Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronika szczypadło

NAJŻAŁOŚNIEJSZE PREZENTY ŚLUBNE

Polecane posty

Gość hjhjutjyu
Jejuś no nie sądziłąm że mój post wywoła takie święte oburzenie w społeczeństwie matek polek no :) Ja rozumiem że ciśnienie wam podnoszą te co karmią butelką, co nie rozrywają sobie krocza i idą na cc, co nie śpią z maluszkami do 18 roku życia ale że prezenty ślubne?? Czemu was to tak cholernie boli i dlaczego macie tak ogromne parcie aby na siłę udowodnić że to złe? Tak stanowcze osoby jak wy nie powinniście mieć z tym żadnego problemu i na sugestie na zaproszeniu powinny się wypiąć i zrobić po swojemu i dla osoby z lękiem wysokości wykupić karnet na skok ze spadochronem. Strasznie to przeżywacie tylko czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
co nie znaczy, ze motywacja PM jest szlachetna i że mamy ją podziwiać za jej altruizm na pokaz i cudzym kosztem. Idiotyzm, to tak jakbym napisała że dostałaś toster czy kwiaty cudzym kosztem. Pomyśl zanim coś napiszesz. A na pokaz to równie dobrze można określić sytuację jak ktoś da komuś przy innych gościach w prezencie auto. Czy to źle? Chce, to daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem się i ja też
kazdy daje to na co go stać, a nie co sobie życzymy..niektórych nie stac na nic i dadzą chociaż te kwiaty i toster. i to sie powinno docenić..a nie wymagać bóg wie czego..jeżeli wiemy że dana rodzina jest uboga i nie stacją na wiele rzeczy to po co zapraszamy skoro oczekuję ktoś mega kasy czy prezentu to chyba że liczy ze dana biedna rodzina weźmie na ten cel pożyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
Dokładnie, zgadzam sie z przedmowczynia. Na maly woreczek karmy na pewno stac kazdego i to sie liczy, nie wymagac za wiele od gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjutjyu
Ja już "x" raz pytam o jaki cudzy koszt tu chodzi. Bo cudzym kosztem jest tak samo przyjazd czasami z daleka, kupienie sobie odpowiedniego stroju na uroczystość (co jest domeną właśnie kobiet), kupienie kwiatów, kupienie prezentu lub danie koperty (czasami jedno i drugie). I wychodzi na to że zapraszać na ślub się ogóle nie powinno bo to w złym guście bo dla zapraszanych wyłącznie same koszty a przyjemność pewnie niewielka. My uznaliśmy, że kwiaty są ładne ale nietrwałe i to tylko strata pieniędzy. Więc zamiast ktoś miałby nam kupować kwiaty za 50zł (bo moim zdaniem to bardzo dużo pieniędzy i niejedna osoba na te 50zł haruje cały dzień) poprosiliśmy aby kupił jedną puszkę karmy za 5zł. I to była jedynie sugestia a nie rozkaz. My sami w tamtym roku byliśmy na slubie jako gości i nas ta przyjemność kosztowała 5 tyś zł bo ja nie miałam odpowiedniej sukienki, mąż odpowiedniego garnituru, dziecko wyrosło z najładniejszego ubranka a jeszcze 3 bilety na samolot i na prezent. Rozumiem, że młoda para powinna zamiast stanać na ślubnym kobiercu powinna strzelić sobie w łeb ze wstydu bo naciągnęła nas na koszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratka^^^$$$$
a propos tych wierszyków .Ja mysle ze mlodzi teraz wola naprawde te 20 zł w koperte niz prezent nietrafiony za 50 zeta!! tak przykładowo mówie-pisze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvfdvbds
Najgorzej jest, gdy para młoda oczekuje prezentów adekwatnych do ich wyobrażenie o bogactwie darczyńców. I tak, jak komuś się dobrze wiedzie to ma dać więcej bo go stać. Nie! Każdy daje tyle ile uważa a buractwem jest ocena tego. Mnie na moim ślubie nikt nie zawódł bo nie miałam żadnych oczekiwań. Jeśli już to byłam zaskoczona w drugą stronę, że ktoś chciał mi dać aż tyle. A może właśnie dlatego tyle dostałam bo ludzie mnie znają i wiedzą że im tyłka nie obrobię bo generalnie wesele robiliśmy by wszyscy się z nami cieszyli tym dniem a nie dla zarobku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika szczypadło
ratka - ja chciałam od początku prezenty, nie pieniądze, wszyscy doskonale o tym wiedzieli a i tak kasę dostałam od niektórych. więc nie uogólniaj, że każda młoda para chce pieniądze zamiast prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem się i ja też
my zmęzem byliśmy zadowoleni z prezentów i z kasy...nie było to od niego to tyle..nawet w szoku byłam ze ktoś moze aż tyle dać..ponad 5 lat temu gazówka za 1300zł w prezencie do spory prezent.. my wesele robiliśmy na 100 pare osób przyjechało ok90. zostało nam duzo ciasta i wódki..więc każdemu zaproszeniu dawaliśmy ciasto i butelke wódki albo wina...potem poprawiny 3 dzień jeszcze u moich rodziców i dopiero patrzyliśmy z rodzicami naszymi wspólne prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgfgg
ale masz rodzinę, ze w huja załatwiła dają byle jakie prezenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem się i ja też
teraz są takie pary że wymykaja się by iśc sprawdzić ile w kopertach..ja wolałam się przez te dni cieszyć z rodziną...my to w ogóle dokładnie z mężem sprawdzaliśmy prezenty i kartki tak gdzieś 5 dni po weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika szczypadło
szok... nie wyobrażam sobie, żeby się wymykać z wesela i iść szybko zobaczyć kto ile dał w kopercie. :P bawi mnie to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolagnat23
"Idiotyzm, to tak jakbym napisała że dostałaś toster czy kwiaty cudzym kosztem. Pomyśl zanim coś napiszesz. A na pokaz to równie dobrze można określić sytuację jak ktoś da komuś przy innych gościach w prezencie auto. Czy to źle? Chce, to daje." to może ty też pomyśl, moja droga. chodzi o robienie z siebie wielkiej działaczki charytatywnej pierwszy raz w życiu kosztem gości- i nie chodzi tu o koszt finansowy tylko o ten altruizm na plecach innych ludzi. chcesz zrobić coś dobrego, to zrób, ale sama od siebie- włóż w to własny wysiłek i własne pieniądze- wtedy to jest godne podziwu i szacunku. a to że PM podąża za modą i urządza kwestę wśród gości jakoś nie budzi podziwu dla jej osoby, choć dobrze, że przynajmniej ktoś potrzebujący skorzysta- w koncu mogła żądać flaszek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratka^^^$$$$
JA RATKA NAPISAŁAM Ja myśle ze wolą a nie CHCĄ!! To róznica w chuj!! a zreszta wolałabys 3 zelazka za 35 zł od chinczyka czy 1 porządne kupione przez cebie z kasy weselnej co ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika szczypadło
ja osobiście wolałabym te trzy od chińczyka, bo za pieniądze i tak bym żelazka nie kupiła, bo mam dwa porządne. a te trzy bym oddała komuś potrzebującemu, jak to zrobię dzięki niektórym tutaj z resztą nieprzydatnych prezentów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z jabłek
ja dostałam pościel i w sumie nie byłby to najgorszy prezent, gdyby nie to, że franca tak farbowała, że budziliśmy się z zielonymi twarzami. po 4 praniu się poddałam i poszła do śmieci. poza tym... komplet łyżek plastikowych takich do sałatek... chyba ze sklepu "wszystko za 4 zł". no i najlepsze... obrzydliwy obraz, z wyhaftowaną parą młodą, w plastikowej ramce. wielki na pół ściany :-) a poza tym pieniądze... i to jest moim zdaniem najlepszy prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmhmhm
Popieram cię sok z jabłek my dostaliśmy tragiczną zastawe stołową - podobną miała moja babcia Poza tym żelazko, które ciekło i garnki z plastikowymi uchwytami, które po jakimś czasie odpadły.Także idąc na wesele dajemy zawsze pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona posciel, ok!
Chętnie bym dała swojej kuzynce! Jestem na nią wściekła, umawialismy się w rodzinie, że żadnych prezetów sobie nie dajemy, dajemy kasę - młodzi sobie kupia co chcą. Nastawiliśmy tak całą rodzinę. A ona przysyła mi zaproszenie z bzdurnym wierszykiem i z tekstem, że swinka zbiera grosiki, jestem zniesmaczona, zresztą nie tylko ja... Prawie rok temu ja wychodziłam za mąż, prezentów prawie nie dostałam, choć nie pisałam, że największym naszym marzeniem jest banknot z nominałem... Grosików nie wrzucę, ale jestem zniesmaczona, jakoś mam wrażenie, ze muszę sobie przy weselnym stole za miejsce zapłacić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszlabym na taki wesele
gdzie daja beznadziejny wierszyk:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HuHuHuHuHuuu
"...chcesz zrobić coś dobrego, to zrób, ale sama od siebie- włóż w to własny wysiłek i własne pieniądze- wtedy to jest godne podziwu i szacunku". Dokładnie tak zrobiła. Sama od siebie - bo to był jej pomysł. I to były jakby nie było jej pieniądze, bo niczego oprócz karmy nie chciała, więc potencjalną kasę od gości przekuła w jedzenie dla psów. Jest to godne podziwu i szacunku, myślę że zdecydowanie bardziej niż gapienie się na mieszkanie które topi się w bukietach kwiatów :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika szczypadło
nie wiem jak u was, ale u mnie jest taki zwyczaj, że kwiaty, których wiadomo, że wszystkich się nie wykorzysta, młodzi zawożą do kościoła, w którym brali ślub, tam miejsca dla nich pod dostatkiem i uważam, że to bardzo dobre wyjście z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrr
Bosz, to już lepiej żeby głodne psiaki się najadły, niż chabazie które i tak nie mieszczą się w domu wylądowały na końcu w kościele, gdzie nawet młodzi ich nie widzą. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolagnat23
"Dokładnie tak zrobiła. Sama od siebie - bo to był jej pomysł. I to były jakby nie było jej pieniądze, bo niczego oprócz karmy nie chciała, więc potencjalną kasę od gości przekuła w jedzenie dla psów. Jest to godne podziwu i szacunku, myślę że zdecydowanie bardziej niż gapienie się na mieszkanie które topi się w bukietach kwiatów " no jakby calą kasę od gości przekuła w karmę dla psów, to rzeczywiście szacun by był :) a tak to nie oczekuj hołdów, że urządziłaś kwestę na pokaz, bo taka moda akurat panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za puste myslenie
"Sama od siebie - bo to był jej pomysł. I to były jakby nie było jej pieniądze, bo niczego oprócz karmy nie chciała, więc potencjalną kasę od gości przekuła w jedzenie dla psów. " Sama od siebie to by powiedziala: "kochani zamiast kopert pomozcie schronisku temu i temu". I wtedy mozna powiedziec, ze kase od gosci przeznaczyla na pomoc, a nie sama do koperty chciala, kwiatow nie, bo po co klopot wiec chciala wyjsc na dobroczynna osobe:O Hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za puste myslenie
juz bardziej szanuje ludzi (choc tego tez nie popieram) ktorzy chca wino czy ksiazki, a nie dzieki gosciom pozowac na kogos dobrego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze staram się dawać prezent odpowiadający mniej więcej wydatkom jakie ponieśli młodzi, z reguły jest to jakiś drobiazg typu album na zdjęcia plus kasa tak żeby wyszli na swoje. U mnie na ślubie antyhitem był zestaw z Zakopanego - deseczka plus chyba tłuczek do mięsa (nie pamiętam). Oczywiście z prześlicznie wypalanym napisem Zakopane. Ci znajomi nie pochodzą z gór, byli tam na jakimś wyjeździe, żadnej kasy do tego prezentu nie dodali :o Nie są biedni, są po prostu skąpi, kiedyś od tej koleżanki dostałam książkę na urodziny z napisem "gratis nie do sprzedaży" z jakiejś biblioteki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze sie zgodzić :-) Panienka ma pomoc innym głęboko, ale w dniu ślubu, zeby sie pokazać jaka to ona dobra nie jest, to prosi o prezenty dla domu dziecka/schroniska etc. Po co takie cyrki odstawiac?? :O :O Jeśli faktycznie chce komus pomoc to niech da kasę z kopert.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdscsdfds
kolezanka opowiadala mi, ze jej kolezanka, dostala od kolezanki (heheh) na slub ....komplet ścierek kuchennych...tak tych jednorazowych za 4 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak kuzynki matka zasugerowala, ze skoro mamy kase to 1000zl do koperty nalezaloby wlozyc:O a z jakiej racji? Dalismy polowe mniej, a i tak twierdze dzis, ze to za duzo, a skapa nie jestem. Co ciekawe to wlasnie po weselu as obgadali, ze jedni z bogatszych gosci, a dali przecietnie. Nie, no powinnismy mmoze w ogole 5 tysiecy rzucic, bo skoro nas tac to moze zasponsorujmy im wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×