba parę lat to mówi samo za siebie

to przepraszam za lekki wjazd...mam podobnie z obecnym facetem...kiedyś imponowała mi jego beztroska radość zabawa...teraz cholernie mnie to męczy...męćzy gdy poznałam od innej strony pewnego mężczyznę... pełnowartościowego...ale niestety przyjaciela od lat... ach to życie...

muszetuiteraz- nie ma sprawy. Jak ktoś jest za młody/za głupi to nie rozumie takich sprawa. Tak jak ci tutaj. Ano, mój obecny jest więcej niż pełnowartościowy :)

zależy wszystko od temperamentu i charakteru. Ja jestem z moim 2 lata i kochamy się codziennie, a mi sie nawet chce więcej :) I wolę z moim facetem iśc do kina , na kolacje a na końcu upojny seks . Bylam 5 lat z takim jednym, jak dla mnie był zamało temperamentny w łóżku, nie spełniał się :)

z obecnym jestem prawie półtora roku...z moim charakterem to na prawdę długo...i od pewnego czasu wiedziałam że to nie to...mimo wszystko nie chciałam kończyć tego...teraz wiem że się męcze i to bez sensu, wiem że sama dam sobie radę, wiem że kocham innego...ale wiem też nie męczę sie z nim zawsze, że czasem ma to wielki sens, że bez niego będzie pusto i wiem że tamtego kochać nie powinnam, że miłość powstała z przyjaźni skończy się kiedyś jak każda a ta wyjątkowa przyjaźń nie wróci/ nie zostanie...

muszetuiteraz- więc powiem ci z doświadczenia, że to nie ma sensu i jeśli po 1,5 roku tak czujesz, to już się raczej nie ułoży. Jeśli się ułozy, to tylko chwilowo i będzie w rezultacie coraz gorzej- coraz trudniej wytrzymać, coraz trudniej odejść.... coraz trudniej żyć. To przyzwyczajenie/ uzależnienie, nie ma sensu tego ciągnąć. To już nie miłość. To męczarnia. Wiem, bo miałam podobnie z byłym. Od początku się tak psuło stopniowo.... Warto się zebrać i to skończyć. Będzie tylko lepiej.

i być samą? wiem egoistyczne ale źle się czuje sama...chociaż ostatnio nawet nie mam ochoty sie z nim widywać tak często jak kiedyś...ba....raz w tygodniu to już dla mnie za dużo... moje serce przeszło teraz na innego z którym zapewne i tak nie będe...a bym chciala i z tego co widze, słyszę, czuję on tez by chciał...

Wiem, że egoistyczne, bo ja miałam zawsze tak samo. Samotność jest fajna, ale na tydzień. Słuchaj, pogadaj z przyjacielem szczerze. Ale tak naprawdę od serca. Może zdecydujecie razem, że warto spróbować. Wtedy nie będziesz miała oporów przed zostawieniem gościa, do którego już czujesz odrazę.