Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takie_pytanie

mleko matki najlepsze - czy zawsze ????

Polecane posty

Gość justyna__777
ja jestem w 38 tc, zdecydowałam się karmić mlekiem modyfikowanym\ Mam pytanie do Pań, które karmiły mm: jak to jest z laktacją? jak przystawie dziecko w szpitalu (po to by wypiło siarę tylko) i potem już przejdę na butelke to laktacja mi sama zaniknie? czy trzeba ja jakoś zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammmmma*
Dokładnie. Udział ojca przy wychowaniu dziecka, opiece nad nim to też bardzo ważna sprawa. Mój mąż też wstawał w nocy nakarmić małego, straszna ulga dla mnie, a jak karmiłam synka przez te 3 mies. to budziłam się co chwila, bo mały głodny, byłam koszmarnie niewyspana, a pomocy babci czy kogokolwiek na następny dzień zero, więc chodziłam jak zombie. Po co i komu to jest do szczęścia potrzebne. Nie mam nic do mam karmiących piersią, ale ani ich nie podziwiam, ani nie zazdroszczę, bo jak wspomniałam, zaniechanie karmienia piersią, to był MÓJ WYBÓR, a nie wynikał z problemów że czegoś tam nie potrafiłam zrobić, przystawić małego itp. Nic takiego nie miało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pediatrzy sami mowili ze MOJE dzieci ktore byly karmione nie naturalnie mialy czesto o WIELE lepsze wyniki od dzieci karmionych piersią i do tej pory tak jest.Wiec w ich przypadku mleko MM baardzo dobrze zdalo egzamin,nie chorują nic, sa silne i aktywny tryb zycia prowadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammmmma*
Laktację trzeba umiejętnie zatrzymać. Ja działałam intuicyjnie, żadne tam poradniki nie były mi do tego potrzebne. Tak z dnia na dzień nie zaniknie Ci pokarm. Musisz odstawiać dziecko od piersi stopniowo, w ten sposób produkowane jest coraz mniej pokarmu. Jeśli odstawisz dziecko nagle, to zrobi Ci się nawał mleka, pierś Ci spuchnie, nie daj Boże jeszcze nabawisz się zapalenia piersi itp.Popytaj w szpitalu, to dowiesz się dokładniej co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajza manelli
pieprzone mamusie,po co sie staracie latami o dziecko,potem piszecie o tych fasoleczkach w brzusiu a potem porod boli no to cesarka,karmienie piersia jest obrzydliwe a dzicko nie chce spac 24 godziny na dobe kupcie sobie lepiej lalke to sie nia pobawice bo do bycia matkami to nie doroslyscie,zaszyjcie sobie c....py tak bedzie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammmmma*
lajza - lyknij sobie meliski. Pewnie ta twoja frustracja i nerwy wynikają z przymusowego karmienia piersią :D A mówiłam że to nie wpływa na niektóre mamuśki pozytywnie, jesteś tego świetnym przykładem. Karm sobie cycusiem nadal, ktoś ci zabrania? I mniej jadu, bo wychowasz nerwowe dziecko. Całe szczęście że mój maluch ma spokojną, zrównoważoną i wypoczętą mamę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajza manelli
ah mylisz sie tu bardzo to nie ja jadem tryskam tylko wy na te co karmia naturalnie bo najwyrazniej czujecie sie gorsze i podswiadomie macie poczucie ,ze zle zrobilyscie meliski nie lubie a takich idiotek co pisza ze mm jest tak samo dobre i wartosciowe co mleko matki to mi szkoda poprostu,porownajcie sklad chemiczny mleka matki i mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammmmma*
A to wskaż mi proszę gdzie tryskałam jadem :) Chętnie poczytam. Ja nie twierdziłam też że mm jest lepsze niż mleko matki, ale uważam że nie jest ono niczym złym, wiec jeśli mam wybór, to z niego korzystam, proste. Czuć się kimś gorszym może czuć się ta kobieta, która bardzo chce karmić piersią, a z różnych powodów nie może. Ja tego problemu wcale nie miałam, ale zrezygnowałam celowo, wyżej opisałam co mnie drażniło. Pisałam też o koleżance która nie ma ochoty karmić piersią, ale natrafiła na takie konserwatywne osoby jak ty które ciągle jej trują co jest lepsze, a co nie. Nie liczą się z jej samopoczuciem, że kobieta jest wręcz udręczona takim karmieniem. Chodzi wiecznie niewyspana, zmęczona co za tym idzie, zaniedbana, bo nie ma siły na makijaż ani wyjść po jakiś nowy ciuch, bo dziecko przez to karmienie piersią tak się do niej uwiązało, że z nikim innym już nie zostanie. Nawet jak idzie do wc, to musi brać małą, bo ta ryczy ile sił w płucach. Uważasz że ona jest szczęśliwa? Nawet nie ma siły i ochoty wyjść z małą na spacer, myślę że i jej i dziecku to nie służy. Zmęczona matka = niezadowolone dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajza manelli
ah biedactwa udreczone macierzynstwem,zycia nie umiecie sobie zorganizowac i wiecznie narzekacie,ze tez takie kobiety znajduja partnerow?no tak karmienie piersia jest najlepsza wymowka,ze jestescie zaniedbane,zalosne i tyle jak kobiet nie umie byc kobieta to sie tego nie nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammmmma*
Piszesz byle pisać, w sumie też tak można, ale może tak na temat? Nie napisałaś gdzie pluję jadem, a ponoć tak było. A to że mamy XXI wiek i wybór co chcemy i w jaki sposób chcemy robić, to chyba dobrze :) Jak widzisz udręczona czuje się moja koleżanka która "dla dobra sprawy" robi to, co ty uważasz za stosowne. A szkoda, bo postąpiłaby jak ja i poczuła się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczcie sie madrale
oczywiscie, ze nie zawsze przy porodze mialam krowotk, po porodzie podawali mi krew dozylnie silna anemia, slanialam sie z nog, chcialam karmic przed porodem, po nim nie nawidzilam tyej czynnosci dziecko wiecznie glodne, placzace, marudzace, laktacja nie rozbuana, ja bez sil na nic. wyszlam ze szpiatal, pojechalam po butle i mleko. Dziecko najedzone, wyspane, ja zaczelam dochodzic do siebie. dziecko chorowalo w ciagu czterech lat moze z piec razy na przeziebienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laminata ata
Moi dwaj młodsi bracia byli uczuleni na mleko mamy, dostawali wysypkę po nim. Także nie zawsze jest najlepsze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompocik z japka
Nastepny mit - nie mozna byc uczlonym na mleko matki jako tako, jedynie na to co matka zjadla :o Macie wyrzuty sumienia ze nie karmicie bo wam sie nie chce wiec zachwalacie mm pod niebiosa, ukazujecie wspaniale zalety karmienia butla i meczenstwo ktore przeszlyscie przez ty kilka tygodni karmienia :o Nie mam nic do tego jak kto karmi, nikogo nigdy nie pouczalam, ale nikt mi nie powie ze mm jest rownie dobre jak mm, moze byc wystarczajac dobre ale nie najlepsze jak mleko matki, w koncu to idealnie przystosowany pokarm dla dziecka, takie jakby przedluzenie "karmienia" dziecka w brzuchu podczas ciazy Przeraza mnie tylko to jak bardzo egoistyczny jest dzis swiat. Wszystko jest wazniejsze, ktoras tu pisala ze wreszcie mogl ubrac ladne bluzki albo ladne koszule nocne :o ludzie, przeciez kp nie trwa latami (bo ktoras tu pisala ze nie zamierza poswiecac calego zycia dziecku), mozna sie ladnie ubrac, mozna wyjsc z domu, mozna nawet odciagac zeby tata karmil albo wstawal w nocy. Kupujecie piekne wozki, posciele, urzadzacie sliczne pokoiki, kupujecie duperelki, srelki bo trzeba zadbac o dziecko ale o kp nikt o tym w ten sposob nie pomysli. Juz nie mowiac o tym czym karmicie roczniaki i dwulatki ale to historia na inny topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompocik z japka
poza tym temat brzmi czy mleko matki jest najlepsze a nie czy kp jest najlepsze, czytajcie ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laminata ata
tylko dziwne że mama zmieniała dietę i za przeproszeniem gówno dało i wyobraź sobie że bardzo jej zależało by karmić piersią bo mnie a jestem najstarsza nie mogła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mammmmma*
A mi zależało na tym aby oprócz tego żebym czuła się mamą, czuła się również zadbaną, ładną kobietą :) Czy coś w tym złego? Mi osobiście przeszkadzało wiecznie zmienianie wkładek laktacyjnych które wiecznie były mokre. Mam prawo nie czuć z tego powodu szczęścia. Przez 3 mies. chodziłam ubrana tak jak mi się nie podobało i naprawdę źle się z tym czułam. Nawet najbardziej sexowna bluzka dla mamuśki nie jest taka jak dla matki niekarmiącej. Poza tym co będę ukrywać, denerwowały mnie ciągłe pobudki w nocy i dziecko wiecznie przyczepione do cyca, bo syn chętnie ssał. Ciągle musiałam być przy nim, a ja też mam swoje życie i też musiałam skoczyć na zakupy itp. Wiem że to nie trwa wiecznie, ale czy to oznacza że mam się męczyć przez cały okres karmienia kiedy nie muszę? Odpowiedź jest prosta, jesli mnie to męczy, a mam dobre wyjście awaryjne, to z niego korzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie zawsze, istnieje jednak "paradoks pediatryczny" czyli żółtaczka związana karmieniem piersią, mój syn jest żywym przykładem że nie było dla niego najlepsze ;), odstawiłam dziecko na 3 doby od piersi i bilirubina sie uwolniła z organizmu, po odstawieniu wróciliśmy do karmienia wyłącznie piersią, syn był odstawiony w 8 tygodniu życia z wyraźnych wskazań pediatry. Dla zainteresowanych http://www.doz.pl/czytelnia/a1568-Zoltaczka_zwiazana_z_karmieniem_piersia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Nowe aukcje - zapraszam...
Gość kompocik z japka
Czytalam, ale nigdzie nie jest napisane ze trzeba w ogole odstawic od piersi. Skoro przeszlo to czemu pediatra kazal odstawic po 2 miesiacach? dla mnie to co najmniej dziwne ale juz slyszalam od pediatrow ze trzeba odstawic bo pokarm malo wartosciowy po pol roku(!), bo wystarczy bo nie trzeba. Jedna mi powiedziala ze sama doradzala corce od urodzenia bebilon (co to za pediatra?) Jeden pediatra kazal mi przegotowywac moje mleko jak sciagalam by pozniej podac :o I dalej uwazam ze to bardzo egoistyczne, niedojrzale podejscie zeby przestac karmic jakichs smiesznych powodow. Wszedzie tylko ja, ja, ja chce, ja potrzebuje. A tu dziecko ma czelnosci cos ode mnie chciec? Ja mam sie podporzadkowac? Ja mam z nim byc? Nie, ja mam swoje zycie, musze chodzic w sexi bluzkach na zakupy :o :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kompocik z japka
I wlasnie takie matki jaki ty za 20-30 lat sa najgorszymi tesciowymi, bo po urodzeniu dziecka ich swiat ograniczyl sie wylacznie do tego ow dziecka, jego pieluch, karmienia i zycia i kiedy, juz dorosle dziecko, ma zamiar zyc na wlasna reke, taka matka nie umie odciac pepowiny, bo w zyciu nie zbudowla niczego innego. I nadal taka matka zyje zyciem dziecka. Kobieto, wez ty sie zastanow co ty piszesz! Po urodzeniu dziecka nie jestes TYLKO matka, jestes TEZ kobieta, zona, kochanka, pracownikiem, kolezanka, corka...i pomimo tego, ze dziecko i rodzina zawsze powinny byc na 1 miejscu, w zyciu powinno byc jeszcze miejsce na swoje prywatne EGOISTYCZNE sprawy. I tak, ja uwazam, ze kazda matka powinna byc troche egoistka i dbac rowniez i o siebie i o wlasny rozwoj i o wlasne prywatne sprawy i zawsze probowac znalezc dla nich czas, bo jesli swiat ogranicza sie TYLKO do dziecka, karmienia itd.to jest to z krzywda nie tylko dla ow matki, ale i dla samego dziecka! Wiec podsumowujac: mleko matki jest najlepsze z biologicznego punktu widzenia, ale w zyciu nie jest najlepsze dla caloksztaltu macierzynstwa i relacji matki z dzieckiem i z rodzina. To wszystko jest kwesta indywidualna i kazda matka MA prawo wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie wy widzicie te umeczone
uwiazane do dziecka matki? Ja wokol siebie widze matki, w wiekszosco karmiace piersia ktore sazadbane szczesliwe i najczesciej po maciezynkim wracaja do ^pracy. czesto dalej karmiav piersia gdy sa z dzieckiem. Dzieci wiszacych na piersi tez nie widuje. sama karmie juz drugie dziecko, corka nigdy nie " wisiala". syn "wisial" przez jakies dwa tygodnie. fakt bylo ciezko, ale po porodzie raczej nigdy latwo nie jest. problem rozwiazalo podanie smoczka. Jak dla mnieto mozecie karmic wlasne dzieci i psim mlekiem a potem podawac im sucha karme, ale nie gadajcie glupot jakie to kp jest straszne. zwlaszcza, ze wiekszosc zwas karmila bardzo krotko i nie dala sobie i dziecku czasu i mozliwosci na znalezienie wspolnego rytmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja napisze jak ja postapilam i uwazam ze zrobilam dobrze. :) Pierwsza corke 12 lat temu karmilam piersia do 9 mc. Corka chorowala na wszystko i ciagle. Bylam zalamana. Teraz jest juz nastolatka i nadal ciagle choruje i wiecznie jej cos dolega a do tego od malego niestety ma nadwage a karmiona byla tak jak trzeba i tyle ile trzeba. Druga corke urodzilam 9 lat temu. Maz zaczal prace w delegacjach i niestety zostalam sama z 2 dzieci bez zasnej pomocy bo tesciowie to starsi ludzie i schorowani a rodzice jeszcze pracowali calymi dniami. Po powrocie ze szpitala karmilam corke piersia przez 2 tyg. Niestety to byl maly glodomor i calymi dniami wisiala na piersi. Nie bylo mozliwosci zrobienia czegokolwiek ani przy poerwszym dziecku ani w domu ani nawet przy sobie. Podjelam decyzje o butelce i jak bym urodzila sie na nowo. Mala najedzona , starsza mogla sie ze mna pobawic , do sklepu mozna bylo spokojnie wyjsc i w koncu spokojne noce. Teraz mala ma juz 9 lat o jest okazem zdrowia szczuplutka / a jadla mm jak szalona/ . Powiem tylko tyle: nie namawialabym nikogo ani na piers ani na mm. Kazda mama musi i ma prawo sama pojac decyzje. Uwazam ze i piers i mm sa dobre. U mnie wlasnie mm okazalo sie lepsze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompocik z japka
O widze ze jakas frustratka sie znalazla. Moze masz wyrzuty sumienia ze jestes taka egoistka dlatego tak naskoczylas na mnie? Nie, nie jestem uwiazana do moich dzieci i nie uwazam ich za pepek swiata. Mam swoje zycie, pasje, swoich znajomych, czesto dziadkowie zabieraja chlopakow (sami proponuja wiec nie odmawiamy), jak dzieci byly male to zaczelam kolejne studia i wyjezdzalam 2 razy w tygodniu do innego miasta (i nie tesknilam!) Jestem zadbana, nosze rozmiar 36 i nikt mi nigdy nie moze uwierzyc ze mam dwojke dzieci :P i czuje sie sexy, niewazne co wloze na siebie, bo to siedzi w glowie Uwazam ze jesli sie swiadomie podejmuje decyzje o dziecku to trzeba sie liczyc z tym ze sie trzeba poczatkowo podporzadkowaci poswiecic dziecku bo ono tego po prostu potrzebuje. Podkreslam, poczatkowo, nie na cale zycie :P Wiekszosc jednak tego nie rozumie. Niedawno byl topik gdzie doradzali matce zeby wyjechala na 3 miesiace zostawiajac swoje polroczne dziecko bo przeciez pieniadze i wlasny rozwoj sa wazniejsze :o Zdrowy egoizm, tak ale to co ja teraz widze u ludzi to juz nie jest zdrowe. Jest tendencja do chorego skupiania sie na sobie, na wlasnych potrzebach i wygodach bez ogladania sie na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czytalam, ale nigdzie nie jest napisane ze trzeba w ogole odstawic od piersi. Skoro przeszlo to czemu pediatra kazal odstawic po 2 miesiacach? dla mnie to co najmniej dziwne ale juz slyszalam od pediatrow ze trzeba odstawic bo pokarm malo wartosciowy po pol roku(!), bo wystarczy bo nie trzeba. Jedna mi powiedziala ze sama doradzala corce od urodzenia bebilon (co to za pediatra?) Jeden pediatra kazal mi przegotowywac moje mleko jak sciagalam by pozniej podac" 1) To co miałam zrobić żeby ta bilirubina sie uwolniła powiedz mi specjalistko mądrzejsza od pediatry? 2) czytaj ze zrozumieniem kobieto, przeszło PO ODSTAWIENIU OD PIERSI inaczej by żółtaczka nie minęła i mogły by być poważne problemy ryzykowała byś tylko po to żeby dziecku nie drobić trzydniowej przerwy w karmieniu piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompocik z japka
czytam ze zrozumieniem ale nie bardzo rozumiem, chyba niezbyt jasno sie wyrazilas, moze ty wiesz o co chodzi bo to ciebie dotyczy ale inni nie "odstawiłam dziecko na 3 doby od piersi i bilirubina sie uwolniła z organizmu, po odstawieniu wróciliśmy do karmienia wyłącznie piersią, syn był odstawiony w 8 tygodniu życia z wyraźnych wskazań pediatry. " z tego zrozumialam ze odstawilas go na 3 doby zeby bilirubina spadla i potem w 8 tygodniu byl odstawiony calkowicie. I nie rozumiem dlaczego byl wtedy w 8 tygodniu odstawiony bo tego juz nie dodalas. Wiec nie chce byc madrzejsza od nikogo tylko nie rozumiem co napisalas bo jest to niejasne. Po prostu wyszlo to tak jakby byl odstawiony z widzimisie piediatry rozumiesz juz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka117
Ja karmiłam piersią synka 3,5 miesiąca. nie lubiłam kp, wrecz nie cierpiałam z powodów, o których już pisalyscie. Podałam butelkę i... ożyłam :) Mój synek również, bo nareszcie porządnie się najadł. I proszę mnie nie oceniać, że jestem zła matką. Nie każdy musi uwielbiac kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odstawiony był w 8 tygodniu życia na 3 doby, gdzie napisałam że go zupełnie odstawiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może inaczej, wysoki poziom bilirubiny utrzymywał sie do 8 tygodnia życia kiedy to zgodnie z zaleceniem pediatry został syn odstawiony na 3 doby, po trzech dobach powróciliśmy do karmienia piersią (dziecko karmiłam 5 miesięcy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompocik z japka
No to ok teraz wszystko jasne, trzeba bylo tak od razu. Teraz juz nie mam zadnych komentarzy oprocz takiego ze ciekawe, nie slyszalam nigdy o takim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×