Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedowartościowana

Czy ten związek ma sens?

Polecane posty

Gość Niedowartościowana

Jesteśmy małżeństwem dopiero 2 lata. Nie mamy dzieci. Jestem inteligentną, szczupłą i atrakcyjną blondynką. Mój mąż nie okazuje mi uczuć ani o nich nie mówi. Nie potrafi podejść i po prostu mnie przytulić czy powiedzieć coś miłego. Kiedy to ja przychodzę do niego i się tulę to albo się z mnie śmieje albo mówi, że moje zachowanie jest podejrzane i na pewno coś przeskrobałam i mam wyrzuty sumienia. Stroję się dla niego, a on tego nie zauważa. Zupełnie nie mówi mi komplementów, a kiedy go zapytam czy ładnie wyglądam to nawet nic nie powie. Kiedy go pytam dlaczego mi nie mówi nic miłego to odpowiada, że powie kiedy sam będzie chciał. Problem w tym, że ten czas nigdy nie nadchodzi. Kiedy pytam dlaczego tak się zachowuje to odpowiada, że już taki jest. Mam już tego dość. Czuję się niedowartościowana, samotna i nijaka. Czy powinnam zakończyć ten związek? Proszę tylko o poważne odpowiedzi, a nie złośliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po przemyśleniu stwierdzam ,że
a przed ślubem był inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
Na początku się starał. Później przestał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
A tak na serio to co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puchhhh
Bzdury gadasz, był na pewno taki sam, ale ty z tych co myślą, że jak się ożeni, to się odmieni :-O Nikt w ciągu 2 lat tak diametralnie się nie zmienia, bajki to nie nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbić szałas.
Najlepiej to myśleć wcześniej, teraz to masz duży problem. Będzie Tobie naprawdę ciężko zmienić taką osobę bez emocji. Powinnaś się przyzwyczajać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
Ale na początku znajomości naprawdę był inny. Starał się, kupował kwiaty itd. A teraz jest tak jak napisałam i szczerze zastanawiam się czy tego nie zakończyć. Niektórzy mówią, że o małżeństwo trzeba walczyć całe życie ale dlaczego tylko ja mam to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsw
Taki facet to muł, matko, czym on cie zauroczył ze za niego wyszłas :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
Mój ex tez na początku strasznie komplementował i był czuły, po kilku miesiącach drastycznie się zmienił. Gdy spytałam go dlaczego jest taki, odpowiedział "proza życia zabiła poezję miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
Może ja powinnam przestać dawać mu dupy bo "już taka jestem"...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbić szałas.
Mnie też jako faceta zastanawia czym uwiódł, bo przychodzi mi do głowy kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
Mój facet już wtedy mnie nie kochał. Z obecnym jestem już czwarty rok i nadal jest tak samo jak na początku. Bo mnie kocha. Więc... zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbić szałas.
Pewnie ma dobrą prace, samochód i dom czy też mieszkanie od kogoś z rodziny, do tego pare słówek, gestów i już byłaś jego. Potem przestał się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
Rozbić szałas - to źle Ci przychodzi do głowy... Czy to dziwne, że się zakochałam, tak po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbić szałas.
Nie no to, że Ty się zakochałaś mi nie przeszkadza. Gorzej jest w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
pytanie: czy Twój mąż jest przy Tobie, kiedy go potrzebujesz? Czy jest w porządku wobec Ciebie? Czy nie wywija jakichś "numerów"? Czy możesz na niego liczyć? Czy jest dla Ciebie wsparciem? Czy słucha tego, co masz do powiedzenia? Czy interesuje się Twoimi sprawami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
Rozbić szałas - czy mi się wydaje czy zostawiła Cię laska dla bogatego typka i teraz masz traumę z tego powodu...? Nie ma dobrej pracy, samochód mamy wspólny (kupiony po ślubie) i nie mamy ani własnego mieszkania ani domu. Jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam ten sam problem, ale dlatego,że mój jest typkiem narcyzka... Ale też wiele razy mówił, że za dużo kłótni, awantur itp. z mojej strony i po prostu nie ma już chęci.BO JA GO ZNIECHECIŁAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
ja jeztem w zwiazku z takim facetem nascie lat i sama nie wiem dlaczego w tym tkwie z tym,ze on czqasami powie cos milego,przytuli czasami tzn w lozku przytula przed zasnieciem i rano jak sie obudzimy i tylko tyle nie ma mowy o spacerze za reke,nie ma mowy o pocalunku gdzies na dworze,sam zreszta nigdy pierwszy nie caluje a jak juz odchodze to kochany,smski pisze w ciagu dnia takie,ze serce peka i w ciagu tych nastu lat ciagle szukam kogos do rozmowy przez telefon,kogos kto przysle milego smsa,maila ale nie mam ochoty z tym kims sie spotykac,umawiac teraz tez pisze z facetem poznanym w siecie tyle,ze on ma nadzieje na zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
moj facet nie jest narcyzem jest po prostu takim prawdziwym facetem(ona tak pewnie o sobie mysli)twardym,nieplaczacym,zdecydowanym,stanowczym,nie okazujacym uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
tak sobie myślę - on jest egoistą, kiedy mam problem to on raczej mnie poucza niż pociesza, nie wiem czy jest w porządku i czy nie wywija mi jakichś numerów, nie bardzo czuje potrzebę rozmawiać ze mną, nie pyta jak mi minął dzień. Ale ciągle podkreśla, że nie jest złym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Niedowartościowana Jesteśmy małżeństwem dopiero 2 lata. Nie mamy dzieci. Jestem inteligentną, szczupłą i atrakcyjną blondynką. Mój mąż nie okazuje mi uczuć ani o nich nie mówi. Nie potrafi podejść i po prostu mnie przytulić czy powiedzieć coś miłego. Kiedy to ja przychodzę do niego i się tulę to albo się z mnie śmieje albo mówi, że moje zachowanie jest podejrzane i na pewno coś przeskrobałam i mam wyrzuty sumienia. Stroję się dla niego, a on tego nie zauważa. Zupełnie nie mówi mi komplementów, a kiedy go zapytam czy ładnie wyglądam to nawet nic nie powie. Kiedy go pytam dlaczego mi nie mówi nic miłego to odpowiada, że powie kiedy sam będzie chciał. Problem w tym, że ten czas nigdy nie nadchodzi. Kiedy pytam dlaczego tak się zachowuje to odpowiada, że już taki jest. Mam już tego dość. Czuję się niedowartościowana, samotna i nijaka. Czy powinnam zakończyć ten związek? Proszę tylko o poważne odpowiedzi, a nie złośliwości." Jak to zakończyć związek ? Porozmawiaj z Nim o tym co czujesz , powiedz zupełnie zwyczajnie czego Ci potrzeba w związku i wszycho . Jeśli zlekceważy ...pokaż Mu gdzie Jego miejsce :) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
jakiś czarny mam - dosłownie jakbym czytała o sobie:) Mój mąż jest dla mnie kochany tylko wtedy gdy chce uprawiać seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
on podkreśla, że nie jest złym mężem? On to sobie może mówić ;) tak jak ja mogę powiedzieć, że jestem miss - a nie jestem ;) Chyba jedyne, co można Ci doradzić, to rozmowa... szczerze wyłożenie mu kawa na ławę co się dzieje, jak to odbierasz. Może coś dotrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj...nie przeczytałam powyższego... Ale wiesz co? Mam Przyjaciółkę , która zawsze powtarza ....zawsze trzeba "cerować to, co jest w jakiś sposób rozerwane"...spróbuj...może jest jeszcze czas? ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
pamietam,ze jak byl syn maly to gdy zasnal,kladlam sie obok niego i przytulalam codziennie polezalam tak chwile wtulona i szlam do swojego lozka tak mi brakowalo czulosci,ciepla:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
niedowartosciowana dioskonale Ciebie rozumiem ale nie wiem co poradzic zaledwie wczoraj powiedzialam mojemu,ze brak mi czulosci,ciepla,ze mnie nie przytula,przez caly dzien nie dzwoni jak go nie ma na noc w domu to nawet nie napisze zwyklego dobranoc to wiecie co mi odpowiedzial w doopie ci sie poprzewracalo,ostatnio codziennie zabieralem cie na jedzienie:O wiec ja mu odpowiedzialam-czy ty myslisz,ze kebeb zastapi czuly gest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowartościowana
Nostra2012 - mówiłam, prosiłam, nawet groziłam. Nic się nie zmieniło. On chyba myśli, że ja żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis czarny mam
no u mojego jest taki plus,ze jak odchodze to sie stara ale czy nasze cale zycie bedzie taka hustawka?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×