NAJŻAŁOŚNIEJSZE PREZENTY ŚLUBNE

jestescie zalosne, nie wiem, ze Wam nei wstyd... robisz wesele, jak masz za co je zrobic, jak nie masz to nie robisz, albo robosz skromne. Jezeli ZAPRASZASZ kogos zeby spedzil z Toba ten dzien, to nie oczekujesz NICZEGO, pozatym, ze przyjdzie, zaszczyci Cie swoja obecnoscia, bedzie sie dobrze bawil i wyjdzie zadowolony. Nie ma zadnego obowiazku dawania kasy, i spelniania zachcianek bufonowatym panien mlodych, ktorym niedosyc ze rodziece albo tesciowei wszytsko finansuja, to jeszcze by sie kasy i prezenzow nachapaly :-O A obgadywanie kto ile i co dal, i zalenie sie ze tak malo, albo takie nieladne, to juz w ogole jest zenada :-O

tak, to naturalna reakcja ludzi waszego pokroju. Własne prostactwo jest tak oczywiste i naturalne ze te cechy przypisujecie innym.Żal

no to mylne wrażenie. Tak jak mówiłam, daję w prezencie tyle, na ile mnie stać. Nie zamierzam zaciągać kredytów czy przymierać głodem, żeby się pokazać, jaką to mam klasę i żeby mnie później zafajdane panny młode nie obgadywały czy żeby się zwróciło za talerzyk. Nie obchodzi mnie ile rodzice płacą za talerzyk - jem niewiele, wódki nie piję. mam stałego partnera, pewnie kiedyś weźmiemy ślub, na pewno nie będę organizowac wesela, bo frajerskie przytupy i rosół ze schabowym to zdecydowanie nie mój kilmat. Nie obchodzi mnie czy jesteście szczęśliwymi czy nieszcześliwymi mężatkami, ile macie dzieci i ile macie na koncie. Zazdrość jest dla mnie płytkim uczuciem. Ale poraża mnie jak ludzie potrafią być wyrachowani, czego dowodzi połowa wypowiadajacych się tutaj kobiet po weselach. Co? Nie wystarczyło z kopert na kupno mieszkania i wyjazd na Majorkę?

i najepeij do tego jeszcze wierszyk na zaproszeniu u papierku ze znaczkiem wodnycm :-O :-O

Nie myślcie, bo dobre w tym nie jesteście. Na weselu nigdy nie byłam, bo nie miałam nigdy okazji, ale jak pójdę to tylko do sióstr i przyjaciółek. Z rodzina dobrze wychodzę tylko na zdjęciu, więc nie będę szła do kogoś, kogo 10 lat nie widziałam, zeby dać prezent i zostać obgadaną. Sama wychodząc za mąż zrobię tylko kolacje dla sióstr, rodziców i przyjaciół - to samo ze strony przyszłego męża. Poza tym takie szczęście mam, ze w miejscu gdzie mieszkam, nie daje sie pieniędzy w prezencie. Dają zazwyczaj kwiaty :D i koniec. A mieszkam w najdroższym mieście swiata :-)

Zaczęło się śmiesznie ale jak zwykle skończyło się na umoralnianiu. Temat nie jest o tym kto jak się ma zachowywać ani co myśleć tylko o żałosnych prezentach więc po chu te gadki. I tak wam to nic nie przyniesie. A wracając do prezentów. Ślubu nie miałam ale kiedyś na urodziny dostałam trochę zużyty krem na pryszcze.

DO WASZEJ WIADOMOŚĆI: nie życzę sobie wypisywania na mój temat takich głupot, bo one nawet w jednym procencie nie pokrywają się z prawdą. ślub sfinansowałam sobie sama, przy zerowej pomocy rodziców, którzy byli tylko gośćmi. to po pierwsze. nigdy nie oczekiwałam, że mi się zwróci za wesele i nawet tego nie chciałam, dlatego dałam gościom jasno do zrozumienia, że nie zależy mi na pieniądzach ani na drogich prezentach tylko na ich obecności. to po drugie. nie wiem po raz który piszę, że nie będę udawała, że coś mi się podoba, jeśli mi się nie podoba... to po trzecie. i po czwarte schowajcie swoje głupie uwagi do kieszeni bo do dyskusji nic nie wnoszą.

Nie popieram tego badziewiastego wyliczania kto ile dal. Tekty o zwrotach za talerzyk mnie bawia:D ja nie jem tego weselnego zarcia, bo ani to dobre ani smacznie nawet nie wyglada. Wiec ja za talerzyk zwracac nie musze. Prawda jest taka, ze wesela dzisiaj to bardziej przykry obowiazek, ludzie nie chodza na nie z radoscia, a po otrzymaniu zaproszenia marudza, ze wesele i kase trzeba szykowac:O Tak chyba nie powinno byc. Ja zawsze jak ide z mezem daje 500zl, stac nas na wiecej ale nie dam, bo niby z jakiej racji? I tez raz uslyszelismy, ze tyle kasy maja, a tylko 500 dali:O Jak ktos ma zalosny wierszyk na zaproszeniu to nie ide. Nie popieram cwaniactwa w takim stopniu.

dodam tylko, ze do autorki nic nie mam, ona nie obgadala nikogo. To juz bardziej te co wypisywaly ze ktos dal 100, 150zl sa idiotkami lecacymi na cudza forse

Normalny czlowiek, dostajac prezent na wesele, urodziny, imieniny, czy jakakolwiek inna okazje, dziekuje i nawert jezeli mu sie nnie podoba to zostawia to dla siebie. Prezent nie jest jakims obowiazkeim, jest podarunkiem, i tylko ludzie z zerowo kultura osoabita i zadnycm wychowaniem napierdalaja sie za plecami z rzeczy, ktore dostali. Proste.

temat moze bylby smieszny gdyby wpisy dotyczyły prezentow w formie tego kremu na pryszcze ale gdy pojawiły sie wpisy prostaczek ktore z wielkim oburzeniem stwierdzily ze nie do pomyslenia jest ze dostała w kopercie 150 zł od BOGATEJ kolezanki to zaczeła sie żenada w wykonaniu przygłupawych panienek

jestem szczęśliwą mężatką od lat 7dmiu. Mój najlepszy przyjaciel mial ciężką sytuację finansową w okresie mojego ślubu, ale uprosilam go by przyszedl i byl z nami bo to się dla mnie liczylo. Nie dostalam od niego nic, przyszedl w spodniach z dziurą (bo nie stać go bylo...) a ja bylam strasznie szczęśliwa, on też. Nie patrzylam ile kto dal kasy, szczerze mówiąc nie obchodzilo mnie to. Gdy braliśmy ślub większość naszych znajomych jeszcze studiowala, więc ich prezenty byly na miarę ich kieszeni. Nie robilam wesela by mi się zwrocilo, tylko po to by świętować z ludźmi których kocham i cenię sobie ich towazystwo. Ktoś napisal że 100-150zl to malo... Ludzie, to że ktoś pracuje nie znaczy że musi dać wam calą pensję. Przeraża mnie materialistyczne podejście do tak ważnych rzeczy. Najpierw pierścionek obowiązkowo z brylantem za kilka tysi a potem wyciaganie od ludzi ile się da kasy... Kobiety, miejcie trochę klasy....

Rety, ale z was materialistki!!!!!!!!!!!!! az przykro sie robi czytajac takie posty!!

jesli chodzi o ta wyprawke dla dziecka- zamiast sie oburzac i zalic radzilabym podejsc do sprawy z poczuciem humoru!

co do wyprawki - oczywiście można podejść do tego z poczuciem humoru, ale bez przesady - kiedy dostaje się używane ubrania dla dziecka to już chyba coś świadczy o darczyńcy...

niestety większość kobiet nie ma, co widać po temacie. Autorko, może sama sfinansowałaś sobie imprezę, może nalegałaś na prezenty, nie kasę, ale napierdalasz się z prezent od ciotki i masz wieeeeelki problem co zrobić ze szklankami, które Ci się nie podobają i że to skandal, że ktoś mógł coś tak okropnego dać na prezent ślubny. Niestety stawia Cię to na mentalnie na równi z panienkami, które uważają, że to skandal, że ktoś dał im za mało.

nigdzie nie napisałam, że to skandal! po prostu mi się nie podobają i nie mam zamiaru sobie domu obwiesić rzeczami, które są zwyczajnie brzydkie.

zaprzeczasz. Skoro nie będziesz udawała, że prezent ci się nie podoba to może poinformuj ciocię od szklanek o tym, a nie pisz na forum, co? W ogóle to żal was czytać, puste hipokrytki. Jak jedna tam napisała, że koleżanka jej dała 150 zł to mnie z butów wyrwało... To ona ci się wprosiła na to twoje weselicho czy sama ją zaprosiłaś? Ile ci powinna dać? Całą wypłatę? Jeszcze ci chciwa dziewucho za dużo dała!!!

Ale chwila. Co ma zawracanie się za talerzyk do obciachowych szklanek, dania koperty z zaproszeniem albo pustej koperty, albo drogich ramek z przyklejoną do nich ceną??? No jeśli ktoś oddaje państwu młodym ich własne zaproszenie, to jest burakiem i trudno się z tego nie śmiać. A Wy tylko o tym, że 200 czy 500 zł to dla nas mało? Gdzie niby takie coś napisałam? Albo ktokolwiek tutaj? Może jeden taki wpis się trafił, a Wy się doczepiłyście jak przysłowiowe rzepy do psiego ogona. Mam nadzieję, że same dostaniecie w prezencie na jakąś okazję zużyte szmaty, przeterminowane czekoladki albo zepsuty czajnik. Zobaczymy, co wtedy powiecie. Czego życzę Wam serdecznie :).

racja. ok, dostalas szklanki ktore Ci sie nie podobaja, moze i nie sa czyms z wyzszej polki ale zeby przez kilka stron robic nawijke o to co z nimi zrobic? kobieto troche zaradnosci! jesli nie potrafisz poradzic sobie z tak prozaiczna rzecza to strach pomyslec co bedzie jesli trafisz na prawdziwe, zyciowe problemy!

to przedewszytskim swiadczy o Tobie, ze zakladasz taki temat na forum internetowym, pod tytulem najzalosniejsze prezenty.. :-O jak prezent byla taki zalosny i beznadziejny to trzeba bylo ciotce poiwedzie czeby wymienila szklanki,a nie obrabiac jej dupe za plecami. Jak mozna byc takim prostakiem ??? :-O

Ramke nic do tego tylko ramka 2 dniowe wesele

Przestańcie już, masakra jakaś, z fajnego topiku zrobiło się jak w grzędzie, przegadywanki tylko jakie to Wy jesteście dobre,że wam nikt nic nie musi dać itp. Nie chodzi o to,że jak ktoś nie ma- bo to zrozumiałe, ale o to jak ktoś ma i tym obnosi się na prawo i lewo..... I z fajnego topiku zrobiło się rumowisko przez naskakujące "Kury", jak Wam się temat nie podoba to wypad !!! To jest temat dla tych, którzy mają lub mieli podobny problem.

no i nawet jak sie obnosi na czterys trony swaita i spi na kasie, to co to ma do rzeczy?? me wtedy OBOWIAZEK dawac zmanierowanek ksiezniczce 500 zl ?? :-O :-O

to wyrzuć te szklanki i ten "olbrzymi" problem z głowy. Nie trzeba aż rąk załamywać.

Najgorszy prezent to byl taki,ze zona mi dziurawa cipe w dzien slubu podarowala.:(

Do ?JellyBelly Zobaczymy jak ty bedziesz miała wesele co wtedy będziesz gadac

wiecie co? Jak urodzilam dzieckom, to przyjechala moja przyjaciolka, akurat byla na zasilku dla bezrobotnych, zreszta jak miala prace to tez za najnizsza krajowa. Dla mnie liczylo, sie, ze chce do mnie przyjechac. Zrobilam obiad, kupilam ciasto, postawilam kawe, nie oczekiwalam prezentow dla mnie ani dla dziecka. A przyjacilka przywiozla dla mojego dziecka sweterek i bluzeczke-z lumpeksu. I co z tego? Ciuszki w fajnym stanie. Podziekowalam i jak dziecko podroslo, to zakladalam te ciuszki.

hanka skakanka jestem 7 lat po slubie, wiec nie trafilas taaaa, wmawiajcie sobie ze Wasza pazernosc i prostactwo sa normalne :-) Milego wieczoru

dostalismy głownie kase (choc o to nie prosilismy w zadnych wierszykach), a prezenty bardzo trafione: 4 dobre wina, 3 ksiazki, 2 komplety ładnej poscieli, porcelane, zestaw sztućcow, komplet filizanek, 2 małe filizanki, od młodziezy 4 maskotki (teraz sa dla coreczki) + duzo ładnych kartek, reczniki z naszymi imionami